-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2023-12-27
2023-12-27
To Berlin międzywojenny. Berlin przed dojście do władzy brunatnych koszul z A. Hitlerem, gdzie króluje seks, narkotyki i dobra zabawa. Tam właśnie trafia Gereon Rath, który jest zmuszony porzucić karierę policyjną w Kolonii. Dzięki wsparciu ojca może spróbować swoich sił w obyczajówce berlińskiej policji. Poznaje nowe środowisko i nowe metody pracy. Na prośbę właścicielki, u której wynajmuje pokój wplątuje się w sprawy rosyjskiej mafii. Zaś jego ambicja, aby trafić do wydziału kryminalnego zjednują mu wrogów w pracy. Do tego mamy ważne wydarzenia historycznej jak krwawe stłumienie demonstracji pierwszomajowych przez policję. Opowieść cały czas trzyma w napięciu.
Również czarno-białe kadry doskonale pasują do tej opowieści. Komiks idealnie wpisuje się w nurt noir i chłonie się go niczym najlepszy film tego gatunku.
To Berlin międzywojenny. Berlin przed dojście do władzy brunatnych koszul z A. Hitlerem, gdzie króluje seks, narkotyki i dobra zabawa. Tam właśnie trafia Gereon Rath, który jest zmuszony porzucić karierę policyjną w Kolonii. Dzięki wsparciu ojca może spróbować swoich sił w obyczajówce berlińskiej policji. Poznaje nowe środowisko i nowe metody pracy. Na prośbę właścicielki,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-03
Pierwsza część przygód belgijskiego reportera i jego nieodłącznego psa Milusia. Zabierając się za komiks obawiałem się, że – ze względu na lewicowe ciągoty inteligencji zachodnioeuropejskiej – będzie pokazywał Kraj Rad z sympatią, przymykając oko na zagrożenie komunistyczne. A tymczasem od same początku ta historia odsłaniała zakłamanie i wrogość Sowietów. I już z tego względu warto sięgnąć po ten „młodzieżowy” komiks, których jako jedyny w serii jest czarno-biały. Ponadto ma on urok slapstickowych filmów niemych (choć tu są dymki) z typowymi dla tego gatunku gagami i fantastycznymi przejściami, jak rozbicie samochodu na pędzącej lokomotywie, która staje się środkiem podróży.
Pierwsza część przygód belgijskiego reportera i jego nieodłącznego psa Milusia. Zabierając się za komiks obawiałem się, że – ze względu na lewicowe ciągoty inteligencji zachodnioeuropejskiej – będzie pokazywał Kraj Rad z sympatią, przymykając oko na zagrożenie komunistyczne. A tymczasem od same początku ta historia odsłaniała zakłamanie i wrogość Sowietów. I już z tego...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-01
Miś Zbyś trafił na dziki zachód. Mamy wszystko, co w westernie być powinno: napad na pociąg, saloon i tajemnicza kopalnia, Indianie i rewolwerowcy a do tego skarb: Teksański Sokół. Połknęliśmy to z synem na przekąskę, trochę się pośmialiśmy, dobrze bawiliśmy. Jako rozrywka super. Nie wiem, jednak czy wniósł on coś więcej. Stąd ocena.
Miś Zbyś trafił na dziki zachód. Mamy wszystko, co w westernie być powinno: napad na pociąg, saloon i tajemnicza kopalnia, Indianie i rewolwerowcy a do tego skarb: Teksański Sokół. Połknęliśmy to z synem na przekąskę, trochę się pośmialiśmy, dobrze bawiliśmy. Jako rozrywka super. Nie wiem, jednak czy wniósł on coś więcej. Stąd ocena.
