-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2024-01-07
Henry właśnie zrywa ze swoją dziewczyną i wyjeżdża na święta do rodziców. Liczy, że spotka tam swoją przyjaciółkę i sąsiadkę Melody. Kiedy wuj dziewczyny mówi o wyjeździe na zgrupowanie piłkarzy i o tym, że jadą również dziewczyny nie waha się ani chwili i również proponuje swój udział. Melody nie jest jednak świadoma, że jedzie tam tylko i wyłącznie z jej powodu. Co takiego szykuje Henry dla swojej przyjaciółki?
Iwona Feldmann po raz kolejny zabiera nas w świat piłkarskich mężczyzn i pięknych kobiet. Tym razem jednak skupiamy się na dorosłych bohaterach, a w sumie to dwójce przyjaciół, którzy znają się od młodości. Widać jak bardzo ta dwójka jest ze sobą zżyta i jak bardzo im na sobie zależy. Tylko czy przyjaźń między chłopakiem, a dziewczyną jest możliwa? Odwieczne pytanie na które tyle samo jest odpowiedzi co i ludzi na świecie. Osobiście nie doświadczyłam tak mocnej przyjaźni z płcią przeciwną, więc ciężko mi samej na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć.
Melody tak naprawdę zawsze myślała o Henrym jako o swoim przyjacielu. Ale jeden pocałunek zmienił wszystko. Czy zatem dziewczyna nadal będzie potrafiła przyjaźnić się z chłopakiem?
"Jak każdego poprzedniego dnia poszłam z nimi na trening. Myślałam o nim, a patrzenie na niego – jak biega po boisku, jak się porusza, czy ogrywa chłopaków – powodowało, że zaczęłam wyobrażać sobie różne rzeczy. Patrzyłam i myślałam o tym, jaki jest wysoki i dobrze zbudowany i że chciałabym go dotknąć, a nie powinnam. Przez tyle lat kłóciłam się z nim i śmiałam, a wystarczyło, że mnie pocałował i w gruzach legło wszystko, co do tej pory o nim myślałam. Dzisiaj zastanawiałam się, jak by to było, gdyby wziął mnie do łóżka."
Autorka w swoim krótkim opowiadaniu pokazuje nam, że czasem ciężko jest kontrolować własne emocje i uczucia. Bo coś, co kiedyś wydawało nam się mało realne, nagle przybiera inny obrót i nic nie jest już takie jak było. Polubiłam naszych głównych bohaterów i świetnie się z nimi bawiłam. Zdecydowanie było mi żal się z nimi rozstawać.
Historia naszej dwójki pokazuje, że los potrafi być przewrotny i płatać nam figle, a między przyjaźnią a miłością znajduje się bardzo cienka granica.
"Summer Kiss" to przyjemne opowiadanie pokazujące nam losy dwójki przyjaciół znających się od dzieciństwa. Dziś już dorosłych osobników, którzy w swoim życiu wkraczają na nowe tory. Czy ich przyjaźń przetrwa? A może przerodzi się w coś innego? Koniecznie przeczytajcie.
Henry właśnie zrywa ze swoją dziewczyną i wyjeżdża na święta do rodziców. Liczy, że spotka tam swoją przyjaciółkę i sąsiadkę Melody. Kiedy wuj dziewczyny mówi o wyjeździe na zgrupowanie piłkarzy i o tym, że jadą również dziewczyny nie waha się ani chwili i również proponuje swój udział. Melody nie jest jednak świadoma, że jedzie tam tylko i wyłącznie z jej powodu. Co...
więcej mniej Pokaż mimo to
Noah lubi się dobrze zabawić, a dziewczyny lecą do niego niczym ćmy do światła. Jest wolnym ptakiem, który w pełni korzysta z życia. Kiedy w pociągu zabawia się z jakąś dziewczyną, ktoś im nagle przerywa, a wtedy on… dostrzega najpiękniejsze oczy jakie kiedykolwiek widział.
Ava jest spokojna, raczej trzyma się na uboczu.
Tych dwoje stanie na swojej drodze, ale czy coś z tego wyjdzie? Czy Noah będzie potrafił powstrzymać swoje przygody z seksem i czy Ava otworzy się na niego?
„Brałem, nic z siebie nie dając. Żyłem po to, aby grać w piłkę oraz dobrze i intensywnie się bawić. Potrzebowałem silnych doznań i chciałem, żeby moja partnerka dawała mi to, co dla mężczyzny najlepsze.”
