rozwiń zwiń
Kwyrloczka

Profil użytkownika: Kwyrloczka

Kattowitz Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 tygodnie temu
162
Przeczytanych
książek
551
Książek
w biblioteczce
143
Opinii
3 303
Polubień
opinii
Kattowitz Kobieta
Dodane| 47 cytatów
Strony www:
Przeczytam wszystko... wszystko.

Opinie


Na półkach:

Trochę więcej na http://kwyrloczka.pl/2024/02/13/o-tym-jak-przeniesc-sie-w-czasie-do-1914-przygody-madiki-z-czerwcowego-wzgorza-astrid-lindgren/

Trochę czasu już upłynęło, odkąd pożegnałyśmy pewną małą dziewczynkę. Mimo tego czasowego oddalania się mam ją ciągle w pamięci. Nieoczekiwanie wraca do mnie, puka gdzieś w środek czaszki i nieśmiało pyta, czy jeszcze o niej, chociaż troszkę pamiętam. Muszę wtedy odpowiedzieć: Ty nie masz dobrze w głowie Madika! Ciebie przecież nie można zapomnieć.

PRZYGODY MADIKI Z CZERWCOWEGO WZGÓRZA

Na dziecięcych powieściach obyczajowych Astrid Lindgren chyba nie można się zawieść. Z każdą kolejną przeczytaną stroną przywołuje ona świat swojego dzieciństwa w tak doskonałej i prawdziwej formie, że czuje się każdym swoim najmniejszym nerwem chęć znalezienia się w jej opowieści. Lubię sobie wyobrażać, że autorka wspomina sytuacje ze swojego dzieciństwa, dzięki temu wszystko jest takie namacalne i realne. Pierwowzorem postaci Madiki była zresztą przyjaciółka autorki – Anne-Marie Ingeström. Obydwie urodziły się w 1907 roku i pewnie jak każdy z nas, z łezką w oku, wspominały swoje dzieciństwo.

MADIKA A WŁAŚCIWIE MARGARETA

Nasza mała bohaterka ma siedem lat, gdzieś daleko toczy się wielka wojna, ale to jej na szczęście wcale nie dotyka, nie burzy dziecięcej niewiedzy i naiwności. Nie przeszkadza w codziennych zabawach z młodszą o trzy lata siostrzyczką Lisabet. Jeden rok beztroskiego życia małych dziewczynek opisany na 445 stronach powieści -Przygody Madiki z Czerwcowego Wzgórza.

Na pierwszym planie przezabawne szaleństwa dwóch małych dziewczynek, a w tle – obyczaje, stroje, wnętrza, ale nie tylko. Są też i ludzkie dramaty. Nie boi się Astrid Lindgren, w książce dla dzieci, poruszać problemów ludzi dorosłych. Opowiada o sąsiedzie alkoholiku, o niebezpiecznym wariacie grasującym po miasteczku. Pisze nawet o nachalnej bolączce pozytywizmu – niemożności wejścia ubogiej dziewczyny do wyższych sfer. Wszystko to jest świat, który już przecież nie istnieje, a moje dziewczynki nie zauważyły różnicy. Nie zdziwił ich brak telewizora, telefonów, podróże powozami, fakt posiadania służącej. Razem ze mną, z zapartym tchem, oczekiwały kolejnego szalonego wybryku Madiki. Czy to znaczy, że udaje nam się choć trochę ocalić nasze córki od tego zła, które ze świata wyciąga łapska po ich niewinne dusze? Mam taką nadzieję.

KIEDYŚ TO BYŁO

Jakże inaczej chowały się dzieci w tamtych latach. Całe dnie przesiadywały na dworze, same eksplorowały okolicę, chodziły po drzewach i dachach, jeździły na łyżwach po zamarzniętej rzece. Nikt z dorosłych ciągle ich nie pilnował, nikt nie sprawował stałej kontroli, zresztą nie było też takiej potrzeby. Zasady były proste i jasno określone, mama z tatą gniewali się, kiedy ktoś zrobił coś głupiego, trzeba było wtedy liczyć się z konsekwencjami swoich postępków. Współczesna mania bezpieczeństwa tworząca już z małego dziecka niewolnika strachu rodzica, kontra świat niebywałej swobody, ale i odpowiedzialności nie tylko za siebie samego.

