rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Whiskey Chaser Claire Kingsley, Lucy Score
Ocena 7,5
Whiskey Chaser Claire Kingsley, Lu...

Na półkach: , , , ,

Kiedyś już sięgnęłam po inne romanse Lucy Score więc doskonale wiedziałam czego się spodziewać i dokładnie to tutaj dostałam. Whiskey Chaser to lekki, słodki, małomiasteczkowych romans ludzi, których los zdążył już doświadczyć. Oboje leczą swoje rany, chociaż są one całkiem inne i na pozór mogłoby się wydawać że potrzebują innych rzeczy. Ta dwójka jest różna, ale uczucia które ich połączą będą te same.

Devlin przybywa do Bootleg Springs Leczyć rany. Zdradzony, nie tylko przez zonę ale również przez rodzinę nie wie jak sobie poradzić z tym co go spotkało, nie wie jaka przyszłość go czeka, bo jego kariera wisi na włosku. Znajduje się życiowym zakręcie. Jest ponurym sztywniakiem, który później zmieni się w fantastycznego, opiekuńczego partnera, który potrafi być również spontaniczny. Scarlett to szalona, pełna niespożytej energii dziewczyna, której życie nie jest straszne. Mimo trudnych doświadczeń próbuje sobie radzić, zarażając ludzi optymizmem i uśmiechem. Tą dwójkę mimo dość osobliwego początku połączy coś bliższego. A gdy dodamy do tego niecodzienną rodzinkę i babcię (której jednak okazało się w tej książce trochę za malo) i niesamowite stosunki sąsiedzkie otrzymamy naprawdę fajną opowieść.

To nie jest tylko romans, ale również historia o trudnych relacjach rodzinnych. Wątki jednak bardzo zgrabnie się tu łączą, a historia mimo wielu zawirowań jest wypełniona emocjami i humorem. Autorka pisze w bardzo przejrzysty sposób. Nie ma tu zbędnych informacji czy wydarzeń, a wszystko łączy się ładnie w całość. Zresztą pióro autorki należy do tych urokliwych i przystępnych. Całej fabule to coś dodaje również nutka tajemnicy. Nie mówię, czuję się lekko rozczarowana wiedząc że tajemnica zostanie rozwiązana dopiero w szóstym tomie, który w dodatku nie wyszedł jeszcze w Polsce, ale cóż zrobić Trzeba czekać. Niewątpliwym plusem jest za to że bohaterowie których udało nam się poznać w pierwszym tomie również dostanie swoje szczęśliwe zakończenie.

Ta książka jest zwyczajna. Nie ma w niej nic innego, wyjątkowego. Ale jest niesamowicie urokliwa. To tylko kolejny lekki, przyjemny i przyziemny romans z fajnym klimatem, historia która otula, wycisza. Czy warto? To zalezy tylko od tego czego szukamy. Ja niczego nie załuję i z chęcią poznam historię pozostałych Bodinów. 7/10

Kiedyś już sięgnęłam po inne romanse Lucy Score więc doskonale wiedziałam czego się spodziewać i dokładnie to tutaj dostałam. Whiskey Chaser to lekki, słodki, małomiasteczkowych romans ludzi, których los zdążył już doświadczyć. Oboje leczą swoje rany, chociaż są one całkiem inne i na pozór mogłoby się wydawać że potrzebują innych rzeczy. Ta dwójka jest różna, ale uczucia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Och jaka to była trudna książka. Tyle emocji, śmiechu i niestety łez. Rzadko zdarza mi się przy I audiobookach tak mocno przeżywać emocje. Z reguły słucham po prostu jednym uchem, ale tu nie dało się tak, wiele razy musiałam przystanąć skupić się na słowach. Niestety moje przeczucia co do zakończenia okazały się trafne, więc samo czytanie ze złymi przypuszczeniami było trochę męczące. Przyznać trzeba jednak że książka była świetnie poprowadzona, wszystko co kluczowe było powiedziane tylko między wierszami, żeby części się domyślić, a jednak być zaskoczonym na sam koniec. Sam koniec książki słodko-gorzki za to w tym wszystkim bardzo prawdziwy. Mimo iz cała fabuła niewiele miała wspólnego z rzeczywistością tak koniec pokazał jak przekome potrafi być życie, jak wiele może się zmienić w jednej chwili, ze czasem trzeba się pożegnać choć to nie tak miało być.

Ta książka jak i cała seria pokazuje jak ważna jest rodzina, miłość i oddanie, jak wazne jest spędzanie czasu z bliskimi, budowanie wspomnień, które kiedyś mogą okazać się ratunkiem. Pokazuje też jak silne potrafią być kobiety, że mimo uczuć one też potrafią rządzić żelazną ręką nie zatracając przy tym siebie.

Wspominałam juz o tym, jednak i przy trzecim tomie powinno to wybrzmieć. Ta seria jest całkiem inna od wszystkich z pozoru podobnych do niej książek. To nie jest książka o mafii. To jest książka o rodzinie. Myślę że choć trudny to jednak trzeci tom okazał się najlepszym z całej serii. Fabuła dopracowana, wszystkie wątki zamknięte i koniec który pozostawia pustkę w sercu. Autorka dała z siebie wszystko. 8/10

Och jaka to była trudna książka. Tyle emocji, śmiechu i niestety łez. Rzadko zdarza mi się przy I audiobookach tak mocno przeżywać emocje. Z reguły słucham po prostu jednym uchem, ale tu nie dało się tak, wiele razy musiałam przystanąć skupić się na słowach. Niestety moje przeczucia co do zakończenia okazały się trafne, więc samo czytanie ze złymi przypuszczeniami było...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Drugi tom trylogii „Famiglia” i wracamy do historii Tommaso i Rosy. Ta dwójka jest szczęśliwym małżeństwem wychowującym trochę niesforne trojaczki. Tylko życie w mafii nie jest takie proste, kiedy najmniej się tego spodziewasz do dobrego życia wkracza zło. Czujność czasem zostaje uśpiona, a jedno wydarzenie może zmienić wszystko.

