Nie oszukujcie się, że gdy dotknięcie dna, to się odbijecie, najprawdopodobnie jak wszyscy z nas ugrzęźniecie w mule(...) Nie jest prawdą, ż...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr Jastrzębski
3
7,4/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 14 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Z dna widać wszystkich. Mało kto jednak dostrzega dno.
1 osoba to lubiNa dnie lustro jest tylko po jednej stronie. Za plecami już tylko bagno. Niewidzialna, ale pancerna szyba chroni wrażliwość małych stabiliza...
Na dnie lustro jest tylko po jednej stronie. Za plecami już tylko bagno. Niewidzialna, ale pancerna szyba chroni wrażliwość małych stabilizacji przed nieestetycznym widokiem ludzi upadłych, pechowców, nieudaczników. Z dna widać wszystkich. Mało kto jednak dostrzega dno.
1 osoba to lubi
Co czyta Piotr Jastrzębski
Ten autor należy do naszej społecznościZobacz profil autora
Najnowsze opinie o książkach autora
Utwory żebrane. Powrót z dna Piotr Jastrzębski
7,0
Obecnie na rynku wydawniczym dostępnych jest wiele przeróżnych bestsellerów cieszących się niemałym zainteresowaniem. Wiele z nich dzięki umiejętnej promocji i chwytom marketingowym udaje się pozyskać grono czytelników, lecz czy każdy bestseller zasługuje na uwagę? Czy każdy z nich potrafi wnieść do życia przeciętnego czytelnika wartościową treść?
"Utwory żebrane..." to zbiór felietonów autorstwa Piotra Jastrzębskiego, dziennikarza, publicysty i pisarza. Po tę pozycję sięgnęłam z zainteresowaniem i pewną obawą, czy aby na pewno jest to odpowiednia lektura. I, jak się okazało, nie mogłam trafić lepiej. "Utwory żebrane..." okazały się zbiorem niezwykle cennych i wartościowych felietonów. dotyczących trudów życia codziennego, ciężkiej pracy, niepokoju o najbliższą przyszłość, mieszkania. Mimo iż nie jest to poczytny bestseller to przyciąga uwagę głównie przez samą treść i problematykę. Nie brakuje trudnych tematów takich jak alkoholizm, narkotyki, bezdomność czy nieustanna walka o przetrwanie. Autor tej pozycji ukazuje blaski i cienie swojego życia nie ubarwiając przy tym całej historii. Począwszy od życia na ulicy aż po leczenie i udział w terapiach autor powoli odnajduje siłę do życia i walki z codziennością.
Po uważnej lekturze Piotra Jastrzębskiego nachodzą pewne refleksje i przemyślenia. Czy zdarza nam się doceniać to co mamy? Czy jesteśmy wdzięczni za to, że mamy gdzie mieszkać i zrobić ciepłą herbatę? Być może. Autor w dokładny sposób ukazuje problem bezdomności i nędzy, głodu i alkoholizmu - czyli niezwykle trudne życie na ulicy. Na swojej drodze poznaje różnych ludzi i nawiązuje z nimi rozmaite relacje. W późniejszym czasie przychodzi mierzyć się z innymi wyzwaniami takimi jak opłata czynszu, utrzymanie pracy i inne obowiązki.
Czy praca za granicą oznacza wysokie zarobki i dostatnie życie? Niekoniecznie. Autor równie dokładnie opisuje jak wygląda życie za granicą oraz warunki pracy - w Anglii. Nieraz zdarzały się spóźnione wypłaty związane z niezbyt uczciwym pracodawcą. Często doskwierał brak pieniędzy. A wydawałoby się, że praca za granicą oznacza same plusy. Otóż nie.
"Utwory żebrane...' to zbiór wartościowych i interesujących felietonów, które zasługują na uwagę. To, co przeciętnemu Kowalskiemu może wydawać się zwyczajne i rutynowe ( mieszkanie, praca ) to niekoniecznie to samo może wydawać się nędzarzowi czy ubogiej osobie. Piotr Jastrzębski pokazuje też na swoim przykładzie, że można odbić się od samego dna i stanąć na nogi, jeżeli się tylko chce.
Polecam tę pozycję osobom zainteresowanym twórczością Piotra Jastrzębskiego.