Tęskno mi do tej dawnej normalności, bez ideologicznego skrzywienia współczesności, w której dewiacja stała się normą, a norma dewiacją. Żyjemy w czasach monitora używanego jako rodzica zastępczego, z tego monitora wyłazi zło i po kawałku obżera nasze dzieci tworząc egoistyczne, bezduszne, łatwowierne i głupie ogryzki dorosłych. Choć czasem tak trudno zrezygnować z tego ułatwiającego życie narzędzia, starajmy się walczyć z pokusą wygodnictwa. Ja wiem, że to trudne, że nie wychodzi, że często trudno wytrzymać z sobą samym, a co dopiero z rozwrzeszczanym, paskudnym, małym, uciążliwym, denerwującym, poczwórnym… się zapędziłam. Starajmy się w każdym razie, mimo upadków i obitej zmęczeniem podkrążonych oczu twarzy.

PRZED REWOLUCJĄ OBYCZAJOWĄ

Przygody Madiki z Czerwcowego Wzgórza to powieść wydana w latach sześćdziesiątych w Szwecji. Szwecji, która aktualnie tak daleko odjechała od normalności, tej w swej konserwatywnej formie, że nie ma chyba już stamtąd powrotu. Rzadkością jest książka, w której pisze się o wartościach chrześcijańskich, o potrzebie codziennej modlitwy, w której dzieci znają biblijne historie. Przypowieści są dla nich ciekawe i ważne. Madika i Lisabet bawią się w Józefa wrzuconego do studni. Nie przeszkadza w tym nawet fakt, że ich tata jest lewicującym dziennikarzem, który to czasem przemyca jakieś hasła o równości obywateli, biedzie i dostępie do służby zdrowia. Ciekawe, że o możliwości wyboru płci czy orientacji seksualnej jakoś nie wspomina. To jeszcze nie ten etap historii. Ciekawe czy byłby zdziwiony, gdyby dowiedział się, że środowisko, z którego się wywodzi, za 120 lat dążyć będzie do zniszczenia rodziny takiej jak jego?

POLECAM

Naprawdę polecam mądrym rodzicom historię Madiki. Uważam, że jest to bezpieczna opowieść bez chorych lewackich pomysłów. Przekazuje dziecku dobre wartości, opisuje pełną kochającą się rodzinę, w której każdy ma swoje miejsce. Mama i tata są największymi autorytetami dla swoich dzieci, tworzą bezpieczny dom, uczą życia. Tłumaczą świat nie bojąc się mierzyć z bardzo trudnymi dla dzieci zagadnieniami. Powieść można wykorzystać jako podłoże pod rozmowy o różnicach i podobieństwach między naszym życiem a życiem w dawnych czasach. A jeśli nie masz pomysłu na wnikliwe rozkminy o ogromie zepsucia współczesnego świata albo twoje dziecko patrzy na Ciebie jak na wariata, kiedy nakreślasz mu społeczną problematykę walki klas, to po prostu możesz się super rozerwać w trakcie lektury i nie nudzić będąc dorosłym już czytelnikiem.

A, ilustracje są zjawiskowe. Wiem też, że ja sobie te czasy idealizuję, kiedy mi pasuje jestem trochę bardziej jak mala dziewczynka i nie dopuszczam do głosu tych myśli, które gdzieś tam z tyłu głowy szepczą: wojna, śmierć, głód, polityka, druga wojna, śmierć, głód, więcej polityki, odczuwalne dotąd konsekwencje tego ogólnoświatowego bajzlu. Nie miejcie mnie za ignorantkę, po prostu myślę, że to nie musiało się tak smutno skończyć, ale to już temat na zupełnie inne rozważania.

