-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
Jak na razie najlepsza którą przeczytałam na Galatea, chociaż niestety polecam ją czytać po angielsku, bo w polskim tłumaczeniu jest ogromna ilość błędów
Jak na razie najlepsza którą przeczytałam na Galatea, chociaż niestety polecam ją czytać po angielsku, bo w polskim tłumaczeniu jest ogromna ilość błędów
Pokaż mimo toKolejna książka, w której bohaterowie całkowicie zmieniają swoją osobowość
Kolejna książka, w której bohaterowie całkowicie zmieniają swoją osobowość
Pokaż mimo toPoraz kolejny dorośli bohaterowie prezentują mentalność dwunastolatków
Poraz kolejny dorośli bohaterowie prezentują mentalność dwunastolatków
Pokaż mimo toZapowiadała się ciekawie, ale szybko zrobiła się bardzo banalna. Akcja toczy się tylko wokół dwójki głównych bohaterów. Końcówka tak przewidywalna, że bardziej się nie da.
Zapowiadała się ciekawie, ale szybko zrobiła się bardzo banalna. Akcja toczy się tylko wokół dwójki głównych bohaterów. Końcówka tak przewidywalna, że bardziej się nie da.
Pokaż mimo toOd połowy książka robi się tak nudna, że nie da się tego czytać. Dialogi kompletnie nic nie wnoszą. Bohaterowie zachowują się jak 8-letnie dzieci. Wygląda to tak, jakby po kilkunastu rozdziałach zmienił się autor.
Od połowy książka robi się tak nudna, że nie da się tego czytać. Dialogi kompletnie nic nie wnoszą. Bohaterowie zachowują się jak 8-letnie dzieci. Wygląda to tak, jakby po kilkunastu rozdziałach zmienił się autor.
Pokaż mimo to2019-01-25
2019-02-25
2019-04-25
Książka niewątpliwe ciekawa, bardzo przyjemnie się ją czyta, ponieważ napisana jest prostym językiem, dostosowanym do każdego czytelnika oraz zawiera dużo interesujących odniesień i ciekawostek. Niestety jest też bardzo tendencyjna. Autorzy chcąc obalić dany mit przytaczają tylko takie fakty, jakie im pasują, dodatkowo często powołują się na badania sprzed 50 lat w sprawach, które są na tyle dynamiczne (w końcu mamy już XXI wiek), że badania mogą być nieaktualne już po kilku latach. Autorzy często również operują takimi słowami jak "znaczna część", "większość", co według mnie jest niedopuszczalne w momencie kiedy chcemy rzetelnie przedstawić jakieś sytuacje. Spodziewałam się czegoś lepszego, natomiast plus za to, że wiele mitów podanych w książce jest niezaprzeczalnie mitami, a sporo osób nadal w nie wierzy, dlatego cieszę się, że może dzięki tej książce coś się zmieni w tej kwestii.
Książka niewątpliwe ciekawa, bardzo przyjemnie się ją czyta, ponieważ napisana jest prostym językiem, dostosowanym do każdego czytelnika oraz zawiera dużo interesujących odniesień i ciekawostek. Niestety jest też bardzo tendencyjna. Autorzy chcąc obalić dany mit przytaczają tylko takie fakty, jakie im pasują, dodatkowo często powołują się na badania sprzed 50 lat w...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-08-09
Bardzo mi się podobała, bo było w niej wszystko. Życie młodzieży w liceum, popularność, wątek kryminalny, wątek fantastyczny, narkotyki, anoreksja, wykorzystywanie seksualne, śmierć, zdrada. Naprawdę polecam.
Bardzo mi się podobała, bo było w niej wszystko. Życie młodzieży w liceum, popularność, wątek kryminalny, wątek fantastyczny, narkotyki, anoreksja, wykorzystywanie seksualne, śmierć, zdrada. Naprawdę polecam.
Pokaż mimo to2018-07-10
Tak jak w książce "Enneagram. Zrozumieć siebie i innych" brakowało mi w niej pewnych kwestii. Ciągle czekam na książkę o enneagramie, która zawierałaby wyczerpujący opis wszystkich tematów, takich jak na przykład skrzydła czy poziomy zdrowia. Jest to jednak dobre usystematyzowanie wiedzy, książka napisana przyjemnym językiem.