Tommaso w tym tomie stał się jeszcze słodszy, a Rosa jeszcze bardziej przypomina diabła. To nie ona jest w mafii, to mafia jest nią, to ona ma władzę jakiej nie ma nikt inny i wie jak walczyć o swoje, to ona musi czasem wkroczyć do akcji i wesprzeć Tommaso. To właśnie Rosa jest prawdziwą bohaterką tej książki, to ona tworzy mafię. Nie mówię że nie ma tu absurdalnych sytuacji kiedy dziewczyna wtrąca się tak że bardziej się nie da, ale to tworzy tak wyrazistą postać (i niestety mocno irytującą). Szkoda tylko że Tommaso jako wspaniały mąż i jeszcze lepszy ojciec, twardy facet i Don mafii ginie w jej cieniu.

To nie jest typowa książka o mafii. Ona jest tu tylko tłem, jednak takim który dodaje wiele całej fabule, sprawia ze jest dynamiczniejsza, żywsza. Ta seria nie skupia się na mafii, a na rodzinie, to ona jest jej całym sensem. Dla mnie to plus, historia wychodzi poza utarte schematy, nie jest na jedno kopyto jak wszystkie inne. 7/10 i pora na trzeci tom, który mam nadzieje potoczy się zgodnie z moimi oczekiwaniami.

Drugi tom trylogii „Famiglia” i wracamy do historii Tommaso i Rosy. Ta dwójka jest szczęśliwym małżeństwem wychowującym trochę niesforne trojaczki. Tylko życie w mafii nie jest takie proste, kiedy najmniej się tego spodziewasz do dobrego życia wkracza zło. Czujność czasem zostaje uśpiona, a jedno wydarzenie może zmienić wszystko.

Tommaso w tym tomie stał się jeszcze...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Trochę jestem zaskoczona tak niską oceną tej książki, ale są gusta i guściki, a poza tym o gustach się nie dyskutuje. Mam wrażenie że ta książka (jak i cała seria) jest tego idealnym przykładem. Dla mnie jej wyjątkowość jest niebywałym plusem, dla innych powodem do krytyki.

Don wbrew swojej nazwie nie jest typowym romansem mafijnym. Mafia choć odgrywa tu dużą rolę, jest kluczowa w wielu momentach jednak nie dominuje w fabule. Nie ma ścielącego się gęsto trupa, krwi, tego całego mroku. To książka o całkiem innym charakterze jest zabawna, przyjemna i przy tym wszystkim lekka. Zrobiła na mnie lepsze wrażenie niż „Pik”

Rosa prowadzi zwykłe życie, najlepsza kumpela (chociaż jest z nią coś mocno nie tak), chłopak, rodzice którzy zapewnili jej możliwości rozwoju. Pewnego dnia to wszystko upada niczym domek z kart. Gry spotyka Tommasa nie wie że odegra on ważną role w jej życiu, uważa że to spotkanie choć magiczne nic nie zmieni, w przyszłości przyniesie wiele zmian. Zdradzona dziewczyna decyduje się na przeprowadzkę, gdzie zostaje porwana i zmuszona do pomocy mafii. I tak zaczyna się ta historia. Rosa jest dziewczyną z charakterem. Pokazuje go nieustanie, nie słucha się nikogo, swojego zdrowego rozsądku również. Za to Tommaso jak na bosa mafii (co oczywiście robi wrażenie i sprawia że ma szacunek, chociaż to wszystko jest bardziej pozorne) jest trochę za perfekcyjnym partnerem. Podoba mi się "budowa” całej mafii. Tommaso był w niej wychowywany jednak przedstawia sobą całkiem inną mafię niż tę którą spotykamy w innych tego typu książkach. Ta mafia opiera się na prawdziwej rodzinie która tu jest wszystkim.

Tej książki nie będę ani polecać (mimo iż się ku temu skłaniam), ani odradzać. O przeczytaniu tej pozycji trzeba zadecydować samemu mając na uwadze że jednym się podoba innym nie. Dla mnie jest naprawdę niezła i na pewno przeczytam całą trylogię. 7/10


P.S. Nic mnie tak nie drażniło jak wieczne "na brodę Merlina". Już wolę przekleństwa, byle różne.

Trochę jestem zaskoczona tak niską oceną tej książki, ale są gusta i guściki, a poza tym o gustach się nie dyskutuje. Mam wrażenie że ta książka (jak i cała seria) jest tego idealnym przykładem. Dla mnie jej wyjątkowość jest niebywałym plusem, dla innych powodem do krytyki.

Don wbrew swojej nazwie nie jest typowym romansem mafijnym. Mafia choć odgrywa tu dużą rolę, jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Po raz kolejny czuje się zażenowana widząc tak wysokie oceny . Same współprace i dziesiątki. No wybaczcie ale zdrady na dziesiątkę się nie ocenia.
Dlatego tak rzadko mam ochotę sięgać po polskie romanse…

„As Pik” zdecydowanie zepsuł mi „Króla Pik”, który zresztą z tytułem za wiele wspólnego nie ma. Zbyt dużo informacji, zepsuło całą frajdę czytania, bo doskonale wiedziałam co będzie dalej. Widmo zdrady, straty dziecka. Chyba wolałabym sięgnąć po ten tom w pierwszej kolejności. Niby nie żałuję że go przeczytałam, chociaż mocno się wahałam czy to zrobić. Jednak czuje się rozczarowana tą opowieścią. Jest dużo trudniejsza, tu dzieje się więcej „złego”. Ciągle mam podobne zastrzeżenia co przy „Asie”, jednak tu jest więcej manipulacji, szantażu, złych emocji. Z rzeczy nowych to niby aranżowane małżeństwo wcale nie jest takie aranżowane. Plus za to że tutaj poznajemy również lepiej historię Nicolasa. Minus z kolei za pomijanie ważnych wątków – np. czemu przyjaźnie Claudii się rozpadły?

Postacie też niestety tutaj sobą nic nie zaprezentowały. Colin to kontrolujący, obsesyjnie zazdrosny drań. Za to Claudia wychodzi nawet poza ramy bycia szarą myszką, uległa, całkowicie nie umiejąca o siebie zadbać. Przykro się „patrzy” na taką osobę.