Pokaż mimo to2023-09-30
W harmonijny cykl natury wdarła się wielka wojna – trzydziestoletni konflikt pomiędzy Habsburgami a niemieckimi książęta. Zapanował chaos, w którym każdy walczy już tylko o przetrwanie. Również grupa żołnierzy, którzy ukrywają swe twarze pod maskami (a tożsamość pod przezwiskami). Żołnierze „bez twarzy” - oddział rozbójników - trafiają do tajemniczej górskiej doliny. Czy wychowani na krwi i terrorze żołdacy zburzą porządek doliny, czy może nieufni wieśniacy zadziałają prewencyjnie?
Ciekawy scenariusz komiksu, piękna kreska, a jednak mam niedosyt.
W harmonijny cykl natury wdarła się wielka wojna – trzydziestoletni konflikt pomiędzy Habsburgami a niemieckimi książęta. Zapanował chaos, w którym każdy walczy już tylko o przetrwanie. Również grupa żołnierzy, którzy ukrywają swe twarze pod maskami (a tożsamość pod przezwiskami). Żołnierze „bez twarzy” - oddział rozbójników - trafiają do tajemniczej górskiej doliny. Czy...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-05
Na ile pamiętam oryginał, czytany ponad dwadzieścia lat temu, to jest to wierna komiksowa adaptacja. Przede wszystkim szata graficzna, kolorystyka i ukazane postaci oddają ducha pierwowzoru Orwella. "Księga" Goldsteina jest w całości zacytowana, a nie przekształcona graficznie sposób, co uważam za duży plus (to kwintesencja działania systemu totalitarnego. I moim zdaniem nie tylko tego...).
Dobra rzecz dla tych, którzy mają mało czasu, a chcą sobie odświeżyć to arcydzieło XX wieku.
Problemem technicznym jest to, że tak obszerne, klejone dzieło po jedno, czy dwukrotnym czytaniu rozpada się.
Na ile pamiętam oryginał, czytany ponad dwadzieścia lat temu, to jest to wierna komiksowa adaptacja. Przede wszystkim szata graficzna, kolorystyka i ukazane postaci oddają ducha pierwowzoru Orwella. "Księga" Goldsteina jest w całości zacytowana, a nie przekształcona graficznie sposób, co uważam za duży plus (to kwintesencja działania systemu totalitarnego. I moim zdaniem...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06
Komiks ma wiele zalet. Po pierwsze to piękna szata graficzna, po drugie mit opowiada nie o samej walce Tezeusza z Minotaurem, ale o życiu Tezeusza od wychowania przez matkę Ajtrę w Trojzenie oraz niebezpiecznej drodze do Aten (do ojca Egeusza). Niestety nie opowiada o losach tego herosa do końca, a jedynie do osławionej w wielu sztukach miłości do Fedry. Na korzyść tej pracy przemawiają również liczne wyjaśnienia dotyczące występujących w micie postaci. A teraz minusy: pierwszy mój osobisty, bo pożyczyłem ten komiks z biblioteki z myślą o synu, a po mojej własnej lekturze uznałem, że jednak nie nadaje się dla młodszego czytelnika (raczej dla starszych roczników podstawówki). Po drugie w przeciwieństwie do wielu innych opracowań mitów greckich, które czytałem, ten czyta się beznamiętnie.
Komiks ma wiele zalet. Po pierwsze to piękna szata graficzna, po drugie mit opowiada nie o samej walce Tezeusza z Minotaurem, ale o życiu Tezeusza od wychowania przez matkę Ajtrę w Trojzenie oraz niebezpiecznej drodze do Aten (do ojca Egeusza). Niestety nie opowiada o losach tego herosa do końca, a jedynie do osławionej w wielu sztukach miłości do Fedry. Na korzyść tej...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-15
Komiksowe nowele, których scenariusze wyszły spod ręki samego króla horroru – S. Kinga. Uważam, że tym razem okładka jest kwintesencją tego, co prezentuje to dzieło. Historie, które z wypiekami na twarzy poszukuje młody czytelnik, a gdzieś w tle czai się prawdziwe zagrożenie; i Ponury Żniwiarz jako konferansjer tego makabrycznego przedstawienia (trochę jak w filmach klasy B). W tym nieco groteskowym przedstawieniu zaskakujących sytuacji i rozwiązań problemów, można znaleźć prawdziwe lęki dnia codziennego. Po mniej więcej miesiącu od tej lektury pamiętam doskonale trzy z pięciu historii: „Dzień ojca”, „Samotna śmierć Jordy'ego Verrilla”, „Skrzynia”, choć ta pierwsza aż tak nie przypadła mi do gustu. Za to Jak pozostać na fali pamiętam mgliście, za to przesłanie już tak.
