-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Biblioteczka
Z dużą rezerwą zabrałam się za czytanie tej książki. Zniechęcały mnie banalny tytuł i okładka książki, co jest tylko potwierdzeniem słów, iż książki tak jak i ludzi nie powinniśmy oceniac już na wstępie, po opakowaniu. ;) Zakończenie od początku wydaje się nam oczywiste, ale przecież nie o to chodzi... ważne jak akcja zostanie poprowadzona do tego nieuniknionego happy endu. Co mnie pozytywnie zaskoczyło? Wielu autorów przerywa lekturę, gdy jeszcze mamy wiele pytań, szczególnie finały harlequinów są traktowane pobieżnie. Tutaj mamy wstęp, rozwinięcie i prawdziwe zakończenie!
Z dużą rezerwą zabrałam się za czytanie tej książki. Zniechęcały mnie banalny tytuł i okładka książki, co jest tylko potwierdzeniem słów, iż książki tak jak i ludzi nie powinniśmy oceniac już na wstępie, po opakowaniu. ;) Zakończenie od początku wydaje się nam oczywiste, ale przecież nie o to chodzi... ważne jak akcja zostanie poprowadzona do tego nieuniknionego happy endu....
więcej mniej Pokaż mimo to2015-07-11
Autorka w prosty i obrazowy sposób pisze o tych najważniejszych w życiu sprawach. Paradoksalnie przy towarzyszących nam obecnie upałach zamarzyłam o śnieżnej i świątecznej ekranizacji tej książki.
Autorka w prosty i obrazowy sposób pisze o tych najważniejszych w życiu sprawach. Paradoksalnie przy towarzyszących nam obecnie upałach zamarzyłam o śnieżnej i świątecznej ekranizacji tej książki.
Pokaż mimo to2014
Książka o tytule niosącym w sobie obietnicę uwiedzenia w zaledwie siedem dni, mnie oczarowała już po pierwszej stronie, czyli po jakichś 30 sekundach. Jestem zdziwiona tak małym zainteresowaniem powieściami Tessy Dare w Polsce, gdyż za oceanem jest wprost uwielbiana za tworzenie niezwykle wyrazistych, mięsistych bohaterów, swój wyborny humor i lekkość pióra. Oczarowana sięgnęłam po pozostałe pozycje z serii Spindle Cove w języku angielskim, chociaż zwykle tego nie robię, głównie z powodu lenistwa i niechęci przerywania czytania co kilkanaście linijek, żeby coś sprawdzić. :) "Tydzień na uwiedzenie" posiadam w swoich zbiorach i często do niego zaglądam zarówno w deszczowe, jak i słoneczne dni.:)
Książka o tytule niosącym w sobie obietnicę uwiedzenia w zaledwie siedem dni, mnie oczarowała już po pierwszej stronie, czyli po jakichś 30 sekundach. Jestem zdziwiona tak małym zainteresowaniem powieściami Tessy Dare w Polsce, gdyż za oceanem jest wprost uwielbiana za tworzenie niezwykle wyrazistych, mięsistych bohaterów, swój wyborny humor i lekkość pióra. Oczarowana...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie potrafię napisać nic, co w moich oczach oddawałoby całą gamę emocji wywołaną podczas czytania powieści "Pierwszy raz" Joy Fielding. Ale spróbuę... Wchłonęłam ją "naraz" i choć pora była późna, to jeszcze wiele minut zajęło mi przywołanie snu. Obudziłam się z myślą o dzielnej Mattie, bo zaprzyjaźniałam się z nią poprzez kolejne karty książki. Bohaterowie Pani Fielding dają się lubić, może dlatego że są ludźmi z krwi i kości, popełniają błędy, cierpią, ale też przeżywają chwile szczęścia. Polecam każdemu niezdecydowanemu, mimo że książka liczy blisko 500 stron, to wciąż wydaje się za mało, chciałoby się odkrywać więcej i więcej.
Nie potrafię napisać nic, co w moich oczach oddawałoby całą gamę emocji wywołaną podczas czytania powieści "Pierwszy raz" Joy Fielding. Ale spróbuę... Wchłonęłam ją "naraz" i choć pora była późna, to jeszcze wiele minut zajęło mi przywołanie snu. Obudziłam się z myślą o dzielnej Mattie, bo zaprzyjaźniałam się z nią poprzez kolejne karty książki. Bohaterowie Pani Fielding...
więcej Pokaż mimo to