Kolejne krótkie opowiadanie od Iwony Feldmann. Tym razem pojawi się więcej gorących scen, które zostaną zdominowane przez miłosne uniesienia bohaterów. On i Ona to całkowite przeciwieństwa, ale jak sami dobrze wiemy, to właśnie one lubią się do siebie wzajemnie przyciągać. On nie może przestać o niej myśleć, a Ona również coraz bardziej zaczyna się nim interesować. I kiedy on odpuszcza, to ona przejmuje inicjatywę.
To opowiadanie jest idealne na letni wieczór. Mamy plażę, sportowców, dobrą zabawę, a także odkrywanie własnych doznań. Pojawia się również tajemniczy Black room, w którym może się wszystko zdarzyć, więc trzeba się dobrze zastanowić, czy na pewno chce się do niego wejść.
Wakacyjna szalona przygoda, której nie chce się przerywać, temperamentny bohater, który zawsze bierze to co chce, oraz bohaterka, która odkrywa w sobie nowe uczucia.
Czy jedno przypadkowe spotkanie może zmienić nasze dotychczasowe zwyczaje i przyzwyczajenia? Czy nowo poznana osoba będzie w stanie zapomnieć o swojej przygodzie, kiedy wróci do domu? Przekonajcie się o tym sami.
"Black room" to króciutkie opowiadanie zawierające sceny erotyczne, w którym pojawiają się bohaterowie lubiący się niegrzecznie zabawić. Jeśli lubicie takie klimaty, koniecznie przeczytajcie.
Noah lubi się dobrze zabawić, a dziewczyny lecą do niego niczym ćmy do światła. Jest wolnym ptakiem, który w pełni korzysta z życia. Kiedy w pociągu zabawia się z jakąś dziewczyną, ktoś im nagle przerywa, a wtedy on… dostrzega najpiękniejsze oczy jakie kiedykolwiek widział.
Ava jest spokojna, raczej trzyma się na uboczu.
Tych dwoje stanie na swojej drodze, ale czy coś z...
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Iwony Feldmann i muszę przyznać, że podoba mi się jej styl pisania. Przeczytane opowiadanie jest krótkie, ale intensywne. Zarówno dziewczyny jak i chłopacy liczą na ciekawą przygodę. Główna bohaterka Brooke wyróżnia się od całej reszty, gdyż nie może pojąć jak piłkarze mogą tak przedmiotowo traktować dziewczyny. I choć Liam niesamowicie się jej podoba, a on sam próbuje ją poderwać, dziewczyna stara się nie ulec jego urokowi osobistemu. Tylko czy jej się to uda?
„Szczerze powiedziawszy, nie byłam przyzwyczajona do takiego typu facetów. Wolałam tych spokojniejszych, normalniejszych i bardziej zrównoważonych, a nie takich dzikich i zachłannych, nadpobudliwych, myślących, że cały świat leży u ich stóp. Pięknych bogów sportu z ich idealnymi i seksownymi ciałami, oglądających się za wszystkim, co się rusza i co mogliby przelecieć.”
Autorka stworzyła opowiadanie idealne na lato, w którym to prym wiodą nastolatkowie lubiący dobrą zabawę. To lekkie, tak naprawdę nie wnoszące niczego szczególnego do naszego życia opowiadanie przy którym można spędzić całkiem miło czas. Idealne na popołudniową kawę, albo leniwy wieczór. Zaznaczam, że przeznaczone jest dla pełnoletnich, ponieważ zawiera sceny erotyczne.
Kto z nas w latach szkolnych nie marzył o wyjeździe na którym mogłaby znaleźć się drużyna męskich sportowców? Przystojni chłopacy na których można zawiesić oko i z którymi można spędzić ciekawie czas – chyba każda z nas przerabiała ten temat w młodości.
Przystojne ciacha jednak nie zawsze potrafią się odpowiednio zachowywać, o czym przekona się sama Brooke.
"Waiting for love" to krótka historia przenosząca nas w świat nastolatków i czasów, w których to młodość rządziła się własnymi prawami. Nieporozumienia, miłosne uniesienia i wzajemne poznawanie się, to wszystko tutaj znajdziecie. Jeśli lubicie takie historie, koniecznie przeczytajcie.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Iwony Feldmann i muszę przyznać, że podoba mi się jej styl pisania. Przeczytane opowiadanie jest krótkie, ale intensywne. Zarówno dziewczyny jak i chłopacy liczą na ciekawą przygodę. Główna bohaterka Brooke wyróżnia się od całej reszty, gdyż nie może pojąć jak piłkarze mogą tak przedmiotowo traktować dziewczyny. I choć Liam...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki, która nie skłania do żadnych przemyśleń, a którą wręcz trzeba czytać z przymrużeniem oka. 41 westchnień Teci bowiem niejednokrotnie wywoła u nas śmiech, a czasem wręcz niedowierzanie względem postępowania naszych bohaterów.