Trochę więcej na http://kwyrloczka.pl/2024/02/13/o-tym-jak-przeniesc-sie-w-czasie-do-1914-przygody-madiki-z-czerwcowego-wzgorza-astrid-lindgren/

Trochę czasu już upłynęło, odkąd pożegnałyśmy pewną małą dziewczynkę. Mimo tego czasowego oddalania się mam ją ciągle w pamięci. Nieoczekiwanie wraca do mnie, puka gdzieś w środek czaszki i nieśmiało pyta, czy jeszcze o niej,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Recenzja z oprawą fotograficzną i muzyczną na http://kwyrloczka.pl/2023/10/30/o-tym-jak-prawdziwie-kochac-bracia-lwie-serce-astrid-lindgren/

KSIĄŻKA O ZADZIWIAJĄCYM POCZĄTKU

Bohaterami historii są dwaj bardzo kochający się bracia. Jeden z nich, młodszy, jest od urodzenia ciężko chory i w zasadzie leżąc w łóżku, z pełną świadomością swojego losu, oczekuje na śmierć. Starszy brat umila mu długie i nudne dni opowieściami o cudownej krainie – Nangjali, do której przenosi się każdy odchodzący z tego świata. Na to właśnie czeka i tak wyobraża sobie życie po śmierci dziesięcioletni Karol, chociaż strasznie mu smutno, że będzie musiał zostawić starszego brata i mamę. Dziwne jednak są losu koleje. Zupełnie nieoczekiwanie to Jonatan ratuje życie swojego chorego braciszka, a sam jednocześnie je traci. Fragment ten zdecydowanie wbija w fotel. Na usta cisną się pytania, ale jak to? Co to się teraz wydarzyło? Czemu, czemu tak się stało? Żadne z nich jednak niczego nie zmienia, Karolkowi pozostaje tylko czekać na własną śmierć, by znów móc zobaczyć brata.
Bracia Lwie Serce - Astrid Lindgren

KAROL ZWANY SUCHARKIEM W NANGJALI

Tak też wreszcie się staje. Karol umiera i tafia do tej cudownej upragnionej krainy, w której czeka na niego ukochany Jonatan. Od teraz Dolina Wiśni staje się jego nowym domem. Nie dzieje się jednak dobrze w Nangjali. Sąsiadująca z Doliną braci, Dolina Dzikich Róż jest okupowana przez paskudnego Tengila, jego czarną świtę i potworną Katlę. Wyciągają oni teraz łapska po nowy dom Karola i Jonatana, a chłopcy muszą stanąć w jego obronie.

WOLNOŚĆ PONAD WSZYSTKO

Czy teraz ciągle tak się pisze o umiłowaniu i wielkiej potrzebie wolności? Nie wiem. Nie spotkałam się w dotychczasowych naszych dziecięcych podróżach po literaturze z tym zagadnieniem. Przyznaję, że książki przychodzą do nas dość chaotycznie i nie kierujemy się w ich wyborze jakimiś specjalnymi kryteriami poza ideologiczną szkodliwością. Może tak o wolności pisać potrafią tylko Ci co, przeżyli wojnę? Niemniej w powieści Bracia Lwie Serce walka o wolność właśnie i o godność każdego człowieka stanowi zagadnienie najważniejsze. Wypływa ona bezpośrednio z miłości do drugiej osoby i pięknego świata, na którego zniszczenie nie można pozwolić, nawet za cenę własnego życia.

SMUTNE PRAWDY O WSPÓŁCZESNOŚCI

Powieść opisuje bardzo niepopularne w naszych czasach wartości. Poświęcanie siebie dla innych, umiejętność oddania życia za sprawę, za drugiego człowieka, za brata, nie są teraz modne. Z każdego medium sączy się w nas i nasze dzieci pochwała egoizmu, nastawienia wyłącznie na własne pragnienia i przyjemności. Od dziecka wmawia się wszystkim, że nasze osobiste bezpieczeństwo jest najważniejsze. (Pewnie da tego w jednej z recenzji przeczytałam, że książka przedstawia motyw śmierci szkodliwy dla dzieci). Na każdym kroku zabezpiecza się wszystkich przed ponoszeniem konsekwencji swoich działań. Żyjemy w niewoli, która nie wojną, a powolnym urabianiem, za aprobatą wielu wystraszonych ludzi, stała się naszą rzeczywistością. Dla tego wydaje mi się tak ważnym, aby o tej książce Wam opowiedzieć, chociaż jest to pozycja raczej chłopięca, opowiadająca o smokach, rycerzach i wojnie.

