-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-01-01
2023-12-07
2023-10-09
2023-07-03
2023-03-05
Nie rozumiem klucza, jakim Wydawnictwo Marginesy kieruje się wydając kolejen książki Hemingwaya.
Doceniam, że wydają nawet mało znane jego powieści, ale chyba przydałby się jakiś naprawdę dobry jego utwór. Wiosenne wody takie nie są i na pewno do Hemingwaya nie zachęcą.
Nie rozumiem klucza, jakim Wydawnictwo Marginesy kieruje się wydając kolejen książki Hemingwaya.
Doceniam, że wydają nawet mało znane jego powieści, ale chyba przydałby się jakiś naprawdę dobry jego utwór. Wiosenne wody takie nie są i na pewno do Hemingwaya nie zachęcą.
2023-01-21
290 stron, a czytałam prawie 2 tygodnie.
Bardzo mocno weszła we mnie ta książka. W kilku miesjcach musiałam po prostu zrobić sobie przerwę.
Wszystko w tej książce jest bardzo przejmujące - bieda, rasizm, przemoc w rodzinie, to, jak bardzo rodzice nie rozumieją potrzeb dzieci, ale najbardziej przejmujący jest brak wiary, że to wszystko można zmienić, że nasz los nie jest z góry przesądzony. Smutne.
290 stron, a czytałam prawie 2 tygodnie.
Bardzo mocno weszła we mnie ta książka. W kilku miesjcach musiałam po prostu zrobić sobie przerwę.
Wszystko w tej książce jest bardzo przejmujące - bieda, rasizm, przemoc w rodzinie, to, jak bardzo rodzice nie rozumieją potrzeb dzieci, ale najbardziej przejmujący jest brak wiary, że to wszystko można zmienić, że nasz los nie jest z...
2023-01-05
Wszyscy już wszystko o tej książce napisali.
Szacunek dla Olgi Tokarczuk, że ją napisała, szacunek dla mnie, że dałam radę ją skończyć.
Doceniam ogrom pracy włożony w research, doceniam kunszt literacki. Sama historia zupełnie mnie jednak nie porwała.
Wszyscy już wszystko o tej książce napisali.
Szacunek dla Olgi Tokarczuk, że ją napisała, szacunek dla mnie, że dałam radę ją skończyć.
Doceniam ogrom pracy włożony w research, doceniam kunszt literacki. Sama historia zupełnie mnie jednak nie porwała.
2022-11-29
To jest książka dla tych, którzy kochają Hemingwaya. Jest jak spotkanie przy kawie, kiedy Przyjaciel bez pospiechu, w miłej atmosferze opowiada, co u niego. Nigdzie się nie spieszycie, rozmowa nie ma żadnego konkretnego celu, chłoniecie zapach świeżo zaparzonej kawy i rozmawiacie.
Niedobrze się stało, że Marginesy wydały tę książkę na początku serii. Jeśli czyjaś znajomość Hemingwaya opiera się na "Starym człowieku..." i "Komu bije dzwon" będzie mocno rozczarowany, bo "Ruchome święto" to nie arcydzieło.
Ja kocham Hemingwaya i się w tej książce zatraciłam. Ale przecież nie w jej literackiej wartości! Przez chwilę miałam wrażenie, że towarzyszę Hemingwayowi, że jestem z nim w Paryżu, że jeźdzę z nim w góry, że przesiaduję z nim w kawiarni przy filiżance kawy.
Jeśli dla czytelnika najważniejsza jest wartość literacka, to niech sięga po inne książki Hemingwaya, a tę niech ominie. Szkoda, żeby się rozczarował pisarzem, którzy ze wszech miar zasługuje na najwyższe oceny.
To jest książka dla tych, którzy kochają Hemingwaya. Jest jak spotkanie przy kawie, kiedy Przyjaciel bez pospiechu, w miłej atmosferze opowiada, co u niego. Nigdzie się nie spieszycie, rozmowa nie ma żadnego konkretnego celu, chłoniecie zapach świeżo zaparzonej kawy i rozmawiacie.
Niedobrze się stało, że Marginesy wydały tę książkę na początku serii. Jeśli czyjaś znajomość...
2022-11-10
2022-08-21
2022-03-29
Uwiera mnie ta książka.