To historia wielowarstwowa nad którą ktoś się mocno zastanowił, jednak mimo trudów nie porusza mnie w ten sposób w jaki bym chciała. 6/10

Po raz kolejny czuje się zażenowana widząc tak wysokie oceny . Same współprace i dziesiątki. No wybaczcie ale zdrady na dziesiątkę się nie ocenia.
Dlatego tak rzadko mam ochotę sięgać po polskie romanse…

„As Pik” zdecydowanie zepsuł mi „Króla Pik”, który zresztą z tytułem za wiele wspólnego nie ma. Zbyt dużo informacji, zepsuło całą frajdę czytania, bo doskonale...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nie wiem jak mam tę książkę ocenić. Jest specyficzna. Z jednej strony jestem nią mocno zaskoczona, z drugiej trochę rozczarowana. Zacząć należy od tego że widać tutaj jasny podział na dwie połowy – pierwsza jest ciekawa, dwójka bohaterów się poznaje. Jest chemia, jest sarkazm, riposty i ogółem dużo humoru. A gdy wreszcie dostajemy to na co wszyscy czekamy czyli nasi główni bohaterowie się do siebie zbliżają, nagle całe to dobre wrażenie ginie zastąpione przewidywalnymi, mocno płytkimi wydarzeniami, które ciągną się już jak flaki z olejem. Fabuła zrobiła się tak przewidywalna, że aż bolało. Dla mnie mocno zniszczony potencjał. A cały ten wątek mafii jest tu wrzucony bardzo na siłę, ani oni specjalnie nic takiego nie robią, ani o niczym takim nie mówią, to trochę jak życie bogatych dupków którzy mają bar ze striptizem i kasyno, to wszystko.

Bohaterowie są dość ciekawie napisani – Adeline to dziewczyna z charakterem, a Matthew niesie na sobie brzemię przeszłości, nie chce się wiązać, nie chce popełnić czyich błędów. Bohaterowie poboczni również dużo wnoszą – Nicolas kradnie całe show. Za to zdecydowany minus za tak wiele informacji o Colinie i Claudii, zniszczyło mi to drugą książkę.

Krótko – do połowy było bardzo dobrze, po połowie kiepsko. 6/10

Nie wiem jak mam tę książkę ocenić. Jest specyficzna. Z jednej strony jestem nią mocno zaskoczona, z drugiej trochę rozczarowana. Zacząć należy od tego że widać tutaj jasny podział na dwie połowy – pierwsza jest ciekawa, dwójka bohaterów się poznaje. Jest chemia, jest sarkazm, riposty i ogółem dużo humoru. A gdy wreszcie dostajemy to na co wszyscy czekamy czyli nasi główni...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Czasem jest tak że nie wychodzi. I choćby nie wiem ile z siebie dawać to nie ten czas, nie te okoliczności, zawsze coś idzie nie tak. Najgorzej pogodzić się z tym że wszystko jest w porządku. Łatwiej zaakceptować fakt że coś jest popsute, że można chociaż spróbować naprawić.

Jak tylko całkiem przypadkiem odkryłam że wyszedł kolejny tom tej serii, od razu wiedziałam że go przeczytam. Gdy dowiedziałam się że w dodatku jest króciutki wiedziałam że będzie książką na czarną godzinę, kiedy nie będę wiedziała co przeczytać, ale będę potrzebować czegoś krótkiego. I obiecywałam sobie że chociaż w minimalnym stopniu przypomnę sobie coś więcej o bohaterach (bo jak mam być szczera najbardziej w pamięć zapadli mi Mia i Ben), ale jakoś nie wyszło. Mimo to moje spotkanie z tą książką oceniam bardzo dobrze.

To pozycja zdecydowanie dla fanów serii (wyłącznie po przeczytaniu poprzednich tomów), w końcu to kontynuacja historii Tessy i Luke’a, którzy dojrzeli do posiadania dziecka, jednak po drodze do wymarzonego celu pojawiają się problemy. Miłość tych dwojga to coś co się udziela, uczucie jest prawdziwe, czytelnik je po prostu czuje. To słodko gorzka książka, mamy tu kilka dramatów, cudownie słodkie zakończenie, no i dość dużo jak na tak krótką książkę scen erotycznych, ale uznajmy że tak miało być. Ocena w dużej mierze z sentymentu. 7,5/10

Czasem jest tak że nie wychodzi. I choćby nie wiem ile z siebie dawać to nie ten czas, nie te okoliczności, zawsze coś idzie nie tak. Najgorzej pogodzić się z tym że wszystko jest w porządku. Łatwiej zaakceptować fakt że coś jest popsute, że można chociaż spróbować naprawić.

Jak tylko całkiem przypadkiem odkryłam że wyszedł kolejny tom tej serii, od razu wiedziałam że go...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Kończąc pierwszy tom i pisząc recenzję bardziej się mylić już nie mogłam. Jest gorzej. Uznaje że w przypadku tego tomu większa recenzja już zwyczajnie nie ma sensu. Nie dzieje się tutaj absolutnie nic. Wieje nudą na potęgę. Zero fabuły, zero akcji, bezsensowna gadanina. Z tego spokojnie można było zrobić jeden w miarę przyzwoity tom, ale po co się ograniczać. Aż się dziwie samej sobie, że dociągnęłam. Wymęczyłam się przeokrutnie, chociaż najbardziej trafnym stwierdzeniem będzie tutaj ze po prostu się wynudziłam. Zmuszałam się do słuchania i jakoś przebrnęłam. Nie mam w zwyczaju porzuć serii, nawet jeśli jest kiepsko próbuje skończyć. Tutaj jednak trzeci tom sobie daruje, nie jest wart mojego czasu. 3/10

Kończąc pierwszy tom i pisząc recenzję bardziej się mylić już nie mogłam. Jest gorzej. Uznaje że w przypadku tego tomu większa recenzja już zwyczajnie nie ma sensu. Nie dzieje się tutaj absolutnie nic. Wieje nudą na potęgę. Zero fabuły, zero akcji, bezsensowna gadanina. Z tego spokojnie można było zrobić jeden w miarę przyzwoity tom, ale po co się ograniczać. Aż się dziwie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ta książka miała potencjał, a ja po przeczytaniu innej jednotomówki tej autorki byłam pełna nadziei. No i co? No niestety, coś tu mocno nie wyszło. Od początku fabuła wydaje się mocno bez sensu. Niby nie ma tu nic innego z czym by się już człowiek nie spotkał, jednak w tym przypadku jak pod koniec sama autorka podkreśliła z rzeczywistością nic wspólnego nie ma. Stopień odrealnienia tej już niecodziennej sytuacji jest zbyt wysoki.