POCHWAŁA SAMOBÓJSTWA

Wyczytałam w komentarzach, że w powieści idealizuje się samobójstwo. I owszem jest taki moment, ale jest to samobójstwo raczej w kategorii Jezusa, idącego na śmierć, żeby uratować nasze dusze, a nie forma ucieczki od nieodpowiadającej nam rzeczywistości.

Myślę też, że wzbudzanie kontrowersji wśród czytelników, szczególnie dorosłych, to jednak zaleta powieści. Świat mierzymy bowiem swoją miarą, a nie miareczką dziecięcego rozumu, który jakbyśmy się nie wysilali nie postrzega trudnych wydarzeń tak dramatycznie jak my.

Recenzja z oprawą fotograficzną i muzyczną na http://kwyrloczka.pl/2023/10/30/o-tym-jak-prawdziwie-kochac-bracia-lwie-serce-astrid-lindgren/

KSIĄŻKA O ZADZIWIAJĄCYM POCZĄTKU

Bohaterami historii są dwaj bardzo kochający się bracia. Jeden z nich, młodszy, jest od urodzenia ciężko chory i w zasadzie leżąc w łóżku, z pełną świadomością swojego losu, oczekuje na śmierć....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

W pełnym wymiarze na http://kwyrloczka.pl/2023/07/06/o-tym-jak-przykre-sa-wyznania-hochsztaplera-felixa-krulla-tomasz-mann/

MAM CZEGO CHCIAŁAM

Czasem wydaje mi się, że ja mam coś nie tak z mózgiem. Coś ze mną inaczej być musi, bo każdorazowo, gdy sięgnę po jakiś klasyk, no ja was kochani przepraszam, ale tego nie da się znieść. Mordęga i wielomiesięczna walka, żeby przeczytać, żeby zmóc tą wielką, piękną literaturę. Potem kiedy już się podołało, myśleć tylko, czy odłożyć na półkę, czy jednak do kosza z drewnem władować. Niestety, Tomasz Mann, noblista i jego Wyznania Hochsztaplera Feliksa Krulla to kolejna książkowa mina, na którą z uśmiechem na ustach i entuzjazmem wlazłam.

"W MOICH SŁOWACH SŁOMA CZAI SIĘ"

Kiedy piszesz recenzję i jednocześnie obgadujesz z mężem transport piętnastu kostek słomy dla kur i kaczuch, nie może stać się nic dobrego. Tak w zasadzie nie wiem jaki miał Mann cel w stworzeniu tego dzieła. Jeśli chciał pokazać swą stylistyczną wielkość, to udało mu się. Doceniam język, jego zawiłość i styl, podobieństwo do Potockiego i jego Rękopisu nasuwa się samo. W obu przypadkach trzeba wykrzesać z siebie niezmierzone pokłady cierpliwości i dobrej woli, żeby zdanie po zdaniu przemieszczać się do tak upragnionego końca.

WYZNANIA

Mierzymy się w powieści Wyznania Hochsztaplera Feliksa Krulla z historią pewnego młodzieńca, który codziennie stwarza samego siebie. Nie jest prawdziwy od pierwszej chwili świadomego życia. Wszystkim napotkanym ludziom maluje swą postać, tak różną od tego, kim był i jest w rzeczywistości. Kłamie, oszukuje, mami, wodzi i uwodzi, wierząc w istnienie tego nierealnego ja, za które się podaje i uważa. Wizualizuję go sobie jako skrzyżowanie młodego mężczyzny z wiecznie uśmiechniętym kotem z Alicji w Krainie Czarów. Jest kwintesencją samozachwytu, nieomylności, bezkrytyczności i farta. Wszystko bowiem mu się udaje i wszystko uchodzi mu płazem. Paskudna, obrzydliwa i śliska osobowość bohatera w połączeniu z trudnym językowo opisem sprawiają, że kosz na drewno jest jednak najodpowiedniejszym miejscem dla ostatniej, niedokończonej (może na szczęście) powieści Tomasza Manna.

