-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-04-09
2015-11
Będąc jednak ciekawa dalszych losów bohaterów, sięgnęłam po kolejną część i tutaj... zawód. Przenieśliśmy się bowiem z nuklearnych pustkowi, które de facto bardzo lobię, do budynków instytucji. Razem z główną bohaterką zgłębiamy się w świat intrygi, która jednak tak intrygująca nie jest, bo właściwie wszystko dostajemy na tacy i nad niczym nie trzeba się zastanawiać. Wątek miłosny w tej części schodzi na drugi plan, nie wiem czy to dobrze czy źle? Pozostała mi jeszcze ostatnia część serii, ale szczerze mówiąc nie wiem czy w ogóle po nią sięgnę. Zakończenie wydaje mi się dość przewidywalne a bohaterowie z biegiem serii jacyś miałcy. Cóż, polecam tym, którym spodobała się pierwsza część trylogii, bo ja już do pierwszej miałam jednak sporo zastrzeżeń.
Będąc jednak ciekawa dalszych losów bohaterów, sięgnęłam po kolejną część i tutaj... zawód. Przenieśliśmy się bowiem z nuklearnych pustkowi, które de facto bardzo lobię, do budynków instytucji. Razem z główną bohaterką zgłębiamy się w świat intrygi, która jednak tak intrygująca nie jest, bo właściwie wszystko dostajemy na tacy i nad niczym nie trzeba się zastanawiać. Wątek...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-09-17
Hmmm... ani tak, ani nie. Sama nie wiem, co napisać o tej książce. Jest ona bowiem trochę jak połączenie Igrzysk Śmierci i Niezgodnej. Znowu mamy temat śmiertelnych zawodów tym razem dla wybitnych studentów. Dobrze mi się czytało akurat ten fragment książki, bo powiedzmy, że lubię motyw bohaterów walczących o życie w ponukrearnych pustkowiach. Książka byłaby w wiele lepsza, gdyby więcej życia tchnąć w bohaterów. Szczerze mówiąc nie pamiętam już nawet ich imion. Heh to chyba mówi samo za siebie. Szczególnie miłość głównej bohaterki była jakaś taka... bez wyrazu. Cóż, książkę polecam fanom serii dystopicznych, którzy nie oczekują niczego niezwykłego, a raczej sprawdzonych pomysłów, które tutaj w różnych odsłonach zostaną powielone. Książka nie jest zła, da się ją łyknąć w kilka dni. ;)
Hmmm... ani tak, ani nie. Sama nie wiem, co napisać o tej książce. Jest ona bowiem trochę jak połączenie Igrzysk Śmierci i Niezgodnej. Znowu mamy temat śmiertelnych zawodów tym razem dla wybitnych studentów. Dobrze mi się czytało akurat ten fragment książki, bo powiedzmy, że lubię motyw bohaterów walczących o życie w ponukrearnych pustkowiach. Książka byłaby w wiele lepsza,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-18
2017-04-18
Czas na ocenę pierwszych dwóch tomów niezwykłej serii Program. Dlaczego niezwykłej? Przede wszystkim, ponieważ otrzymujemy tu miłe nowości. Nasi główni bohaterowie są już parą w trakcie rozpoczęcia historii, co oszczędziło nam 400 stron rozwoju wątku miłosnego jak w większości dystopii młodzieżowych. Uf. Warto także zwrócić uwagę, że autorka nie bała się poważniejszych tematów, czy chociażby użycia słów: "smobójstwo", "seks" czy "gwałt" w bezpośrednim kontekście. Mamy tu nawet parę odważniejszych scen, które czynią książkę bardziej dojrzałą. Idealnie nie jest, ponieważ nadal było trochę naiwnych zwrotów akcji czy nieracjonalnych zachowań bohaterów, ale całość trzymała przyzwoity poziom. Była dla mnie czymś świeżym z literatury tego gatunku, tak więc polecam. Będzie ciekawie. :)
Czas na ocenę pierwszych dwóch tomów niezwykłej serii Program. Dlaczego niezwykłej? Przede wszystkim, ponieważ otrzymujemy tu miłe nowości. Nasi główni bohaterowie są już parą w trakcie rozpoczęcia historii, co oszczędziło nam 400 stron rozwoju wątku miłosnego jak w większości dystopii młodzieżowych. Uf. Warto także zwrócić uwagę, że autorka nie bała się poważniejszych...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-10
2017-08-10
UWAGA SPOILERY!