Uczona doświadczeniem wiem że wysokiej ocenie i dobrym opiniom romansów polskich autorek nie warto się kierować, bo mało kiedy się z nimi zgadzam (dla mnie zbyt wiele recenzji patronów, egzemplarzy recenzenckich i innych często podejrzanych" ocen) jednak tu naprawdę się zastanawiam skąd tak wysoka ocena. Ta książka jest nudna!

Narracja trzeciosobowa na ogół jest czymś co mnie mocno wkurza. Tutaj jednak jest wręcz nieznośna. Wszechwiedzący narrator, może się czasem sprawdzić, jednak tu pomija istotne informacje, a te zbędne powtarza i po pięć razy. W dodatku to ciągle powtarzanie pełnych imion, nazwisk, albo o zgrozo - Pan Sharman i Panna Warren. Na początku nie wiadomo o kim mowa, a później już tylko irytuje. I jeszcze przeskoki. To romans dwóch osób, to one powinny być narratorami, albo w centrum. Tylko nagle z niczego dostajemy perspektywę innych osob. Takie wtrącenia które nic nie wnoszą, a rozpraszają. Po co? Ciężko stwierdzić, to nie kryminał, ale ktoś chcial zabłysnąć.

Same postacie wybitnie irytujące. Hailey, mimo młodego wieku na początku wydaje się dość dojrzałą osobą, później jednak zaczyna przypominać zagubioną małolatę. Jej potrzeba pracy i zarabiania na siebie nic z rzeczywistością wspólnego nie ma, pracy za bardzo nie szuka, zatrudnia się u koleżanki, a i tak więcej nie pracuje niż pracuje, dziewczyna wiecznie ma wolne. No i Victor, nasz diabeł. Tylko gdzie ten diabeł? No jasne rozumiem całą ideę, zrobił źle, oszukał ją (chociaż no z tym też się nie do korica zgadzam, ale rozwijanie tego już sobie daruję), ale dlaczego jest niby taki zły, dlaczego jest takim diabłem? Sama jego "dolegliwość" że tak to ujmę też jest naciągana. Rozumiem że coś takiego istnieje, stres pourazowy, ale tu był tylko pomysł, temat nie został za grosz rozwinięty. Jeśli chodzi o samą relację, dla mnie chemia praktycznie niewidoczna. Zero pociągu, zero jakiejś ciekawości, tu nawet uczuć nie ma. Ja absolutnie nie wiem skąd się ta relacja bierze.

Jest po prostu kiepsko. Nie miałam wygórowanych oczekiwań, ale jednak większe niż to co dostałam. To książka która nie wzbudza absolutnie żadnych, ale to żadnych emocji, jest nijaka, zwyczajnie obojętna. 5/10 i zabieram się za drugi tom z nadzieją że będzie coś lepiej.

Ta książka miała potencjał, a ja po przeczytaniu innej jednotomówki tej autorki byłam pełna nadziei. No i co? No niestety, coś tu mocno nie wyszło. Od początku fabuła wydaje się mocno bez sensu. Niby nie ma tu nic innego z czym by się już człowiek nie spotkał, jednak w tym przypadku jak pod koniec sama autorka podkreśliła z rzeczywistością nic wspólnego nie ma. Stopień...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Co mogę powiedzieć? Ta książka ma to coś. Emocje, uczucia, miłość, strach, walka z demonami, prawdziwy rollercoaster. Jestem świadoma że wielu osobom ta książka nie przypadnie do gustu, ale nieszczególnie mi na tym zależy. Dla mnie to jedna z bardziej poruszających historii, od której nie potrafiłam się oderwać, która mnie pochłonęła całkowicie. Wiem że przy kolejnej książce z tego samego świata może zacząć się nudno, ale ja wciąż bawię się świetnie!

Bracia Falcone, kto ich się nie boi? Robią wrażenie, a poznając ich bliżej to wrażenie nie znika. Nino jest trudnym człowiekiem, w końcu jak ktoś może być aż tak bardzo pozbawiony uczuć. Nino to człowiek mur, a jednak z zasadami. Kiedy decyduje się na małżeństwo, to zamierza być mężem, dla niego to nie żarty. Tylko on może dać sobie radę z kobietą absolutnie złamaną przez życie. Aż trudno uwierzyć jak cztery noce sprzed sześciu lat doszczętnie zgnębiły jedną dziewczynę. Kiara nie jest silna, nie jest stabilna emocjonalnie, dziewczyna jest jednym wielkim kłębkiem nerwów. Boi się własnego cienia. Ta dwójka nie ma prawa do siebie pasować, a jednak wydają się dla siebie stworzeni. Odnajdują wspólne tempo i poznają się bliżej. Z pozoru tej dwójki nie da się polubić, ale niech mi ktoś powie że po tej lekturze nie kocha Nino.

Dla mnie to już 10 (albo i 11?) spotkanie z mafijną twórczością Cory Reilly (inne jej książki jakoś mnie nie porywają) i ciągle jestem zachwycona. Bez zbędnego przedłużania, dla mnie jeszcze lepsza część niż pierwsza więc z czystym sercem daję 9/10 i już nie mogę doczekać się Remo!