LUBIĘ WIEDZIEC Z KIM MAM DO CZYNIENIA

Wiadomo jak to z noblem jest, trzeba spełniać określone głęboko lewackie warunki. Można być zwykłym ojcem szóstki dzieci, ale wtedy raczej nobla się nie dostanie. Normalna rodzina to zbyt konserwatywne i nie daj Bóg wierzące środowisko. Ale jak się jest ojcem szóstki dzieci i niekryjącym się z tym homoseksualistą, to szanse na nagrodę rosną. Jak się ma do kompletu dwoje dzieci, które również są homoseksualistami to już mamy klarowną sytuację. Samobójstwo dwóch sióstr, samobójstwo dwóch synów. Przedziwna, przedziwna rodzina. I choć nienawidził nazistów nie jest mi z nim raczej po drodze. Nie sięgnę już po Tajemnicza Górę z obawy przed kolejną klasyczna miną.

Można mi teraz zarzucić i zarzucam sobie samej, że orientacja seksualna autora nie powinna mieć znaczenia, czy jednak Mann w Feliksie Krullu nie upatruje dla siebie kochanka idealnego, z lubością opisując i idealizując postać, tak dla kobiety odpychającą?

W pełnym wymiarze na http://kwyrloczka.pl/2023/07/06/o-tym-jak-przykre-sa-wyznania-hochsztaplera-felixa-krulla-tomasz-mann/

MAM CZEGO CHCIAŁAM

Czasem wydaje mi się, że ja mam coś nie tak z mózgiem. Coś ze mną inaczej być musi, bo każdorazowo, gdy sięgnę po jakiś klasyk, no ja was kochani przepraszam, ale tego nie da się znieść. Mordęga i wielomiesięczna walka, żeby...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Kwyrloczka

z ostatnich 3 m-cy
Kwyrloczka
2024-02-13 00:50:36
Kwyrloczka dodała książkę Przygody Madiki z Czerwcowego Wzgórza na półkę i dodała opinię:
2024-02-13 00:50:36
Kwyrloczka dodała książkę Przygody Madiki z Czerwcowego Wzgórza na półkę Przeczytane i dodała opinię:

Trochę więcej na http://kwyrloczka.pl/2024/02/13/o-tym-jak-przeniesc-sie-w-czasie-do-1914-przygody-madiki-z-czerwcowego-wzgorza-astrid-lindgren/

Trochę czasu już upłynęło, odkąd pożegnałyśmy pewną małą dziewczynkę. Mimo tego czasowego oddalania się mam ją ciągle w pamięci. Nieoczekiwanie ...

Rozwiń Rozwiń
Kwyrloczka
2024-02-13 00:45:13
Kwyrloczka oceniła książkę Przygody Madiki z Czerwcowego Wzgórza na
8 / 10
2024-02-13 00:45:13
Kwyrloczka oceniła książkę Przygody Madiki z Czerwcowego Wzgórza na
8 / 10

ulubieni autorzy [13]

J.K. Rowling
Ocena książek:
7,7 / 10
42 książki
14 cykli
11311 fanów
Simona Kossak
Ocena książek:
7,5 / 10
8 książek
0 cykli
Pisze książki z:
82 fanów
Edward Stachura
Ocena książek:
7,6 / 10
60 książek
1 cykl
Pisze książki z:
784 fanów

Ulubione

Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Siergiej Łukjanienko Patrol zmroku Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Pani Jeziora Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Chrzest ognia Zobacz więcej
Erich Maria Remarque Na Zachodzie bez zmian Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Wieża jaskółki Zobacz więcej
Erich Maria Remarque Na Zachodzie bez zmian Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Erich Maria Remarque Na Zachodzie bez zmian Zobacz więcej
Trygve Gulbranssen A lasy wiecznie śpiewają Zobacz więcej
Fiodor Dostojewski Zbrodnia i kara Zobacz więcej
Trygve Gulbranssen A lasy wiecznie śpiewają Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
James Clavell Shogun Zobacz więcej
Magdalena Grzebałkowska Beksińscy. Portret podwójny Zobacz więcej
Jan Potocki Rękopis znaleziony w Saragossie Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Czas pogardy Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
162
książki
Średnio w roku
przeczytane
15
książek
Opinie były
pomocne
3 303
razy
W sumie
wystawione
157
ocen ze średnią 5,5

Spędzone
na czytaniu
868
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
14
minut
W sumie
dodane
47
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]