Komiksowe nowele, których scenariusze wyszły spod ręki samego króla horroru – S. Kinga. Uważam, że tym razem okładka jest kwintesencją tego, co prezentuje to dzieło. Historie, które z wypiekami na twarzy poszukuje młody czytelnik, a gdzieś w tle czai się prawdziwe zagrożenie; i Ponury Żniwiarz jako konferansjer tego makabrycznego przedstawienia (trochę jak w filmach klasy...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-30
Druga część jest podobnie denerwująca jeśli chodzi o grafikę. Ukazanie postaci, które w niczym nie przypominają filmowych bohaterów psuje czasem odbiór. Denerwuje też ciągłe przypominanie tego, co było w poprzednim zeszycie (rozumiem z czego to wynika i czasem jest to tylko krótki wstęp, ale czasem jest tego za dużo). Fabuła w niczym nie nawiązuje już do filmów. Kolejnych 11 zeszytów skupia się na przygodach Luke’a, Lei i Hana na morskiej planecie w układzie Drexel, a następnie na Kole (stacji kosmicznej – świątyni hazardu), gdzie śmiałkowie szukają schronienia. W tych historiach widać już różny stosunek do starej republiki, do imperium – grę interesów różnych graczy, w której „herosi” stają się pionkami w rozgrywce innych. Aż mam ochotę sięgnąć po kolejny tom. Choć zdaję sobie sprawę, że to pewnie wciąż rozrywka tylko dla fanów tego uniwersum.
Druga część jest podobnie denerwująca jeśli chodzi o grafikę. Ukazanie postaci, które w niczym nie przypominają filmowych bohaterów psuje czasem odbiór. Denerwuje też ciągłe przypominanie tego, co było w poprzednim zeszycie (rozumiem z czego to wynika i czasem jest to tylko krótki wstęp, ale czasem jest tego za dużo). Fabuła w niczym nie nawiązuje już do filmów. Kolejnych...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-29
Pierwszy tom komiksowych opowieści z uniwersum gwiezdnych wojen to jedenaście zeszytów, które w ponad połowa stanowi historia z filmu „Nowa nadzieja”. Oczywiście nieco rozbudowana o wątki, których w filmie nie widać (spotkanie z Biggsem na Tatooine). To i inne smaczki (np. wygląd Jabby Hutta) to może być wielka gratka dla fana. Dalsze zeszyty to „Siedmiu wspaniałych” w nowym kostiumie... nie rzuca na kolana, ale jako całość sprawia przyjemność dla tych, którzy się na tym wychowali (zwłaszcza, że wolę stare starwarsy niż to, co powstaje obecnie).
Grafika jest jak dla mnie nierówna. Czasem bohaterowie przypominają swoje filmowe odpowiedniki, a czasem są tak niepodobni, że aż karykaturalni. Wszystkie miecze świetlne w różowym kolorze też wyglądają dziwnie, za to czerń Vadera w odcieniu błękitu bomba.