Co mogę powiedzieć? Ta książka ma to coś. Emocje, uczucia, miłość, strach, walka z demonami, prawdziwy rollercoaster. Jestem świadoma że wielu osobom ta książka nie przypadnie do gustu, ale nieszczególnie mi na tym zależy. Dla mnie to jedna z bardziej poruszających historii, od której nie potrafiłam się oderwać, która mnie pochłonęła całkowicie. Wiem że przy kolejnej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

On i ona mają rany. Oboje goni przeszłość, oboje dotknięci są traumą. Crew i Tennyson to dwie całkowicie różne osoby, których tylko z pozoru nic nie łączy. Crew jest samotnym ojcem bliźniaczek zmagającym się nie tylko ze odejściem żony, ale również z wydarzeniami, które przerwały jego służbę w policji. Tennyson ucieka. Nie tylko przed przeszłością ale przed samą sobą. Mimo iż jest dziś kimś zupełnie innym, w głębi duszy ciągle jest sobą, kobietą pragnącą miłości i rodziny. Wspólne lato to niewiele czasu razem, a jednak tyle wystarczy by pojawiły się uczucia. Pytanie tylko czy dadzą radę wygrać, kiedy przeszłość zaczyna o sobie przypominać.

Until You to nic innego jak lekkie, niewymagające czytadełko, romansidełko jakich wiele. Książka jest lekka, krótka i spójna. Jasne momentami była nudnawa i monotonna (wbrew pozorom dzieje się w jednym stosunkowo nijakim miejscu), ale miała w sobie pewną iskrę, małomiasteczkowy klimat i swój wyraz. W żadnym wypadku nie jest to jakaś odkrywcza książka, jest przewidywalna, ale poruszająca. Porusza tematy zdrowia psychicznego, samotnego wychowywania dzieci. Idealna na wieczór z niewymagającą lekturą i kieliszkiem wina. 7/10

On i ona mają rany. Oboje goni przeszłość, oboje dotknięci są traumą. Crew i Tennyson to dwie całkowicie różne osoby, których tylko z pozoru nic nie łączy. Crew jest samotnym ojcem bliźniaczek zmagającym się nie tylko ze odejściem żony, ale również z wydarzeniami, które przerwały jego służbę w policji. Tennyson ucieka. Nie tylko przed przeszłością ale przed samą sobą. Mimo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Myślę że na samym początku muszę zaznaczyć że moja opinia i ocena moze być według niektórych całkowicie nieadekwatna do tej książki, ale co tu dużo mówić, kocham mafijną twórczość autorki, Born in Blood Mafia Chronicles całkowicie zawładnęły moim sercem, więc i z Camorra Chronicles nie może być inaczej. Sama uważam że autorka w pewnym sensie stała się fenomenem i swoją twórczością mocno pobudziła nurt tego typu romansów, których teraz absolutnie nie brakuje, jednak nic tak do mnie nie przemawia jak jej kroniki.

Przyznać muszę że bardzo długo zbierałam się do tej książki (minimum 2 lata) i bardzo jej się bałam. Z Arią prócz części wspólnych imienia łączy mnie jak widać więcej, bo przecież jak nasz mały, słodki Fabi może zmienić się w egzekutora, i to w dodatku Camorry.

Już na samym początku trzeba przyznać że to absolutnie nie jest książka o Fabim, tylko o Fabiano. Tamtego chłopca już nie ma, zmieniło go życie, doświadczenia. Teraz to już mężczyzna który nosi w sobie ból - siostry go zostawiły, musiał sobie radzić sam, nietrudno zatem się domyślić że z ojcem łatwo mu nie było. Śmierci też uniknął cudem, ale poradził sobie, znalazł nowa rodzinę której oddał się bez reszty. Dla Fabiano istnieje teraz tylko i wyłącznie jego nowa rodzina, to Remo i jego bracia są jego rodziną.

Leona jest słaba. Nigdy nie miała łatwego życia, w dodatku dziewczyna swoich rodziców zamiast nienawidzić kocha całym sercem i oddałaby za nich wszystko, nawet swoje życie. Jak więc taka dziewczyna, z sercem na dłoni, która doświadczyła w życiu wyłącznie smutku, żalu i strachu, może odnaleźć swoje szczęście u boku egzekutora Camorry? Ten mężczyzna nie jest dobry dla nikogo, zwłaszcza dla niej, a jednak łatwo staje się jej oazą bezpieczeństwa, powodem tego że jest ważna. Ona zbyt łatwo zaczyna należeć do niego, a z tego nie ma już odwrotu. Świat Fabiano to mafia - mroczna, brutalna, pełna krwi.

Wiem że niektórym przejadły się już książki Cory Reilly. W porządku też uważam że mają w sobie coś podobnego powtarzalnego, a jednak są inne. Każda z nich porusza całkiem inne tematy, tworzy nowych, odmiennych bohaterów i ich indywidualne historię. Każdy ma swoje demony i walczy z nimi, nie inaczej jest z Fabiano i Leoną. 9/10 i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu.

Myślę że na samym początku muszę zaznaczyć że moja opinia i ocena moze być według niektórych całkowicie nieadekwatna do tej książki, ale co tu dużo mówić, kocham mafijną twórczość autorki, Born in Blood Mafia Chronicles całkowicie zawładnęły moim sercem, więc i z Camorra Chronicles nie może być inaczej. Sama uważam że autorka w pewnym sensie stała się fenomenem i swoją...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Fallon idzie przez życie niosąc na swoich barkach dużo. Za dużo. Utrzymanie siebie i brata na studiach to wiele jak na jedną dziewczynę, zwłaszcza taką która obwinia się o śmierć rodziców. Na życiowej drodze Christiana też pojawiają się schody i całkiem niespodziewanie to właśnie Fallon może pomóc mu je jakoś przekroczyć. Tylko jak pogodzić dawne urazy i nienawiść z władzą i pieniędzmi, co zrobić gdy w układ wdzierają się uczucia?