Po przeczytaniu bardzo dobrej serii dotyczącej losów Sloane i Jamesa tutaj niestety było gorzej... Remedium jeszcze trzymało poziom, autorka zaprezentowała nam bardzo oryginalny pomysł sobowtórów wcielających się w rolę zmarłych, niestety w Epidemii wszystko siadło. Po pierwsze nie rozumiem po co rozwijać w Remedium związek Quinn i Isaaca skoro w Epidemii Isaac nie pojawia się w ogóle, za to nagle nasza bohaterka pała miłością do Deacona. Po drugie naprawdę ciężko mi było znieść biadolenie bohaterki pt. "Nie wiem kim jestem, och kim jestem?", "Nie ufam Deaconowi, ale jednak chce mu ufać, bo go kocham", "Jestem załamana, ale przecież jestem sobowtórem, ale och nie wiem już kim jestem...". Serio. Niektóre monologi bohaterki były nieznośne. Poza tym sporo dziur w logice - Arthur pozwalający uciec Quinn i Deaconowi z ośrodka? W sumie było tego całkiem sporo. Z dobrych stron serii o Qiunn to postać Deacona, lekki język jakim napisano książkę i bardzo oryginalny pomysł, który tutaj lepiej wypadł w Remedium niż w Epidemii, której de facto zakończenie też rozczarowuje.
UWAGA SPOILERY!
Po przeczytaniu bardzo dobrej serii dotyczącej losów Sloane i Jamesa tutaj niestety było gorzej... Remedium jeszcze trzymało poziom, autorka zaprezentowała nam bardzo oryginalny pomysł sobowtórów wcielających się w rolę zmarłych, niestety w Epidemii wszystko siadło. Po pierwsze nie rozumiem po co rozwijać w Remedium związek Quinn i Isaaca skoro w Epidemii...
2017-08-18
2017-08-17
Z początku nie byłam przekonana, ale im dalej w las tym lepiej. Książka bardzo ciekawie się rozwija, zaskakuje, a przy tym całość napisano zgrabnym językiem. Główni bohaterowie cudni, przez cały cykl można śledzić ich rozwój i przemiany, które przechodzą. Z potknięć to oczywiście parę błędów logicznych, ale to powieść młodzieżowa, a nie literatura faktu także nie będę się czepiać. Ogólnie polecam! Oryginalna, zaskakująca seria. :)
Z początku nie byłam przekonana, ale im dalej w las tym lepiej. Książka bardzo ciekawie się rozwija, zaskakuje, a przy tym całość napisano zgrabnym językiem. Główni bohaterowie cudni, przez cały cykl można śledzić ich rozwój i przemiany, które przechodzą. Z potknięć to oczywiście parę błędów logicznych, ale to powieść młodzieżowa, a nie literatura faktu także nie będę się...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka genialna! Wykreowany przez autora świat po prostu wgniótł mnie w fotel! Po raz pierwszy spotkałam się z tak oryginalnym pomysłem. Cała historia płynie lekko i każda kolejna akcja po prostu nie pozwala oderwać się od lektury.
Książka genialna! Wykreowany przez autora świat po prostu wgniótł mnie w fotel! Po raz pierwszy spotkałam się z tak oryginalnym pomysłem. Cała historia płynie lekko i każda kolejna akcja po prostu nie pozwala oderwać się od lektury.
