A co to ma wspólnego z mediami?

A co to ma wspólnego z mediami?

A no tak mi się powiedziało, może trochę bez zastanowienia. Widocznie szybko przeczytałam artykuł i nie zagłębiłam się w niego.

A no tak mi się powiedziało, może trochę bez zastanowienia. Widocznie szybko przeczytałam artykuł i nie zagłębiłam się w niego.

I właśnie z tym jest problem: chciałoby się mieć szacunek do urzędu Prezydenta RP (a najlepiej i do prezydenta urzędującego), ale co począć, gdy sam urzędujący nie ma szacunku do godności, którą przyszło mu piastować?
Mam na myśli: nocne podpisywanie ustaw gorących jeszcze od sejmowej drukarki, urzędowanie minami (Gombrowicz mógłby tu otworzyć jakiegoś godnego burgunda!),tik-tokowanie z małolatami i koniem, czy jak kania dżdżu czekanie na okazje do poszusowania (gdy dla nas wszystkich zaczyna się kolejny - straszny - etap pandemii). A brak zaproszenia noblistki na gratulacyjne śniadanie? O wypowiedziach nie ma co mówić w ogóle; zdecydowanie częściej pan Duda powinien brać przykład z małżonki, która wie doskonale, czym jest milczenie, gdy mowa srebrem...

I właśnie z tym jest problem: chciałoby się mieć szacunek do urzędu Prezydenta RP (a najlepiej i do prezydenta urzędującego), ale co począć, gdy sam urzędujący nie ma szacunku do godności, którą przyszło mu piastować?
Mam na myśli: nocne podpisywanie ustaw gorących jeszcze od sejmowej drukarki, urzędowanie minami (Gombrowicz mógłby tu otworzyć jakiegoś godnego...

I tu pojawia się problem, każdy z naszych byłych Prezydentów był takim samym gamoniem jak PAD, tylko, że byli po właściwej stronie establishmentu, PAD jest po PiS-owskiej, czyli złej i można na nim jechać.

I tu pojawia się problem, każdy z naszych byłych Prezydentów był takim samym gamoniem jak PAD, tylko, że byli po właściwej stronie establishmentu, PAD jest po PiS-owskiej, czyli złej i można na nim jechać.

Niestety w takim świecie żyjemy, że się nie da. Teraz Można obrazić każdego, kto nie jest po naszej stronie i można się obrazić o wszystko. Paranoja, schizofrenia i galopująca hipokryzja to znaki naszych czasów.

Niestety w takim świecie żyjemy, że się nie da. Teraz Można obrazić każdego, kto nie jest po naszej stronie i można się obrazić o wszystko. Paranoja, schizofrenia i galopująca hipokryzja to znaki naszych czasów.

Co się dziwić - Żulczyki w żyłach, zamiast krwi, mają Sok z Buraka...

Co się dziwić - Żulczyki w żyłach, zamiast krwi, mają Sok z Buraka...

Przede wszystkim zrobiła pani fikołka logicznego. Zastanówmy się w jakim kraju żyjemy lub w jakim chcielibyśmy żyć.
Otóż państwo albo jest liberalne (czyli zazwyczaj demokracja) albo konserwatywne (czyli zazwyczaj monarchia).

W pierwszym przypadku każdy powinien mieć prawo obrażać każdą publiczną osobę, każdą religię i każdą idee (np. LGBT) i absolutnie nic takiego nie powinno być karalne, no może do puki nie szkaluje się danej osoby personalnie (tj. konkretnie z imienia i nazwiska) lub nie dokonuję się aktów wandalizmu rzecz jasna i nie bezcześci się symboli narodowych, które są dobrem wspólnym całego narodu.

W drugim przypadku z reguły nie można obrażać dwóch rzeczy: Króla i jego rodziny, i religii narodowej (jeśli istnieje). W takim wypadku można karać nawet karą śmierci krytykę władzy, danej religii, jak również poglądy przeczące przyjętym normom społecznym opartym zazwyczaj na danej religii (np. LGBT).

Którą opcję Pani wybiera?

Przede wszystkim zrobiła pani fikołka logicznego. Zastanówmy się w jakim kraju żyjemy lub w jakim chcielibyśmy żyć.
Otóż państwo albo jest liberalne (czyli zazwyczaj demokracja) albo konserwatywne (czyli zazwyczaj monarchia).