To moje pierwsze spotkanie z trą autorką i muszę przyznać że jestem miło zaskoczona. To naprawdę niezła książka. Wciąga, prowadzi przez intrygi, cały czas utrzymując ciekawość i nutę tajemnicy. To ciągle "zwykły" romans po którym nie ma co wymagać jakiejś wybitnej górnolotności, jednak tu dostajemy to co najważniejsze - fabuła trzyma się sensu, postacie są ciekawie napisane, akcja jest bardzo dynamiczna, uczucia między bohaterami są prawdziwe, czuć chemię. Do tego autorka ma naprawdę niezłe pióro. Książka napisana jest przystępnym językiem i dobrze się ją czyta.

Myślę że jest to pozycja którą spokojnie można polecić. Jasne ma swoje wady, mimo dużej dynamiki, mogłaby być krótsza, bo niektóre wątki były zbędne. Za całokształ mimo wszystko ocena należy się wysoka. 7,5/10

Fallon idzie przez życie niosąc na swoich barkach dużo. Za dużo. Utrzymanie siebie i brata na studiach to wiele jak na jedną dziewczynę, zwłaszcza taką która obwinia się o śmierć rodziców. Na życiowej drodze Christiana też pojawiają się schody i całkiem niespodziewanie to właśnie Fallon może pomóc mu je jakoś przekroczyć. Tylko jak pogodzić dawne urazy i nienawiść z władzą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kolejna i na pewno w najbliższym czasie ostatnia książka, po którą sięgnęłam tylko dlatego że ją dostałam. No cóż sama z siebie bym się za nią nie wzięła. Niby nie żałuję że ją przeczytałam, nie był to jakiś stracony czas jednak książka ta jest mocno nijaka i nudna. Nic się w niej nie dzieje. Mamy jakieś tajemnice (mocno przewidywalne), morderstwo w tle (średnio do rozwiązania, zero tropów, po prostu na koniec okazuje się kto zabił) i ta „zakazana” relacja jakich wiele.

Sam pomysł na fabułę bardzo intrygujący, jednak po drodze coś poszło nie do końca tak jak powinno. Zamiast być ciekawie zrobiło się mocno flakowato. Do tego te postacie, mocno irytujące nie ważne czy mowa o głównych bohaterach czy pobocznych, tu z każdym było coś nie tak. Zero chemii, zero emocji. To książka o wszystkim i o niczym. Przyjaźń? Jednostronna, ale jest. Tajemnica? Wszystkie nasze granice i trup na deser. Romans? No niby jakiś jest ale żeby ich jakoś do siebie ciągnęło? No nie sądzę. I jeszcze ta toksyczność – wieczne palenie papierosów (przepraszam fajek!), chore teksty, skupianie się na sobie i jeszcze długo by wymieniać ale sensu to nie ma.

Chociaż przykro to mówić cieszę się że skończyłam już tę książkę. Czuję ulgę że mam ją za sobą. I nie, nie zrozumcie mnie źle, to nie była jakoś wybitnie zła książka, ale nie wniosła absolutnie nic do mojego życia, zalatywała nudą i jeszcze wydaje się mocno wyrwana z kontekstu. No i to powieść bez gatunkowa – ani to romans, ani thriller, zwykła obyczajówka. To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i chyba ostatnie. 5/10

Kolejna i na pewno w najbliższym czasie ostatnia książka, po którą sięgnęłam tylko dlatego że ją dostałam. No cóż sama z siebie bym się za nią nie wzięła. Niby nie żałuję że ją przeczytałam, nie był to jakiś stracony czas jednak książka ta jest mocno nijaka i nudna. Nic się w niej nie dzieje. Mamy jakieś tajemnice (mocno przewidywalne), morderstwo w tle (średnio do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ta książka do połowy była naprawdę niezła. Ale niestety tylko do połowy, później zamienia się w równie pochyłą. Amethyst i Maddox poznają się nieoczekiwanie i równie nieoczekiwanie coś ich łączy. Wspólna noc o której ona wolałaby zapomnieć okazuje się mieć swoje konsekwencje kiedy dziewczyna poznaje jego z nowych przyrodnich braci i okazuje się nim nie kto inny jak Maddox. I umówmy się to od początku nie była książka górnolotna, ale pomysł był fajny, wszystko w miarę trzymało się swojego sensu (było parę momentów naciąganych no sitę, ale no cóż, dało się przeżyć), do momentu kiedy niespodziewanie w życiu Maddoxa pojawiła się osoba z jego przeszłości. No i mam wrażenie że w tym momencie z tej książki zrobił się już cyrk, albo krótko mówiąc totalna dziecinada. Ta dwójka jest ze sobą i nie jest. Rozstają się i wracają. Nowi partnerzy, dzieci kolejne afery. A jak zaczyna się wreszcie wydawać że to już koniec nagle wkracza wątek mafijny i zaczyna się zabijanka. No litości... Dynamika i akcja w takich ksiązkach jest wazna, ale tu dzieje się za dużo i nic nie trzyma się sensu, do tego dziwne przeskoki w czasie i watki które nie dostają swojego zakończenia przed zaczęciem następnego. Książka ta nie ma żadnego realnego sensu w rzeczywistości w dodatku sama w sobie jest mocno denerwująca. Z wszystkich tych pomysłów które stwarzyły tu jeden wielki zlepek, spokojnie mogłoby powstać kilka różnych ksiązek z większym sensem. Na dodatek sama relacja głównych bohaterów jest mocno toksyczna i zwyczajnie płytka.

Od dawna nosiłam się z zamiarem przeczytania czegoś od Amo Jones i jakoś zwlekałam. Po tej lekturze stwierdzam ze dobrze wiedziałam co robię, bo książki tej autorki chyba nie są dla mnie. Nie wykluczam że może dam jej jeszcze jedną szansę, ale to kiedyś. Póki co czuję rozczarowanie, a zarazem niedosyt. Nie tego oczekiwałam. 5/10

Ta książka do połowy była naprawdę niezła. Ale niestety tylko do połowy, później zamienia się w równie pochyłą. Amethyst i Maddox poznają się nieoczekiwanie i równie nieoczekiwanie coś ich łączy. Wspólna noc o której ona wolałaby zapomnieć okazuje się mieć swoje konsekwencje kiedy dziewczyna poznaje jego z nowych przyrodnich braci i okazuje się nim nie kto inny jak Maddox....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Co może zaserwować na Penelope Ward tym razem? A no to co zawsze – poruszającą, piękną książkę którą będzie można poczuć. Opowieść pełną humoru i uczuć, którą będzie można pożreć na raz i się nią cieszyć.

