Popularne wyszukiwania
Polecamy
Darrell Schweitzer

Źródło: midamericon.org
Znany jako: Darrell Charles SchweitzerZnany jako: Darrell Charles Schweitzer
9
6,5/10
Urodzony: 27.08.1952
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
243 przeczytało książki autora
790 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2013
Deepest, Darkest Eden
Don Webb, Darrell Schweitzer
Cykl: Hyperborea (tom 0)
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2013

2010

2009

1997

1993

1980

2009
Pathways to Elfland: The Writings of Lord Dunsany
Darrell Schweitzer
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Piekło jest miejscem bardzo intymnym Brian Herbert 
6,2

To jakaś zastanawiająca prawidłowość, że wydawane u nas zagraniczne antologie grozy, nieodmiennie cięte na połowy, są niewypałami. Tak było z "999" (oryginalne wydanie 1999, u nas 2001 i 2002),tak było z "Wielką księgą horroru" (oryginalne wydanie 2006, nasze - szczęśliwie od razu obu tomów - 2010),i tak jest z "Uczniami Dantego", którzy na dokładkę zostali dziwnie zmasakrowani przez naszego wydawcę.
Oryginalnie antologia liczy sobie 406 stron i zawiera 24 opowiadania oraz 2 dłuższe wiersze (lub - jak kto woli - poematy). Rozsądek by podpowiadał, że wystarczy to przeciąć na pół, ale nie. Krajowi czytelnicy dostali w pierwszym rzucie 10 opowiadań i jeden wiersz, a także... wstęp, podany jednak na końcu książki i wrzucony do spisu treści jako opowiadanie. Łącznie około 140 stron. Sześć lat później, po przekształceniu się upadłego S. R. w Copernicusa, na rynku pojawił się drugi kawałek antologii, z podtytułem "Epifania". Znalazło się w nim... 10 opowiadań. Kto by się tam przejmował, że gdzieś po drodze zgubiono 60 stron z czterema opowiadaniami (m.in. Roberta J. Swayera) i wierszem...
Jak by nie było, pierwszy tom, z podtytułem "Piekło jest miejscem bardzo intymnym", żadną rewelacją nie jest (również pod względem edytorskim, bo notorycznie trafia się "choć" zamiast "chodź"). Owszem, rozpoczyna go "Hotelik" Wolfe'a, opowiadanie ładne, napisane w sposób nieoczywisty, z garścią detalu dającego czytelnikowi szersze pole do interpretacyjnego popisu, ale "Rozmowa z Anubisem" Harlana Ellisona już tak nie zachwyca, w dziwny sposób wiążąc legendę Aleksandra z... Mojżeszem, a "Rozdarta słodycz późnego popołudnia" Clegga wręcz odpycha niejasnymi realiami i niezbyt zrozumiałymi poczynaniami bohatera. Tak jakby zabrakło tu czegoś, co pozwoliłoby w pełni zrozumieć autorski koncept. Jeszcze gorzej jest z "Zemstą za Marley'a" Maxa Allana Collinsa, najdłuższym tekstem zbioru, w zbyt oczywisty sposób żerującym na Dickensowskiej "Opowieści wigilijnej", połączonej z marniutką intrygą kryminalną.
Nieco lepiej prezentuje się "Sprytny facet" Schweitzera, proponujący cthultystów używających do swoich mrocznych, przerażających celów nowoczesnych zdobyczy techniki. Dobrze też wypada świetnie spuentowana "Wielka ucieczka" Iana Watsona, aczkolwiek tak naprawdę lepiej by się ten pomysł sprawdził w niedużym, niezobowiązującym shorcie. W obecnym kształcie opowiadanie jest bowiem przegadane i początkowo niezbyt ciekawe. Kolejne dwa teksty - "Piekło jest dla dzieci" Nancy Holder, oraz "Topielec" Briana Herberta i Marie Landis - są w miarę klimatyczne, ale jednak słabe. Pierwszy - ze względu na niedopracowany pomysł i trochę sypiącą się logikę (jak w końcu działał program?; kto nad nim miał faktyczną kontrolę?; no i skąd się wziął Bóg?). Drugi - z powodu luk w autorskiej kreacji (niby czemu koniecznie trzeba wychodzić z jeziora przez pomost?).
Zbiór zamykają dwa w miarę udane opowiadania (wepchnięte między wiersz, którego jakości nawet nie będę próbował oceniać, oraz "wstęp"): "Tunele" Ricka Hautali, opisujące ucieczkę grafficiarza tunelami metra, oraz "Piekło jest miejscem bardzo intymnym" Lumleya - króciutka humoreska o Hitlerze, który trafia w zaświatach na Śmierć.
Ogólnie więc antologia wypada tak sobie, zwłaszcza wobec szumnych pochwał we "wstępie", sugerujących bogate odniesienia do "Boskiej komedii" Dantego (zresztą książka otrzymała swój tytuł właśnie z tego powodu),nie jest jednak też totalną katastrofą. Ot, taka sobie książka.
Wielka księga opowieści o czarodziejach. Tom II Mike Resnick 
6,1

