-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2024-04-25
2024-04-07
Współpraca reklamowa z @wydawnictwomuza
❤️ Po cudownej powieści „To nie może się udać” nie mogłam się doczekać kolejnej historii spod pióra Abby Jimenez. Każdy kto miał do czynienia z piórem autorki wie, że jej książki wciągają od pierwszych stron. Nie mogło być inaczej w przypadku „Twój na zawsze”. Historia tak była bardzo dobrze napisana i jak tylko zaczęłam czytać, to nie mogłam się oderwać. Strony przelatywały mi przez palce. To opowieść, która ma mnóstwo różnych emocji, bólu, strachu, wzruszeń, walki z chorobą i przezabawnych momentów oraz fantastycznie wykreowanych bohaterów.
Podobał mi się rozwój relacji i związku Briany i Jacoba. Zaczęło się od nieporozumienia, potem listów/notatek, które do siebie zostawiali w pracy, co zaowocowało przyjaźnią. Potem zdecydowali się na udawany związek, który z biegiem czasu przekształcił się w coś więcej. Bardzo lubię motyw fake dating, a tutaj go dostaliśmy. Był on od początku do końca dobrze prowadzony i przedstawiony. To za jego sprawą nasi bohaterowie najbardziej się do siebie zbliżyli i zakochali w sobie. Mimo iż nie jestem zbytnią fanką slow burn i bardzo rzadko sięgam po takie książki, to w przypadku tej powieści niezbyt mi to przeszkadzało. Chociaż muszę się przyznać dostawałam małej frustracji z oczekiwania na pierwszy pocałunek i z powodu braku dobrej komunikacji względem swoich uczuć przez bohaterów.
Jacob to ideał mężczyzny, o którym marzy nie jedna kobieta. Czuły, miły, bezinteresowany i o wielkim sercu. Cierpiał na zaburzenia lękowe i fobię społeczną. Abby szczegółowo opisała jego odczucia oraz różne rodzaje lęków. Na dodatek przez te zaburzenia zerwała z nim narzeczona, która szybko potem związała się z jego młodszym bratem.
Briana też była fantastyczną bohaterką. Polubiłam ją od początku do końca. Ona także zmagała się z pewnymi problemami. Dwa razy została zraniona przez mężczyzn (ojca i byłego męża) i przez to było jej ciężko zaufać innemu mężczyźnie. Nawet straciła wiarę w miłość. Naprawdę rozumiałem jej obawy co do jej relacji z Jacobem.
Postacie drugoplanowe też wiele dobrego wnieśli do tej powieści. Cieszę się, że epizodycznie pojawili się Alexis i Daniel z książki „To nie może się udać”. Autorka lubi w swoich powieściach umieszczać zwierzaki. Była niesamowita papuga Jafar i pies Porucznik Dan.
❤️Muszę dodać, że bardzo wzruszyłam się czytając na końcu o chorobie autorki i jej zmagania z nią. Nadało to całej historii o wiele innego znaczenia. Dlatego jej życzę wszystkiego dobrego, a szczególnie zdrowia, bo ono jest dla niej teraz najważniejsze.
❤️„Twój na zawsze” to moja pierwsza tegoroczna książka, po której po przeczytaniu jestem nią mocno oczarowana. Cudownie spędziłam z czas z tą piękną historią. Coś czuję, że w najbliższym czasie ciężko będzie innemu tytułowi ją przebić. Musicie ją koniecznie przeczytać.
POLECAM Z CAŁEGO SERCA!!!
Współpraca reklamowa z @wydawnictwomuza
❤️ Po cudownej powieści „To nie może się udać” nie mogłam się doczekać kolejnej historii spod pióra Abby Jimenez. Każdy kto miał do czynienia z piórem autorki wie, że jej książki wciągają od pierwszych stron. Nie mogło być inaczej w przypadku „Twój na zawsze”. Historia tak była bardzo dobrze napisana i jak tylko zaczęłam czytać, to...
2024-03-08
7,5⭐️
🖤Kontuzja spowodowała, że George „GT” Thompson musiał zakończyć karierę futbolisty. Za namową siostry, GT przyjeżdża do Bootleg Springs, aby skorzystać z leczniczych gorących źródeł, z których słynie to miasteczko. Nie spodziewał się on, że spotka tam wyjątkową osobę, jaką była June Tucker. Ona od razu zafascynowała George swoją wiedzą danych, a szczególnie jego sportowych dokonań. Dziewczyna przez to jest w miasteczku uważana przez niektórych za dziwaczkę. To w nim June znajdzie sojusznika, przy poznaniu prawdy, gdy sprawa zaginięcia Callie Kendall przyniesie nieoczekiwany obrót sprawy. Z czasem relacja June i George nabiera miłosnego tempa. Tylko że June boi się, że nie jest zdolna do takiej intymności, jakiej oczekuję od niej GT. On postanawia nauczyć ją tego. Czy uda mu się tego dokonać?
🖤Bardzo się cieszę, że szybko i nieoczekiwanie dostaliśmy czwarty tom z cyklu Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs. Lubię te serie i ich bohaterów. Jak wiadomo każdy z 6 tomów został napisany na przemian przez Lucy Score i Claire Kingsley. Czwarta cześć jest spod pióra tej ostatniej autorki. Od pierwszego tomu czekałam na historie, którą bohaterką będzie June Tucker. Byłam ciekawa jej postaci. Było już wcześniej widać, że tym to, co ją najbardziej interesuję są liczby. W tej powieści mogliśmy się przekonać, że stroni od ludzi i niezbyt komfortowo czuję się w ich otoczeniu, a ich zachowanie było dla niej nieco zagadką. Niebyło w książce to wspominane, ale moim skromnym zdaniem June mogła być osobą ze spektrum autyzmu. Jej relacja z George była przez to ciekawie przedstawiona. Musiała się oswoić z nowymi dotąd nieznanymi jej uczuciami i emocjami. Pod jego wpływem jej zachowanie się stopniowo zmieniało. George to kolejny bohater, którego od początku można polubić. Był całkowitym przeciwieństwem June, ale idealnie do niej pasował. Bardzo troskliwy i cierpliwy, aby wynagrodzić pierwsze ich nieudane zbliżenie. Podobało mi się, że przez to zdecydował się edukować June z doznaniami seksualnymi. Za sprawą tych dwoje nieraz się uśmiałam, bo były zabawne momenty oraz również kilka dramatycznych. Tylko nie za bardzo mnie przekonała ich nagła miłość.
Niestety miałam też wrażenie, że fabuła w połowie książki nieco stanęła, bo wiele ciekawego tam się nie działo. Ponadto zakończenie było ukończone na szybko. Brakował mi, że June i George coś mocno poróżniło.