Mam wrażenie, że miała być o czymś bardzo ważnym, miała skłonić do refleksji, być może do podjęcia pewnych działań w celu zmiany otaczającego nas świata.
I może nawet pewną reflekscję wywołała, ale nie odważę się powiedzieć, że to książka, która zmienia świat.
Jest w gruncie rzeczy bardzo smutna, pesymistyczna, ale, co w moim odczuciu najważniejsze, daleko jej do bycia proroczą :)
Uwiera mnie ta książka.
Mam wrażenie, że miała być o czymś bardzo ważnym, miała skłonić do refleksji, być może do podjęcia pewnych działań w celu zmiany otaczającego nas świata.
I może nawet pewną reflekscję wywołała, ale nie odważę się powiedzieć, że to książka, która zmienia świat.
Jest w gruncie rzeczy bardzo smutna, pesymistyczna, ale, co w moim odczuciu najważniejsze,...
2020-12-25
Naturalizm, fatalizm, pesymizm... Nie najlepsza to książka na koniec 2020.
A jednak i tak bardziej mi z nią po drodze niż z literaturą współczesną.
Albo jest to zatem powieść uniwersalna, która pomimo upływu lat pozostaje aktualną, albo ja urodziłam się o 100 lat za późno. Nie wiem, które lepsze :)
Naturalizm, fatalizm, pesymizm... Nie najlepsza to książka na koniec 2020.
A jednak i tak bardziej mi z nią po drodze niż z literaturą współczesną.
Albo jest to zatem powieść uniwersalna, która pomimo upływu lat pozostaje aktualną, albo ja urodziłam się o 100 lat za późno. Nie wiem, które lepsze :)
2020-04-01
2020-05-01
2020-04-06
Gdybym spotkała dżina i gdyby zaoferował, że może przywrócić życie jednemu, wybranemu przeze mnie, pisarzowi, to nie wahałabym się ani chwili.
Żadnych rozterek, żadnych dylematów. Ten temat mam już od dawna przemyślany - najpierw Hemingway, potem Rów Mariański i dopiero potem cała reszta (no, Pamuk trochę wyżej od Mroza, bo umówmy się, ze dno Rowu Mariańskiego nie jest idealnie płaskie)
To nie jest wybitna książka. Nie jest też jego najlepszą. I ja nie lubie opowiadań. Ale czy ktoś jeszcze umie tak pisać? Że niby 2-3 strony, a człowiek jeszcze kilka dni póżniej myśli, że koty dadzą sobie radę, ale co z kozami?
Gdybym spotkała dżina i gdyby zaoferował, że może przywrócić życie jednemu, wybranemu przeze mnie, pisarzowi, to nie wahałabym się ani chwili.
Żadnych rozterek, żadnych dylematów. Ten temat mam już od dawna przemyślany - najpierw Hemingway, potem Rów Mariański i dopiero potem cała reszta (no, Pamuk trochę wyżej od Mroza, bo umówmy się, ze dno Rowu Mariańskiego nie jest...
2020-04-09
Pierwszy raz przeczytałam 15 lat temu.
LC mi o tym powiedziało, bo ja kompletnie nie zauwazyłam, że drugi raz czytam tę samą książkę. Wtedy oceniłam ją na 7 gwiazdek. Dzisiaj jedną odejmuję.
Kiedyś ta książka pewnie była odkrywcza, pewnie ludzie o niej rozmawiali.
Dzisiaj po prostu opisuje rzeczywistość. Ba! rzeczywistość czasami bywa gorsza.
Dlatego to, co kiedyś robiło wrażenie, dzisiaj lekko nudzi.
Pierwszy raz przeczytałam 15 lat temu.
LC mi o tym powiedziało, bo ja kompletnie nie zauwazyłam, że drugi raz czytam tę samą książkę. Wtedy oceniłam ją na 7 gwiazdek. Dzisiaj jedną odejmuję.
Kiedyś ta książka pewnie była odkrywcza, pewnie ludzie o niej rozmawiali.
Dzisiaj po prostu opisuje rzeczywistość. Ba! rzeczywistość czasami bywa gorsza.
Dlatego to, co kiedyś robiło...
