-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-07-14
Kendra i Seth z powodu śmierci krewnych muszą jechać na beznadziejnie zapowiadające się wakacje do dziadków. Z ostają tam powitani serią zakazów i nakazów. Przez przypadek Seth odkrywa tajemnicze zjawiska w lesie za polem. W ten sposób dowiadują się, że to miejsce to Baśniobór-rezerwat magicznych zwierząt. Niestety wcale nie dzieje się tam dobrze. Wróg sprzed lat budzi się, a jeszcze ktoś mu w tym pomaga. Te wszystkie zdarzenia pomogą rodzeństwu odkryć tajemnice sprzed lat i rozwiązać dawne problemy.
Ta książka zapewniła mi wiele godzin napięcia, śmiechu i po prostu radości z czytania. Jedna z najlepszych jakie czytałam.
Kendra i Seth z powodu śmierci krewnych muszą jechać na beznadziejnie zapowiadające się wakacje do dziadków. Z ostają tam powitani serią zakazów i nakazów. Przez przypadek Seth odkrywa tajemnicze zjawiska w lesie za polem. W ten sposób dowiadują się, że to miejsce to Baśniobór-rezerwat magicznych zwierząt. Niestety wcale nie dzieje się tam dobrze. Wróg sprzed lat budzi się,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Długo się zastanawiałam czy sięgnąć po Igrzyska Śmierci i zrobiłam to w sumie z nudów. Książka - jak dla mnie - jest całkiem niezła, ale z nóg mnie nie powaliła.
Przede wszystkim: oklepany temat. Chociaż nie czytałam wcześniej książek, w których tylko chodziło o wyrżnięcie się nawzajem, to ile razy o takich już słyszałam? Nawet nie liczę. Chociaż w tej książce, aż tak bardzo mnie to nie wkurzało, to jednak nie cierpię narracji w teraźniejszości. Jakoś głupio to brzmi.
Co do plusów to jest ich kilka. Zazwyczaj jeśli narrację prowadzi dziewczyna to dużo jest użalania się nad sobą. Tutaj? Katniss była twarda i starała się pokazać światu, że niełatwo ją rozmiękczyć. W jej postaci podobało mi się to, że była bardzo zaradna i potrafiła sobie poradzić sobie sama. Nie mogę powiedzieć, że zmarnowałam czas przy tej książce.
Długo się zastanawiałam czy sięgnąć po Igrzyska Śmierci i zrobiłam to w sumie z nudów. Książka - jak dla mnie - jest całkiem niezła, ale z nóg mnie nie powaliła.
Przede wszystkim: oklepany temat. Chociaż nie czytałam wcześniej książek, w których tylko chodziło o wyrżnięcie się nawzajem, to ile razy o takich już słyszałam? Nawet nie liczę. Chociaż w tej książce, aż tak...
Jestem pozytywnie zaskoczona tą książką. Po raz kolejny sprawdziło się u mnie przysłowie "Nie oceniaj książki po okładce", która mnie nie zainteresowała. Naprawdę było dużo akcji i jej zwrotów. Może dużo się nie pośmiałam, bo to nie książka w tym typie, ale naprawdę miło spędziłam czas.
Jestem pozytywnie zaskoczona tą książką. Po raz kolejny sprawdziło się u mnie przysłowie "Nie oceniaj książki po okładce", która mnie nie zainteresowała. Naprawdę było dużo akcji i jej zwrotów. Może dużo się nie pośmiałam, bo to nie książka w tym typie, ale naprawdę miło spędziłam czas.
Pokaż mimo toUwielbiam książki fantasy. Większość jest poważna o walce dobra ze złem. A ta jest inna. Niby też fantasy i też dobro i zło, ale to jest zwykłe miasteczko Colson, zwykła paczka dzieciaków i normalny sklep ze słodyczami. Ta książka jest łatwa, lekka i przyjemna. Przy niektórych książkach zastanawiam się kto zginie, a tu mam pewność, że nikt. Żadnych ataków tylko białe krówki. A jednak pomimo tej normalności czuje się dreszcz emocji podczas czytania.Polecam jako lekką lekturę na jeden dzień.
Uwielbiam książki fantasy. Większość jest poważna o walce dobra ze złem. A ta jest inna. Niby też fantasy i też dobro i zło, ale to jest zwykłe miasteczko Colson, zwykła paczka dzieciaków i normalny sklep ze słodyczami. Ta książka jest łatwa, lekka i przyjemna. Przy niektórych książkach zastanawiam się kto zginie, a tu mam pewność, że nikt. Żadnych ataków tylko białe...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jacob Portman to zwyczajny nastolatek, który prowadzi normalne życie. Ma jednak ekscentrycznego dziadka, który opowiada mu historie o sierocińcu na słonecznej walijskiej wyspie, w którym mieszkały dziwne dzieci. Po śmierci staruszka Jacob wyrusza w miejsce z opowieści na dobranoc, aby sam się przekonać o istnieniu tajemniczego domu.
Muszę przyznać, że książka wywarła na mnie duże wrażenie. Wbrew opiniom większości czytelników fabuła podobała mi się. Było trochę tajemniczości, horroru, potworów i strasznych zdjęć. Może dorosłym ludziom czy trochę starszym nastolatkom ode mnie opowieść będzie się wydawała bajką, ale mnie ta książka w niektórych momentach naprawdę przerażała. Uważam, że świetnym i oryginalnym pomysłem było dodanie zdjęć i dopasowanie narracji do nich. Jednak troszeczkę nie podobała mi się postać Jacoba, który wydawał mi się trochę niedomyślnym zakompleksionym nastolatkiem. Czasami też lekko przynudzała mnie fabuła, która za bardzo skupiała się na słonecznym domu, dużym ogrodzie i pięknym otaczającym nas świecie. Pomimo tych minusów książkę uważam za bardzo dobrą i godną polecenia.
Stella
Jacob Portman to zwyczajny nastolatek, który prowadzi normalne życie. Ma jednak ekscentrycznego dziadka, który opowiada mu historie o sierocińcu na słonecznej walijskiej wyspie, w którym mieszkały dziwne dzieci. Po śmierci staruszka Jacob wyrusza w miejsce z opowieści na dobranoc, aby sam się przekonać o istnieniu tajemniczego domu.
więcej Pokaż mimo toMuszę przyznać, że książka wywarła na...