Co do wątku tajemniczego zaginięcia Callie Kendall, to nie za bardzo podobało mi się, to co autorka wymyśliła w tej sprawie. Dlatego podejrzewam, że dla każdego czytelnika nie będzie zaskoczenia finału osobistego śledztwa June i George. A jak dobrze wiemy, rozwiązanie zagadki kryminalnej dopiero poznamy w ostatnim, czyli szóstym tomie.
Nic się nie zmieniło i mieszkańcy Bootleg Springs wciąż się wspierają nawzajem i solidaryzują. Plotek także nie może zabraknąć. Pojawiają się bohaterowie z poprzednich tomów, aby nieraz ingerować w życie uczuciowe June i George czy także wspólnie ustalić co dalej ze sprawą Callie Kendall. Szkoda, że nie było więcej relacji George z jego siostrą, która jest bohaterką następnej części.
🖤Uważam, że książka „Bourbon Bliss” była niewiele lepszą lekturą niż trzeci tom. Moim zdaniem wcześniejsza cześć wciąż jest najsłabsza z całej serii. Mam nadzieje, że kolejny tom szybko dostaniemy, a w nim więcej szczegółów z rozstrzygnięcia zagadki w sprawie zaginięcia Callie Kendall. Jestem ciekawa, co wymyśliła autorka Lucy Score.
7,5⭐️
🖤Kontuzja spowodowała, że George „GT” Thompson musiał zakończyć karierę futbolisty. Za namową siostry, GT przyjeżdża do Bootleg Springs, aby skorzystać z leczniczych gorących źródeł, z których słynie to miasteczko. Nie spodziewał się on, że spotka tam wyjątkową osobę, jaką była June Tucker. Ona od razu zafascynowała George swoją wiedzą danych, a szczególnie jego...
2023-12-03
💙 Jude jest najmłodszym z braci Winslow. Tak jak starsi bracia, Jude nie zamierza wiązać się żadną dziewczyną na stałe. Czas spędza na prowadzeniu własnego klubu, zaliczeniu różnych kobiet i na zakładach. W ramach jednego z takich zakładów ze swoim pracownikiem udaję striptizera na wieczorze panieńskim. Tymczasem przyszła Panna młoda, która nie lubi być w centrum uwagi prosi swoją siostrę bliźniaczkę Sophie, aby podczas wystepu gorącego tancerza zamieniły się rolami. Fałszywy tancerz i udającą przyszła Panna młode szybko wpadają sobie w oczy, co z czasem przemienia się w gorącą relację. Tylko że Sophie marzy o wielkiej miłości, a Jude jej nie planuje.
💙 Po kilku latach ponownie na polskim runku wydawniczym zagościło pióro duetu @authormaxmonroe. Tym razem za sprawą wydawnictwa Editio Red otrzymamy serię Bracia Winslow, która składa się z czterech części. Już w pierwszym tomie gościnie mamy postaci z innych lektur, które napisały autorki, a szczególnie Winnie i Wes. Byli oni bohaterami 3 tomu pewnej serii, którą kiedyś wydano u nas tylko dwie pierwsze części.
Jeśli chodzi o pierwszy tom Braci Winslow, to bardzo gorąca komedia romantyczna. Mogłabym dodać z aż dosłownie gorąca, gdyż scen seksu jest w niej bardzo dużo. Już tak dawno nie czytałam tak pikantnej powieści, że się odzwyczaiłam od takich lektur.
Podobało mi się, że znajomość Sophie i Juda zaczęła się od nieporozumienia. Spowodowało to z początku śmieszną sytuacje, która z czasem rozwinęła znajomość tej pary. Od tego czasu nasza dwójka bohaterów spędzała czas razem na wiecznych spotkaniach w różnych lokalach Nowym Jorku. Każde takie spotkanie kończyło się tylko w jeden sposób. I w tym przypadku mam zastrzeżenie. Pikantnych scen było zanadto niż samej fabuły. Nawet stało to się nieco męczące. Moim zdaniem fabuła była dopiero na drugim planie.
Do tego brakowało mi więcej bliższej relacji Sophie i Jud, która by się nie opierała tylko na seksie. Dopiero pod koniec książki bohaterowie rozprawili się ze swoim uczuciami i mogłam się przekonać, że połączyło ich coś więcej niż samo pożądanie.
Relacja Jude'a z braćmi Winslow była świetna, a ich rozmowy przezabawne. Często opierała się z docinków i żartów pomiędzy nimi. Także było widać, jakim darzą się wsparciem. Również muszę dodać, że uroczy i śmieszny był epilog.
💙 Powieść ,,Zakład" czytało mi się szybko i przez to przy niej sie nie nudziłam. A że akcja książki dzieję się troszeczkę w zimie, to też idealna historia na zimowe wieczory. Jeśli miałyście okazje poznać pióro pisarek, to na pewno z kolejną książką się nie zawiedziecie. A tym, co jeszcze nic od duetu nie czytali, to polecam sięgnąć po ten tytuł.
💙 Jude jest najmłodszym z braci Winslow. Tak jak starsi bracia, Jude nie zamierza wiązać się żadną dziewczyną na stałe. Czas spędza na prowadzeniu własnego klubu, zaliczeniu różnych kobiet i na zakładach. W ramach jednego z takich zakładów ze swoim pracownikiem udaję striptizera na wieczorze panieńskim. Tymczasem przyszła Panna młoda, która nie lubi być w centrum uwagi...
więcej mniej Pokaż mimo to
🖤Po długiej przerwie w ostatnim czasie pojawiło się kilka serii spod pióra Aly Martinez, co mnie bardzo cieszy. Jedne książki mi się podobają, a inne moim zdaniem mogłyby być nieco lepsze. Byłam ciekawa jak będzie w przypadku „Prawda o kłamstwach”, którą dzięki wydawnictwu Papierówka możemy przeczytać.
Książka zaczyna się dość ciekawie, bo już w prologu dostaliśmy smutne i dramatyczne sceny. Potem nagle fabuła zmieniła trochę kierunek i dostaliśmy akcje, która dzieje się w domu zamieszkanym przez kilkanaście różnych kobiet. Ten wątek z początku nie był dla mnie zrozumiały, bo nie wiedziałam, o co chodzi z tym domem. Z każdą następną stroną autorka stopniowo wyjaśniała nam kim są jego mieszkanki i jaką funkcję pełni w nim Cora. Od ponad dekady przebywa w tym miejscu, aby zadbać o zdrowie i dobre samopoczucie zamieszkujących w tym budynku prostytutek. Pod swoimi skrzydłami ma także dwie nastolatki. Za wszelką cenę pragnie je chronić i nie chce, aby jak inne kobiety skończyły na ulicy. Dlatego pozwala sobie na cierpienie i wyrządzanie krzywd ze strony braci Guerrero. Bardzo mi było wielu momentach jej żal, bo nie mogłam się patrzeć na jej ból. Pojawienie się Penna pokazało jej, że ktoś może wreszcie nią się zaopiekować.
