-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Biblioteczka
2017-09-01
2017-08-30
2017-08-27
Nie udało mi się nie płakać, czytając tę książkę.
Pokazała mi ona, że jeśli naprawdę chcemy się zmienić, to uda nam się to i dostrzezemy popełniane błędy.
Głównej bohaterce nie udaje się uciec przed jej przeznaczeniem, ale przechodzi wewnętrzną przemianę, którą możemy zauważyć z każdym kolejnym dniem.
Jedyne co boli mnie w tej książce (jako niepoprawnej romantyczce), jest brak szczęśliwego zakończenia, bo UWAGA SPOILER! zakochałam się w postaci Kenta. Kto by nie chciał takiego chłopaka?
Nie udało mi się nie płakać, czytając tę książkę.
Pokazała mi ona, że jeśli naprawdę chcemy się zmienić, to uda nam się to i dostrzezemy popełniane błędy.
Głównej bohaterce nie udaje się uciec przed jej przeznaczeniem, ale przechodzi wewnętrzną przemianę, którą możemy zauważyć z każdym kolejnym dniem.
Jedyne co boli mnie w tej książce (jako niepoprawnej romantyczce), jest...
2017-08-18
2017-08-22
Książka wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Mimo iż nie jestem już nastolatką, taką jak główna bohaterka, to gdzieś tam w głębi duszy utożsamiam się z Poppy. Wczułam się w jej historię tak bardzo, że zakończenie całkiem mnie rozkleiło.
Opinia krótka, gdyż jestem jeszcze na kacu książkowym.
Książka wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Mimo iż nie jestem już nastolatką, taką jak główna bohaterka, to gdzieś tam w głębi duszy utożsamiam się z Poppy. Wczułam się w jej historię tak bardzo, że zakończenie całkiem mnie rozkleiło.
Opinia krótka, gdyż jestem jeszcze na kacu książkowym.
Po "Chłopaka na zastępstwo" sięgnęłam po serii książek z niezbyt szczęśliwym zakończeniem.
Ta książka była miłą odmianą.
Chociaż od początku można stwierdzić, jak cała seria wydarzeń wpłynie na zakończenie, to czytanie było dla mnie jak lek na zranioną duszę. Wraz z Gią przeżywałam wszystkie jej przemyślenia i decyzje. Pokochałam postać Haydena od momentu,UWAGA SPOILER kiedy poszedł na bal w ramach właśnie chłopaka na zastępstwo.
Czytanie sprawiło mi wielką frajdę, mimo przewidywalnego zakończenia.
Polecam wszystkim miłośnikom romansów dla nastolatków.
Pozdrawiam, Karolina
Po "Chłopaka na zastępstwo" sięgnęłam po serii książek z niezbyt szczęśliwym zakończeniem.
więcej Pokaż mimo toTa książka była miłą odmianą.
Chociaż od początku można stwierdzić, jak cała seria wydarzeń wpłynie na zakończenie, to czytanie było dla mnie jak lek na zranioną duszę. Wraz z Gią przeżywałam wszystkie jej przemyślenia i decyzje. Pokochałam postać Haydena od momentu,UWAGA SPOILER...