Nasze pierwsze skojarzenia związane ze słowem „czarodziej” to najczęściej Gandalf z Władcy Pierścieni albo Harry Potter i jego przyjaciele z serii autorstwa J. K. Rowling. Są to najbardziej rozpoznawalni przedstawiciele tej interesującej profesji. Każdy z nas czytał kiedyś z pewnością jakąś powieść bądź też opowiadanie fantasy o tej tematyce.
W Polsce rzadko jednak ukazują się tematyczne zbiory opowiadań – nadal panuje u nas pogląd, że ta krótsza forma pisemna jest mniej ciekawa i niewarta zakupu. Walczyć z tym przesądem próbuje Fabryka Słów. W drugim tomie „Wielkiej księgi opowieści o czarodziejach” Mike Ashley, odpowiedzialny za opracowanie zbioru, stara się przedstawić nam wizerunek maga z jak najszerszej perspektywy. Czy jego wybór dzieł wchodzących w skład tej pozycji jest trafny?
Jedenaście wyselekcjonowanych opowiadań możemy podzielić na kilka grup. Od klasycznego fantasy po opowiadania współczesne, w których ciężko doszukać się stereotypowej postaci czarodzieja. Już z samej okładki atakują nas dwa, z pewnością znane polskim czytelnikom, nazwiska. Są to Ursula K. Le Guin oraz Mike Resnick. Ta pierwsza przygotowała opowiadanie uzupełniające jej sagę o Ziemiomorzu. Poznajemy w nim lata młodości Ogiona i losy jego nauczyciela. Tekst jest napisany charakterystycznym, przejrzystym i przyjemnym w odbiorze stylem. Drugie nazwisko reklamujące zbiór to Resnick, silnie promowany przez lubelskie wydawnictwo. Autor „Starship” (którego w Polsce do tej pory ukazały się cztery tomy) wraz z Lawrencem Schimelem napisał krótkie, przewrotne opowiadanie.
W zbiorze nie brakuje tekstów osadzonych w lekko zmienionej współczesności. Zdecydowanie można polecić „Ostatnią wiedźmę”. To lekka historia o dziewczynce będącej ostatnią żyjącą wiedźmą i próbującej wtopić się w otoczenie. Jej zakończenie należy do najlepszych w książce. Znacznie poważniejsze tematy porusza „W Królestwie smoków” Esther M. Friesner – motyw magii i czarodziejstwa służy jedynie jako narzędzie do opisania problemu poważnych chorób oraz akceptacji homoseksualistów.
Zbiór zawiera także typowe fantastyczne historie, jak np. „Życie czarownika” autorstwa Darrella Schweitzer. To rozbudowana opowieść o synu potężnego czarownika, który wyrusza na poszukiwanie swojej siostry. Pojawia się motyw trudnych relacji ojcowsko-synowskich i wzięcia odpowiedzialności za czyny ojca. Inne, w moim odczuciu jeszcze lepsze opowiadanie, to „Wieczność” Tima Lebbona. Główny bohater postanawia uciec z wyspy wygnańców, na której przebywa. Dotychczas nikomu innemu to się nie udało.
Książka została wydana w ładny, niebudzący zastrzeżeń sposób. Korekta wykonała dobrą robotę, praktycznie nie ma żadnych literówek ani błędów interpunkcyjnych. Podoba mi się pomysł z krótką notką biograficzną autora każdego opowiadania. Ułatwia to odbiór przygotowanego tekstu.
Czy warto więc sięgnąć po ten tytuł? Według mnie tak. Powinni to zrobić nie tylko miłośnicy opowiadań, ale i inni czytelnicy, którzy nie wierzą, że krótsza forma także ma w sobie potencjał i potrafi nieźle przykuć do książki.
http://radosnastronazycia.blogspot.com/