Penn i Cora nie mieli łatwo w swoim życiu. Doświadczyli żałobę, gdyż ich małżonkowie zostali wcześniej zamordowani. Penn wciąż przeżywał, że nie udało mu się uratować Lise. Romans tej dwójki był czasami uroczy. Z początku Penn starał się trzymać z daleka od kobiety, a ona od niego. Jednak ciężko było, jak mieszkali pod jednym dachem. Penn nie chciał zranić Core, bo wiedział ile już w swoim życiu przez mężczyzn wycierpiała. Oboje byli sobą mocno zafascynowani i dlatego pozwolili, aby ich relacja pomału się rozwinęła. Podczas czytania dowiadujemy się, że Cora skrywa wiele tajemnic. Pod koniec lektury wyjdzie na jaw, że Penn także.
Ci, co znają twórczość Aly to mogą się domyślić, że w prawie w każdej jej książce na zakończenie będzie nieoczekiwany zwroty akcji i oczywiście plot twist. Zakończenie spowodowało, że nie mogę się doczekać kontynuacji. Właśnie końcówka najbardziej z całej książki mi się podobała, gdyż przez większość fabuły moim zdaniem nic emocjonującego się nie działo. Były takie momenty, że poczułam poruszenie. Również nie dokończa byłam przekonana do nagłego uczucia Penna i Cory. Mam wrażenia, że w ostatnich powieściach Aly, które przeczytałam miłość bohaterów jest mało wiarygodna.
Muszę też wspomnąć o River. Jak na 13-latkę była zbyt dojrzała jak na swój wiek. Podczas lektury miałam wrażenie, że ma więcej rozumu niż sama bohaterka. Na pewno, kiedy okazało się kim była naprawdę River, to byłam mega zaskoczona.
🖤Polecam przeczytać „Prawda o kłamstwach”. Jestem pewna, że wiele fanów autorki Aly Martinez będzie historią zachwyceni. A tym którzy jeszcze nic nie czytali od autorki, to zachęcam, aby to zmienić, bo warto.
🖤Po długiej przerwie w ostatnim czasie pojawiło się kilka serii spod pióra Aly Martinez, co mnie bardzo cieszy. Jedne książki mi się podobają, a inne moim zdaniem mogłyby być nieco lepsze. Byłam ciekawa jak będzie w przypadku „Prawda o kłamstwach”, którą dzięki wydawnictwu Papierówka możemy przeczytać.
Książka zaczyna się dość ciekawie, bo już w prologu dostaliśmy smutne i...
🖤Zastępczyni szeryfa, Cassidy Tucker od dziecka była zakochana w Bowie Bodine. Pewna obietnica kilka lat wcześniej spowodowała, że Bowie nie zamierzał wiązać się z Cassidy i dlatego traktuję ją tylko jako przyjaciółkę. Po kilku nie udanych randkach Cassidy zdecydowała się zrezygnować z mężczyzn, żeby adoptować koty i skupić się na pracy. Tymczasem nierozstrzygnięta sprawa zniknięcia Callie Kendall nabiera tempa. Prowadzone przez Cassidy śledztwo wystawia na próbę jej przyjaźń z rodzeństwem Bodine’am , a szczególności z Bowie.
🖤Po dwóch dobrych tomach byłam ciekawa, czy następna część będzie trzymać poziom poprzedników. Seria „Miasteczko Bootleg Springs” jest pisana jak się niedawno dowiedziałam na przemian przez Lucy Score i Claire Kingsley. Ten trzeci tom został napisany przez Lucy Score. Oprócz klimatu małomiasteczka i dawki kryminału mamy tutaj takie wątki jak miłość do brata najlepszej przyjaciółki czy friends to lovers. Nie zabrakło momentów przezabawnych.
Już we wcześniejszych częściach mogliśmy się przekonać, że coś jest na rzeczy pomiędzy Cassidy a Bowie. Również już tam poczułam między nimi iskrę. Ich relacja była na etapie przyjaźni, ale czuli do siebie coś więcej, tylko ze to ukrywali. Zachowanie przyjaźni między nimi nie było dla nich łatwe, kiedy mieszkali tuż obok siebie w domu bliźniaczym. Tutaj wreszcie dowiedzieliśmy się czemu Bowie starał się trzymać na dystans od Cassidy. A to wszystko bym powiedziała przez pewne nieporozumienie, które powstało osiem lat wcześniej. Na początku mnie nieco wkurzało, że kiedy to nieporozumienie zostało wyjaśnione, to nagle Bowie zaczął latać za Cassidy. Ona tymczasem była trochę nieugięta, żeby zmienić ich relacje i przez chwilę nie potrafiła zrozumieć powodu jego wcześniejszej obietnicy. Jej dylemat związany z jej pracą, a uczuciem do Bowie był bardzo zrozumiały. Nie chciała przez toczące się śledztwo dotyczące Callie Kendall i konflikt interesów go stracić, a on swoim nieraz zachowaniem jej tego nie ułatwiał. Oboje wiedzieli, ze ich związek ciężko będzie ukryć w miasteczku.
Więcej niż w połowie książki już ich wątek nie za bardzo przyciągał moją uwagę niż dochodzenie w sprawie zniknięcia Callie Kendall. Tajemnica jej zaginięcia wzbudza we mnie coraz większą ciekawość poprzez nowe fakty, które pojawiły się w tej książce. Nie mogę się doczekać jej rozwiązania , ale muszę troszkę na to poczekać.
Podobało mi się, że wciąż mieszkańcy Bootleg Springs stoją murem za rodzeństwem Bodine i organizują tajne spotkania, aby omówić i rozwiązać różne problemy dotyczące ich społeczności.
🖤"Moonshine kiss" na pewno to idealna lektura na obecny okres, gdyż akcja książki dzieje się w okresie jesienno -zimowym. Chociaż podobała mi się książka, to liczyłam troszeczkę na lepszą historię. Uważam, że to najsłabsza część z serii. Mimo tego seria wciąż jest dobra i warta przeczytania. Już nie mogę się doczekać książki o June. Coś czuję, że będzie dobrą lekturą.