2019-06-01
2020-02-24
Dwa opowiadania, z kórych to drugie "Miłość Miti" jest bardziej znane.
Mnie bardziej podobało się to pierwsze. Drugie było zbyt przewidywalne i infantylne.
Oba jednak bardzo przyjemnie się czytało. Miłość w XIX-wiecznym wydaniu. Nie ma już takiej... :)
Dwa opowiadania, z kórych to drugie "Miłość Miti" jest bardziej znane.
Mnie bardziej podobało się to pierwsze. Drugie było zbyt przewidywalne i infantylne.
Oba jednak bardzo przyjemnie się czytało. Miłość w XIX-wiecznym wydaniu. Nie ma już takiej... :)
2020-02-20
Po Błogosławieństwie ziemi, które oceniłam na 10 gwiazdek, spodziewałam się czegoś równie dobrego.
Spotkało mnie olbrzymie rozczarowanie. Ta książka jest dobra, ale nie jest lepsza od naszych polskich pozytywistycznych opowiadań i powieści.
Rozczarowanie jest tak wielkie, że w pierwszej chwili chciałam nawet dać 2 gwiazdki.
Banalna w sumie historia biednego inteligenta, który z braku środków przymiera głodem. Właściwie smutna historia, a jednak bohatera nie da się polubić. Bardzo mnie wkurzał i miałam ochotę pacnąć go w łeb. Być może zły ze mnie człowiek.
Po Błogosławieństwie ziemi, które oceniłam na 10 gwiazdek, spodziewałam się czegoś równie dobrego.
Spotkało mnie olbrzymie rozczarowanie. Ta książka jest dobra, ale nie jest lepsza od naszych polskich pozytywistycznych opowiadań i powieści.
Rozczarowanie jest tak wielkie, że w pierwszej chwili chciałam nawet dać 2 gwiazdki.
Banalna w sumie historia biednego inteligenta,...
2020-01-01
Nie znajduję wad tej książki. A jak pomyślę, że została napisana 100 lat temu, to nie znajduję ich tym bardziej.
To jedna z takich genialnych książek, które pokazuję co ważne. Aktualna dzisiaj nawet bardziej niż 100 lat temu, bo zatracilismy poczucie tego, co powinno się w życiu liczyć.
Hamsun opisuje świat nieidealny, ludzi niebozbawionych wad, wlaściwie opisuje głównie wady swoich bohaterów, a jednak jest to książka tak pełna nadziei i optymizmu, że powinna być lekturą obowiązkową zamiast Chłopów Reymonta (z całym szacunkiem dla Reymonta)
*** po namyśle - Reymont niech pozostanie. Ale Hamsun powinien wejść do kanonu lektur licealnych koniecznie.
Nie znajduję wad tej książki. A jak pomyślę, że została napisana 100 lat temu, to nie znajduję ich tym bardziej.
To jedna z takich genialnych książek, które pokazuję co ważne. Aktualna dzisiaj nawet bardziej niż 100 lat temu, bo zatracilismy poczucie tego, co powinno się w życiu liczyć.
Hamsun opisuje świat nieidealny, ludzi niebozbawionych wad, wlaściwie opisuje głównie...
Znam osoby, które nie lubią Hemingwaya. Nie ma we mnie umiejętności wytłumaczenia dlaczego Hemingway wielkim pisarzem był. Czuję go każdą komórką mojego ciała i jestem wdzięczna Marginesom, że zdecydowały się go przypomnieć.
Każde z opowiadań to perełka, maleńkie (albo wcale nie tak małe) arcydzieło. Nawet jesli ktoś (tak jak ja) nie lubi krótkiej formy, to trudno się nie zachwycać tym, jak Hemingway widział otaczjacy świat, co w niego wyłuskiwał i jak umiał to opisać.
Znam osoby, które nie lubią Hemingwaya. Nie ma we mnie umiejętności wytłumaczenia dlaczego Hemingway wielkim pisarzem był. Czuję go każdą komórką mojego ciała i jestem wdzięczna Marginesom, że zdecydowały się go przypomnieć.
więcej Pokaż mimo toKażde z opowiadań to perełka, maleńkie (albo wcale nie tak małe) arcydzieło. Nawet jesli ktoś (tak jak ja) nie lubi krótkiej formy, to trudno się nie...