Kupiłem "Fusuke" bez jakiegoś większego namysłu przeglądając półki w księgarni. Spodobał mi się dość prosty i karykaturalny styl rysunków. Mają one swój urok i jakoś odruchowo skojarzyły mi się z ilustracjami Jean-Jacques Sempé z "Mikołajka". W mandze zebrano 11 historyjek publikowanych w czasopismach pod koniec lat 60. i na początku 70. ubiegłego stulecia. Jest to ciekawy wgląd w to co kiedyś bawiło Japończyków i niestety jest to humor, który do mnie raczej nie trafia. Większość historyjek co najwyżej powodowało u mnie wzruszenie ramion. Uważam, że dobrym pomysłem polskiego wydawcy, było zamieszczenie działu w którym tłumacz nakreśla kontekst niektórych historii i przekazuje kilka fajnych ciekawostek. Moim zdaniem jest przede wszystkim ciekawostka do której raczej nie będę wracać.
POPKulturowy Kociołek:
https://popkulturowykociolek.pl/dororo-i-hyakkimaru-tom-7-recenzja-mangi/
Wielka podróż bohaterów trwa w najlepsze. Kiedy zatrzymują się oni na mały wypoczynek, niespodziewanie Dororo zostaje uwięziony przez podwodną pułapkę, mającą demoniczne źródło. Wyjście jest tylko jedno, Hyakkimaru musi znaleźć kryjącego się w okolicy potwora i pokonać go, aby uwolnić młodego towarzysza. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z planem, a wróg tym razem okazuje się dość niezwykły i „trudny” do pokonania.
Jak do tej pory większość odsłon serii mocno skupiała się na akcji, która szczelnie wypełniała kolejne strony tomików. Tym razem scenariusz nabiera zupełnie nowego oblicza, gdzie widowiskowość nie tylko nie stanowi pierwszego planu, co pojawia się tu w szczątkowych ilościach. Siódma odsłona serii głównie skupia się na wyrazistych emocjach i próbie nakłonienia nas do refleksji nad prawdziwą naturą upiorów. Czytając mangę, przyjdzie nam zadać sobie pytanie, czy aby na pewno wszystkie one są tak niebezpieczne dla człowieka i przez to trzeba je zabić? Wątek ten nie jest może jakoś nadmiernie głęboki i złożony, ale stanowi doskonałe zwolnienie tempa akcji, pozwalając mocniej skupić się na samych bohaterach.
Jest to o tyle ważne, że w drugiej części tomiku, twórca skupia się na postaci Dororo i jego przeszłości. Zostanie odkryte kilka sekretów jego dzieciństwa oraz jego „dziedzictwo” mogące ściągnąć na niego sporo poważnych problemów. Hyakkimaru tak bardzo przywykł do jego towarzystwa, że postanawia mu pomóc, co zapowiada większą dawkę akcji w kolejnych tomach....