🖤Zastępczyni szeryfa, Cassidy Tucker od dziecka była zakochana w Bowie Bodine. Pewna obietnica kilka lat wcześniej spowodowała, że Bowie nie zamierzał wiązać się z Cassidy i dlatego traktuję ją tylko jako przyjaciółkę. Po kilku nie udanych randkach Cassidy zdecydowała się zrezygnować z mężczyzn, żeby adoptować koty i skupić się na pracy. Tymczasem nierozstrzygnięta sprawa...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-10
🖤 Dziewięć lat temu Vivienne bardzo przeżyła rozstanie z Rhysem Penhallowem. Pod wpływem alkoholu i złości dziewczyna rzuciła na niego klątwę. Były eks, po latach przyjeżdża do rodzinnego miasteczka kobiety, Graves Glen. Rhys przybył w celu, wypełnienia rodzinnego obowiązku i reprezentowania Penhallowow na corocznym jesiennym festiwalu przed Halloween. Tymczasem jemu i w miasteczku zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Jak się okazuję, rzucona klątwa zadziałała. Vivi i Rhys będę musieli znaleźć sposób, żeby zdjąć zły czar i uratować miasteczko zanim zostanie zniszczone.
🖤Gdy brałam się za czytanie książki ‘’Ex Hex”, to muszę przyznać troszeczkę bałam się, że nie spełni moich oczekiwań. Całe szczęście tak jednak się nie stało. Książka zawiera dużo fajnych motywów takich jak klimat małego amerykańskiego miasteczka Grave Glenn, enemies to lovers, second chance i romantasy czy paranormal. Najbardziej podobało mi się, że od początku można było wyczuć atmosferę jesienną za pomocą opisów i halloweenowy klimat w powieści. Historia była prowadzona w sposób tajemniczości, w której pojawiło się kilka paranormalnych zwrotów akcji (postać ducha). Jako nastolatka lubiłam serial „Czarodziejki , dlatego najbardziej podobał się mi wątek poświęcony magii. Ponownie dzięki temu mogłam powrócić do świata czarownic. Natomiast gadający kot od razu mi się skojarzył z ,,Sabriną, nastoletnią czarownicą”.
Dostaliśmy też przyjemny romans, w którym nie zbrakło kilku przezabawnych i uroczych momentów. Pomimo brzydkiego można powiedzieć rozstania, Rhysa i Vivienne po latach znów czuli do siebie przyciąganie. Wspólna współpraca nad przeklętym Rhysem coraz bardziej zbliżyła ich do siebie. Oboje zrozumieli, że ich uczucia nie wygasły, tylko z dnia na dzień się nasiliły.
Vivi była taką bohaterką, która mało korzystała z magii i starał się trzymać od niej z daleka. Dlatego zdecydowała się wykładać historie na uczelni dla zwykłych śmiertelników. Ku niezadowoleniu ojca, Rhys wolał prowadzić biuro podróży niż zajmować się czarami. I co by nie robił, to ojciec wciąż i tak był z niego nie zadowolony.
Gdy na początku książki autorka się skupiła się na magicznych wątkach, to w połowie powieści wzięła się za relację bohaterów, gdzie mięliśmy nico pikanterii. Szkoda, bo reszta była przesunięta na dalszy plan, w tym zdjęcie klątwy. Jednak w ostatnich rozdziałach otrzymaliśmy magiczne, emocjonalne i piękne zakończenie historii.
Również warto wspomnieć o ciotce Vivi-Elaine i jej kuzynce Gwen. Było widać, że łączy ich szczególną wieź, a zwłaszcza Gwyn z Vivi. Nieda się nie polubić te kobiety w książce. Zresztą cała trójka kobiet pod koniec powieści pokazała, jak mają wspólną magiczną moc.
🖤 ‘’Ex Hex” to książka, którą dobrze mi się czytało od pierwszych stron. Dzięki niej wiem, że powinnam dać szanse więcej innym tytułom z gatunku romantasy. Zdecydowanie polecam te książkę tym, co lubią powieści z takim gatunkiem i ze szczyptą magii. Również tym czytelnikom, którzy chcą przeczytać coś w klimacie jesiennego lub pomału chcą się wprowadzić się w zbliżające się Halloween.
🖤 Dziewięć lat temu Vivienne bardzo przeżyła rozstanie z Rhysem Penhallowem. Pod wpływem alkoholu i złości dziewczyna rzuciła na niego klątwę. Były eks, po latach przyjeżdża do rodzinnego miasteczka kobiety, Graves Glen. Rhys przybył w celu, wypełnienia rodzinnego obowiązku i reprezentowania Penhallowow na corocznym jesiennym festiwalu przed Halloween. Tymczasem jemu i w...
więcej mniej Pokaż mimo to
🖤Freya przyjaźni się ze szkockim piłkarzem, Maclay Loganem. Z nim najwięcej spędza czas przy oglądaniu netflixowych seriali. Jednak to jedyny mężczyzna, z którym może Freya swobodnie porozmawiać na każdy temat, gdyż nie potrafi odnaleźć się w towarzystwie mężczyzn i komunikować z płcią przeciwną. Przez to mimo niemal trzydziestu lat wciąż jest dziewicą. Gdy Mac się o tym dowiaduje, to proponuje swojej przyjaciółce naukę sztuki uwodzenia i umiejętności seksualne, których Freya nigdy nie opanowała. Żadne z nich nie spodziewa się, że pojawią się uczucia, które rozwiną się podczas takich lekcji. Czy nowa relacja zniszczy przyjaźń Freya i Maca?
