- Niezdecydowanie - odpowiedział sam sobie elf. - A niezdecydowanie boli. [...] w kwestiach uczuciowych trudno jest wybierać. Dobrze jest ni...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Silencio
45
8,1/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,1/10średnia ocena książek autora
259 przeczytało książki autora
855 chce przeczytać książki autora
40fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Król Nissai (Część IV)
Silencio
Cykl: Książę Nissai (tom 4)
8,9 z 12 ocen
17 czytelników 0 opinii
2017
Książę Nissai (Część III)
Silencio
Cykl: Książę Nissai (tom 3)
9,0 z 13 ocen
18 czytelników 1 opinia
2016
Książę Nissai (Część II)
Silencio
Cykl: Książę Nissai (tom 2)
8,7 z 13 ocen
18 czytelników 1 opinia
2016
Książę Nissai (Część I)
Silencio
Cykl: Książę Nissai (tom 1)
8,6 z 13 ocen
31 czytelników 1 opinia
2016
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
- Ciapku. - Brice parsknął cicho, patrząc mu w oczy. - Czemu miałoby ich to obchodzić? W końcu to, co dzieje się między nami, wcale ich nie ...
- Ciapku. - Brice parsknął cicho, patrząc mu w oczy. - Czemu miałoby ich to obchodzić? W końcu to, co dzieje się między nami, wcale ich nie dotyczy. - I właśnie dlatego ich obchodzi - dodał ponuro Leith. - Gdyby dotyczyło, to by rozumieli, a gdyby rozumieli, nie mieliby nic przeciwko.
3 osoby to lubiąMędrzec nie chyli się przed opinią prostaków, a człowiek moralny przed oskarżeniami zbrodniarzy.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Gdzie jest Archie Evans? Silencio
8,0
Nie ma chyba gorszego wrażenia na świecie niż niepewność. Czasem dotyczy codziennych spraw, np. czy na pewno wyłączyliśmy piekarnik? Innym razem przyprawia nas o mnóstwo stresu, gdy zastanawiamy się czy na pewno udzieliliśmy poprawnych odpowiedzi na ważnym dla nas egzaminie. Jednak w naszym życiu może przyjść moment, kiedy ta niepewność stanie się naszym największym koszmarem…
Akcja książki “Gdzie jest Archie Evans?” rozgrywa się w małej mieścinie Roselake, w 1983 r. Głównymi bohaterami thrillera/kryminału są dwaj dwudziestoparolatkowie Josh i Archie. Chłopaki od dawna są w związku, ale kryją się z tym, z racji na powszechną w miasteczku homofobię. Planują odłożyć trochę grosza i wyjechać do dużego miasta, gdzie będą mogli żyć we względnym spokoju. Poznajemy ich, gdy podczas powrotu z koncertu, psuje im się samochód. Szczęśliwie trafia się znajomy oferujący im podwózkę, jednak Archie upiera się, że zostanie naprawić auto i prosi Josha by ten skorzystał z propozycji. Następnego dnia okazuje się, że w przeciwieństwie do partnera, Archie do domu nie dotarł. Początkowo policja nie chce traktować obaw Josha poważnie, jednak szybko okazuje się, iż faktycznie po chłopaku wszelki ślad zaginął. Rozpoczyna się głośne śledztwo, którym będzie żyło całe Roselake. Brak jakichkolwiek poszlak coraz bardziej przybija Josha, a gdyby tego było mało, do miasta wrócił Bill, znienawidzony brat jego ukochanego.
Nigdy nie byłem wielkim fanem kryminałów czy thrillerów, więc do przeczytania powieści autorstwa Silecio zbierałem się dosyć długo. Teraz trochę żałuje, bo książka okazała się nie tylko intrygującą lekturą, ale przekonała mnie także do sięgania po oba wspomniane gatunki. Co w tej pozycji jest wyjątkowego?
Odpowiedź na to pytanie jest nader prosta: bohaterowie! Przede wszystkim, Josh. To jak Silencio go sportretowało jest w mojej opinii majstersztykiem. Chłopak miota się między próbą zachowania pozorów, a prawdziwymi uczuciami. Z jednej strony bowiem, zaginął jego ukochany, z drugiej, oficjalnie nie może pokazać pełni swego cierpienia, bo niby z jakiej racji miałby robić aż tyle rabanu o przyjaciela. Ponadto, to, jak przechodzi ze skrajności w skrajność jest porażające. Od maniakalnego wprost poszukiwania Archiego i oskarżania wszystkich dookoła o zrobienie mu czegoś złego, po totalną rezygnację i błaganie, by niepewność związana z losami partnera się skończyła. Nie ważne, żyje czy nie, byleby to się skończyło. Ten zestaw skrajnych emocji przyprawia czytelnika o ciarki.
Drugą, niezmiernie ważną personą, jest Bill Evans, starszy brat Archiego, który wiele lat wcześniej opuścił miasto. Z racji na swoją gburowatość i agresję, w przeszłości byli z Joshem wrogami. Jednak obecna sytuacja zbliżyła ich do siebie. Bill został opisany jako osoba pełna sprzeczności, z jednej strony stereotypowy na wielu poziomach samiec alfa, z drugiej ciepły i opiekuńczy mężczyzna, który ma swoje tajemnice.