Pierwszy tom komiksowych opowieści z uniwersum gwiezdnych wojen to jedenaście zeszytów, które w ponad połowa stanowi historia z filmu „Nowa nadzieja”. Oczywiście nieco rozbudowana o wątki, których w filmie nie widać (spotkanie z Biggsem na Tatooine). To i inne smaczki (np. wygląd Jabby Hutta) to może być wielka gratka dla fana. Dalsze zeszyty to „Siedmiu wspaniałych” w...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-24
Po jednej stronie Fausto – młody archiktekt owładniejęty perfekcjonizmem i jego dziewczyna. Po drugiej Dedal i Ikar wędrujący przez labirynt i próbujący uciec z wyspy. Gdzieś w trakcie tej opowieści oba plany przeplatają się w osobie dziewczyny…. Czy to sen czy magia? … jest to opowieść o miłości, która ocala nas (w tym przypadku młodego Fausto). Jak widać są w odniesienia do klasyki, a jednak nie kupuję tego. Za to od strony wizualnej , choć jest bardzo ograniczona (niemal „prymitywna”) i uboga w barwy, to wciąga i pozytywnie niepokoi.
Po jednej stronie Fausto – młody archiktekt owładniejęty perfekcjonizmem i jego dziewczyna. Po drugiej Dedal i Ikar wędrujący przez labirynt i próbujący uciec z wyspy. Gdzieś w trakcie tej opowieści oba plany przeplatają się w osobie dziewczyny…. Czy to sen czy magia? … jest to opowieść o miłości, która ocala nas (w tym przypadku młodego Fausto). Jak widać są w odniesienia...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-25
Kolejny komiks tego autora. Znów w tematyce miłości, a jednak inaczej. Psycholog w dojrzałym (bardzo) wieku zajmuje się młodą pacjentką, która ma omamy (widzi obcych), a do tego należy do jakiejś radykalnej wyzwolonej grupy (wolna miłość jak u hippisów, albo bardziej). Tak się składa, że on także to widział, coś niepokojącego (obcych?) i to ich łączy. Może też to, że w jego małżeństwie się nie układa… Mamy więc poszukiwanie miłości, konflikt pokoleń i ideologii (wizji świata).
I zupełnie inną w porównaniu do Czerwonej Ultramaryny czarno-białą kreskę, która może się wydawać realistyczna. Obraz znów budzi niepokój, Wraz z narracją jest jak próba uchwycenia nieuchwytnego. I tego jak różnie można odbierać to samo wydarzenie.
Kolejny komiks tego autora. Znów w tematyce miłości, a jednak inaczej. Psycholog w dojrzałym (bardzo) wieku zajmuje się młodą pacjentką, która ma omamy (widzi obcych), a do tego należy do jakiejś radykalnej wyzwolonej grupy (wolna miłość jak u hippisów, albo bardziej). Tak się składa, że on także to widział, coś niepokojącego (obcych?) i to ich łączy. Może też to, że w jego...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-04
Jak napisali sami autorzy jest to hołd oddany Jeanowi i Grzegorzowi za wątek atlancki… Ukazuje, że literatura może wszystko; z wskrzeszeniem „zmarłych” włącznie. (Sam komiks jest kontynuacją wątku zawartego we wcześniejszym komiksie Neokora, tu rozwinięty – przyznam, że zaskakująco). Mimo to nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki i powrót zdradzonej czarodziejki to już tylko zombi. Wracam do Thorgala już tylko siłą dziecięcego sentymentu.
Jak napisali sami autorzy jest to hołd oddany Jeanowi i Grzegorzowi za wątek atlancki… Ukazuje, że literatura może wszystko; z wskrzeszeniem „zmarłych” włącznie. (Sam komiks jest kontynuacją wątku zawartego we wcześniejszym komiksie Neokora, tu rozwinięty – przyznam, że zaskakująco). Mimo to nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki i powrót zdradzonej czarodziejki to już...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-03
2023-02-24
Wyjątkowo ciężko czytało mi się ten komiks. Z dłuższymi przerwami. Jeśli miałbym go podsumować, to jest to muzyka Bregovica w noc świętego Bartłomieja. Albo mówiąc inaczej to terapia na traumę wojny bałkańskiej lat 90-tych XX wieku. Graficznie są to niepokojące, brudne obrazy, które mają jakąś chorą moc przyciągania. Mimo wszystko warto to dzieło przeczytać i zastanowić się, kto jest potworem?
