Opinie użytkownika
Trata ta i kicha... Mam wrażenie, że żaden tom HP nie dostanie ode mnie fulla gwiazdek, bo po prostu... Ponowne czytanie tej serii i znajomości fabuły sporo odbiera (tak samo pisanie recenzji, bo luźno sobie myślę o wydarzeniach z tego tomu i.. Na 8✨ to nie zasługuje, jednak poziomowo jest wyżej niż więzień Azkabanu... I echh nie wiem).
Kocham Lunę, testrale i sam zakon...
Sądzę, że jest to najbardziej przygodowa cześć Harrego Pottera. Mamy zawody, w których można umrzeć, inne szkoły magi, zarysowujące się bliższe relacje i jak to bywa mniejsze i większe kłótnie.
Ta książka rozwija świat magii, to na pewno, jednak mam nieodparte wrażenie, że oprócz dobrej przygody nie oferuje nic więcej i jakoś tak... Oczekiwała bym, właśnie, czegoś więcej,...
Kto nie kocha Huncwotów niech pierwszy rzuci kamieniem. Drodzy państwo mamy to! Najcudowniejsi bohaterowie już są i kują coś niedobrego...
Serce mi drży w piersi na to jak ta książka jest świetna i mam do niej chyba największy sentyment, i tak to z powodu pewnego nauczyciela, osądzajcie mnie do woli. W każdym razie mamy to! Niebezpieczeństwa czyhają na Harrego z każdej...
Jakby... Tutaj nie ma nic dobrego, ani ciekawego, a ma ponad 700 stron i trzy prolog. Po co???
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Im dalej tym lepiej! To jest ten moment, w którym zaczynam się zakochiwać w tej historii, zamiast zgłaszać zażalenia za szerzenie przemocy na dzieciach XD
Tak na prawdę mamy tu przygodę, rozwiązanie tajemnicy i bardzo, ale to bardzo nie ogarniających dorosłych. W dodatku czuć więź między bohaterami i to jak na sobie polegają, czy dogryzają ("miałeś tydzień na zrobienie tej...
O ja cie... Chyba nie powinno się podchodzić zdroworozsądkowo do tego typu książek, ale nie umiem inaczej. Szczególnie, że jest to dla dzieci... ZARAZ, CHWILA - tutaj mam szczególne zażalenie!
Kocham świat Harrego Pottera od paru dobrych lat, jednak to jak jest przedstawiana ta historia, dość mocno łamie mi serce. Od samego początku mamy do czynienia z krzywdzącymi...
To miało momenty, okej? Nie było ich dużo, ale doceniam przeszłość Rosaline i Jaspera. Doceniam legendy o wilkołakach - serio to były dobre rozdziały. Szanuje Charliego, który jako naczelny szeryf za firanki obserwował potencjalną bójkę na podwórku (piękna scena).
Gardzę całą resztą. Gardzę Edwardem i Bellą. Gardzę trójkątem miłosnym. A na tym ta książka się...
Jakby ej... Gdyby w tym tomie główną narratorką nie była Bella, gdyby w końcówce (jak przez większość książki) nie było Edwarda to... To całkiem niezła młodzieżówka była xd serio nawet dobrze się to czytało
I Jacob zasługuje na więcej. Jakby team Wilkołaki, kto by się dziwił?
Byłam wyschniętą ziemią pełną cierni. Teraz na moim polu rosa zdobi trawę i koi niczym łzy tęsknoty o przeczytaniu „Ciernia” T.Kingfisher.
Nie zdawałam sobie sprawy, że będę potrzebować tej historii. Jednak już od pierwszych słów narracji Ropuszki, jej obawie i ciekawości, wiedziałam, że jestem w dobrym miejscu. Kiedy doszedł do tego Halim, troskliwy, miły i uparty...
Podtytuł "Opowieści o naszych babkach" dobrze oddaje o czym jest ta książka, chociaż kusi mnie sugestia małej zmiany, czyli "Opowieść naszych babek".
Czytając masę różnych historii, które zostały zebrane w jeden tom widzę parę rzeczy. Jedną z pierwszych jest to, że streszczająca forma reportażu nie jest dla mnie. Było to, krótko mówiąc, nudne, gdy dostaje się bardzo...
