Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Fragmenty o mózgu autystyków przeplatane mnóstwem elementów autobiografii autorki. Niektóre spostrzeżenia były bardzo trafne, ale dużo też chaosu i dygresji. Czuć też, że książka była pisana już pewien czas temu.

Fragmenty o mózgu autystyków przeplatane mnóstwem elementów autobiografii autorki. Niektóre spostrzeżenia były bardzo trafne, ale dużo też chaosu i dygresji. Czuć też, że książka była pisana już pewien czas temu.

Przesłodzona, pokazująca wszystko jako bardzo łatwe i bezproblemowe. Poza kilkoma ciekawszymi refleksjami bohaterów, całość wypada płytko. Pewnie to jest przyjemna książka na wieczór, ale nic poza tym, nie zostawi dużo po sobie.

Przesłodzona, pokazująca wszystko jako bardzo łatwe i bezproblemowe. Poza kilkoma ciekawszymi refleksjami bohaterów, całość wypada płytko. Pewnie to jest przyjemna książka na wieczór, ale nic poza tym, nie zostawi dużo po sobie.

Postać Hal jest bardzo ciekawa i miło się za nią podążało, ale cała książka dużo wolniejsza od innych książek R. Ware, a zagadka przewidywalna.

Postać Hal jest bardzo ciekawa i miło się za nią podążało, ale cała książka dużo wolniejsza od innych książek R. Ware, a zagadka przewidywalna.

Jaka to jest piękna książka! Spacery, rozmyślania, refleksje o podróżowaniu... Dawno nie czułam takiego spokoju i nie wciągnęłam się tak w tok myśli autorki listów. Bardzo mnie ta książka poruszyła, wydawało się, że przeniosłam się do dawniejszych czasów, kiedy sama miałam czas na takie rozważania. Piękna rzecz <3.

Jaka to jest piękna książka! Spacery, rozmyślania, refleksje o podróżowaniu... Dawno nie czułam takiego spokoju i nie wciągnęłam się tak w tok myśli autorki listów. Bardzo mnie ta książka poruszyła, wydawało się, że przeniosłam się do dawniejszych czasów, kiedy sama miałam czas na takie rozważania. Piękna rzecz <3.

Bardzo osobliwa, ale w dobrym znaczeniu.

Bardzo osobliwa, ale w dobrym znaczeniu.

"Jesteśmy pełnowartościowe. Bez przypisów, errat i didaskaliów."
Spodziewałam się, że to będzie dość stronnicza książka, gloryfikująca bezdzietność. Tymczasem przedstawione są tu najróżniejsze historie i powody bezdzietności, bardzo dobrze uargumentowane i przemyślane. Książkę czyta się szybko, poszczególne wywiady nie są zbyt długie, a jednocześnie dają pełny obraz sytuacji. Dobrze, że w książce wypowiadają się najróżniejsze osoby, dzięki czemu można poznać wiele ciekawych spostrzeżeń i wyrobić sobie własne zdanie. Bardzo polecam.

"Jesteśmy pełnowartościowe. Bez przypisów, errat i didaskaliów."
Spodziewałam się, że to będzie dość stronnicza książka, gloryfikująca bezdzietność. Tymczasem przedstawione są tu najróżniejsze historie i powody bezdzietności, bardzo dobrze uargumentowane i przemyślane. Książkę czyta się szybko, poszczególne wywiady nie są zbyt długie, a jednocześnie dają pełny obraz...

Arcydzieło.

Arcydzieło.

O wow, co to było! Dawno tak się nie mogłam oderwać od czytania.

O wow, co to było! Dawno tak się nie mogłam oderwać od czytania.

Lekka, przyjemna książka, pisana z perspektywy kota (tak!), który przede wszystkim bardzo zabawnie zastanawia się nad życiem. Z jednej strony przedstawia Golda, który zmaga się z wieloma problemami, a z drugiej pozwala spojrzeć na to oczami kocura, który zupełnie inaczej rozumuje i nie widzi powagi sytuacji. Dobrze czasem z przymrużeniem oka spojrzeć na wszystkie sprawy, które w rzeczywistości nie są aż tak wielkim "końcem świata", i pośmiać się z samej siebie.

Lekka, przyjemna książka, pisana z perspektywy kota (tak!), który przede wszystkim bardzo zabawnie zastanawia się nad życiem. Z jednej strony przedstawia Golda, który zmaga się z wieloma problemami, a z drugiej pozwala spojrzeć na to oczami kocura, który zupełnie inaczej rozumuje i nie widzi powagi sytuacji. Dobrze czasem z przymrużeniem oka spojrzeć na wszystkie sprawy,...

