Scenarzysta komiksowy, drugi w kolejności jeśli chodzi o ilość napisanych scenariuszy do serii "The Amazing Spider-Man". Tylko Stan Lee napisał więcej.
Jest zauważalnie słabiej od poprzednich 3 tomów a także od tomu następnego. Nie ma tragedii i da się czytać - momentami nawet bawiąc się dobrze! Niestety główny wątek Annuali z tego tomu (zmniejszanie) jest infantylny i źle się zestarzał. Gdyby "Kosmiczne przygody" były pomiędzy jeszcze słabszymi "Każdy z każdym" i "Rzeź maksymalna" ocena mogłaby być 5/10 ale będąc po Inferno spadek formy jest wyraźny i oceniam finalnie na 4/10.
Jeżeli ktoś nie lubi tych historii to nie lubi Spidermana.
Ten komiks to akcja, akcja, akcja, czyli 100 % Spidermana. Dużo różnych bohaterów, dobre rysunki i jedne z ostatnich numerów prawdziwych rozrywkowych Spidermanów, niedługo potem była clone saga i koniec tej postaci. Dodatkowy plus, że są same historie, których nie było nigdy wcześniej w Polsce.
Komiks ma zaniżaną ocenę przez starych grzybów, którzy albo lubią tylko stare spidermany, które były wydane za ich młodości jak byli dziećmi albo w reszcie komiksów doszukują się głębi, głębszych treści, Mickiewicza, Arystotelesa i nie mają już dziecięcej fantazji, żeby czerpać przyjemność z takich lekkich historii rozrywkowych,.