Nagroda Wielkiego Kalibru 2017 – laureaci
W sobotę wieczorem, podczas kameralnej gali we wrocławskim Starym Klasztorze już po raz czternasty przyznano Nagrody Wielkiego Kalibru.
Mariusz Czubaj za powieść R.I.P. odebrał statuetkę oraz Nagrodę ufundowaną przez Prezydenta Miasta Wrocławia Rafała Dutkiewicza (25 tysięcy zł) z rąk jego przedstawiciela, Krzysztofa Maja. Przewodniczący Kapituły Nagrody Wielkiego Kalibru prof. Zbigniew Mikołejko przyznał, że wybór był trudny, a głosy podzielone, ale zdecydowało umiejętne połączenie elementów różnych gatunków.
Po raz kolejny swoją nagrodę przyznali też czytelnicy. Nagroda Czytelników Wielkiego Kalibru w postaci statuetki oraz nagrody pieniężnej ufundowanej przez stację CBS Reality powędrowała do rąk Ryszarda Ćwirleja za powieść Śliski interes. Nagrodę wręczył Irek Grin.
By uczcić pamięć zmarłej Janiny Paradowskiej, wieloletniej przewodniczącej Kapituły Nagrody Wielkiego Kalibru, a także by zachować tradycję, wręczono Nagrodę Specjalną im. Janiny Paradowskiej. Ufundowana przez Fundację Świat ma Sens nagroda trafiła w ręce Bartosza Szczygielskiego za debiutancką powieść Aorta. Nagrodę wręczył Witold Bereś.
Mariusz Czubaj – jeden z najbardziej cenionych polskich autorów kryminałów, tłumaczonych na angielski, niemiecki, ukraiński, włoski i turecki; profesor antropologii kultury; autor powieści kryminalnych: 21:37, Kołysanka dla mordercy, Zanim znów zabiję i Piąty Beatles. Wraz z Markiem Krajewskim stworzył postać komisarza Jarosława Patera, bohatera Alei samobójców i Róż cmentarnych. Pisze nie tylko kryminały, lecz także opracowania poświęcone temu gatunkowi powieści (Krwawa setka. 100 najważniejszych powieści kryminalnych, napisana wspólnie z Wojciechem Bursztą, i Etnolog w Mieście Grzechu. Powieść kryminalna jako świadectwo antropologiczne) oraz innym obszarom kultury popularnej. Zdobywca Nagrody Wielkiego Kalibru (i siedmiokrotnie do niej nominowany). Martwe popołudnie, pierwsza książka cyklu z Marcinem Hłasko, otrzymało nagrodę specjalną na festiwalu Kryminalna Piła za „wyjątkową formę narracyjną i publicystycznie odważny obraz współczesnej Polski”.
Stanowisko przewodniczącego kapituły Nagrody Wielkiego Kalibru objął w tym roku – po zmarłej Janinie Paradowskiej – Zbigniew Mikołejko. Do grona jurorów dołączyła Anna Gemra – literaturoznawczyni, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego. W jury Nagrody Wielkiego Kalibru zasiadali także: prof. Małgorzata Omilanowska, Marcin Baran, Witold Bereś, Marcin Maruta, Marcin Sendecki i Grzegorz Sowula. Pozostali autorzy nominowani do Nagrody Wielkiego Kalibru 2017 to: Artur Baniewicz („Pięć dni ze swastyką”), Wojciech Chmielarz („Osiedle marzeń”), Ryszard Ćwirlej („Śliski interes”), Marta Guzowska („Chciwość”), Anna Kańtoch („Łaska”), Bartosz Szczygielski („Aorta”), Marcin Wroński („Portret wisielca”).
Festiwal został objęty patronatem medialnym serwisu lubimyczytać.pl.
komentarze [9]
Ja kiedyś dałam do podpisu 2 książki Pani Hanny Bakuły (w tamtym roku był Festiwal książki w Rzeszowie), którą niesamowicie cenię za fantastyczne poczucie humoru, feministyczne poglądy etc.... ale jak podawałam druga książkę - to się mnie zapytała dlaczego jestem samolubna i podpisuje ją też dla siebie a nie dla np. mamy, teściowej czy przyjaciółki.
Odpowiadam: mamy już nie...
Fargulko, może ona wcale nie miała złych intencji? Ja też często popełniam jakieś gafy. Przepraszam w imieniu wszystkich autorów.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJak uwielbiam danego pisarza, to chciałabym mieć podpisane wszystkie jego książki. To normalne. Czasami się nie da, to zrozumiałe, bo chętnych dużo, ale 2 książki to nie jest obciążenie i opóźnienie kolejki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSzkoda, że pan Mariusz nie jest tak miłym człowiekiem, jak dobrym jest pisarzem. Miałam "przyjemność" spotkania go na Targach Książki, gdzie poprosiłam o autograf. Nie na pogniecionej kartce, nie na świstku papieru, tylko w notesie, w którym mam mnóstwo innych autografów pisarzy. Książki papierowej nie miałam, bo jego powieść Piąty Beatles
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJa omijaj z podobnych przyczyn Żylczyka. Nie, żebym polowała na jego podpis, byłam z nim na jednym roku i... nie bardzo go polubiłam, bo zachowywał się jak cham, burak i frajer. Może i pisze dobrze, mnie od niego tak odrzuca, że nic jego autorstwa nie przeczytam.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOn faktycznie ma taki styl bycia po prostu, więc prawdopodobnie chciał być zabawny i nie było to nic osobistego, tylko ironia – ale przykro, że popsuło Ci to wrażenie ze spotkania. Faktem jest, że często trzeba sobie oddzielać lubienie/nielubienie autora i jego twórczości, bo nie zawsze idzie to w parze (ja z niektórymi mam też na odwrót – lubię osobę, a czytać nie jestem w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Margot, pewnie tak. Ale normalnie poczułam się jak ośmieszony dzieciak. Bo rozumiem, że można mieć specyficzne poczucie humoru, ale jeśli podchodzę i grzecznie pytam, to darowałby sobie uszczypliwości. Zwłaszcza, że wokół niego siedzieli inni ludzie, zapewne jego znajomi i się przysłuchiwali. No i nie obyło się bez drwiących uśmieszków.
Zawsze powtarzam mojemu mężowi,...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto