-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać360
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2016-11-04
2014-07-22
2014-06-26
2014-05-18
Ciężko jest mi ocenić jedyną przetłumaczoną na język polski pozycję Mengera z tego względu, że była swoimi czasy przełomowa. Menger wraz z Jevons'em i Walras'em wyznaczyli nowy nurt subiektywno-marginalistyczny w nauce ekonomii, co ciekawe niezależnie od siebie. Mimo tej samej metody badawczej wszyscy trzej podążyli we własnym kierunku. Nastąpił więc podział na szkołę neoklasyczną - Jevons, austriacką - Menger oraz lozańską (matematyczną) - Walras. Jevons i Walras postanowili włączyć jeszcze matematykę do swoich prac, natomiast Menger wolał skupić się przy badaniach na metodzie logiczno-dedukcyjnej. Często znajduję, że Menger był przeciwnikiem stosowania matematyki w ekonomii, jednak tak naprawdę nie powiedział tego wprost. Przeciwnikiem stosowania jej na pewno był Mises, natomiast u Mengera można tego się jedynie domyślać. Na autora Zasad ekonomii duży wpływ miała szkoła historyczna, gdyż znajdujemy najwięcej odnośników do autorów właśnie tejże szkoły. Z drugiej strony książka Mengera zawiera jedynie podstawy szkoły austriackiej, a więc ważne jest zapoznanie się z innymi czołowymi przedstawicielami Austriaków. Jeśli chodzi o mnie, nie zajmuję się częścią matematyczną, jednak uważam, że rozsądnie zastosowana, może wciąż wiele ukazać w badaniach w ekonomii.
Wszystkim początkującym w ekonomii, a nawet zainteresowanych hobbistycznie zagadnieniami ekonomicznymi mógłbym polecić tą pozycję, ponieważ jak wspomniałem, nie ma w niej niemal żadnej matematyki, praktycznie żadnych wzorów, więc nie powinna na początek odstraszać, w przeciwieństwie do wspomnianych dwóch autorów biorących udział w "rewolucji" marginalistycznej. Na początek w książce jest ukazana nota biograficzna, szczególnie nastawiona na okres w życiu związany z badaniami nad ekonomią.
Następnie po krótkim wprowadzeniu Skousena, zaczyna się "część właściwa" Zasad ekonomii. Jednym z ciekawych stwierdzeń, które niebezpośrednio może ukazać, że nie trudno o niewłaściwe zastosowanie matematyki w ekonomii jest: "Poszerzenie ludzkich potrzeb jest nieograniczone, lecz każdy element zbioru jest skończony". Jak wspomniałem w książce autor nie przedstawia swojego stanowiska wobec matematyki. Mamy również tutaj wytłumaczone znaczenie dóbr pierwszego rzędu (konsumpcyjnych) oraz dóbr wyższych rzędów (służących do produkcji) jak i zależności między nimi. Menger dochodzi też do wniosku, że nie tylko ceny, ale i koszty (zarówno dóbr konsumpcyjnych jak i produkcyjnych) kształtują się poprzez subiektywne wartościowanie konsumentów od dóbr I rzędu aż po coraz wyższego rzędy. W produkcji ważną rolę odgrywają również dobra komplementarne, bez których produkcja stanęła by w miejscu.
Menger przedstawia również jakie są wady prowadzonych przez państwo rejestrów statystycznych. Oprócz tego w książce mamy rozróżnienie na dobra ekonomiczne (zapotrzebowanie na nie jest wyższe od dostępnej ilości) oraz dobra nieekonomiczne (zapotrzebowanie na nie jest niższe od dostępnej ilości). Natomiast dobra publiczne są zakwalifikowane przez Mengera do pośrednich między ekonomicznymi a nieekonomicznymi. Dalej zostaje przedstawiona różnica między wartością wymienną a użytkową, co może być dobrym wstępem do ostatniego rozdziału jakim jest krótka historia kształtowania się pieniądza. Ale jeszcze przed tym rozdziałem Menger odrywa w końcu wartość towaru od włożonej w niego pracy, towarzyszące większości przedstawicieli poprzedzającej szkoły klasycznej. Może się to wydawać banalne, ale trzeba pamiętać, że jest to przecież jedna z pierwszych pozycji łamiących myślenie klasyków. Nawiązując do nich, Menger dokonuje dodatkowo krytyki ekwiwalentności wymiany, rozdzielając ją na pojęcie w znaczeniu obiektywnym i subiektywnym. Subiektywna ekwiwalentność nie oznacza sumy zerowej podczas wymiany (wtedy, gdy nikt nie zyskuje ani nikt nie traci). Polega ona na tym, że do wymiany dochodzi wtedy, kiedy obie strony zyskują na niej. Gdyby przynajmniej jedna strona nie zyskała na wymianie, wtedy by do niej nie doszło (nie uwzględniając przymusu). Zostając przy wymianie, autor uważa, że ceny nie są najważniejszym jej elementem, ale "zaspokojenie potrzeb obu stronom transakcji". Jednym z problemów, jakie próbuje zbadać Menger, jest monopol. Według niego: "Monopolista zachowałby się nieodpowiednio, gdyby zamiast osiągnąć większy zysk poprzez zmniejszenie ilości sprzedaży, wprowadził do sprzedaży ilość większą". Zauważa również, że cena w gospodarce przy monopolistach i konkurujących przedsiębiorstwach ustala się w ten sam sposób (oczywiście nie mając na myśli, że ustali się na tym samym poziomie). Oprócz tego przedstawia wady działania monopoli, jako, że nie służą dobrze konsumentom.
Ostatnim rozdział traktuje o historii kształtowania się pieniądza. Jednym z pierwszych towarów pomocnych przy wymianie było bydło. Natomiast dawne ludy germańskie za "pieniądz" uznawały srebrne i gliniane naczynia. Bydło było w późniejszych czasach coraz większym utrudnieniem (gdy dochodziło do rozwoju cywilizacyjnego i bardziej osiadłego trybu życia), więc zaczęły odgrywać coraz większą wagę monety z kruszców takich jak srebro, złoto, miedź czy też żelazo. Mamy parę przykładów z różnych epok. Autor również przedstawia jak wyglądała sprawa w tej kwestii u Azteków. Na koniec są również przedstawione wady metali szlachetnych jako surowca na monety.
W książce mamy do czynienia z dużą ilością przykładów - wymyślonych sytuacji i wplecionych w nie struktur logicznych - co z czego wynika. Zapoznanie się z Zasadami ekonomii jest ważne i z historycznego punktu widzenia, ocena póki co wygląda tak a nie inaczej. Dodam też, że najczęściej przedstawiciele austriaccy bronili koncepcji wolnorynkowych i dzięki temu dziś funkcjonuje m.in. Instytut Misesa w Polsce.
Recenzja pochodzi ze strony: http://zasadyekonomii.blogspot.com/
Ciężko jest mi ocenić jedyną przetłumaczoną na język polski pozycję Mengera z tego względu, że była swoimi czasy przełomowa. Menger wraz z Jevons'em i Walras'em wyznaczyli nowy nurt subiektywno-marginalistyczny w nauce ekonomii, co ciekawe niezależnie od siebie. Mimo tej samej metody badawczej wszyscy trzej podążyli we własnym kierunku. Nastąpił więc podział na szkołę...
więcej mniej Pokaż mimo to
Skupię się na najważniejszym zagadnieniu przedstawionym w broszurce jakim jest wpływ kościoła na rozwój cywilizacji łacińskiej. Koneczny krótko opisuje zagadnienie "czterech postulatów misyj katolickich".
Koneczny opisuje cztery główne postulaty misji Kościoła Katolickiego, z czego dwa - jak pisał Józef Kossecki (jako kontynuator idei Konecznego) - kazał wprowadzić natychmiastowo a kolejne dwa również musiały być wprowadzone ale nie od razu, ponieważ mogłoby wiązać się to z niepotrzebnymi napięciami społecznymi (rozstrojem panującego ładu społecznego).
Przyjmując chrześcijaństwo naród musiał wprowadzić bezsprzecznie dożywotnią (pełną) monogamię oraz niezawisłość Kościoła od państwa (aby oddzielić czynnik duchowy związany z Bogiem oraz czynnik fizyczny czyli ziemski). Monogamia doprowadziła do przyznania praw kobietom. Z monogamią idzie w parze bardzo ważny aspekt społeczny, jest podstawą własności prywatnej. Koneczny daje równość między własnością prywatną a monogamią, co może świadczyć, że usunięcie któregoś z tych dwóch aspektów z życia społecznego, spowoduje z pewnym czasem zanik tej drugiej. Dodam, że Kossecki w swojej książce "Podstawy nowoczesnej nauki porównawczej o cywilizacjach" oprócz powyższego stwierdzenia, wskazuje takie następstwa monogamii jak wyodrębnienie prawa spadkowego, emancypacja rodziny spod supremacji państwa oraz przypisuje również emancypację sił duchowych spod przewagi sił fizycznych (Koneczny w tej broszurce tej zależności nie uwzględnił). W cywilizacjach poligamicznych natomiast kobieta jest "uważana za istotę niższego rzędu (...). Cywilizacja taka jest jednostronnie męska, brutalna, brak w niej czynnika kobiecego (...). Wszystkie społeczeństwa wielożenne są materialnie słabe, praca tam bowiem hańbi". Wracając do treści książki, kolejnymi dwoma misjami, które musiały zostać spełnione w pewnym odstępie czasowym były zakaz niewolnictwa oraz likwidacja zemsty rodowej. Święty Paweł powiedział "Kto nie pracuje, niech nie je" i dzięki tej zasadzie w społeczeństwach w cywilizacji łacińskiej dokonał się ogromny przewrót. Doszło do rozwoju rzemiosła, a następnie techniki i przydatnych odkryć naukowych. Podczas gdy praca by hańbiła rozwój pozostałby na niskich szczeblach. Natomiast zemsta rodowa funkcjonowała kiedyś jako substytut sądownictwa. Gdyby od razu została zniesiona, nie byłoby nic co by odgrywało funkcji sądowej. Postulat zniesienia zemsty rodowej daje zaczyn pod sądownictwo publiczne - początkowo oddane w ręce władcy a następnie państwowość.
W kolejnych tematach Koneczny podejmuje się opisania czym charakteryzują się cywilizacje mechanistyczne (przede wszystkim turańska i bizantyńska) oraz organiczne (tutaj opisana łacińska).
Ponadto w cywilizacji łacińskiej państwo jest silne politycznie dzięki społeczeństwu, a w cywilizacji turańskiej pomimo społeczeństwa (państwo jest silne mimo słabych sił społecznych - dobrym przykładem jest byłe państwo mongolskie). Autor pokazuje również koncepcje uniwersalizmu i idei narodowej, z czego dobrym przykładem jest państwo polskie, w którym prawdopodobnie jako pierwszym zaczęło kształtować się poczucie narodu - przełom XIII - XIV wieku (trzeba tutaj dodać, że spowodowane to było najazdem społeczeństwa ze strony Prus), gdy podczas tego okresu Anglia i Francja toczyła między sobą walkę o dynastię, nie znając koncepcji narodu.
Skupię się na najważniejszym zagadnieniu przedstawionym w broszurce jakim jest wpływ kościoła na rozwój cywilizacji łacińskiej. Koneczny krótko opisuje zagadnienie "czterech postulatów misyj katolickich".
więcej Pokaż mimo toKoneczny opisuje cztery główne postulaty misji Kościoła Katolickiego, z czego dwa - jak pisał Józef Kossecki (jako kontynuator idei Konecznego) - kazał wprowadzić...