Pokaż mimo to2016-08-27
Dopiero co skończyłam serię więc - jak zwykle bywa - odbieram ją całościowo i tak też pozwolę sobie ocenić, tym bardziej biorąc pod uwagę fakt jak gładko tomy przechodziły z jednego w drugi. Seria bardzo ciekawa i dobrze napisana, szczerze mówiąc dziwi mnie fakt, że jest tak mało znana. Kiedy zdecydowałam, że sięgnę po pierwszy tom nigdzie nawet nie mogłam dostać tej książki. Fabuła płynie i wciąga, otrzymujemy też niemałą liczbę zaskakujących zwrotów akcji, co sprawia, że nie dostajemy przewidywalnej historii z podaną na tacy intrygą. Bohaterowie ciekawie wykreowani, ale... No właśnie - ale. Przede wszystkim wielki plus, że główna bohaterka nie jest kolejną z serii panienek czekających na ratunek, niestety jednak z drugiej strony czytając momentami odnosiłam wrażenie, że mamy tu kreacje Mary Sue. Nieraz miałam wrażenie, że postać bohaterki jest po prostu lekko przerysowana, a czasami nawet nie tak lekko. Raffe natomiast był dla mnie do samego końca tajemnicą, gdyż tak naprawdę nie wiele o nim powiedziano lub przynajmniej ja mam takie wrażenie. Jeśli chodzi o relacje między wyżej opisaną dwójką to już tu otrzymujemy całkiem ciekawe rozwijanie akcji. Nie padają deklaracje miłosne co stronę, a bohaterka nie zachwyca się cudownymi muskułami podczas gdy światu grozi zagłada. Jasne, dostajemy parę smaczków, ale całość jest na przyzwoitym poziomie. Podsumowując, książkę polecam fanom serii dystopicznych i tematyki biblijnej. Trzyma poziom i jest dobrą propozycją na wakacyjne wieczory.
Dopiero co skończyłam serię więc - jak zwykle bywa - odbieram ją całościowo i tak też pozwolę sobie ocenić, tym bardziej biorąc pod uwagę fakt jak gładko tomy przechodziły z jednego w drugi. Seria bardzo ciekawa i dobrze napisana, szczerze mówiąc dziwi mnie fakt, że jest tak mało znana. Kiedy zdecydowałam, że sięgnę po pierwszy tom nigdzie nawet nie mogłam dostać tej...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-08-27
2016-08-27
2015-05-19
Myślę, że jest to książka, którą warto przeczytać pomimo wielu niedociągnięć. Kat Falls stworzyła bowiem ciekawych bohaterów i jedną z nielicznych bohaterek (w porównaniu z innymi książkami podobnej serii), która radzi sobie samodzielnie i nie potrzebuje co rozdział być ratowana, a wręcz przeciwnie - za to wielki plus. Niestety sporym minusem jest tutaj język powieści, ponieważ czytając momentami traciłam wątek - gdzie są bohaterowie, co robią, co się właśnie wydarzyło? Akcja czasami pędziła zbyt szybko, ale w sumie dzięki temu książkę pochłonęłam w ciągu dwóch dni i pomimo, że nie jest to jakaś górnolotna literatura to ciekawa jestem dalszych losów Rafe'a, Lane i pozostałych.
Myślę, że jest to książka, którą warto przeczytać pomimo wielu niedociągnięć. Kat Falls stworzyła bowiem ciekawych bohaterów i jedną z nielicznych bohaterek (w porównaniu z innymi książkami podobnej serii), która radzi sobie samodzielnie i nie potrzebuje co rozdział być ratowana, a wręcz przeciwnie - za to wielki plus. Niestety sporym minusem jest tutaj język powieści,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wielki Marsz. Zacznę od tego, że nie jestem wielką fanką twórczości Kinga, a książka wpadła mi w ręce w zasadzie przez przypadek. Cóż, to był udany przypadek. Wielki Marsz wciąga od pierwszych stron, nie mamy rozwleczonych opisów, a akcja mimo, że jest dość statyczna to jednak wciąga. Rozczarowało mnie jedynie zakończenie. Książka mocno siada na kilku ostatnich rozdziałach i czytając odniosłam wrażenie, że autor chciał ją jak najszybciej skończyć. Mimo wszystko, warto przeczytać, chociażby dla ciekawie ukazanych zachowań ludzkich w ekstremalnych sytuacjach.
Wielki Marsz. Zacznę od tego, że nie jestem wielką fanką twórczości Kinga, a książka wpadła mi w ręce w zasadzie przez przypadek. Cóż, to był udany przypadek. Wielki Marsz wciąga od pierwszych stron, nie mamy rozwleczonych opisów, a akcja mimo, że jest dość statyczna to jednak wciąga. Rozczarowało mnie jedynie zakończenie. Książka mocno siada na kilku ostatnich rozdziałach...
więcej Pokaż mimo to