🖤 Książka ,,Nigdy, przenigdy. Gra w uwodzenie ‘’ to pierwsza wydana powieść z pod pióra autorki Amy Daws na polskim rynku i nie ostatnia. W zapowiedziach na stronie wydawnictwa już czekają na wydanie inne książki autorki. Ta książka skupia się na relacji friends with benefits, która często kończy się uczuciem dla jednej z osób lub powoduje ze oboje się w sobie zakochują. Ponadto jest również romans sportowy. Freya i Maca nieco przypominali mi postacie z książki „Nie w jego typie” od Cory Reilly, ponieważ tam też mieliśmy bohaterkę plus size i sławnego sportowca. Tylko że tutaj podobała mi się niezwykła przyjaźń Freya i Maca i to kim dla siebie byli. Nie zabrakło w ich relacji nieraz dawki humoru. Zaprzeczali, że są kimś więcej niż tylko przyjaciółmi, mimo napięcia seksualnego i nitki zazdrości, która czasami się pojawiała. Wszystko się zmieniło, kiedy na potrzeby lekcji doszło między nimi do czegoś więcej. I właśnie, wtedy gdy początek książki był dobry, to bliższa relacja bohaterów trochę zepsuła mi powieść. Chemia pozostała i nawet się nasiliła tylko nic więcej ciekawego się nie działo w książce. Jedynie relacja bohaterów przeszła na wyższy poziom. Historia stała się momentami zbyt cukierkowa, a takiego czegoś nie lubię. Dopiero pod koniec ponownie się trochę rozkręciło. Liczyłam, że Freya z Macem będą długo przed znajomymi udawać, iż są wciąż tylko przyjaciółmi, a tak jednak nie było. Zaczęły mnie denerwować kompleksy Freya, która nom top wspominała, że jest gruba i brzydka. Ale w takim ciele była dobrą i utalentowaną osobą. To, w jaki sposób się poświecił Mac dla swego dziadka podobało mi się i to jak był opiekuńczy w stosunku do swojej najlepszej przyjaciółki. Niestety końcówka książki jak dla mnie była źle napisana i nie trzymała się kupy. Również nie rozumiem czemu wydawnictwo zaczęło wydawać od drugiego tomu. Tutaj pojawiają się postacie z poprzedniej części, jednak nie odgrywają oni dużo w fabule. Przynajmniej można czytać bez znajomości wcześniejszego tomu.
🖤Jeśli lubicie książki z wątkiem friends with benefits to polecam przeczytać ,,Nigdy, przenigdy. Gra w uwodzenie ‘’. Nawet jeśli potrzebujecie lekką lekturę na ponure wieczory dla zabicia czasu.
🖤Freya przyjaźni się ze szkockim piłkarzem, Maclay Loganem. Z nim najwięcej spędza czas przy oglądaniu netflixowych seriali. Jednak to jedyny mężczyzna, z którym może Freya swobodnie porozmawiać na każdy temat, gdyż nie potrafi odnaleźć się w towarzystwie mężczyzn i komunikować z płcią przeciwną. Przez to mimo niemal trzydziestu lat wciąż jest dziewicą. Gdy Mac się o tym...
więcej mniej Pokaż mimo to
💛 Modelka Leah Mae wraz z narzeczonym przybywa do rodzinnego miasteczka w Bootleg Springs, aby odwiedzić schorowanego ojca oraz odpocząć od otaczającej ją sławy i skandalu po udziale w programie reality show. Na miejscu spotyka przyjaciela z dzieciństwa Jamesona Bodina, z którym Leah ma najwspanialsze wspomnienia z wakacji z czasów spędzonych w miasteczku. Ponowne spotkanie z Leah uświadamia Jamesonowi, że nie zapomniał o przyjaciółce i wciąż darzy jej dawnymi uczuciami. Również Leah Mae zdaję sobie sprawę ze Jameson wciąż jest jej bardzo bliski. Czy ich odnowiona przyjaźń przerodzi się w coś więcej? Tylko że Leah Mae ma wciąż pierścionek zaręczynowy na palcu…
💛Wydawnictwo Editio Red zrobiło mi nieoczekiwaną niespodziankę w postaci wysłania e-booka książki „Sidecar Crush” do zrecenzowania. Za co bardzo dziękuję. Powieść to drugi tom z cyklu o miasteczku Bootleg Springs. Seria skupia się na rodzeństwie Bodine i zamieszaniu ich zmarłego ojca w sprawę zaginiecia przed kilku lat nastolatki, Callie Kendall. Jak wiadomo od dłuższego czasu, to uwielbiam romanse w małomiasteczkowym klimacie. Ostatnio najczęściej takie czytam, a szczególnie gdzie fabuła rozgrywa się w okresie letnim.
W przeczytanej przez mnie obecnie lekturze takich klimatów nie zabrakło i na dodatek mamy motyw friends to lovers i spotkanie po latach. Duet Claire Kingsley i Lucy Score po raz kolejny stworzył dobrą historię, która wciągnęła mnie od pierwszych stron. Tak samo było z relacją bohaterów. Ich więź zaczęła się w dzieciństwie i ewoluowała na coś więcej. Z powodu zaginięcia Callie Kendall ich wspólny czas został przerwany na lata. Mimo tego nigdy o sobie nie zapomnieli. Ponowne spotkanie pokazało, że wciąż darzy ich wielka przyjaźń. Oboje tak szybko nie ulegli swoim uczuciom, więc dostaliśmy takie lekkie slow burn, co moim zdaniem było jednym z atutów w książce. Podobało mi się, że mieliśmy bohatera, który był nieśmiały w swoich uczuciach. Oczywiście do pewnego momentu pękł i nie był już w stanie walczyć ze swoim pożądaniem (jak zwykle tłumacz zaszalał w scenach seksu). Pod czas pobytu w Bootleg Springs, Leah Mae przeszła przemianę. Zdała sobie sprawę, co jest naprawdę ważne w jej życiu i jakie ma priorytety. Przełożyła szczęście nad karierę. W tej książce dostaliśmy także nowe tropy w sprawie Callie Kendall i kolejne tajemnice zmarłego ojca rodzeństwa Bodine. Po raz kolejny mieliśmy możliwość przekonać się jaka wielka więź łączy rodzeństwo i ich bliskich. Zawsze mogą liczyć na siebie w każdej sprawie. Nawet jeśli dochodzi pomiędzy nimi do nieporozumienia. Powieść ta też pokazuje, że sława może się wiązać z hejtem w sieci i że ludzie dla pieniędzy nie mają skrupułów.
💛 Powieść „Sidecar Crush” podobnie jak pierwszy tom serii mnie zauroczyła. Z przyjemnością wróciłam do miasteczka Bootleg Springs i zrobię to jeszcze cztery razy przy następnych tomach. Najbardziej jestem ciekawa historii Gibsona Bodine. Jeśli nie czytaliście dwa wydane tomy, to polecam nadrobić zaległości, bo zdecydowanie warto. Przypominam, że już od jakiegoś czasu książki wydawnictwa Editio Red są na Legimi.