Bardzo dobry reportaż, zmusza do myślenia i porusza nadal bardzo aktualne tematy.

Bardzo dobry reportaż, zmusza do myślenia i porusza nadal bardzo aktualne tematy.

Komentarze dotyczące kobiet...

Komentarze dotyczące kobiet...

Bardzo wciągająca i trafna satyra na obecne czasy. Od początku wiadomo, do czego to wszystko zmierza, ale trudno oderwać się od czytania, żeby jak najszybciej dotrzeć do kluczowego momentu. Dobrze napisana, unikatowa i trzymająca w napięciu. Zdecydowanie bardziej do mnie trafiła niż poprzednie książki autorki.

Bardzo wciągająca i trafna satyra na obecne czasy. Od początku wiadomo, do czego to wszystko zmierza, ale trudno oderwać się od czytania, żeby jak najszybciej dotrzeć do kluczowego momentu. Dobrze napisana, unikatowa i trzymająca w napięciu. Zdecydowanie bardziej do mnie trafiła niż poprzednie książki autorki.

Wstrząsająca i ważna książka. Narracja z dwóch perspektyw bardzo się sprawdziła. Najbardziej mnie poruszyły refleksje dotyczące presji nakładanej na młodych ludzi, którzy studiują, i wpływu studiów na zdrowie psychiczne.

Wstrząsająca i ważna książka. Narracja z dwóch perspektyw bardzo się sprawdziła. Najbardziej mnie poruszyły refleksje dotyczące presji nakładanej na młodych ludzi, którzy studiują, i wpływu studiów na zdrowie psychiczne.

Co tu dużo pisać - pozycja obowiązkowa i genialna.

Co tu dużo pisać - pozycja obowiązkowa i genialna.

Bardzo cenię McCarthy'ego, "Droga" to z pewnością jedna z najlepszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałam ("Stella maris" też jest świetna), ale po 100 stronach "Rączych koni" poddałam się. Styl, który idealnie oddawał nastrój "Drogi", moim zdaniem zupełnie się tutaj nie sprawdza, a fabuła wcale nie angażuje.

Bardzo cenię McCarthy'ego, "Droga" to z pewnością jedna z najlepszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałam ("Stella maris" też jest świetna), ale po 100 stronach "Rączych koni" poddałam się. Styl, który idealnie oddawał nastrój "Drogi", moim zdaniem zupełnie się tutaj nie sprawdza, a fabuła wcale nie angażuje.

Na pewno książka jest oryginalna i warta uwagi. Postacie są dobrze wykreowane, ale dialogi, szczególnie dwójki głównych bohaterów, są często sztuczne. Wątek Zoe - najlepszy, ale rozdziały pisane z perspektywy Eleanor to koszmar. Momentami wciągająca, czasami opisy są zbyt długie. Dość dziwny twór, ale warto sięgnąć, choćby dla dowiedzenia się, o co tyle szumu.

Na pewno książka jest oryginalna i warta uwagi. Postacie są dobrze wykreowane, ale dialogi, szczególnie dwójki głównych bohaterów, są często sztuczne. Wątek Zoe - najlepszy, ale rozdziały pisane z perspektywy Eleanor to koszmar. Momentami wciągająca, czasami opisy są zbyt długie. Dość dziwny twór, ale warto sięgnąć, choćby dla dowiedzenia się, o co tyle szumu.

Na początku trudno się czyta, ale niektóre rozdziały trafiły w sedno i zmusiły do zastanowienia.

Na początku trudno się czyta, ale niektóre rozdziały trafiły w sedno i zmusiły do zastanowienia.

Genialna "Stella Maris" i niestety zupełnie poplątany "Pasażer".

Genialna "Stella Maris" i niestety zupełnie poplątany "Pasażer".

Genialna - wrażliwa i pełna nadziei

Genialna - wrażliwa i pełna nadziei

Gwiazdki za to, że książka jest krótka i wciąga, ale treść pozostawia wiele do życzenia. To nie jest reportaż, tylko wiele refleksji i przemyśleń autora, własne doświadczenia opisywane zbyt patetycznie i z wielkim samozadowoleniem. Narzekanie na pracę i niestety mizoginia przy wspominaniu o dosłownie każdej kobiecie.

Gwiazdki za to, że książka jest krótka i wciąga, ale treść pozostawia wiele do życzenia. To nie jest reportaż, tylko wiele refleksji i przemyśleń autora, własne doświadczenia opisywane zbyt patetycznie i z wielkim samozadowoleniem. Narzekanie na pracę i niestety mizoginia przy wspominaniu o dosłownie każdej kobiecie.