W pierwszym przypadku każdy powinien mieć prawo obrażać każdą publiczną osobę, każdą religię i każdą idee (np. LGBT) i absolutnie nic takiego nie...

Bartosz sam robi "logicznego fikołka", pisze bzdury (bo jak wiadomo na świecie zawsze wybór jest albo-albo) i nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Ajwaj!

Bartosz sam robi "logicznego fikołka", pisze bzdury (bo jak wiadomo na świecie zawsze wybór jest albo-albo) i nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Ajwaj!

A jakieś konkretne odniesienie do mojej wypowiedzi czy po prostu chciałeś powiedzieć, że nie mam racji "bo nie".

A jakieś konkretne odniesienie do mojej wypowiedzi czy po prostu chciałeś powiedzieć, że nie mam racji "bo nie".

Głównie chodziło mi o to, że konstrukcja pytania Sluchainaya wyraża się w tym: "skoro nie można obrażać prezydenta, to dlaczego można obrażać osoby LGBT w sposób o wiele bardziej rażący"? Wtedy Ty mówisz o jakimś fikołku i rysujesz dwie możliwości: albo można w ramach państwa liberalnego obrażać wszystkich (czyli nie jest to państwo polskie, skoro nie można obrażać prezydenta), z drugiej strony nie można obrażać króla i religii - monarchia, sytuujemy zatem w tym wypadku Polskę w tym mechanizmie po tej stronie.

I na tym polega problem z Twoim myśleniem, bo wysuwasz wniosek, że Sluchainaya zrobiła fikołek mówiąc, że nie popiera nazywania debilem kogokolwiek. Ty natomiast sprowadzasz całą skomplikowaną rzeczywistość współczesnej państwowości zachodniej do dwóch ekstremów - co może fajnie brzmi na papierze, ale nie jest takie w rzeczywistości. Nigdy nie spotkałem się z ideą państwa liberalnego, które pozwala na obrażanie kogo się chce w jakikolwiek sposób, oprócz personalnego. Taką ideę wykoncypowałeś chyba sam albo należy do jakiejś niszy myślowej. Sytuację "można obrażać LGBT, ale nie można króla i religii" sytuujesz po stronie konserwatyzmu (słusznie), którego formą jest najczęściej monarchia. Polska nie jest monarchią, choć jest jak najbardziej państwem konserwatywnym. Wziąć wystarczy UK pod lupę, żeby dowiedzieć się, że jednak Twoje rozróżnienie nie sprawdza się w rzeczywistości.

Autorka wpisu opowiada się jasno i klarownie po stronie liberalnych państw demokratycznych, w których prym powinno wieść poszanowanie innych osób i grup, zwłaszcza tych dyskryminowanych. Nie popiera zatem nazywania Dudy czy kogokolwiek "debilem", ale zwraca uwagę na to, że w ramach tego pożal-się-boże-państwa-polskiego nazwanie prezydenta debilem może zaprowadzić osobę mówiącą do sądu, a używanie języka nienawiści wobec całych grup społecznych w oparciu o ich sytuację psychofizyczną pozostaje bezkarne. A teoretycznie Polska wciąż przynależy do demokracji zachodnich, a nie - jak Tobie się chyba marzy - konserwatywnej monarchii karzącej śmiercią za wyrażanie swoich opinii.

Głównie chodziło mi o to, że konstrukcja pytania Sluchainaya wyraża się w tym: "skoro nie można obrażać prezydenta, to dlaczego można obrażać osoby LGBT w sposób o wiele bardziej rażący"? Wtedy Ty mówisz o jakimś fikołku i rysujesz dwie możliwości: albo można w ramach państwa liberalnego obrażać wszystkich (czyli nie jest to państwo polskie, skoro nie można obrażać...

Widzisz Franciszku, trudność polega na tym, że ta państwowość zachodnia walczy z problemami, które sama sobie stworzyła.

Co do prezydenta, w Polsce jest zakazane znieważanie prezydenta z racji pełnionego przez niego urzędu, a nie dlatego, że nazywa się Andrzej Duda. A te moje dwie wizję były raczej dwiema drogami, które dane państwo powinno obrać, uważam że najgorzej wybierać coś pomiędzy, wtedy zawsze przejmujemy wady obydwu systemów.

Tak się składa, że istniało państwo liberalne, w którym jeszcze do nie tak dawna można było obrażać kogo się żywnie podoba (nawet personalnie), to państwo to Stany Zjednoczone (oczywiście zanim socjaliści i inni wizjonerzy "lepszego świata" dobrali się do władzy).

