Tak pamietam, że dziadek dbał, aby wszystko było na najwyższym poziomie. Mawiał , że to nie rezydencja, to pieprzona oaza rozpusty.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sylvia Wyka
7
8,2/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa, literatura obyczajowa, romans
Urodzona: 09.06.1990
Sylvia A. Wyka Początkująca pisarka z ogromną ilością pomysłów. Uważa, że na debiut nigdy nie jest za późno. Trzydziestoletnia matka dwójki dzieci.
Do komputera zawsze zasiada z rodzynkami i białą kawą. Nieuleczalna romantyczka, która walczy o swoje marzenia. Twierdzi, że czuję oddech swoich bohaterów na karku, dopóki nie przeleje ich historii na papier.
Posiada wykształcenie ogólnokształcące, ale była również na profilu hotelarstwa, technika żywienia, kosmetologii i bhp, poszukuje swojej drogi w życiu. Pisząc, stwierdziła, że właśnie ją odnalazła.https://www.facebook.com/Sylviapisze/
Do komputera zawsze zasiada z rodzynkami i białą kawą. Nieuleczalna romantyczka, która walczy o swoje marzenia. Twierdzi, że czuję oddech swoich bohaterów na karku, dopóki nie przeleje ich historii na papier.
Posiada wykształcenie ogólnokształcące, ale była również na profilu hotelarstwa, technika żywienia, kosmetologii i bhp, poszukuje swojej drogi w życiu. Pisząc, stwierdziła, że właśnie ją odnalazła.https://www.facebook.com/Sylviapisze/
8,2/10średnia ocena książek autora
336 przeczytało książki autora
293 chce przeczytać książki autora
12fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Jego pierwszy cud
Sylvia Wyka
Cykl: Jej pierwszy cud (tom 2)
10,0 z 3 ocen
12 czytelników 0 opinii
2024
Jej pierwszy cud
Sylvia Wyka
Cykl: Jej pierwszy cud (tom 1)
7,8 z 78 ocen
133 czytelników 46 opinii
2023
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Chciałem wymazać ból i upokorzenie. Wiedziałem, że w takim układzie to niemożliwe. Karaliśmy siebie nawzajem, obdzieraliśmy się z godności i...
Chciałem wymazać ból i upokorzenie. Wiedziałem, że w takim układzie to niemożliwe. Karaliśmy siebie nawzajem, obdzieraliśmy się z godności i zaprzeczaliśmy prawom logiki. Musimy to skończyć, inaczej będzie to katastrofalne dla nas w skutkach.
2 osoby to lubiąDziewczyna pracuje, żeby się utrzymać. To, że jej nie stać na wygody, nie znaczy, że mamy ją piętnować.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Jej pierwszy cud Sylvia Wyka
7,8
„Jej pierwszy cud”🖤
współpraca reklamowa @
Adriana budzi się w zupełnie nowym miejscu. W orientacji nie pomaga jej choroba, z którą się zmaga od kilku dni. Jednym co widzi to twarz przerażonych dziewczyn i mnóstwo obcych mężczyzn. Okazuje się, że trafiła w ręce włoskiej rodziny mafijnej „Ndràngheta i aby mieć jakąkolwiek szansę postanawia wejść w układ z ich szefem, a kartą przetargową okazało się jej nietknięte wcześniej ciało. Musi mieć tylko siły, siły by walczyć o siebie. Czy to wystarczy by przetrwać?
Vittorio od dziecka był szkolony na następne rodzinnego biznesu. Od początku w jego życiu najważniejsza była rodzina, wszystko zawdzięczał „Ndrine, do momentu w którym zapragnął kobiety, której według zasad nie powinien mieć. Ochronił ją przed losem, ale nie ochroni jej przed samym sobą. Czy następca klanu może pozwolić sobie na taką słabość?
Przeczytałam bardzo dużo książek z tematyką mafijną, kilka razy zdarzyło mi się nawet przeczytać całą serię Cory Reilly. Bardzo lubię ten motyw, dlatego przy okazji współpracy przy dylogii Braci Roszczenko wydawnictwo zaproponowało mi także ten tytuł, i nie musiałam się długo zastanawiać. Wystarczyły dwa słowa „romans mafijny” bym się zgodziła. I to była bardzo dobra decyzja. Guys słuchajcie ja to przeczytałam w mniej niż 24 godziny. Fabuła choć mogłoby się wydawać przewidywalna bo przecież książek z tematyką mafijną mamy od groma to ta została napisana w tak cudowny sposób, że ledwie udało mi się zasnąć i wstać rano do pracy, a w mojej głowie ciągle pojawiały się sceny z tej książki i nie mogłam doczekać się, aż ją dokończę, aż będę mogła poznać zakończenie historii Adriany i Vitterio.
