-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
Fajna, ale długa. Nie mam problemu zazwyczaj z długimi książkami, potrafię nieraz szybko przeczytać opasły tom. Ale według mnie ta książka powinna skończyć się gdzieś w połowie. Potem już mi się dłużyła i nudziła, mimo, że lubię Kinga.
Fajna, ale długa. Nie mam problemu zazwyczaj z długimi książkami, potrafię nieraz szybko przeczytać opasły tom. Ale według mnie ta książka powinna skończyć się gdzieś w połowie. Potem już mi się dłużyła i nudziła, mimo, że lubię Kinga.
Pokaż mimo to2015-01-06
Książkę kupiłam, bo zaczęłam czytać bloga Ani. Czyta się lekko, jest motywująca, daje do myślenia. Szybko ją "pochłonęłam" i pewnie jeszcze będę do niej wracać, bo dobrze na mnie działa :)
Książkę kupiłam, bo zaczęłam czytać bloga Ani. Czyta się lekko, jest motywująca, daje do myślenia. Szybko ją "pochłonęłam" i pewnie jeszcze będę do niej wracać, bo dobrze na mnie działa :)
Pokaż mimo to2015-01-26
Lubię historie o ładnych ludziach, albo o ludziach, którzy stają się ładni, znajdują swoją drugą połówkę, albo odnoszą jakiś sukces i wszystko kończy się szczęśliwie. Banał, prawda? A jednak lubię.
Dlatego jak siostra zaczęła oglądać serial My Mad Fat Diary i mi go poleciła, to sobie pomyślałam "Meh, serial o grubej dziewczynie, niezbyt ładnej i jeszcze po wyjściu z psychiatryka? Pewnie smutny, pewnie mi się nie spodoba". Ale postałam chwilę przy niej i wciągnęło mnie. Bardzo szybko wchłonęłam dwa sezony, a niedawno postanowiłam przeczytać książkę (po angielsku).
Książka i serial różnią się między sobą, ale główne przesłanie pozostaje takie samo. Tak jak ja oceniłam z niechęcią serial, tak właśnie oceniana jest Rae, dopiero gdy ludzie poznają ją bliżej dostrzegają jaka jest bystra, zabawna, jak każda nastolatka trochę samolubna i opryskliwa, ale w gruncie rzeczy bardzo dobra. Smutno nam jak ludzie są dla Rae okrutni, śmiejemy się z jej zabawnych, opisanych sarkastycznie historii, przypominamy sobie jak to było jak my byliśmy nastolatkami (lub jeśli jeszcze nimi jesteśmy identyfikujemy się z nią). Charyzma Rae szybko sprawiła, że ją polubiłam i zaczynam właśnie czytać drugą część. Warto.
Lubię historie o ładnych ludziach, albo o ludziach, którzy stają się ładni, znajdują swoją drugą połówkę, albo odnoszą jakiś sukces i wszystko kończy się szczęśliwie. Banał, prawda? A jednak lubię.
Dlatego jak siostra zaczęła oglądać serial My Mad Fat Diary i mi go poleciła, to sobie pomyślałam "Meh, serial o grubej dziewczynie, niezbyt ładnej i jeszcze po wyjściu z...
Podobała mi się ta książka, dała mi do myślenia jak łatwo byłoby mnie wytropić w dobie komputerów, kart kredytowych i gpsów wciskanych teraz we wszystko co się da, a głównie w telefony.
Podobała mi się ta książka, dała mi do myślenia jak łatwo byłoby mnie wytropić w dobie komputerów, kart kredytowych i gpsów wciskanych teraz we wszystko co się da, a głównie w telefony.
Pokaż mimo to