Chciałabym nie pamiętać tej książki, aby móc zacząć ją poznawać na nowo. Zakochałam się ✨
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Mam mieszane uczucia, bo nie ukrywając, gdyby ta książka byłaby z trzy razy krótsza, ale dużo bardziej merytoryczna - byłaby lepsza.
2/3 książki jest o podaniach i legendach, streszcza i analizując je (tak do XIX wieku), brzmi to w porządku, nie? Tylko szkoda, że większość tekstu to po prostu streszczenie ustroju danego państwa, albo że region słynie z ładnych widoków,...
„Kto ma prawo pisać o cierpieniu?”
Jeżeli chcecie książkę, z której będą płynąć negatywne emocje, to właśnie ona. Nie zostawia po sobie nic oprócz cierpkiego smaku na języku i skrzywionych brwi. O tej książce nie można powiedzieć nic pozytywnego i może dlatego, jest cholernie dobra. Albo raczej na tyle dobra, na ile tyle wylanej żółci i żalu może być.
Przyjaźń, zazdrość,...
Śniły mi się mrówki, co zjadały ludzi, a oni nie mogli wydać żadnego dźwięku podczas swojej samotnej śmierci. Mogłabym ten obraz pociągnąć w jednym zdaniu przez całą recenzję, z przerywaniem na świeć Panie ich duszy, jednak ten talent ciągnącej się żałości pozostawię Márquezowi.
Gdy zaczynałam „Sto lat samotności” byłam podekscytowana tą książką. W końcu nie dość, że...
Spierzchnięte usta, próba zwilżenia ich. Piach na twarzy, zbliżająca się ściana z wiatru, pyłu i brudu. Teksas początek Wielkiego Kryzysu opisany tak, że czujesz dokładnie każde uderzenie gorąca, jak i łzy bezsilność mieszkających tam ludzi. Przynajmniej dopóki nie staną się błotem.
Szukałam coś związanego z amerykańskim snem po przeczytaniu "Wielkiego Gatsbyego" i tak oto...
Minęło pewne milenium (tak na prawdę 10 miesięcy) odkąd zaczęłam czytać Percego Jacksona, a przynajmniej tak się czuje. W każdym razie jesteśmy tutaj, parę dni po wielkim finale, a ja mam parę przemyśleń.
Najważniejszym jest to, że finał dowiózł, chociaż mam parę wątpliwości. Bo hej, ta książka tak na prawdę to jedna wielka bitwa, epicka bitwa, ale jest to dość monotonnie....
Tak na prawdę jest to ostatni tom głównej serii (reszta to dodatki) i mam mieszane uczucia. Bo to nie tak, że odstaje od reszty, po prostu czytałam go chyba w złym momencie. W dodatku podsuwnie i rozwiązanie akcji jest ciężkie do zrobienia i mimo że krytycznie dobre, to jakoś bez fajerwerków? Zapamiętałam je inaczej...
Z całą pewnością warto mieć takich przyjaciół jakich...
Dobra, ta książka musiała we mnie dojrzeć, abym uświadomiła sobie jak zła była. Jakby... Tyle zmarnowanych rzeczy i potencjału, że szkoda słów.
Jest to książka nastawiona na relacje między bohaterami i w następnym tomie, jak nic, będzie trójkąt miłosny, którego ja mam dość nim się zaczął, więc... Zostawmy to i skupmy się po prostu na głównej bohaterce.
Dora Wilk jest...
Ani więcej, ani mniej. "Fotograf utraconych wspomnień" to na prawdę dobra książka, przy której wzruszyłam się wielokrotnie i która znajduje się na skraju myśli, jak wytarte zdjęcie, na którym szukamy szczegółów.
W książce znajdują się trzy krótkie połączone ze sobą opowiadania i z ręką na sercu - to drugie było najlepsze. Postać Szczura dosłownie w kupiła się w moje łaski,...
Mogłabym skrócić tą recenzje do: zaczęłam ją czytać w 2020, a skończyłam teraz, była do dupy. No, ale błagam... tyle zmarnowanego czasu, że ja chce krwi.
Po pierwsze - było to w luj nudne. I żebyśmy się zrozumieli, co znaczy nudne. Przewlekle ciągnąca się opowieść, bo akcja nie można tego nazwać, o niewidomo czym, aż do w sumie ostatnich 100 stron.
Po drugie - jak to jest...