Dziękuję, Iwonko :))

Mam duży problem z napisaniem recenzji.
Książkę dostałem od bardzo mi bliskiej osoby i jak tu teraz napisać, że...

Czy takie książki są potrzebne ?
I komu ?

Pierwsze dwie części to wynurzenia menela. Menel opisuje swoje menelskie życie, swoich menelskich kumpli i osobiste menelskie sposoby na przetrwanie.
Można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy.
Denaturat wcale nie jest szkodliwy dla zdrowia a narkotyki można łatwo zrobić z dostępnych bez recepty leków w aptece.
Świetny poradnik dla kogoś, kto właśnie marzy o menelskim życiu.
Menel snuje swoje pseudointeligenckie dyskusje z innymi menelami i czuje, że żyje.
Dałoby się to może i czytać bez obrzydzenia, ale autor nie jest Hłaską ani Nowakowskim i bardzo kiepsko mu to pisanie wychodzi.

Ostatnia część to zwierzenia Pana Piotra z pobytu w Anglii.
Po iluś odwykach chwilowo nie jest menelem.
Pracuje jako cleaner.
Mogłem się nawet momentami uśmiechnąć, ale gdy natknąłem się na to, z jakimi osobami autor współpracował i współpracuje nadal oraz w jakich 'pismach' pracował ('Nie" i Fakty i mity) już wiedziałem, że to postać zupełnie nie z mojej bajki.
Autor zgodnie ze swoimi lewackimi poglądami pluje na Wielką Brytanię w każdy możliwy sposób i z każdej pozycji. Czułem się podczas lektury tak, jakbym czytał jakieś wypociny Machejka, Czeszki czy innego Putramenta.
W jednym miejscu czytamy, jak koszmarne są w Anglii toalety.
Z kolei w innym fragmencie autor marzy o wyjeździe do Rosji.
Tam oczywiście każda toaleta bije w oczy bielą, czystością i odświeżającym zapachem.
Śmiać się, czy płakać ?
Pani Thatcher była potworem w ludzkiej skórze za to Jeremy Corbin to jest to!!

Wystarczy. Nie będę się dłużej rozpisywał. To coś nie jest tego warte.

Z daleka!!!

2/10.

Dziękuję, Iwonko :))

Mam duży problem z napisaniem recenzji.
Książkę dostałem od bardzo mi bliskiej osoby i jak tu teraz napisać, że...

Czy takie książki są potrzebne ?
I komu ?

Pierwsze dwie części to wynurzenia menela. Menel opisuje swoje menelskie życie, swoich menelskich kumpli i osobiste menelskie sposoby na przetrwanie.
Można się dowiedzieć wielu ciekawych...

Książkę czytałem długo, ale nie że była przeraźliwie nudna. Przeciwnie, z każdą przewróconą kartką kibicujemy głównemu bohaterowi, który zaczyna dzień od kawy, a marzy o zwykłych kapciach aby zacząć normalne, poukładane życie.
Utwory żebrane to swego rodzaju biografia, przewodnik czy poradnik jak przetrwać, jeśli znajdziemy się na życiowym zakręcie. Mówiąc wprost, jeśli będziemy wykluczeni społecznie. W dzisiejszych czasach i w dobie wirusa może to spotkać każdego. Wystarczy stracić dobrą pracę, dom, mieszkanie, a los potoczy się jak złe domino.
Wystarczy jeden cytat: "Z góry nie widzi się dna, z dna widzisz wszystko".

Książkę czytałem długo, ale nie że była przeraźliwie nudna. Przeciwnie, z każdą przewróconą kartką kibicujemy głównemu bohaterowi, który zaczyna dzień od kawy, a marzy o zwykłych kapciach aby zacząć normalne, poukładane życie.
Utwory żebrane to swego rodzaju biografia, przewodnik czy poradnik jak przetrwać, jeśli znajdziemy się na życiowym zakręcie. Mówiąc wprost, jeśli...

Obecnie na rynku wydawniczym dostępnych jest wiele przeróżnych bestsellerów cieszących się niemałym zainteresowaniem. Wiele z nich dzięki umiejętnej promocji i chwytom marketingowym udaje się pozyskać grono czytelników, lecz czy każdy bestseller zasługuje na uwagę? Czy każdy z nich potrafi wnieść do życia przeciętnego czytelnika wartościową treść?

