-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
Ja, jako zwykły samiec, nie lubie tego typu książek. Co więcej unikam takich książek. Nie czytam też podobnych książek i ominełaby mnie również ta pozycja gdybym nie przechodził etapu w którym czytałem w zasadzie wszystko z późnego okresu carskiej Rosji. Może właśnie dlatego mi tak przypadła do gustu bo nie czytam romansów ani powieści tak bezpośrednio skupionych wokół dramatów miłosnych. Daje wysoką ocene bo książka jest mocno zaczepiona w kulturze nieistniejucego już imperium carskiego. Splendor, przepych i świat który zniknął już na zawsze. To były zamierzchłe czasy kiedy Ruscy mieli jakiś narodowy koncept dumy i honoru.
Ja, jako zwykły samiec, nie lubie tego typu książek. Co więcej unikam takich książek. Nie czytam też podobnych książek i ominełaby mnie również ta pozycja gdybym nie przechodził etapu w którym czytałem w zasadzie wszystko z późnego okresu carskiej Rosji. Może właśnie dlatego mi tak przypadła do gustu bo nie czytam romansów ani powieści tak bezpośrednio skupionych wokół...
więcej mniej Pokaż mimo toJesli jesteś fanem Monthy Pythona, lubisz absurdalny humor, posuniety tak aż pod same granice absurdu - nie ma możliwości żeby Ci się książka nie spodobała. W zasadzie jest to bardziej komedia niż s-f. Ale nie narzekam. Z każdym, z kim rozmawiałem o tej książce - wydawali pochlebne opinie.
Jesli jesteś fanem Monthy Pythona, lubisz absurdalny humor, posuniety tak aż pod same granice absurdu - nie ma możliwości żeby Ci się książka nie spodobała. W zasadzie jest to bardziej komedia niż s-f. Ale nie narzekam. Z każdym, z kim rozmawiałem o tej książce - wydawali pochlebne opinie.
Pokaż mimo toDaje jej wysoką ocene bo może jestem "wygłodzony" i na kilkanascie książek jakie teraz czytam trafia się przy "dobrych wiatrach" jedna z błyskotliwą intrygą polityczną. Warto zaznaczyć, że to nie jest nowa książka. Pisze z pamięci ale wydaje mi się że pisał ją Asimov w latach 40stych, 50tych? Czy sam by się spodziewał że to będzie ciąglę rozpatrywane jako futurystyczne ponad pół wieku później? To mi się nie jest w stanie w głowie zmiescic jak można stworzyć taką serie która dewaguje o futurystyce i była w stanie przetrwać tak dużą próbe czasu. Wiekszość tego co Hollywood stworzyło w latach 90tych jest już przestarzałe, smieszne i komiczne w tematyce science fiction. Tymczasem ta książka istnieje wiek później po tym jak została napisana i wydaje się być napisana o wiele trzeźwiejszym okiem z zamierzchłych czasów.
Daje jej wysoką ocene bo może jestem "wygłodzony" i na kilkanascie książek jakie teraz czytam trafia się przy "dobrych wiatrach" jedna z błyskotliwą intrygą polityczną. Warto zaznaczyć, że to nie jest nowa książka. Pisze z pamięci ale wydaje mi się że pisał ją Asimov w latach 40stych, 50tych? Czy sam by się spodziewał że to będzie ciąglę rozpatrywane jako futurystyczne...
więcej mniej Pokaż mimo toJak bylem maly to mi sie Ursula podobala. Teraz chyba juz jestem na to chyba za stary
Jak bylem maly to mi sie Ursula podobala. Teraz chyba juz jestem na to chyba za stary
Pokaż mimo toCzytalem starsze wydawnictwo i ksiazka miala tytul "Pogromca Wampirow" co bylo wiele bardziej adekwatne... Sama ksiazka nie nalezy do literatury wysokich lotow - krew, duze cyce i te sprawy. Ale czyta sie bardzo latwo.
Czytalem starsze wydawnictwo i ksiazka miala tytul "Pogromca Wampirow" co bylo wiele bardziej adekwatne... Sama ksiazka nie nalezy do literatury wysokich lotow - krew, duze cyce i te sprawy. Ale czyta sie bardzo latwo.
Pokaż mimo to
Męcze ją teraz. Pod namową kumpla. Jest to męczarnia bo mimo że sam jestem graczem to kompletnie Dukaj nie potrafi we mnie wywołać zainteresowania jak pisze o grach a już tymbardziej kiedy odbiega w jakieś techniczne meandry w których się kompletnie gubie. Konstrukcja książki też jest dość dziwna i rozumiem że jest to zabieg stylistyczny ale efekt uboczny jest aki że książka jest po prostu męcząca. Nie wiem czy doczytam do końca, zwłaszcza że mam dość sporo pozycji na półce.
Męcze ją teraz. Pod namową kumpla. Jest to męczarnia bo mimo że sam jestem graczem to kompletnie Dukaj nie potrafi we mnie wywołać zainteresowania jak pisze o grach a już tymbardziej kiedy odbiega w jakieś techniczne meandry w których się kompletnie gubie. Konstrukcja książki też jest dość dziwna i rozumiem że jest to zabieg stylistyczny ale efekt uboczny jest aki że...
więcej Pokaż mimo to