-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2024-04-22
2024-03-31
2024-02-29
2024-01-31
Czytając tą powieść targały mną spore rozterki i wątpliwości, które sprowadzały się ostatecznie do pytania, czy jest ona przejawem geniuszu autora? Czy potokiem grafomanii sugerujacej wczesne objawy choroby otępiennej? I jak to często w życiu bywa prawda leży zapewne gdzieś po środku, ku czemu sam się skłaniam. Oczywiście wszystko jest kwestią indywidualnej interpretacji poszczególnych odbiorców, ale moim zdaniem dobrze znana forma ekspresji literackiej, którą z powodzeniem mocno eksplorował McCarthy w poprzednich swoich dziełach tym razem nie do końca udźwignęła intelektualny ciężar jakim napełnił on tekst tej powieści. Trzeba zaznaczyć, iż treść jest z najwyższej półki w dziedzinie filozofii i dotyczy głównie sensu oraz celu istnienia, a zostało umieszczone w fabule syntezowanej z mniejszych lub większych wątków o charakterze kryminalnym, politycznym, baśniowym, naukowym, ale przede wszystkim eksplorujących codzienność ludzkiej egzystencji. Wszystko skomponowane w sposób, który nie należy do serwujących jasne i klarowne wnioski, ostateczne rozwiązania czy patetyczne i wzniosłe zakończenia.
Czytając tą powieść targały mną spore rozterki i wątpliwości, które sprowadzały się ostatecznie do pytania, czy jest ona przejawem geniuszu autora? Czy potokiem grafomanii sugerujacej wczesne objawy choroby otępiennej? I jak to często w życiu bywa prawda leży zapewne gdzieś po środku, ku czemu sam się skłaniam. Oczywiście wszystko jest kwestią indywidualnej interpretacji...
więcej mniej Pokaż mimo to
Fantastyka naukowa ubrana w mistyczne ciuchy, której zadaniem w głównej mierze jest próba zobrazowania mechanizmów władzy oraz w niewielkim stopniu kolonizacji obcych planet. Przyznaje się szczerze, że wolałbym głębszą eksplorację tej drugiej tematyki, a tak mamy do czynienia z powtórką z wydanej cztery lata wcześniej „Diuny”. Niestety brakuje jej w porównaniu do dzieła Herberta zarówno treści, ale też głębi i wyrazistości. Niemniej dzieło to broni się dość skutecznie dzięki ciekawie prowadzonej narracji snującej wątki prostej lecz spójnej i dynamicznej fabuły. Poza tym wybija się ponad masę epigonów czerpiących z podobnych koncepcji literackich będąc przy tym dla wielu z nich inspiracją.
Fantastyka naukowa ubrana w mistyczne ciuchy, której zadaniem w głównej mierze jest próba zobrazowania mechanizmów władzy oraz w niewielkim stopniu kolonizacji obcych planet. Przyznaje się szczerze, że wolałbym głębszą eksplorację tej drugiej tematyki, a tak mamy do czynienia z powtórką z wydanej cztery lata wcześniej „Diuny”. Niestety brakuje jej w porównaniu do dzieła...
więcej Pokaż mimo to