Wyjątkowo ciężko czytało mi się ten komiks. Z dłuższymi przerwami. Jeśli miałbym go podsumować, to jest to muzyka Bregovica w noc świętego Bartłomieja. Albo mówiąc inaczej to terapia na traumę wojny bałkańskiej lat 90-tych XX wieku. Graficznie są to niepokojące, brudne obrazy, które mają jakąś chorą moc przyciągania. Mimo wszystko warto to dzieło przeczytać i zastanowić...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-30
Jeśli chodzi o komiksy DC to jestem laikiem. Z tego uniwersum znam Batmana i Jokera i to głównie z filmów. Ale ponieważ na bezrybiu i rak ryba, to wypożyczyłem ten komiks z adnotacją 13+. I rzeczywiście język jakiego używa Harley vel Harleen Frances Quinzel jest językiem nastolatki (albo przynajmniej na taki jest stylizowany).
Poznajemy losy nastoletniej bohaterki, która trafia do Gotham i zaprzyjaźnia się z niezwykłymi ludźmi. Przede wszystkim musi się zmierzyć z niesprawiedliwością świata, który chroni wielkie korporacje, a nie zwykłych obywateli; tych, którzy najbardziej potrzebują ochrony…
Fabuła jest doskonale skrojona, narracja niemal „baśniowa”, rysunki są kwintesencją tego, co nazwałbym komiksowością, ale… Ale po pierwsze nie podoba mi się wizja Jokera, a po drugiej, nie chciałbym, aby sposób rozwiązywania problemów przez tytułową bohaterkę był inspiracją dla moich dzieci (chyba, że jako przestroga).
Jeśli chodzi o komiksy DC to jestem laikiem. Z tego uniwersum znam Batmana i Jokera i to głównie z filmów. Ale ponieważ na bezrybiu i rak ryba, to wypożyczyłem ten komiks z adnotacją 13+. I rzeczywiście język jakiego używa Harley vel Harleen Frances Quinzel jest językiem nastolatki (albo przynajmniej na taki jest stylizowany).
Poznajemy losy nastoletniej bohaterki, która...
2023-02-03
Świat baśniowych postaci, które opuściły swe rodzinne krainy i schroniły się gdzieś w naszym świecie. I tu ze sobą rywalizują, walczą o przetrwanie oraz wspominają swoje dawne dzieje. Mnie przede wszystkim zainteresowały te baśniowe historie, które odsłaniają prawdziwie traumatyczne doświadczenia znanych z dzieciństwa bohaterów (a właściwie bohaterek). Być może dlatego, że ich współczesne losy są dla mnie pozbawione kontekstu całego cyklu. Duży plus za grafikę, która wspaniale łączy baśń ze współczesnością.
Świat baśniowych postaci, które opuściły swe rodzinne krainy i schroniły się gdzieś w naszym świecie. I tu ze sobą rywalizują, walczą o przetrwanie oraz wspominają swoje dawne dzieje. Mnie przede wszystkim zainteresowały te baśniowe historie, które odsłaniają prawdziwie traumatyczne doświadczenia znanych z dzieciństwa bohaterów (a właściwie bohaterek). Być może dlatego, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-02-13
Komiksowa adaptacja opowiadania Sapkowskiego. Wierna oryginałowi i sprawnie narysowana. Ma w sobie ziarno prawdy pierwowzoru. Polecam, choć oryginał bardziej.
Komiksowa adaptacja opowiadania Sapkowskiego. Wierna oryginałowi i sprawnie narysowana. Ma w sobie ziarno prawdy pierwowzoru. Polecam, choć oryginał bardziej.
