-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać360
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
Najlepsza seria, którą do tej pory czytałam. Lynch z niesamowitą wprawą buduje napięcie. Historia wciąga na tyle, że czyta się ją praktycznie w dwa wieczory. Jedyny minus jest taki, że na kolejne części czekać trzeba długo... zbyt długo.
Najlepsza seria, którą do tej pory czytałam. Lynch z niesamowitą wprawą buduje napięcie. Historia wciąga na tyle, że czyta się ją praktycznie w dwa wieczory. Jedyny minus jest taki, że na kolejne części czekać trzeba długo... zbyt długo.
Pokaż mimo toNajlepsza seria, którą do tej pory czytałam. Lynch z niesamowitą wprawą buduje napięcie. Historia wciąga na tyle, że czyta się ją praktycznie w dwa wieczory. Jedyny minus jest taki, że na kolejne części czekać trzeba długo... zbyt długo.
Najlepsza seria, którą do tej pory czytałam. Lynch z niesamowitą wprawą buduje napięcie. Historia wciąga na tyle, że czyta się ją praktycznie w dwa wieczory. Jedyny minus jest taki, że na kolejne części czekać trzeba długo... zbyt długo.
Pokaż mimo toNajlepsza seria, którą do tej pory czytałam. Lynch z niesamowitą wprawą buduje napięcie. Historia wciąga na tyle, że czyta się ją praktycznie w dwa wieczory. Jedyny minus jest taki, że na kolejne części czekać trzeba długo... zbyt długo.
Najlepsza seria, którą do tej pory czytałam. Lynch z niesamowitą wprawą buduje napięcie. Historia wciąga na tyle, że czyta się ją praktycznie w dwa wieczory. Jedyny minus jest taki, że na kolejne części czekać trzeba długo... zbyt długo.
Pokaż mimo to
Pierwsza książka Pratchetta, którą miałam okazję przeczytać. Pierwsze podejście podjęłam w pierwszej gimnazjum - tak mi się wydaje. Drugie podejście było rok później. Udało się dopiero przy trzecim i nie żałuję, że trwało to aż tyle. Musiałam dojrzeć do jego twórczości. Kosiarza pochłonęłam ostatecznie w dwa-trzy dni, od razu wielkim uwielbieniem obdarzając postać Śmierci. Humor po prostu niesamowity, zresztą nie tylko w tej książce.
Pierwsza książka Pratchetta, którą miałam okazję przeczytać. Pierwsze podejście podjęłam w pierwszej gimnazjum - tak mi się wydaje. Drugie podejście było rok później. Udało się dopiero przy trzecim i nie żałuję, że trwało to aż tyle. Musiałam dojrzeć do jego twórczości. Kosiarza pochłonęłam ostatecznie w dwa-trzy dni, od razu wielkim uwielbieniem obdarzając postać Śmierci....
więcej Pokaż mimo to