Nie mniej ważnymi bohaterami są pozostali mieszkańcy miasteczka: rodzice chłopaków, sąsiedzi czy współpracownicy. Wszyscy oni są “jacyś”, dzięki czemu czytelnik może lepiej wczuć się w historię. Niektóre postawy mieszkańców mogą się wydawać odrobinę kliszowe, jednak taka zagrywka ma bardzo konkretny cel…
Celem tym było stworzenie przerażającego studium ludzkiej natury, pokazane przez pryzmat jej dwulicowość. Gdy zaginął Archie, kolega z sąsiedztwa , syn szanowanej rodziny, mieszkańcy są w szoku i starają się pomóc. Gdy na jaw wychodzi jego orientacja, nagle z członka społeczności, staje się obcą, puszczającą się, ci*tą, która z pewnością zasłużyła na to co mogło ją spotkać. Absolutnie przerażający, bo do bólu prawdopodobny scenariusz.
Ano właśnie, scenariusz. Silencio niewątpliwie stworzyło trzymająca w napięciu historię. Nie ma tu chęci upartego dążenia do oryginalności i próby wymyślania koła na nowo. Jest za to kawał naprawdę dobrej, gatunkowej fabuły, która wykorzystuje znane w thrillerach czy kryminałach zabiegi. Warto także nadmienić, iż w książce zawarte są dosyć obrazowe sceny erotyczne dostosowane do pełnoletniego czytelnika.
Podsumowując, książka ta, choć zapewne nie jest przełomowym dziełem, z pewnością reprezentuje dobrze napisany kawałek literatury. Pieczołowitość jaką osoba autorska przyłożyła do kreacji profili psychologicznych postaci, oraz nastrojów społecznych, zdecydowanie pogłębia wczucie się w historię. Jeśli więc lubicie thrillery/kryminały, ta książka zdecydowanie jest dla was.
Krąg. Pora karmienia Silencio
8,8
Wychowankowie sierocińca Whitewood liżą niegojące się rany po poprzedniej porze karmienia, a choć mają mieć zapewnione względne bezpieczeństwo przez kolejny rok — rzeczywistość ma inne plany. Trzeci tom „Kręgu“ od pierwszej do ostatniej strony trzyma w napięciu, które co krok niebezpiecznie skacze, by zaraz wyrównać poziom. Nie ma w nim chwil na odprężenie, bo nawet gdy pojawia się humor, nawet gdy bohaterowie okazują sobie wsparcie i czułość, to groźba końca wciąż wisi nad zdaniami. Opuszczenie sierocińca wiąże się z lękiem przed dorastanie, niedopasowaniem i samotnością. Zostanie w nim jest natomiast śmiertelnie niebezpieczne. Nieważne jednak, czego chłopcy by pragnęli — powoli zbliża się ostatnia pora karmienia i nie ma przed nią ucieczki.
Silencio to jedna z najlepszych polskich osób autorskich, jedna z najlepszych osób autorskich mojego życia w ogóle. Nie ma powieści, którą mnie nie zachwyca, którą nie porusza mojego serca i nie bawi się boleśnie moimi emocjami. Seria „Krąg“ jest natomiast perłą wśród jej twórczości. Kreacja bohaterów, język, klimat czy akcja — wszystko jest na najwyższym poziomie. W trylogii tej nie ma nikogo, kogo bym nie lubiła lub kogo nie mogłabym zrozumieć. Nie ma też bohatera, który zostałby opisany płasko czy nieciekawie. Relacje pomiędzy chłopcami ciągle ewoluują, a ich charaktery stopniowo ulegają zmianom — przez trzy lata dorastają, a kolejne traumy rzutyją na ich funkcjonowanie. Doświadczają wiele i choć czasami dzieje się coś pozytywnego, to zwykle jest mrocznie i niepokojąco. Trudno komuś zaufać, gdy podejrzenia się piętrzą, a „potwory miały wiele twarzy. Niektóre z nich należały nawet do przyjaciół“. Buduje to klimat, który potęguje sceneria. Mroczny las, wypełniony wpatrzonymi w ludzi oczami. Cienie poruszające się bez racjonalnego wyjaśnienia na ścianach. Dźwięki, jakich źródło nie jest znane. Od początku pierwszego tomu do końca ostatniego robi się tylko mrocznej, choć jednocześnie zagrożenie przestaje być czymś tajemniczym, bo razem z bohaterami stawiamy mu czoła. A raczej próbujemy. Groza przechodzi w fantastyczny horror. Klimat ten i bohaterowie to ogromne atuty serii, wystarczające, by ją pokochać i polecać, ale! Przecież to Silencio! Osoba, która nie tylko rewelacyjnie kreuje swoje światy, ale też niesamowicie zgrabnie je opisuje. Która językiem nieustannie do mnie trafia.
Skoro poprzednie tomy odebrały mi słowa, zmiażdżyły serce i na trwałe wryły się w pamięć, to nie wiem, co powinnam napisać teraz. Jak wyrazić całe uznanie dla tej części, opisać jak dobrym była ona podsumowaniem historii z Whitewood. Niech za dowód uznania wystarczy, że gdy objęłam nad powieścią patronat — płakałam; gdy przeczytałam ją pierwszy raz — płakałam; i gdy jeszcze raz do niej wróciłam — znowu czułam wszystko tak samo intensywnie, więc znowu płakałam. Tak wygląda moja relacja z powieściami Silencio w ogóle, ale trylogia „Krąg“ to nawet wśród nich coś wyjątkowego.