Nie interesuje mnie bycie zwykłym człowiekiem. Miałem przyjemność i odwagę to kiedyś powiedzieć. Gdzie kontynuując moim ulubionym powiedzeniem Salvador Dali: Nie jestem dziwny. Jestem po prostu normalny!
Trudno kilkoma zdaniami, gdy to umiejętność pisania i przekazywania swoich myśli, jest czynnikiem decydującym. Przekazać to, o sobie, co akurat Ciebie może zainteresować.
Szczególnie gdy wyznaje się zasadę, że „wybór” działa w obie strony. Ty wybierasz mnie, by czytać tego bloga, by uczyć się z materiałów które tworzę, lub by pojawiać się na eventach, które prowadzę.
Lecz i Ja, wybieram Ciebie. Decyduje z kim chcę rozmawiać, przebywać i kim chce się otaczać. W końcu każda z naszych interakcji ze światem, jest osobistą wymianą tego, co uważamy za stosowne. Dlatego też powinniśmy uważnie dobierać swoje otoczenie.http://mentalway.pl
Wydawnictwo @wydawnictwo_onepress to jedno z moich ulubionych wydawnictw. Praktycznie wszystkie książki, jakie spotkałam na swojej drodze wciągają mnie bez reszty.
Tym razem w bibliotece czekał na mnie "Hejtoholik". Nawet nie spojrzałam na autora, ale stwierdziłam, że biorę to!
I przyznaję, że bardzo ciekawie było poznać autora od bardziej prywatnej strony. Do tego książka zostawia w głowie coś, co pozwala krytycznie spojrzeć na swoje zachowanie. I innych też. Nie ma co mówić.
Ostatnio hejt jest modny i wielokrotnie czytamy, co ludzie napisali głównie w internecie. Jednak mam wrażenie, że i w codzienności spotykamy ludzi, którzy mówią nam coś niemiłego, bo uważają, że mogą. Prawda?
W skrócie - polecam każdemu! Ot, banał. Dlaczego? Na pewno nie chcesz mieć hejtoholika wokół siebie. Co z nimi robić? Michał Wawrzyniak co nieco rozjaśni Ci temat. A co gorsze... Na pewno i Ty masz w sobie nutkę hejtoholika. Nie wierzysz? Sprawdź i przeczytaj, co warto w sobie zmienić.
Książka jest płytka, autor nie zawarł w niej żadnych głębszych idei i spostrzeżeń. Posiada jednak dużo ważnych życiowych rad, o których trzeba pamiętać. Żenujące mogą wydać się na siłę wplecione w wypowiedź przekleństwa, które niby mają coś podkreślić, a tak na prawdę to tylko psują książkę i zniechęcają czytelnika. Dodatkowo autor często cytuje samego siebie, wspominając, czego on tam nie napisał w swojej innej książce - przez jakiś czas czułem się, jakbym czytał jakiś tekst marketingowy. Poza tym pozycja bardzo ciekawa.