Współpraca reklamowa z @editio.red
💛 Modelka Leah Mae wraz z narzeczonym przybywa do rodzinnego miasteczka w Bootleg Springs, aby odwiedzić schorowanego ojca oraz odpocząć od otaczającej ją sławy i skandalu po udziale w programie reality show. Na miejscu spotyka przyjaciela z dzieciństwa Jamesona Bodina, z którym Leah ma najwspanialsze wspomnienia z wakacji z czasów spędzonych w miasteczku. Ponowne spotkanie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-05
Współpraca reklamowa z @editio.red
💛Riley Thorn ma dar słyszenia głosów zmarłych osób i cudzych myśli. Kobieta chętnie by pozbyła się tego daru, bo przeszkadza jej w życiu. Nieoczekiwanie Riley ma wizje zabójstwa sąsiada, która się wkrótce spełnia. W ten sposób w życiu kobiety pojawia się prywatny detektyw, Nicko Santiago. Mężczyzna, który wcześniej polował na jej sąsiada, w ramach zlecenia. Tymczasem dla policji Riley staje się główną podejrzaną. Nicko i Riley postanawiają razem współpracować i odnaleźć prawdziwego zabójcę.
💛 Po książkach, gdzie akcja działa się w małym miasteczku, to tym razem dostaliśmy od autorki Lucy Score komedię kryminalną połączoną trochę z wątkiem paranormal. Dar, jakim niechętnie dysponowała Riley przypomniał mi serial ,,Zaklinacz dusz”, którego uwielbiałam oglądać jako nastolatka w TV. W tym serialu bohaterka Melinda miała podobne zdolności i także nie raz rozwiązywała kryminalne zagadki. Pierwsze 100 stron książki sprawiły mi problem, gdyż nie mogłam się z początku wciągnąć w fabułę. Potem już było zdecydowanie lepiej. Na pewno ta książka to wielki bałagan, bo bardzo dużo szalonych rzeczy się w niej dzieje. Mamy również dużo w niej różnych postaci takich jak np. rodzina Riley i staruszkowie, którzy są współlokatorami bohaterki oraz Gabe (osobisty trener duchowy Riley) i współpracownicy Nicka. Każda z tych postaci drugoplanowych była zwariowana i nie raz za ich sprawką się ubawiłam. Tak samo było z szalonym psem Burtem, który szybko podbił serce wszystkich, jak i zarówno moje. Jeśli chodzi o wątek romansu, to mogło być go ciut więcej. W przypadku Nicko i Riley relacja była bardziej skupiona na wspólnym rozwiązywaniu sprawy morderstwa i przekomarzaniu się. Praca przy śledztwie i udawanie pary zbliżyła ich do siebie. Wielokrotnie swoim zachowaniem i nieodpowiedzialnością Riley doprowadzała Nicka do szału. Nieraz musiał ją ratować z opresji. A co do wątku kryminalnego, to coś mi w nim brakowało.
💛„Riley Thorn i martwy sąsiad” okazała się fajną lekturą komediowo- kryminalną. Jeśli ktoś masz ochotę przeczytać coś zwariowanego, to polecam ten tytuł. Moim zdaniem powieść jest idealną lekturą na obecne lato.
Wydawnictwu Edito Red dziękuje za ebooka do recenzji.
Współpraca reklamowa z @editio.red
💛Riley Thorn ma dar słyszenia głosów zmarłych osób i cudzych myśli. Kobieta chętnie by pozbyła się tego daru, bo przeszkadza jej w życiu. Nieoczekiwanie Riley ma wizje zabójstwa sąsiada, która się wkrótce spełnia. W ten sposób w życiu kobiety pojawia się prywatny detektyw, Nicko Santiago. Mężczyzna, który wcześniej polował na jej...
2023-06-28
🖤Eva jest autorką serii erotycznego fantasy o wampirach. Zostaje ona zaproszona na specjalne spotkanie literackie. Tam także nieoczekiwanie zjawia się Shane, który jest nagradzanym pisarzem i który rzadko się pojawia publicznie. Kilkanaście lat temu jako nastolatka Eva z Shenem spędziła siedem upojnych czerwcowych dni. W ciągu następnych siedmiu dni Eva i Shane postanawiają wyjaśnić zaległe nieporozumienia i poddać się wzajemnemu pożądaniu.
🖤 Jak tylko zobaczyłam zapowiedź i opis, to bardzo chciałam przeczytać te książkę. Gdy zaczęłam czytać mój entuzjazm spadł, bo bardzo dziwnym stylem jest napisana ta książka i na dodatek w 3 osobie. Kilka razy podchodziłam do tej książki, bo trudno mi szło czytanie. To było bardzo chaotyczna i skomplikowana historia. Była momentami przeplatana teraźniejszością i przeszłością. Nie jestem fanką takich zabiegów. Wole rozdziały najpierw z przeszłości, a potem czasu obecnego. Na pewno współczułam Evie choroby migreny, bo musiała z nią walczyć, pracując i wychowując samotnie dwunastoletnią córkę. Ona i Shen mieli trudne dzieciństwo i przeszłość. W ich życiu wtedy były obecne używki, samookaleczenia, problemy psychiczne czy więzienie. Ich relacja nie przypominała dobrego romansu, który chwyta za serce. Bardziej opierała się na insta love, który był dla mnie mało przekonujący i trwał w ciągu całego tygodnia. Oczywiście podczas tego czasu nawiązała się jakaś więź pomiędzy nimi. Ale ja z nimi na pewno nie poczułam żadnej więzi. Autorka poruszyła też temat w powieści o dyskryminacji związanej z ciemnym kolorem skóry. Jak nieraz ciężko takim osobom się wybić np. w święcie literackim. Przykre jest to, że nieraz takim pisarzom narzuca się, żeby ich bohaterowie byli biali.
🖤Liczyłam na emocjonujący letni romans drugiej szansy, ale się rozczarowałam. Widzę, że tytuł ,,Siedem dni w czerwcu" za granicą ma dobre opinie, a ja mam jednak odmienne zdanie na temat książki. Lepiej samemu przeczytać i sprawdzić. Bo może będziecie uważać inaczej po przeczytaniu.
Współpraca reklamowa z @wydawnictwomuza
🖤Eva jest autorką serii erotycznego fantasy o wampirach. Zostaje ona zaproszona na specjalne spotkanie literackie. Tam także nieoczekiwanie zjawia się Shane, który jest nagradzanym pisarzem i który rzadko się pojawia publicznie. Kilkanaście lat temu jako nastolatka Eva z Shenem spędziła siedem upojnych czerwcowych dni. W ciągu następnych siedmiu dni Eva i Shane postanawiają...
więcej mniej Pokaż mimo to
🖤Linda Morris została wyrzucona z pracy. Potrzebuje znaleźć szybko nową, ale wie że będzie jej ciężko. Mimo tego udaję jej się umówić na kilka rozmów kwalifikacyjnych
Pod wpływem swego najlepszego przyjaciela, Linda zgadza się pójść na randkę w ciemno. Wbrew obawom randka była udana, gdyż pomiędzy nia a Jasonem od razu zaiskrzyło. Na drugi dzień na rozmowie o pracę, Lunda ponownie spotkała mężczyznę. Jak
okazuję się Jason został jej nowym szefem.
