Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Było to moje pierwsze spotkanie z Pielewinem i stwierdzam, że było to dość specyficzne spotkanie.
Niby o miłości, niby o wampirach, z okładki można wywnioskować, że to kolejny Zmierzch, lecz w rosyjskiej scenerii. Jakże ten opis był mylący!
Książka ciekawa, sporo w niej rozważań filozoficznych: zarówno ludzkiej jak i wampirzej egzystencji.
Czytało się to nieźle, aczkolwiek po Pielewina chyba już nie sięgnę.

Było to moje pierwsze spotkanie z Pielewinem i stwierdzam, że było to dość specyficzne spotkanie.
Niby o miłości, niby o wampirach, z okładki można wywnioskować, że to kolejny Zmierzch, lecz w rosyjskiej scenerii. Jakże ten opis był mylący!
Książka ciekawa, sporo w niej rozważań filozoficznych: zarówno ludzkiej jak i wampirzej egzystencji.
Czytało się to nieźle,...

Zachęcona pastelową okładką i zaintrygowana postacią pana Witkowskiego, sięgnęłam po jego najnowsze wydanie, a moją pierwszą książkę tego autora.
Niestety jestem zawiedziona, bo choć nie czytałam poprzednich książek, podskórnie czuć, że to odgrzany kotlet.
Ciągle to samo i ciągle tak samo.

Zachęcona pastelową okładką i zaintrygowana postacią pana Witkowskiego, sięgnęłam po jego najnowsze wydanie, a moją pierwszą książkę tego autora.
Niestety jestem zawiedziona, bo choć nie czytałam poprzednich książek, podskórnie czuć, że to odgrzany kotlet.
Ciągle to samo i ciągle tak samo.

Dobrze skonstruowana książka, która wciąga i wnikliwie przedstawia świat z roku 1984, wyimaginowanej antyutopii Orwella.
Przyznam, że była to moja pierwsza orwellowska lektura, a dowiedziawszy się w jakich dokładnie latach tworzył - chylę czoła.
Obowiązkowa lektura dla każdego!

Dobrze skonstruowana książka, która wciąga i wnikliwie przedstawia świat z roku 1984, wyimaginowanej antyutopii Orwella.
Przyznam, że była to moja pierwsza orwellowska lektura, a dowiedziawszy się w jakich dokładnie latach tworzył - chylę czoła.
Obowiązkowa lektura dla każdego!