Tecia od wielu lat kocha się w Arkadym. Ona jest zwykłą dziewczyną, on szefem w ogromnej firmie transportowej. Pewnego dnia dostaje szansę i zostaje jego asystentką. Od tego czasu jego życie nie będzie już wyglądało jak wcześniej. Czy Arkady dostrzeże w Tekli kogoś więcej, niż tylko zwykłą szarą myszkę?
„Być blisko niego ze świadomością, że on mnie nie kocha, było jak lizanie lizaka przez szybę.”
Tę powieść momentami naprawdę trzeba czytać z przymrużeniem oka, ponieważ zachowanie bohaterów czasem jest tak lekkomyślne, że czytelnik aż niedowierza temu co czyta. Ale, jak sama autorka wspomina to jest komedia romantyczna, a nie jakaś tam skłaniająca do refleksji powieść.
Można by powiedzieć, że to utarty schemat – on, szef firmy, ona zwykła dziewczyna, powoli pojawia się między nimi jakieś uczucie. Na szczęście powieść ta w zupełności odbiega od 50 twarzy Greya, w której główną rolę odgrywała erotyka. Tutaj ona również się pojawia, ale nie ma jej zbyt wiele, co zdecydowanie mi się spodobało. Co do głównych bohaterów to mam do nich mieszane uczucia. Mogłabym rzecz, że oboje są niezdecydowani czego chcą, ale każde z innego powodu. Tecia momentami jak dla mnie była zbyt uległa względem Arkadego, lecz jej chęć troszczenia się o niego była słodka. Natomiast on, z całą pewnością przystojny mężczyzna (mogę to sobie wyobrazić) zbyt mocno ulega presji swojej rodziny. Niemniej podobała mi się jego przemiana, aczkolwiek po drodze nie popierałam niektórych jego czynów.
„- Świat biznesu jest ostry i zimny, jeśli upadasz lub choćby się potykasz, wszyscy widzą tylko ten jeden błąd, nie pamiętając o tym, jak wiele już dobrego zrobiłeś.”
Powieść czyta się szybko, bo Ewelina C. Lisowska zadbała o to, aby tutaj ciągle coś się działo. Na nudę więc nie ma co narzekać. Z Teklą nie sposób się nudzić, bo jej co rusz przytrafiają się mniejsze lub większe wpadki, z których o dziwo zazwyczaj wychodzi z podniesioną głową. Momentami wręcz bolał mnie brzuch od śmiechu, kiedy czytałam o jej przygodach, a zwłaszcza kiedy pojawiało się jej sławne powiedzonko „ryćkum-tyćkum”. Imię choć bardzo nietypowe (sama nie chciałabym się tak nazywać) zdecydowanie do niej pasuje. Kreacja bohaterów jak dla mnie również taka troszkę z przymrużeniem oka. Bo jeśli w rzeczywistości miałabym mieć styczność z takimi osobowościami, chyba długo bym z nimi nie wytrzymała. Raz na tak, raz na nie, to niezdecydowanie czasem wręcz irytowało.
Autorka w swojej powieści ukazuje nam romans biurowy, któremu co rusz staje coś na przeszkodzie. Ale nasza główna bohaterka to niezwykle uparta osoba, która jak sobie coś postanowi to trzyma się tego rękami i nogami. Kiedy odkrywa chorobę swojego szefa, postanawia być nie tylko jego asystentką, ale i opiekunką. Ciekawi jesteście czy Arkady w końcu również odwzajemni jej uczucie? Czy człowiek, który jest pracoholikiem ma szansę znaleźć odrobinę czasu na życie prywatne?
"49 westchnień Teci" to świetna komedia romantyczna przy której można spędzić miło czas i się zrelaksować. Uśmiech gwarantowany przez większość powieści. Koniecznie musicie poznać Teklę i jej ciekawe pomysły, a jeszcze zabawniejsze wpadki. Polecam.
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki, która nie skłania do żadnych przemyśleń, a którą wręcz trzeba czytać z przymrużeniem oka. 41 westchnień Teci bowiem niejednokrotnie wywoła u nas śmiech, a czasem wręcz niedowierzanie względem postępowania naszych bohaterów.
więcej Pokaż mimo toTecia od wielu lat kocha się w Arkadym. Ona jest zwykłą dziewczyną, on szefem w ogromnej firmie...