Deacon to dobry facet ale przeszłość mimo iż zepchnięta w kąt od czasu do czasu daje o sobie znać. Carys to dziewczyna której też nie jest lekko. Los nie jej nie oszczędzał. Ciąża, porzucenie przez partnera i samotne macierzyństwo. To czym ta książka porusza i przyciąga jest bliskość tej dwójki. Między nimi iskrzy już od samego początku, ale zaczynają od przyjaźni. Dobrej, prawdziwej przyjaźni w którą można się wczuć, której można kibicować. Miłość dochodzi dopiero za chwilę i jest piękna. Miłość pełna wzlotów i upadków, obaw i tragedii z przeszłości. Uczucie nie przychodzi nagle. Carys i Deacon poznają się krok po kroku, kawałek po kawałku i powoli budują swoją relację. Tu nie ma jakiejś niesamowitej historii, wybuchów, zwrotów akcji. To piękna, prosta i prawdziwa droga do miłości. Takie jest życie – trudne, pełne obaw ale też szans na swój własny happy end.

Jak za każdym razem w tej książce dostajemy cudownie lekkie pióro autorki, poruszającą historię dotykającą trudnych tematów (urzekło mnie jak pięknie i wyjątkowo autorce udało się przedstawić Zespół Downa, zdecydowanie fragmenty tej książki powinni przeczytać wszyscy ludzie bez wyjątku!) i trochę humoru. Nie jest to książka górnolotna, ot romans jakich wiele, a jednak urzeka na swój standardowy ale magiczny sposób. 8/10

Co może zaserwować na Penelope Ward tym razem? A no to co zawsze – poruszającą, piękną książkę którą będzie można poczuć. Opowieść pełną humoru i uczuć, którą będzie można pożreć na raz i się nią cieszyć.

Deacon to dobry facet ale przeszłość mimo iż zepchnięta w kąt od czasu do czasu daje o sobie znać. Carys to dziewczyna której też nie jest lekko. Los nie jej nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Zacznijmy od podstaw - jeśli przed sięgnięciem po książkę przeczytasz opis będziesz się spodziewać całkiem innej historii. Podobnie jest z tytułem. Wszystko to razem tworzy nam pewną wizję, która nijak ma się do książki. Miał być reality show, intrygi romanse i wyścig po serce pisarza, a to tylko kolejny zwykły, później może bardziej biurowy romans z kryminalną intrygą. Samego show praktycznie tu nie ma, a cała zagadka jest do rozwiązania już na samym początku bez poznania szczegółów.

To nie jest zła książka, jest lekka, prosta i mocno przewidywalna (swoją drogą trochę coś przypomina, ale nie wiem czy jakiś film czy inną książkę), ale ma w sobie urok. Jest słodka, nieco cukierkowa, zabawna, chociaż cięższe tematy też porusza (ale bardziej na zasadzie "liźnięcia" ich). Chociaż bym chciała to ciężko mi dodać tu coś więcej - w tym rozumieniu jest po prostu nijaka.

Książka do przeczytania (jeden raz) i zapomnienia. Nie ma zbyt wiele wspólnego ze swoim opisem, więc nie ma się nim co sugerować. Niczego nie urywa, ale ot czytadełko na wieczór. 7/10

Zacznijmy od podstaw - jeśli przed sięgnięciem po książkę przeczytasz opis będziesz się spodziewać całkiem innej historii. Podobnie jest z tytułem. Wszystko to razem tworzy nam pewną wizję, która nijak ma się do książki. Miał być reality show, intrygi romanse i wyścig po serce pisarza, a to tylko kolejny zwykły, później może bardziej biurowy romans z kryminalną intrygą....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To nie jest książka wymagająca, to nie jest książka porywająca, to jest książka bardzo prosta, bardzo lekka i po prostu bardzo przyjemna, a do tego niesamowicie ciepła.

Koncepcja jest bardzo prosta, dwójka bohaterów, oboje na zakrętach życiowych i konieczność zamieszkania ze współlokatorem. Ich relacja jest jednak inna, bo ta dwójka nigdy się nie widziała, mijają się mimo iż dzielą malutkie mieszkanie z jednym łóżkiem. Ot dziwna sytuacja, no ale nie ma co szukać w niej sensu. Punkt wyjścia z założenia miał być tu niekonwencjonalny i taki jest. Fabuła jest ciekawa, relacja bohaterów również. Trzeba przyznać że jest to bardzo dziwna znajomość, jednak fabuła jest bardzo dobrze skonstruowana i nie sposób nie polubić dwójki bohaterów i nie zacząć im kibicować.

To nie jest ambitna pozycja, a bardzo lekka, dowcipna opowieść o tym jakie życie potrafi być nieprzewidywalne. 7/10

To nie jest książka wymagająca, to nie jest książka porywająca, to jest książka bardzo prosta, bardzo lekka i po prostu bardzo przyjemna, a do tego niesamowicie ciepła.

Koncepcja jest bardzo prosta, dwójka bohaterów, oboje na zakrętach życiowych i konieczność zamieszkania ze współlokatorem. Ich relacja jest jednak inna, bo ta dwójka nigdy się nie widziała, mijają się mimo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Bardzo ciężko mi napisać tą opinię bo z bólem serca to mówię, ale ta książka jest po prostu kiepska. Pierwszy tom mimo iż nie był powalający trzymał swój poziom, za to ta książka jest po prostu o niczym. Tu nie było pomysłu na fabułę, tu nic nie trzyma się kupy. Jest nudno, jest mdło, jest nijako. Nie wnosi nic i na pewno w żaden sposób nie rozwija wątków z pierwszego tomu. To jest jakby całkiem odrębna historia, nowe postacie, doświadczenia, które powinny być znane ale wydają się całkowicie inne. Wszystko tu jest naciągane i sztuczne, nie ma sensu. Na siłę wpakowane bardzo dużo feminizmu, robienie z kobiet nie wiadomo jak twardych które w rzeczywistości nijak twarde nie są. I jeszcze ta erotyka... No po co? Te sceny nijak się miały do całości.


