Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Tytuł totalnie nie trafił w mój gust.
Historia jest nudna, bohaterowie odrzucający, a cała intryga naciągana. 😑

Ale krótko, o co tyle hałasu? Otóż jesteś gościem upadającego majątku Blackheath. Codziennie budzisz się w innym wcieleniu, a twoim zadaniem jest dowiedzieć się, kto jest mordercą córki państwa domu Evelyn. W rozwiązaniu zagadki przeszkadza Ci tajemniczy Lokaj, który za wszelką cenę pragnie zatrzymać Cię w posiadłości. Brzmi interesująco? Bardzo. Głównie dlatego skusiłam się na przeczytanie tego kryminału.

Ale niestety sromotnie się zawiodłam. Trzy czwarte książki ciągnie się jak flaki z olejem. Owszem, podziw budzi sposób w jaki autor łączył ze sobą ścieżki poszczególnych bohaterów, jednakże jest to tak pokręcone, że w połowie zaczęłam się gubić. Nie wiem, może ta powieść nie jest dobrą pozycją na lato? Może długie, jesienne wieczory lepiej sprzyjałyby lekturze? W każdym razie historia nabiera dynamiki dopiero na około 50 stron przed końcem. Wcześniejsze 450 były jedynie doskonałym lekarstwem na bezsenność. Serio, ilekroć brałam się za czytanie, już po kilku zdaniach moje powieki stawały się zadziwiająco ciężkie. Jednym słowem, nie polecam.

https://www.instagram.com/panigorecka/

Tytuł totalnie nie trafił w mój gust.
Historia jest nudna, bohaterowie odrzucający, a cała intryga naciągana. 😑

Ale krótko, o co tyle hałasu? Otóż jesteś gościem upadającego majątku Blackheath. Codziennie budzisz się w innym wcieleniu, a twoim zadaniem jest dowiedzieć się, kto jest mordercą córki państwa domu Evelyn. W rozwiązaniu zagadki przeszkadza Ci tajemniczy Lokaj,...

Za każdym razem, gdy wychodzi nowy tom mojej ulubionej serii, jestem pełna obaw. Czy i tym razem autor dał radę? Czy historia będzie równie interesująca, co ostatnio? Czy nowe przygody bohatera nie będą tylko powtórką z rozrywki?

Chyba każdy zapalony czytelnik kryminałów ma tak samo. Bo w końcu ile razy możemy czytać o podobnych sprawach zabójstw? Ile razy zagłębiać się w myśli tych samych postaci? Ile razy mamy szansę zostać zaskoczeni? Otóż Jo Nesbo, w cyklu o Harrym Hole, udowadnia już po raz dwunasty, że losy znanych nam bohaterów jest w stanie opisać zupełnie na nowo.

Podczas lektury najnowszej książki Nesbo zatytułowanej “Nóż”, co chwilę jesteśmy zwodzeni na manowce. Niby już wiemy kto jest zabójcą, już niemal odtrąbiamy sukces, by nagle autor przedstawił nam nowe fakty, które rzucają zupełnie inne światło na zaistniałe wydarzenia.

Ale po kolei. O czym jest najnowszy tom z cyklu „Ślady zbrodni”? Otóż Hole znów zaczął pić, ukochana wyrzuciła go z domu, a i w pracy nie jest szczególnie różowo. Jakby tego było mało, pewnego dnia, Harry budzi się w domu w zakrwawionych ubraniach i z totalną pustką w głowie. Od tego momentu świat komisarza znów staje na głowie.

Gdzie był? Jak trafił do domu? I wreszcie czyja to krew? Te pytania, to jedynie początek. W miarę rozwoju akcji, jest ich coraz więcej, a odpowiedzi na nie, bywają bardzo bolesne. Nie tylko Hole musi zmierzyć się z duchami przeszłości. Pozostali bohaterowie też niejedno mają na sumieniu.

Na temat fabuły nie napiszę już nic więcej. Nie chciałabym zdradzić Wam zbyt wiele, bo cała zabawa polega na tym, by samemu odkrywać poszczególne wątki. Jednak pewna jestem, że jeśli lubicie mroczne, skandynawskie kryminały, to nie będziecie po tej lekturze zawiedzeni. Dodam jeszcze, że “Nóż” był tak wciągający, że jedzenie i sen nie były mi potrzebne. Po prostu od tej książki trudno się oderwać!

Tekst ukazał się na blogu panigorecka.pl

Za każdym razem, gdy wychodzi nowy tom mojej ulubionej serii, jestem pełna obaw. Czy i tym razem autor dał radę? Czy historia będzie równie interesująca, co ostatnio? Czy nowe przygody bohatera nie będą tylko powtórką z rozrywki?

Chyba każdy zapalony czytelnik kryminałów ma tak samo. Bo w końcu ile razy możemy czytać o podobnych sprawach zabójstw? Ile razy zagłębiać się w...

"Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko", to książka tak dobra, że człowiek, który w szkole nie znosił historii, dziś z przyjemnością pochłania kolejne historyczne ciekawostki.
Nie da się ukryć, że ogromna w tym zasługą autora. Tom Phillips jest dziennikarzem i komikiem, który wiele poważnych spraw potrafi przedstawiać w bardzo niepoważny sposób. Być może nie każdemu przypadnie do gustu, miejscami może zbyt młodzieżowy język, ale ja bawiłam się świetnie.
Autor podzielił swój zbiór ciekawostek na 10 rozdziałów o tak intrygujących tytułach jak "Jakie ładne macie tu środowisko" czy "Superzabawna impreza kolonialna". Z książki dowiesz się dlaczego tak łatwo nabierasz się na fake newsy czy skąd bierze się u Ciebie gromado-myślenie. Dodatkowo dowiesz się jakie mogą być konsekwencje ingerowania w naturalne środowisko i dlaczego w komunistycznych Chinach wróble stały się wrogiem nr jeden.
Takich ciekawostek w "Krótkiej historii..." jest całe mnóstwo. Wielcy przywódcy i słabi dyplomaci, ślepi odkrywcy i pijane wojska, przełomowe odkrycia i błędny w kalkulacjach.
I lepiej nie czytaj tej książki wieczorem, bo nie zaśniesz, nim nie skończysz. Jeszcze tylko jeden rozdział, a na zegarku już 6 rano. Trust me.

https://www.instagram.com/panigorecka/

"Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko", to książka tak dobra, że człowiek, który w szkole nie znosił historii, dziś z przyjemnością pochłania kolejne historyczne ciekawostki.
Nie da się ukryć, że ogromna w tym zasługą autora. Tom Phillips jest dziennikarzem i komikiem, który wiele poważnych spraw potrafi przedstawiać w bardzo niepoważny sposób. Być może...