prof. Mikołaj Melanowicz - polski japonista. Absolwent UW (japonistyka) i Uniwersytetu Waseda w Tokio (japonistyka).
Specjalista z zakresu orientalistyki, japonistyki, literatury i kultury japońskiej oraz literaturoznawstwa.
Profesor na Uniwersytecie Warszawskim i Jagiellońskim. Tłumacz wielu utworów współczesnej literatury japońskiej, m.in. noblistów Yasunariego Kawabaty i Kenzaburo Oe.
Autor trzytomowej "Literatury japońskiej".
W 1997 r. otrzymał Order Świętego Skarbu – najwyższe japońskie odznaczenie przyznawane cudzoziemcom.
W Polsce odznaczony Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Wybrane książki: "Język japoński. 日本語" (cz. 1 i 2, z Ryszardem Muratem, Karate-do Tsunami Renmei, 1990),"Literatura japońska" (tom I-III, PWN, 1994-1996),"Formy w literaturze japońskiej" (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2003),"Japońskie narracje. Studia o pisarzach współczesnych" (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2004),"Historia literatury japońskiej" (PWN, 2011).http://nauka-polska.pl/#/profile/scientist?id=8551&_k=84bkud
Trudno powiedzieć, dla kogo właściwie jest ta książka. Na pewno nie dla laika, który chciałby dowiedzieć się czegoś o kulturze – autor często posługuje się skrótami i odnosi się do wydarzeń z historii i kultury Japonii jako oczywistych i wszystkim znanych. Bez specjalistycznej wiedzy ta książka będzie niezrozumiała.
Dla studentów japonistyki? Również nie, bo wszystko jest potraktowane skrótowo i bardzo chaotycznie. Mnóstwo niepotrzebnych wtrąceń osobistych typu autor spotkał kogoś, ale nic z tego nie wynika. Miejscami pojawiają się obszerne streszczenia całych książek (swoją drogą napisane bez ładu i składu, jak przez ucznia podstawówki streszczającego lekturę).
Dużo powtórzeń, literówek, książka najpewniej nie miała ani korekty, ani redakcji. Omijać.
No cóż... opracowanie na pewno solidne, ale dość ciężko było przez nie przebrnąć. Nie jest to lektura łatwa, jednak dla japonistów - obowiązkowa. Daje bardzo dobry obraz literatury japońskiej wszystkich epok. Ciekawe są też cytaty (w przypadku poezji - także po japońsku, co pomaga wyczuć i zobaczyć rytm i układ sylab). Chociaż pewnie sama nie sięgnęłabym z własnej woli po tę pozycję (ale od czego jest zachęta w postaci egzaminu?),to po przeczytaniu jej muszę przyznać, że wniosła ona bardzo dużo, jeśli chodzi o znajomość japońskich trendów w literaturze na przestrzeni wieków.