Jeśli chodzi o ten przeciwny biegun to mam na myśli prawdziwą monarchię, a nie taką jak np. w UK i Hiszpanii gdzie cukierkowa rodzina królewska udaje, że cokolwiek znaczy. Miałem na myśli raczej takie państwa jak Królestwo Arabii Saudyjskiej.

A co naszej Polski, nie zgadzam się, że jest to państwo konserwatywne, a raczej za nadto liberalne. Słusznie zauważyłeś, że należę do ludzi, którzy są zwolennikami władzy absolutnej Króla. Prymu wcale nie powinno wieść poszanowanie kogokolwiek tylko dlatego, że jego styl bycia nie pasuje do obowiązujących reguł i zasad współżycia.

W ogóle pojęcia, których używasz takie jak chociażby "mowa nienawiści" to nowomowa lewicowych intelektualistów, którzy ubzdurali sobie, że ułożą świat na nowo według wymyślonych przez samych siebie reguł.
Niestety świat, który sobie wymyślili po pierwsze nie pasuje kompletnie do egoistycznej natury człowieka, a po drugie nic za nim nie stoi. Czy ci się to podoba czy nie, Europa była wielka tylko dzięki zasadom chrześcijańskim, aktualnie je utraciliśmy (już chyba na dobre) i w konsekwencji już niedługo ten nowy świat upadnie pod naporem lepszej idei/dogmatu.

Pytanie tylko kto nas podbije? Kompletnie obce nam kulturowo Chiny, czy może bliższy nam Islam?

Widzisz Franciszku, trudność polega na tym, że ta państwowość zachodnia walczy z problemami, które sama sobie stworzyła.

Co do prezydenta, w Polsce jest zakazane znieważanie prezydenta z racji pełnionego przez niego urzędu, a nie dlatego, że nazywa się Andrzej Duda. A te moje dwie wizję były raczej dwiema drogami, które dane państwo powinno obrać, uważam że najgorzej...

>a MOŻNA w stosunku do osób LGBT posługiwać się mową nienawiści i dużo gorszymi inwektywami<

A można? Są sądy, niech korzystają.

>a MOŻNA w stosunku do osób LGBT posługiwać się mową nienawiści i dużo gorszymi inwektywami<

A można? Są sądy, niech korzystają.

Dziękuję, Franciszku - za jakże klarowne przedstawienie mojego zdania w tej kwestii :)
W dalsze dyskusje wdawać się nie będę, zatem też nie będę już nic od siebie dodawać. Mam nieco za dużo pracy w obecnym czasie.

Dziękuję, Franciszku - za jakże klarowne przedstawienie mojego zdania w tej kwestii :)
W dalsze dyskusje wdawać się nie będę, zatem też nie będę już nic od siebie dodawać. Mam nieco za dużo pracy w obecnym czasie.

Bartosz sam przyznał, że jednak nie jest tak, jak napisał, czyli że państwo jest albo takie, albo takie, a zatem przyznał się, że miałem rację w pierwszym komentarzu - czego dowieść należało.
O kwestie światopoglądowe nie będę się spierać, bo po prostu nie mam na to ochoty.
Życzę wszystkim zdrówka i samych dobrych lektur.

Bartosz sam przyznał, że jednak nie jest tak, jak napisał, czyli że państwo jest albo takie, albo takie, a zatem przyznał się, że miałem rację w pierwszym komentarzu - czego dowieść należało.
O kwestie światopoglądowe nie będę się spierać, bo po prostu nie mam na to ochoty.
Życzę wszystkim zdrówka i samych dobrych lektur.

W takim razie nie przeczytałeś z uwagą mojej wypowiedzi. Wyraźnie powiedziałem, że są dwie drogi (do wyboru) jakimi państwo powinno podążać, i że rozwiązania pośrednie (takie jak w Polsce i całym zachodnim świecie) są złe.

Również życzę dobrych lektur wszystkim.

W takim razie nie przeczytałeś z uwagą mojej wypowiedzi. Wyraźnie powiedziałem, że są dwie drogi (do wyboru) jakimi państwo powinno podążać, i że rozwiązania pośrednie (takie jak w Polsce i całym zachodnim świecie) są złe.

Również życzę dobrych lektur wszystkim.