-
Artykuły6 książek o AI przejmującej władzę nad światemKonrad Wrzesiński20
-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać321
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
Biblioteczka
2015-07-08
2015-04-26
Ta książka przejęła mnie swoim autentyzmem i niewątpliwą prawdą, która sfinalizowała całą powieść, określając tym samym jej ukrytą myśl przewodnią. Jednak nie będę jej zdradzać, aby pozostawić przyszłym czytelnikom całkowitą wolność do własnej interpretacji i refleksji.
Wdzięk z jaką została zastosowana przez autora narracja pierwszoosobowa sprawia, że odbiorca staje się częścią opowiadanej historii, razem z jej bohaterami cieszy się i smuci.
Zdecydowanie polecam ją osobom w każdym wieku.
Ta książka przejęła mnie swoim autentyzmem i niewątpliwą prawdą, która sfinalizowała całą powieść, określając tym samym jej ukrytą myśl przewodnią. Jednak nie będę jej zdradzać, aby pozostawić przyszłym czytelnikom całkowitą wolność do własnej interpretacji i refleksji.
Wdzięk z jaką została zastosowana przez autora narracja pierwszoosobowa sprawia, że odbiorca staje się...
Na początku podeszłam sceptycznie do "Zielonej mili". Stephen King, mimo, że nie przeczytałam dotąd żadnej z jego książek, kojarzył mi się z dość lekką literaturą, horrorami i thriller'ami, dlatego zaczęłam czytać tę powieść z pewną rezerwą. Jednak bardzo szybko zapomniałam o wszelkich uprzedzeniach. To prawda, tak jak się tego spodziewałam, "Zieloną milę" charakteryzował lekki styl, ale to, o dziwo, zupełnie mi nie przeszkadzało. Fantastyczna kreacja narratora, głównego klawisza, interesujące tło, jakim jest blok E w Cold Mountain i w końcu wciągająca, zapierająca dech w piersi fabuła. Ponadto, wszystko to zostało spowite w pewne głębokie przesłanie skierowane do każdego z nas. Jest ono ciężkie, dla wielu bolesne, ale w połączeniu ze sposobem przekazu staje sie ogólnodostępne, a sama powieść - uniwersalna. Za to brawa dla Stephena Kinga!
Na początku podeszłam sceptycznie do "Zielonej mili". Stephen King, mimo, że nie przeczytałam dotąd żadnej z jego książek, kojarzył mi się z dość lekką literaturą, horrorami i thriller'ami, dlatego zaczęłam czytać tę powieść z pewną rezerwą. Jednak bardzo szybko zapomniałam o wszelkich uprzedzeniach. To prawda, tak jak się tego spodziewałam, "Zieloną milę"...
więcej Pokaż mimo to