🖤 „Niestosowne uczucia" to krótkie opowiadanie składające się z 134 stron. Nowelka jest jedną z części cyklu Cocky hero club. Każda część została napisana przez inną autorkę i nie są ze sobą powiązane, więc można je przeczytać oddzielnie. Przeczytana przeze mnie historia jest romansem biurowym. Pierwsze 100 stron fajne i przez to nawet przyjemnie się czytało. Potem nagle wystąpiło zakończenie w kilku stronach. Zabrakło mi większego rozwinięcia i relacji bohaterów. Przez to uczucie głównych postaci było mało wiarygodne, ale za to chemię można było pomiędzy nimi wyczuć. To przecież najważniejsze w romansach.
🖤Jakby to była pełnometrażowa historia, to mogłaby powstać bardzo dobra książka. Jestem pewna, że niektórym czytelnikom spodoba się taka szybka lektura. Jeśli ktoś lubi nowelki w stylu Whitney G, to polecam przeczytać.
Współpraca reklamowa z @editio.red
🖤Linda Morris została wyrzucona z pracy. Potrzebuje znaleźć szybko nową, ale wie że będzie jej ciężko. Mimo tego udaję jej się umówić na kilka rozmów kwalifikacyjnych
Pod wpływem swego najlepszego przyjaciela, Linda zgadza się pójść na randkę w ciemno. Wbrew obawom randka była udana, gdyż pomiędzy nia a Jasonem od razu zaiskrzyło. Na drugi dzień na rozmowie o pracę, Lunda...
2023-06-03
🏝 Mackenzie Allen przybywa na Hawaje, aby świętować ślub brata Hudsona z Celią Hart. To rodzice Celii zorganizowali pobyt, aby rodziny z obu stron się zapoznali i spędzili miły wspólny tydzień. Tylko że od początku brat Celii, Harrison źle traktuje Mackenzii. Dziewczyna nie dostrzega, że za jego gburowatym zachowaniem coś się kryję. Oboje nawet nie spodziewają się, co czeka ich na wyspie.
🏝 Bardzo lubię pióro @ludkaskrzydlewska_autorka i jak tylko zobaczyłam zapowiedź ,,Gbur w raju’’ , to wiedziałam, że muszę przeczytać. Po przeczytaniu tej książki, autorka po raz kolejny mnie nie zawiodła. Jak kto bywa w jej powieściach, mamy połączenie romansu z wątkiem kryminalnym. Akcja osadzona jest na Hawajach i za sprawą Ludki można poczuć klimat tego miejsca. Mimo że wyspa jest piękna, to także niebezpieczna, gdyż Mack i Harrison się o tym przekonali. Ich relacja od początku nie jest łatwa. Totalnie się od siebie różnią. Mackenzie jest osobą otwartą, miłą, gadatliwą i potrafi dobrze się bawić. Jedynie ma złe wspomnienia ze szkołą i dlatego uważam, że można było by powiedzieć, że ma kompleksy związane ze swoim ciałem. Myślała, że to za sprawą jej wyglądu wynikała niechęć Harrisona do niej. A tak nie było, ponieważ mężczyzna miał problemy z relacją z kobietami. Jak tylko zobaczył Mack, to się zakochał. Nie wiedział, jak ma sobie z tym poradzić, dlatego złe traktował bohaterkę. Czasami wkurzało mnie, to jego odrącanie Mack. A kiedy trzeba było, to pokazał, że za tym grubowatym i małomównym mężczyzną kryję się mężczyzna, który dla swojej kobiety jest gotowy na wszystko. Był troskliwy i opiekuńczy. Dzięki temu Mack zobaczyła w innym świetle Harrisona. Ich związek zaczął się od hate-love, ale każda jakakolwiek ich styczność powodowała, że leciały iskry. Niesamowita chemia pomiędzy nimi była.
🏝 Lubię, jak autorki umieszczają w swoich książkach na chwilę bohaterów poprzednich powieści, więc byłam zachwycona, że pojawili się Owen i Reese („Opiekunka”).
🏝Jeśli wam się podobały „Podróż nieślubna” i ,,Diabeł na Hawajach” to zdecydowanie powinniście sięgnąć po nową książkę Ludki. ,,Gbur w raju’’ to idealna lektura w sam raz na wakacje. Bardzo polecam!
Za ebooka do recenzji dziękuję wydawnictwu Edito Red.
Współpraca reklamowa z @editio.red
🏝 Mackenzie Allen przybywa na Hawaje, aby świętować ślub brata Hudsona z Celią Hart. To rodzice Celii zorganizowali pobyt, aby rodziny z obu stron się zapoznali i spędzili miły wspólny tydzień. Tylko że od początku brat Celii, Harrison źle traktuje Mackenzii. Dziewczyna nie dostrzega, że za jego gburowatym zachowaniem coś się kryję. Oboje nawet nie spodziewają się, co czeka...
więcej mniej Pokaż mimo to
🎅 Opowiadanie "Święty" mimo, że ma 150 stron, to bardzo fajnie napisana świąteczno- zimowa historia. Jak w takich świątecznych romansach bywa znajdziemy choinki, świąteczne dekoracje, pierniki, mandarynki czy nawet zabawę na śniegu. Oczywiście nie zabraknie w niej gorących i erotycznych scen z udziałem Anastazji i Jakuba. Już od ich pierwszego spotkania można zauważyć iskry, które wraz z rozwojem ich relacji się nasilają. Nieraz ich randki były romantyczne poprzez magię zbliżających się świąt. Autorka nawet postarała się dodać trochę dramatyzmu pod koniec, żeby nie było zbyt cukierkowo, co wyszło w moim odczuciu dobrze.
🎅Ja spędziłam z opowiadaniem miły czas i bardzo się cieszę, że miałam przyjemność być w gronie osób, którzy otrzymali ebooka do recenzji. Autorce @sylviawyka gratuluję dobrej świątecznej- zimowej historii. Jeśli lubicie takie gorące opowieści z dawką magii świąt, to już od dziś możecie przeczytać "Święty" na legimi. Polecam!
