Autorka mówi o sobie: Urodziłam się jako płeć żeńska. (tak było napisane kopiowym ołówkiem na opasce). Dziś jestem kobietą (dla ułatwienia dodajmy, że o wiek tej płci nie wypada pytać). Nie zdobyłam żadnego szczytu. Nie odkryłam żadnego lądu. Wielu innych nadzwyczajnych rzeczy nie zrobiłam. Odeszli Ci, którzy mnie kochali i których ja kochałam. Urodzili się Ci, którzy mnie kochają i których ja kocham. Nauczyłam się cieszyć i doceniać to, co miałam, co mam. Wciąż czekam z ufnością na to, co mi los przyniesie. Zawsze lubiłam się uczyć (życia) i nadal się uczę: jak żyć, by nie przegapić chwil szczęśćia, które zsyła nam każdy dzień.http://www.jolantakwiatkowska.pl/
Do książki Jolanty Kwiatkowskiej pod tytułem "Przewrotność dobra" zabierałam się od jakiś dwóch lat. Czekałam na ten odpowiedni moment, gdzie jej przeczytanie będzie dla mnie idealne. I tak tez się stało. W momencie kiedy w moim otoczeniu pojawili się ludzie, którzy próbują często manipulować innymi w moje ręce wpadła historia Dorotki. To przerażające co ludzie potrafią zrobić pod pozorem "dobra" dla drugiej strony. Jakie sztuczki stosują, żeby komuś wmówić czego tak naprawdę potrzebuje ta osoba. A Dorotka... stała się w tym mistrzem. Jolanta Kwiatkowska stworzyła książkę, która wielu ludziom otworzy naprawdę szeroko oczy. I jedyne co jeszcze mogę powiedzieć to dwa słowa - warto przeczytać!
[Recenzja pochodzi z http://natblue.eu/]
Przewrotność dobra.... Odwrotność dobra....zło? Czy manipulacja, kłamstwo, wykorzystywanie innych jest usprawiedliwione jeżeli w konsekwencji ma prowadzić do dobra? Jak bardzo krzywdzone dzieci cierpią w swoim dorosłym życiu?
Trudno o tej książce napisać, że jest dobra, bo zawiera okrutne treści. To opowieść o skrzywdzonym dziecku, które nadal żyje w dorosłym ciele. Musiałam robić przerwy czytając. Musiałam brać oddech. Musiałam przerywać tą opowieść.
Ta książka daje do myślenia. Nie pozwala przejść obojętnie. Zmusza do refleksji. To moje literackie odkrycie.
Polecam