Adriana to bohaterka, która od dziś ląduje w mojej topce najlepszych książkowych bohaterek. Choć życie rzucało jej kłody pod nogi, nie poddawała się i za wszelką cenę starała się uciec oprawcom. Była tak cholernie odważna i silna, że momentami w mojej głowie pojawiała się myśl: „kurcze, ja też chcę być taka jak ona”. Pokazała pazur i poniekąd tym zawróciła w głowie silnego, niebezpiecznego mafiosy.
A Vittorio? No co ja mam Wam powiedzieć? Ja lubię, baaaardzo lubię takich bohaterów. I myślę, że to się nigdy nie zmieni. Silny samiec alfa, przyszła głowa mafijnej rodziny, przystojny i seksowny, porywczy, agresywny… Czy tylko mi zrobiło się gorąco? Ten bohater na długo pozostanie w mojej głowie. Myślę nawet, że postawił on bardzo wysoko poprzeczkę innym książkowym bohaterom. Bo w porównaniu z nim… mało kto będzie mógł się równać.
Nie mogę zapomnieć o Cesare. Sama mam owczarka niemieckiego więc wzmianki na temat tego psa, który od początku polubił Adriane pokazywały tylko, że dziewczyna pomimo okoliczności jest dobrą osobą i zasługuje na zaufanie. Bo nie wiem czy wiecie, ale owczarki to bardzo specyficzna rasa psów i w porównaniu do innych nie ufają wszystkim. Jednak nasza bohaterka zaskarbiła sobie psi szacunek co także dało do myślenia Vitto. Przecież nikt nie lubił jego psa. Nikt nie dbał o niego. Dopóki nie pojawiła się ona.
Jest to moja pierwsza książka autorstwa Sylwii i już wiem, że jej książki zagrzeją swoje miejsce na mojej półce. Wykreowała cudowny świat mafii, bohaterów, między którymi przepływały takie iskry, że tylko czekać aż dojdzie do zapłonu. Spicy sceny? Przez nie było mi tak cholernie gorąco, że musiałam otwierać okna. Zdecydowanie jest to historia warta zapamiętania. To naprawdę sztuka wywołać w czytelniku emocje, które ściskają go w środku nawet po skończeniu czytania, a Sylwia tego dokonała. Bo dopóki nie przeczytałam tej książki to nawet nie zdawałam sobie sprawę, że potrzebowałam przeczytać coś co z jednej strony jest mocne i brutalne, a z drugiej w pewien sposób romantyczne i zmysłowe.
Nie mogę się doczekać 2 tomu, bo ja juuuuuuż muszę wiedzieć jak potoczą się losy bohaterów. Co wydarzy się dalej. Czy czeka ich szczęśliwe zakończenie.
Bojąc się jutra Sylvia Wyka
7,8
Niemożliwe staje się możliwe.. to najlepsze opisanie tej książki.
Zapraszam na recenzję „Bojąc Się Jutra”.
[ współpraca reklamowa z
Mia, młoda kobieta i utalentowana malarka spędza popołudnie przed domem - malując.
Bracia Roszczenko - właściciele hoteli, szukając drogi do celu, proszą ją o wskazanie dobrego kierunku. Dawid od razu wymienił się z dziewczyną numerami i wiedział, że to nie będzie ich ostatnie spotkanie, ale gdy tylko brudny wzrok Mateja (drugiego z braci) oblepia ciało Mii, już wie co ma ochotę z nią zrobić. Skład jej niemoralną propozycję.. gdy ta oburzona odmawia, Matej za pomocą dwóch osiłków bierze to co chce - SIŁĄ.
Od tego spotkania całe życie Mii przewraca się do góry nogami. Wylewa się na nią psamo nieszczęść i tragicznych wydarzeń.
Gwałt, przemoc..
Matej odziedziczył po dziadku rezydencję, w której dzieją się przeróżne, okropne rzeczy.. od razu chciał zwerbować Mię do „pracy”. Dawid był przekonany, że ta poszła do niego dobrowolnie.. i to czego się przez to dopuścił było okropne i odpychające.
To co ta dziewczyna przeżyła.. uwierzcie, że przeżywałam razem z nią. Czułam ten ból.. tortury jakim była poddana.. no nie każdy będzie w stanie przeczytać tę książkę. To na pewno.
Ja mimo wszystko lubię taki klimat i czytało mi się ją świetnie. Genialnie zbudowane napięcie. Mroczni bracia z porażająco trudną przeszłością. Do tego w tym wszystkim młoda, niewinna dziewczyna skrzywdzona i zamknięta siłą w pokoju.
Cieszę się, że Mia nie zakochuje się w swoim oprawcy.. chodź wiem, brzmi to paradoksalnie. Ja też nie chciałbym więcej Go widzieć. Lecz życie ma dla nich inny plan.