🎅 Opowiadanie "Święty" mimo, że ma 150 stron, to bardzo fajnie napisana świąteczno- zimowa historia. Jak w takich świątecznych romansach bywa znajdziemy choinki, świąteczne dekoracje, pierniki, mandarynki czy nawet zabawę na śniegu. Oczywiście nie zabraknie w niej gorących i erotycznych scen z udziałem Anastazji i Jakuba. Już od ich pierwszego spotkania można zauważyć...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-28
🖤Do miasteczka Bootleg Springs w Wirginii Zachodniej przyjeżdża Devlin McCallister. Mężczyzna jest politykiem i prawnikiem, który chce w miasteczku odpocząć od skandalu z jego udziałem i czekającym go rozwodem. Jego spokój jednak zakłóca piękna sąsiadka Scarlett Bodine. Kobieta za wszelką cenę będzie chciała pokazać sztywnemu prawnikowi, jak się można dobrze bawić. Nieoczekiwanie miedzy Devlin a Scarlett nawiązuję się gorący romans. Co wyniknie z takiej relacji bez zobowiązań?
🖤 ,,Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs" to już trzecia seria autorki Lucy Score, która pojawia się na polskim rynku i pierwsza w duecie z Claire Kingsley. Trochę bałam się czytać pierwszy tom, bo inna książka Lucy średnio mi się podobała. Najwyraźniej nie potrzebnie, gdyż książka "Whiskey Chaser" okazała się niesamowitą lekturą, która wciągnęła mnie od pierwszej strony. Autorki sprawnie poprowadziły fabułę, przez to nudnych momentów nie było i nie można było oderwać się od książki. Największym atutem powieści jest to, że akcja dzieje się w małym miasteczku, a ja lubię takie klimaty w książkach. Bardzo mnie cieszy, że coraz więcej tego typu książki są wydawane. Jak to w takich książkach bywa, nie ma wiele dramatu, ale za to mamy plotkarskie miasteczko, dawkę humoru, miłość i bliską przyjaźń. Każdą postać drugoplanową polubiłam, zwłaszcza braci Bodine. Ich opiekuńczość względem Scarlett nie raz doprowadziło mnie do śmiechu. Główna para bohaterów też była cudowna. Scarlett była zadziorna, pyskata, niczego i nikogo się nie bała, tym ciężkiej pracy oraz uwielbiała dobrą zabawę. Natomiast Devlin woli ciszę i spokój. Nie chciał wchodzić w interakcje z mieszkańcami Bootleg Springs. Na pewno nie spodziewał się, że zakocha się w swojej zwariowanej sąsiadce, która zmieni jego nudne życie. Scarlett i Devlin byli dla siebie stworzeni. Mimo dużej różnić charakteru i stylu życia to od samego początku między nimi iskrzyło i ciągnęło ich do siebie. Wspólne chwile i rozmowy coraz bardziej zbliżały ich do siebie, że aż wybuchła gorąca namiętność. Z przyjemnością czytałam o ich związku. Też muszę pochwalić za epilog, bo ubawiłam się za sprawą naszych bohaterów.
🖤Nie wiem, czy to błąd w tłumaczeniu, czy jednak autorek, gdyż gdy pierwszy raz Devlin widzi Scarlett, to mówi, że ona ma włosy kasztanowe, żeby potem już w całej powieści była mowa o czarnych. Również sceny zbliżenia bohaterów poniosły trochę tłumacza. Takie moje małe spostrzeżenie.
🖤Nie mogę się doczekać, aż poznam historie miłosne poświęcone pozostałym braciom Bodine. Z przeczytanych opisów można wywnioskować, że zapowiadają się dobre lektury. Jednak wyjaśnienie największej tajemniczy kryminalnej miasteczka Bootleg Springs poznamy w ostatnim tomie, czyli szóstym, bo z tylu części składa się seria. Mam nadzieje, że wydawnictwo Edito Red nie zawiedzie i doczekamy się całej serii po polsku. Zdecydowanie polecam i zachęcam Was do sięgnięcia po powieść „Whiskey Chaser”.
🖤Do miasteczka Bootleg Springs w Wirginii Zachodniej przyjeżdża Devlin McCallister. Mężczyzna jest politykiem i prawnikiem, który chce w miasteczku odpocząć od skandalu z jego udziałem i czekającym go rozwodem. Jego spokój jednak zakłóca piękna sąsiadka Scarlett Bodine. Kobieta za wszelką cenę będzie chciała pokazać sztywnemu prawnikowi, jak się można dobrze bawić....
więcej mniej Pokaż mimo to
💙 Jak tylko pojawił się zwiastun ekranizacji „Wait With Me” na platformie passionflix, to byłam ciekawa książki o tym samym tytule autorstwa Amy Daws. Ucieszyłam się, gdy okazało się ze wydawnictwo Editio wyda tą książke i będzie można ją przeczytać.
Podobał mi się pomysł z bohaterką, która jest pisarką erotycznych powieści i która nawiązuje gorącą relację z przystojnym mechanikiem. W dodatku Kate inspirowała się ich relacją, aby uwzględnić ją w swoich książkach i za pomocą Milesa napisać z perspektywy męskiej.
Miles i Kate to dwójka głównych bohaterów, którzy przeżyli wcześniej rozczarowujące związki. Zwłaszcza Miles, któremu ciężko potem było zaufać kolejnej kobiecie. Za to był opiekuńczym, troskliwym i bardzo seksownym mężczyzną, więc nie można było się dziwić, że Kate nie mogła mu się oprzeć. A od pierwszego spotkania warsztacie samochodowym mieli fantastyczną chemię. Pomimo iż żadne z nich nie szukało nowego związku, ale nie mogli odmówić sobie wzajemnemu przyciąganiu. Ich dialogi nie raz były przezabawne i wywoływały uśmiech na mojej twarzy. W ogóle uważam, że ich relacja czasem była urocza i romantyczna.
W książce było dużo zmysłowych scen seksu, a za tym w ostatnim czasie nie przepadam. Nie lubie, aby w prawie każdym rozdziale były one narzucone. Tutaj niestety tak było.
💙Po przeczytaniu mogę stwierdzić, że książka „Na co czekasz, kochanie” okazała się fajną lekturą do przeczytania na raz, bez żadnych dużych fajerwerków. To jedna z tych historii, które warto przeczytać, gdy ma się ochotę na coś innego. Mogę polecić każdemu, kto chce spędzić parę godzin przy lekkiej lekturze. A przede mną do obejrzenia ekranizacja, bo chce obejrzeć z ciekawości i porównać z książką.
💙 Jak tylko pojawił się zwiastun ekranizacji „Wait With Me” na platformie passionflix, to byłam ciekawa książki o tym samym tytule autorstwa Amy Daws. Ucieszyłam się, gdy okazało się ze wydawnictwo Editio wyda tą książke i będzie można ją przeczytać.
więcej Pokaż mimo toPodobał mi się pomysł z bohaterką, która jest pisarką erotycznych powieści i która nawiązuje gorącą relację z przystojnym...