-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2017-06-30
2017-11-14
2017-05-24
2016-10-15
2017-05-23
2017-02-20
2016-11-11
2016-11-08
2016-10-04
Mimo, że jestem fanem przygód Jacka Reachera, uważam że "Nic do stracenia" to najsłabsza część cyklu, spośród wszystkich ją poprzedzających. Mam wrażenie, że autor nie miał pomysłu na tę odsłonę przygód byłego żandarma. Wiele kwestii było w moim odczuciu naciąganych, wrzuconych trochę na siłę i w zasadzie można by rzec, że tylko przypadek sprawił, że Jack ocalił swój kraj przed katastrofą...
Mimo, że jestem fanem przygód Jacka Reachera, uważam że "Nic do stracenia" to najsłabsza część cyklu, spośród wszystkich ją poprzedzających. Mam wrażenie, że autor nie miał pomysłu na tę odsłonę przygód byłego żandarma. Wiele kwestii było w moim odczuciu naciąganych, wrzuconych trochę na siłę i w zasadzie można by rzec, że tylko przypadek sprawił, że Jack ocalił swój kraj...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-08-27
2016-06-16
2016-06-26
Jedna z najlepszych jeśli nie najlepsza część cyklu, jaką do tej pory przeczytałem. Trzymająca w napięcie do ostatniej chwili, pełna zwrotów akcji. Dużym plusem było nadanie głównemu bohaterowi bardziej ludzkiego wyrazu, przez kilkukrotne podkreślenie, że też zdarza się mu pomylić w swych osądach i ocenie sytuacji.
Jedna z najlepszych jeśli nie najlepsza część cyklu, jaką do tej pory przeczytałem. Trzymająca w napięcie do ostatniej chwili, pełna zwrotów akcji. Dużym plusem było nadanie głównemu bohaterowi bardziej ludzkiego wyrazu, przez kilkukrotne podkreślenie, że też zdarza się mu pomylić w swych osądach i ocenie sytuacji.
Pokaż mimo to2016-03-14
2016-02-15
2016-01-15
"61 godzin" to wszystko za co cenię i uwielbiam powieści Lee Child'a, a czego tak bardzo brakowało mi w wyjątkowo słabej w mojej ocenie części cyklu, jaką była "Nic do stracenia". Dzięki znakomitej narracji bez problemu wierzymy, że pojawienie się Jacka w niewielkim miasteczku w Dakocie Południowej to splot wielu przypadków, wypadków i zbiegów okoliczności. "61 godzin" charakteryzuje się spójną nienaciąganą historią, wartką akcją, obfituje w wiele zwrotów i zaskoczeń. Ta cześć przygód Reachera pochłonęła mnie całkowicie i żałuję, że nie była przynajmniej dwa razy dłuższa :) Na uwagę zasługuje również fakt, że po raz pierwszy autor stawia przed nam wielki znak zapytania - wiemy jak kończy się historia, jak wygląda świat po wschodzie słońca, ale czy możemy być pewni co spotkało Jacka? :)
"61 godzin" to wszystko za co cenię i uwielbiam powieści Lee Child'a, a czego tak bardzo brakowało mi w wyjątkowo słabej w mojej ocenie części cyklu, jaką była "Nic do stracenia". Dzięki znakomitej narracji bez problemu wierzymy, że pojawienie się Jacka w niewielkim miasteczku w Dakocie Południowej to splot wielu przypadków, wypadków i zbiegów okoliczności. "61...
więcej Pokaż mimo to