Cała opinia na stronie: https://moichksiazekswiat.pl/utwory-zebrane
Z dna Piotr Jastrzębski
8,5
Pierwszy raz w swojej „czytelniczej” karierze mierze się z tego typu literaturą. Nie ukrywam, że miałam pewne obawy, czy podołam powierzonemu zadaniu. Aczkolwiek rozpierała mnie swoista duma, że w ogóle taka prośba do mnie trafiła. I bardzo dobrze, zawsze warto mierzyć się z nowymi wyzwaniami. Przy okazji sama tematyka wydała mi się bardzo interesująca. Każdy z nas doskonale wie, że choroba alkoholowa dotyka miliony osób na całym świecie, kobiety, mężczyzn, nieletnich, bogatych i biednych, bez wyjątku. Według najbardziej popularnej encyklopedii internetowej (https://pl.wikipedia.org/wiki/Alkoholizm) – w Polsce w roku 2014, problem ten dotyczył ok 4,4% populacji powyżej 15 roku życia. Niestety, śmiem twierdzić, iż ta tendencja rośnie z każdym rokiem.
Łatwo jest nam oceniać innych, nie znając przyczyn ani podstaw danego zachowania. Nigdy nie powinniśmy się zarzekać, że nas nigdy nie spotka, bo prawda jest taka, że tego nie wiemy. Każdy może upaść. Wydarzy się coś, co spowoduje nieprzewidziane konsekwencje. Czy, tak z ręką na sercu, szczerzy sami ze sobą, kiedykolwiek zastanawialiście się jak wygląda życie alkoholika? Jak ulegają degradacji jego podstawowe priorytety? Gdzie zaspakajanie nałogu staje się sensem istnienia samym w sobie. Gdzie brutalna rzeczywistość miesza się z marami sennymi o minionym życiu w oparach najtańszego substytutu alkoholu. Ciężko sobie nawet wyobrazić takie życie, chociaż to żadne życie a zwykła egzystencja.
„Z dna” to historia opowiadająca o losach samego autora. Niesłychanie brutalna, ale nie w kontekście użycia siły (chociaż i takie elementy się zdarzają),tylko dowodząca tezie, że życie bywa okrutne i niesprawiedliwe. Sam opis pierwszej próby napicia się denaturatu doprowadziła mnie do ogromnego zniesmaczenia. Ale z drugiej strony, dało to do myślenia, jak wielką determinację może okazać człowiek, żeby wypić takie świństwo, aby tylko na ulotną chwilę zapomnieć. Prywatnie miałam styczność w swojej pracy z kobietą, która kupowała w aptece za grosze, kilka razy w tygodniu, kilka buteleczek spirytusu salicylowego. Jest to straszne i niepojęte, jaką to może mieć siłę napędową, żeby wypić cokolwiek, żeby nie zwariować. W trakcie czytania zatracamy się coraz bardziej, wspólnie z bohaterem. Tracimy razem dotychczasowe życie na poczet „nowego”, fioletowego wymiaru. Od czasu do czasu, jednak musimy zmierzyć się ze wspomnieniami z minionego żywota. Dla mnie chyba byłoby to najtrudniejsze. Psychicznie chyba bym nie dała rady. Nie dziwie się, że Piotr i jego koledzy nie chcą tego pamiętać.
Gratuluje autorowi niesamowitej odwagi i chęci podzielenia się swoją historią. W jasny i klarowny sposób, bez zbędnej cenzury opisuje to, co robił i to, co musiał robić, z kim się spotykał i do jakich rzeczy był zdolny, aby jakoś przetrwać każdy kolejny dzień. Pokazał również, że zwykły menel to także człowiek, który musi się przystosować do sytuacji. Który również ma potrzeby koegzystencji z drugą osobą. Książka w interesujący sposób pokazuje wzajemną lojalność między towarzyszami niedoli, co jest naprawdę fenomenalne i godne podziwu.W naszym społeczeństwie, niestety coraz rzadziej, takie relacje zachodzą.
Z mojej strony zachęcam każdego do przeczytania tej pozycji. Zapewniam, że z całą pewnością o niej nie zapomnicie. Nie jest to łatwa i przyjemna lektura, ale jest warta, każdej spędzonej nad nią minuty.