Kocham autorkę i jej kryminały ale wyszedł z tego bardzo niskiej jakości erotyk, a nie thriller psychologiczny. Gdybym tę książkę przeczytała przed serią o Fjallbace to na pewno nie sięgnęłabym po inne książki. Niestety wnioski są tutaj takie że książka została wydana tylko ze względu na samą autorkę, a nie kunszt literacki (a w tym wypadku raczej jego brak), który tutaj został pokazany. Szkoda.

Czuje się zawiedziona. Gdyby nie fakt że książkę przesłuchałam dosłownie na raz (dziś zaczęłam i dziś skończyłam) to pewnie bym jej nie przeczytała. Gdybym sięgnęła po papierową wersję nie wiem czy bym się zmusiła do przeczytania. Po prostu kiepska 4,5/10

P.S. Wszystko wskazuje na 3 tom, ja po niego nie sięgnę.

Bardzo ciężko mi napisać tą opinię bo z bólem serca to mówię, ale ta książka jest po prostu kiepska. Pierwszy tom mimo iż nie był powalający trzymał swój poziom, za to ta książka jest po prostu o niczym. Tu nie było pomysłu na fabułę, tu nic nie trzyma się kupy. Jest nudno, jest mdło, jest nijako. Nie wnosi nic i na pewno w żaden sposób nie rozwija wątków z pierwszego tomu....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Tak, nadszedł ten moment by pożegnać Lipowo a przynajmniej dotychczasowej postaci. „Ostatni” tom sagi, podomykane wątki, postacie które już nie wrócą (nie powiem, nie spodziewałam się tego absolutnie, jednak jakby nie było jest to dobre zakończenie serii i zmierzenie się z czymś nowym, innymi historiami). Autorka zastanawia się czy jeszcze ty nie wróci, ale jak? Kto będzie głównym bohaterem? Klementyna, która od dawna nie jest już policjantką? Malwina która też z policja za wiele wspólnego nie ma? A może tym razem to Marek zostanie bohaterem? A może to pora na Łukasza? Kto by to nie był to nie będzie ta sama seria. Nawet jeśli dostanie swój kolejny tom, to i tak ten 15 pozostanie „ostatnim”.

W tym tomie po raz kolejny spotykamy się z podobną koncepcją co w przypadku tomu skupiającym się na Emilii. Znamy przyszłość, wiemy jak historia się kończy, a teraz poznajemy przeszłość jak to się stało, rozwiązujemy zagadkę znając jej tragiczny finał. Ma jednak w sobie nieco inną koncepcje. Historie się tak nie przeplatają jak to u Puzyńskiej zawsze było, dzieją się bardziej częściowo. Po kolei poznajemy to historię młodego Mikołaja Zielińskiego, to perspektywę Sary jego ostatniej dziewczyny, a skacze wątek Daniela z 2021 roku oraz Klementyna z Malwiną w roku 2022. Takie działania sprawiają że człowiek mocno traci wątek, zbyt długo skupiamy się na jednym.

Po raz kolejny tracimy postacie – poza Danielem, mamy tutaj praktycznie tylko Klementynę i Malwinę, reszta się nie pojawia (no bo żeby nie było nawet Łukasza czy Weroniki? Nawet Marii jest tu tyle co nic). Za to przyznać trzeba w tym tomie Klementyna wraca z wielką mocą i pazurem, za to Daniel niestety łamie serce. No cóż kto z nas nie spodziewał się happy endu, a dostał sad end.

Historia w tym tomie sama w sobie została mocno przekombinowana. Niby koniec nie taki oczywisty a jednak dość logiczny. Tak czy tak autorka po raz 15 pokazuje że można inaczej i ciągle dobrze. Mam ogromny sentyment do tej serii więc i ten ostatni tom uważam za dobry. 8/10


Podsumowując uważam że Katarzyna Puzyńska jest świetną autorką, kryminały zdecydowanie są jej domeną, a seria o Lipowie jest fantastyczna. Jasne jak wszystko ma swoje niedociągnięcia, mocne i słabe strony, gorsze i lepsze tomy, mnóstwo potknięć. Ale jest prawdziwa. Na przestrzeni tych tomów zmienił się również styl pisania autorki, zmieniają się bohaterowie, zmienia się samo Lipowo. W początkowych tomach było więcej historii gdzie przeszłość grała pierwsze skrzypce jednak były to wydarzenia prawdziwe, robiące za całe tło akcji. W późniejszych tomach zdecydowanie bardziej idziemy w stronę ludowych wierzeń, zabobonów, historii które mają nas trochę zmrozić, trochę wystraszyć, a zarazem wszystko logicznie wyjaśnić. Jednak przez ten cały czas wszystko jest na miejscu – mamy małomiasteczkowy klimat, charakterystycznych bohaterów i historię które ciekawią, wywołują emocje.

Jako iż całą serię przesłuchałam w formie audiobooka, musze podkreślić to dosadnie – Laura Breszka jest fenomenalną lektorką, bardzo miło jej się słucha, modeluje głosem i zwyczajnie wczuwa się w książkę.

Myślę że Lipowo to seria do której za kilka-kilkanaście lat jeszcze wrócę i przeczytam z ogromną ciekawością. Tak czy tak myślę że całą serię należy ocenić na mocne 8/10.

Tak, nadszedł ten moment by pożegnać Lipowo a przynajmniej dotychczasowej postaci. „Ostatni” tom sagi, podomykane wątki, postacie które już nie wrócą (nie powiem, nie spodziewałam się tego absolutnie, jednak jakby nie było jest to dobre zakończenie serii i zmierzenie się z czymś nowym, innymi historiami). Autorka zastanawia się czy jeszcze ty nie wróci, ale jak? Kto będzie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to