Poetka i prozaik; autorka tekstów piosenek i słuchowisk radiowych dla dzieci; tłumaczka. Ukończyła studia ekonomiczne w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie oraz historię na Uniwersytecie Warszawskim. po wojnie podjęła pracę w redakcji pism najpierw ekonomicznych, a następnie historycznych. Na początku lat pięćdziesiątych związała się na stałe z wydawnictwem „Książka i Wiedza” – była redaktorem i tłumaczem dzieł historycznych (znała kilka języków obcych). W chwilach wolnych tworzyła głównie dla dzieci, chociaż w swoim dorobku artystycznym ma także wiersze dla dorosłych.
Jako poetka zadebiutowała w 1947 r. publikując swoje wiersze w „Świerszczyku”, „Płomyczku”, a potem także w „Misiu” oraz w książkach i książeczkach (m.in. w serii „Poczytaj mi mamo”). Pisząc dla najmłodszych, dbała o kształtowanie postaw społecznych, o kulturę języka polskiego, o miłość do przyrody i ojczystego kraju. Pisała dla nich chyba z tęsknoty za własnymi dziećmi, których nigdy nie miała.
Jej twórczość dla dzieci jest bardzo pogodna, pełna radości i optymizmu, choć czasem trochę magicznego; przetłumaczono ją na kilka języków: niemiecki, francuski, rosyjski, czeski, węgierski, a także na język Braille’a.
Teraz pozdrawia go dłonią,
jak to przystoi rycerzom,
sam książę Józef na koniu.
Przed nim na straży lwy leżą.
Dla Kopernika tajemnic
nie ma...
Teraz pozdrawia go dłonią,
jak to przystoi rycerzom,
sam książę Józef na koniu.
Przed nim na straży lwy leżą.
Dla Kopernika tajemnic
nie ma wśród nieba gwiezdnego.
Przyjaźnie wita on Księżyc:
- Jak zdrowie, jasny kolego?
Wszędobylski, czupurny, zadziorny - takim go poznały i takiego pokochały kolejne pokolenia polskich dzieci. Mowa oczywiście o wróbelku Elemelku, bohaterze przezabawnych i pouczających opowiadań Hanny Łochockiej. O sile utworu nie decyduje jedynie dzisiaj już kultowa w polskiej literaturze dziecięcej postać głównego bohatera i jego zabawne perypetie, ale również... rymy. To, co spotykamy i u Marii Kownackiej i u Wandy Chotomskiej - czyli "rymowana proza" lub - jak kto woli - bajka pisana wierszem. Czytelnik dostaje do ręki tekst, który urzeka swoją treścią, bawi, a nieraz i wzrusza, ale przede wszystkim bardzo przyjemnie się czyta, a rymowane zdania łatwo zapadają w pamięć. Z czasów dzieciństwa do dziś utkwiło mi w głowie pierwsze zdanie jednego z opowiadań: "Raz wróbelek Elemelek znalazł w polu kartofelek". Opowiadania są krótkie, idealnie nadają się jako "bajka na dobranoc", a do tego poprzedzone są zabawnymi, rymowanymi tytułami i zakończone moralizatorskim przesłaniem. By zacytować dla przykładu: "Bo gdzie nie ma ładu, zgody, tam nie będzie i nagrody. Gdzie się kłócą - tam, kolego, nie ma z tego nic dobrego!". "O wróbelku Elemelku" Hanny Łochockiej to wg mnie pozycja obowiązkowa na dziecięcej liście lektur.
Książka została wydana z okazji jubileuszu stulecia Wydawnictwa Nasza Księgarnia.
Twarda oprawa, format kwadratowy. Wybrano 15 bajek do tej antologii. Jest to prezent dla wiernych czytelników, stanowiących pokolenia. Starano się wybrać najciekawsze, wartościowe literacko i graficznie.
Wielu autorów i ilustratorów już nie żyje, więc ,żeby móc opublikować , trzeba mieć zgodę spadkobierców zgodnie z prawami autorskimi.
Niewątpliwie starania nie poszły na marne, gdyż dostaliśmy cudowny zbiór.
Seria książeczek ,,Poczytaj mi mamo’’ ukazywała się od 1950 roku.
Były one prostokątne w formacie 24x17 cm.
W 1974 roku postanowiono serię odmłodzić i unowocześnić.
Zyskała kwadratowy format 16x16 cm.
Seria ta była najdłużej wydawana i najbardziej poczytna z czasów PRL-u.
Wśród kilkuset tytułów opublikowanych w serii znajdziemy baśnie, realistyczne opowieści, utwory ułatwiające zasypianie, teksty literackie popularyzujące wiedzę z różnych dziedzin przede wszystkim przyrodniczą.
Autorami piszącymi te wdzięczne historyjki byli najlepsi autorzy jak Wanda Chotomska, Czesława Janczarski, Małgorzata Musierowicz, Danuta Wawiłow i inni.
To samo możemy powiedzieć o ilustratorach, że stanowili śmietankę malarską jak Bohdan Butenko,
Danuta Konwicka, Zbigniew Rychlicki, Olga Siemaszko i inni.
W książeczce spotkamy między innymi: babunię lecącą aeroplanem z kurką z podwórka, pana Maluśkiewicza wybierającego się w podróż morską w poszukiwaniu wieloryba, dzieci z podwórka, z ogródka sąsiadów, małego chłopca, który zaprzyjaźnił się z koniem, jeża, owady, przejdziemy się po ulicach Warszawy.
Na końcu znajdują się wkładki z życiorysu i dorobku literackiego lub graficznego autorów i ilustratorów.
Bardzo ładne zestawienie historyjek. Można wybierać i codziennie po jednej czytać dzieciom na dobranoc.
Ilustracje też są w porządku. Jedne mniej zachęcające, drugie aż bije od nich blask.
Polecam!