Pokaż mimo to2023-01-14
To zbiór historii, które są komiksowymi adaptacjami opowiadań Gaimana. Nie czytałem ich w pierwotnej formie, więc nie będę porównywał, czy wypadły lepiej czy gorzej. „Arlekin i walentynki” nie przekonał mnie ani przekazem, ani graficznie (zastosowana konwencja zupełnie mi się nie podoba). Za to „Morderstwa i tajemnice” to małe arcydzieło. Jest tu prawdziwy przebłysk geniuszu Gaimana – to co w nim uwielbiam, choć początek zapowiadał się słabo. Tytułowe „Stwory nocy” przypominają mi motywy z innych dzieł autora. Fakty w sprawie odejścia panny Finch pozostawia mieszane uczucia, ale ostatni kawałek – który jest zabawą konwencją gotyckiej opowieści grozy rekompensuje to z nawiązką.
Nawet jeśli całość jest nierówna, to warto sięgnąć do tego zbioru (całość 6, ale znajdzie się i 9).
To zbiór historii, które są komiksowymi adaptacjami opowiadań Gaimana. Nie czytałem ich w pierwotnej formie, więc nie będę porównywał, czy wypadły lepiej czy gorzej. „Arlekin i walentynki” nie przekonał mnie ani przekazem, ani graficznie (zastosowana konwencja zupełnie mi się nie podoba). Za to „Morderstwa i tajemnice” to małe arcydzieło. Jest tu prawdziwy przebłysk...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-27
Opowieść wciąga jeszcze bardziej. Przeszłość łączy się z teraźniejszością, choć narracja pozostaje dwutorowa. Pojawia się ważna – w obu nurtach – postać Lady Pannonici. Coraz więcej też rozważań o władzy, autokreacji, finansowaniu rewolucji, które nie są tłem, lecz częścią prezentowanej historii.
Na koniec autorka Corinna Beschko znów raczy nas ciekawymi rozważaniami na temat fauny i flory Avalonu, kosmicznej windzie czy warzywach w kulturze. Chce się więcej!
Opowieść wciąga jeszcze bardziej. Przeszłość łączy się z teraźniejszością, choć narracja pozostaje dwutorowa. Pojawia się ważna – w obu nurtach – postać Lady Pannonici. Coraz więcej też rozważań o władzy, autokreacji, finansowaniu rewolucji, które nie są tłem, lecz częścią prezentowanej historii.
Na koniec autorka Corinna Beschko znów raczy nas ciekawymi rozważaniami na...
Historia dzieje się w NRD końca lat osiemdziesiątych XX wieku. Mirco to główny bohater tej niezwykłej opowieści o trudach dorastania, przyjaźni, szukania swojej drogi i pasji. Nie ma w niej moralizowania, oceniania czynów jednej, czy drugiej strony. Jest za to miłość do ping ponga, rywalizacja klas, trudne wybory, które nie zawsze zależą od nas, popisywanie się i ból niezrozumienia. A gdzieś na drugim planie historia przez duże H, która wkrada się boleśnie w życie bohaterów. Do tego rysunki, niby typowe na dziecięce historyjki, a przy tym „brudne” bólem egzystencji i szczegółowe w przedstawianiu życia niczym film dokumentalny.
Jestem pełen podziwu dla Mawila, że udało mu się uzyskać taki efekt, jakby to stworzył prawdziwy uczeń 7 klasy, a nie dojrzały człowiek. A choć wychowałem się w innym kraju, w nieco innej scenerii, to ten pędzący ikarus, wygłupy na wycieczce, popisy przed rówieśnikami to moje kolory dzieciństwa w tej niby szarej komunistycznej rzeczywistości końca lat osiemdziesiątych. Polecam rówieśnikom dla niepowtarzalnego klimatu, innym dla poznania lub po prostu rozrywki.
Historia dzieje się w NRD końca lat osiemdziesiątych XX wieku. Mirco to główny bohater tej niezwykłej opowieści o trudach dorastania, przyjaźni, szukania swojej drogi i pasji. Nie ma w niej moralizowania, oceniania czynów jednej, czy drugiej strony. Jest za to miłość do ping ponga, rywalizacja klas, trudne wybory, które nie zawsze zależą od nas, popisywanie się i ból...
więcej Pokaż mimo to