"Utwory żebrane..." to zbiór felietonów autorstwa Piotra Jastrzębskiego, dziennikarza, publicysty i pisarza. Po tę pozycję sięgnęłam z zainteresowaniem i pewną obawą, czy aby na pewno jest to odpowiednia lektura. I, jak się okazało, nie mogłam trafić lepiej. "Utwory żebrane..." okazały się zbiorem niezwykle cennych i wartościowych felietonów. dotyczących trudów życia codziennego, ciężkiej pracy, niepokoju o najbliższą przyszłość, mieszkania. Mimo iż nie jest to poczytny bestseller to przyciąga uwagę głównie przez samą treść i problematykę. Nie brakuje trudnych tematów takich jak alkoholizm, narkotyki, bezdomność czy nieustanna walka o przetrwanie. Autor tej pozycji ukazuje blaski i cienie swojego życia nie ubarwiając przy tym całej historii. Począwszy od życia na ulicy aż po leczenie i udział w terapiach autor powoli odnajduje siłę do życia i walki z codziennością.

Po uważnej lekturze Piotra Jastrzębskiego nachodzą pewne refleksje i przemyślenia. Czy zdarza nam się doceniać to co mamy? Czy jesteśmy wdzięczni za to, że mamy gdzie mieszkać i zrobić ciepłą herbatę? Być może. Autor w dokładny sposób ukazuje problem bezdomności i nędzy, głodu i alkoholizmu - czyli niezwykle trudne życie na ulicy. Na swojej drodze poznaje różnych ludzi i nawiązuje z nimi rozmaite relacje. W późniejszym czasie przychodzi mierzyć się z innymi wyzwaniami takimi jak opłata czynszu, utrzymanie pracy i inne obowiązki.

Czy praca za granicą oznacza wysokie zarobki i dostatnie życie? Niekoniecznie. Autor równie dokładnie opisuje jak wygląda życie za granicą oraz warunki pracy - w Anglii. Nieraz zdarzały się spóźnione wypłaty związane z niezbyt uczciwym pracodawcą. Często doskwierał brak pieniędzy. A wydawałoby się, że praca za granicą oznacza same plusy. Otóż nie.

"Utwory żebrane...' to zbiór wartościowych i interesujących felietonów, które zasługują na uwagę. To, co przeciętnemu Kowalskiemu może wydawać się zwyczajne i rutynowe ( mieszkanie, praca ) to niekoniecznie to samo może wydawać się nędzarzowi czy ubogiej osobie. Piotr Jastrzębski pokazuje też na swoim przykładzie, że można odbić się od samego dna i stanąć na nogi, jeżeli się tylko chce.

Polecam tę pozycję osobom zainteresowanym twórczością Piotra Jastrzębskiego.

Cała opinia na stronie: https://moichksiazekswiat.pl/utwory-zebrane

Obecnie na rynku wydawniczym dostępnych jest wiele przeróżnych bestsellerów cieszących się niemałym zainteresowaniem. Wiele z nich dzięki umiejętnej promocji i chwytom marketingowym udaje się pozyskać grono czytelników, lecz czy każdy bestseller zasługuje na uwagę? Czy każdy z nich potrafi wnieść do życia przeciętnego czytelnika wartościową treść?

"Utwory żebrane..." to...

Piszę nieskromnie, z dumą i ogromną radością ogłaszając fakt, iż kilka dni temu nakładem Spółdzielni Socjalnej "Faktoria" ukazała się kolejna książka Piotra Jastrzębskiego zatytułowana "Utwory żebrane. Powrót z dna".

To także dla mnie szczególny moment, bowiem za sprawą współpracy z puławskim dziennikarzem mogłam podjąć się redakcji i korekty tejże.

Piotrze, dziękuję za morze zaufania! ❤ To ogromne wyróżnienie, które dało możliwość dalszego rozwoju na literackiej niwie z nadzieją, że do rąk Czytelników trafi historia z monopolem na wzruszenia i poruszenia najczulszych strun wielu serc...

Ponieważ książkę współtworzyłam, nietaktem i brakiem obiektywizmu z mojej strony byłoby jej ocenianie i recenzowanie, dlatego w tym miejscu pozwolę sobie tylko na przypomnienie tekstu o lekturze książki "Z dna" https://goralkaczyta.blogspot.com/2019/07/recenzja-piotr-jastrzebski-z-dna.html, którą ów zbiór utworów także zawiera, obrazując przy tym dalsze losy człowieka toczącego niestrudzenie walkę o siebie.

Piotrze, jesteś dla mnie wzorem do naśladowania w tym aspekcie. Głęboko wierzę, że chętni sięgnąć po Twoją książkę, podzielą moje zdanie.

Zachęcam najgoręcej i życzę wszystkim przyszłym Czytelnikom niezapomnianej literackiej przygody z niniejszą lekturą.

Piszę nieskromnie, z dumą i ogromną radością ogłaszając fakt, iż kilka dni temu nakładem Spółdzielni Socjalnej "Faktoria" ukazała się kolejna książka Piotra Jastrzębskiego zatytułowana "Utwory żebrane. Powrót z dna".

To także dla mnie szczególny moment, bowiem za sprawą współpracy z puławskim dziennikarzem mogłam podjąć się redakcji i korekty tejże.

Piotrze, dziękuję za...