Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka dość chaotyczna. Często gubiłam się na osi czasowej. Wiele rzeczy było powtarzanych kilka razy.
Jednocześnie bardzo autentyczna.

Książka dość chaotyczna. Często gubiłam się na osi czasowej. Wiele rzeczy było powtarzanych kilka razy.
Jednocześnie bardzo autentyczna.

Zdecydowanie najlepsza książka "parentingowa" jaką w życiu czytałam. Gdybym miała komuś polecić tylko jedną, to właśnie tę.

Zdecydowanie najlepsza książka "parentingowa" jaką w życiu czytałam. Gdybym miała komuś polecić tylko jedną, to właśnie tę.

Książka dla przyszłych rodziców oraz rodziców niemowląt. Rodzicom starszych dzieci już nie pomoże 🙃

Książka dla przyszłych rodziców oraz rodziców niemowląt. Rodzicom starszych dzieci już nie pomoże 🙃

Zaskakująco dobrze się czytało.
Mogłoby być trochę więcej ciekawostek z planu.
Mogłoby być mniej o "Kronikach Seinfelda"

Zaskakująco dobrze się czytało.
Mogłoby być trochę więcej ciekawostek z planu.
Mogłoby być mniej o "Kronikach Seinfelda"

To jest prawdopodobnie najgorsza książka jaką w życiu czytałam. W kółko powtarza się to samo. Autor się nie zna (na behawiorystyce i weterynarii), ale się wypowie.
Fragmentami brzmi jakby pisał ją czat gpt.

To jest prawdopodobnie najgorsza książka jaką w życiu czytałam. W kółko powtarza się to samo. Autor się nie zna (na behawiorystyce i weterynarii), ale się wypowie.
Fragmentami brzmi jakby pisał ją czat gpt.

"Gdy moja energia dominuje w pomieszczeniu, wtedy zapominam, kto rządzi. A przecież rządy sprawuje wszechświat."

Te dwa zdania są według mnie najlepszym streszczeniem książki. Na ok. 250 stron, jakieś 150 jest o kosmosie, energiach, przeznaczeniu i innych bzdurach. Nudne.

"Gdy moja energia dominuje w pomieszczeniu, wtedy zapominam, kto rządzi. A przecież rządy sprawuje wszechświat."

Te dwa zdania są według mnie najlepszym streszczeniem książki. Na ok. 250 stron, jakieś 150 jest o kosmosie, energiach, przeznaczeniu i innych bzdurach. Nudne.

Ciężko przebrnąć przez niezliczoną liczbę dygresji.
Bardziej o problemach emigrantów niż o szpitalu.

Ciężko przebrnąć przez niezliczoną liczbę dygresji.
Bardziej o problemach emigrantów niż o szpitalu.