W kilku już książkach natrafiłem na jakieś informacje o Czajce. Do tego - nie pamiętam już skąd - wiedziałem, że ostatnio ukazały się przynajmniej dwie książki biograficzne o niej. Więc kiedy w szpitalnym booksharingu zobaczyłem jej książkę to nie mogłem jej nie zabrać i nie przeczytać. No i chociaż nie jest to gruba książka to jednak to, że przeczytałem ją w niecałe 48 godzin, przy czym jeszcze tym czasie pracowałem i spałem to znaczy, że mnie wciągnęła jak mało co w ostatnich latach.
No nie wiem co powiedzieć poza tym, że to jest bardzo zabawne, z takim wsobnym poczuciem humoru - Czajka śmieje się przede wszystkim z siebie sprzed 40 lat. Do tego jest to bardzo lekkie ale napisane ze smakiem. No i daje interesujący obraz Warszawy (i nie tylko) z końca Pierwszej Wojny i początku Niepodległości, ze szczególnym uwzględnieniem stanu świadomości ówczesnych panienek z dobrych domów. To jest szalona jazda! Szczególnie, że sama Czajka była szalona i to chyba do końca życia. Była do tego, choć nieco później niż w okresie, o którym pisze w tej książce, chyba najbardziej znaną warszawską celebrytką Dwudziestolecia, takim Fransiszkiem Fiszerem w spódnicy, tyle że Franc Fiszer o wiele rzadziej wywoływał skandale erotyczne. Zresztą z Francem Fiszerem dobrze się znali i łączyło ich coś więcej niż zwykła znajomość.
Okazuje się do tego, że Czajka napisała całą serię książek tworzących siedmio- czy ośmiotomową biografię. No to chyba nie mogę nie przeczytać pozostałych!
"Leżąc w wannie myślałam o świecie, życiu i śmierci. Najdłuższe nawet życie to tylko mała chwilka. I o co się tu tak szarpać? No, ale nie przesadzajmy, jedynie i tylko o to życie warto się szarpać - zdecydowałam wycierając się po kąpieli." Warto o życie walczyć, nim się rozkoszować i je pokochać. Tę miłość do życia na własnych warunkach i po swojemu widać w książce na każdym kroku. Nie tylko tenże aspekt widać doskonale. Np. radość z drobnych rzeczy nawet w wielkim świecie autorka przekazuje nieustannie. Nieustannie w czasie lektury wzrastał także mój podziw dla autorki. Dlaczego? Dlatego, iż napisała świetną książkę, którą należy wręcz bardzo wysoko ocenić niemal pod każdy względem.
Książka jest relacją z podróży "Czajki" do Paryża, Montevideo i Buenos Aires, która odbyła się w latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku. Podróż świetnie przedstawiona, czytałem z niezwykłym zainteresowaniem. Prawie wszystko tu jest w odpowiednich proporcjach i dobrze rozplanowane. Są wspomnienia z dawnych lat, są fragmenty wzruszające, jest dużo humoru, są ciekawe postaci i rozmówcy oraz niezwykłe miejsca. Dla mnie bomba. Czytelnicza bomba o duzej sile rażenia. Tę książkę zapamiętam na bardzo długo.
Poza oczywistymi walorami literackimi książka posiada dla mnie także inne zalety. Z wieloma opiniami i zasadami autorki się zgadzam. Jej pogląd na świat przedstawiony w tej książce też nie jest mi obcy. Poczucie humoru także mamy zbieżne. Trzymam sztamę z autorką na wielu płaszczyznach. Wszystko to sprawiło o dodatkowym podniesieniu oceny ogólnej. Zachęcam wszystkich do zapoznania się w tym znakomitym dziełem.