Tak jak w książce "Enneagram. Zrozumieć siebie i innych" brakowało mi w niej pewnych kwestii. Ciągle czekam na książkę o enneagramie, która zawierałaby wyczerpujący opis wszystkich tematów, takich jak na przykład skrzydła czy poziomy zdrowia. Jest to jednak dobre usystematyzowanie wiedzy, książka napisana przyjemnym językiem.
Pokaż mimo to2018-07-14
Dobre uzupełnienie wiedzy, jednak momentami nudna i dotyka tematu bardzo płytko, skupia się na nieistotnych rzeczach.
Dobre uzupełnienie wiedzy, jednak momentami nudna i dotyka tematu bardzo płytko, skupia się na nieistotnych rzeczach.
Pokaż mimo to2018-07-25
2018-07-25
2017-07-24
Przede wszystkim wielkie rozczarowanie. Zdecydowanie najgorsza część zarówno Kronik, jak i całej Akademii. O ogromnym spłyceniu wszystkich postaci nie będę już wspominać, natomiast w tej części mamy dodatkowy minus - fabuła. Momentami nie wiadomo czy traktować to w ogóle poważnie. Cała seria straciła swój niepowtarzalny klimat, zabawny humor i dialogi, tutaj ma się wrażenie, że każdy bohater jest taki sam. Przewidywalne do bólu, brak chemii między Adrianem i Sydney, między Adrianem i Rose, między Rose i Dymitrem, właściwie brak chemii między kimkolwiek, tak jakby te wszystkie przyjaźnie, wydarzenia z przeszłości nigdy nie miały miejsca.
Gdyby nie wątek porwania Jill, właściwie można byłoby skończyć Kroniki na poprzednim tomie - tamten, pomimo wielu absurdów, przyjemniej się czytało.
Tak wysoka ocena tylko ze względu na niesamowity sentyment, który mam do tej serii jak i do samej autorki, no i miło przeczytać, że życie ułożyło się nie tylko Adrianowi i Sydney, ale także Rose i Dymitrowi oraz wszystkim pozostałym bohaterom.
Przede wszystkim wielkie rozczarowanie. Zdecydowanie najgorsza część zarówno Kronik, jak i całej Akademii. O ogromnym spłyceniu wszystkich postaci nie będę już wspominać, natomiast w tej części mamy dodatkowy minus - fabuła. Momentami nie wiadomo czy traktować to w ogóle poważnie. Cała seria straciła swój niepowtarzalny klimat, zabawny humor i dialogi, tutaj ma się...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-30
Niewątpliwie każdy, kto nastawia się na to, że będzie to ósma część Harry'ego Pottera będzie zawiedziony. Jednak na fali wszechobecnego hejtu spodziewałam się czegoś o wiele gorszego. Historia bardzo mi się podoba, wszystko zgadza się poprzednimi częściami, nawet charakrery bohaterów są dość zachowane, o ile można mówić o charakterze w momencie kiedy nie widzimy żadnych przeżyć wewnętrznych. Wspaniały jest powrót do starych postaci i ponowne czytanie ich przygód, dlatego jestem bardzo mile zaskoczona.
Niewątpliwie każdy, kto nastawia się na to, że będzie to ósma część Harry'ego Pottera będzie zawiedziony. Jednak na fali wszechobecnego hejtu spodziewałam się czegoś o wiele gorszego. Historia bardzo mi się podoba, wszystko zgadza się poprzednimi częściami, nawet charakrery bohaterów są dość zachowane, o ile można mówić o charakterze w momencie kiedy nie widzimy żadnych...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09-13
W tej części wyraźnie widać, po co autorce był zabieg wprowadzenia narracji oczami Adriana. Niestety, ta operacja była trochę nieudana. Zarówno Sydney, jak i Adrian w narracji są do siebie bardzo podobni, a przecież mamy do czynienia z dwiema zupełnie różnymi osobowościami. Z tego powodu bardzo często trudno się połapać, kto w danej chwili jest narratorem. Zniknęło to, co tak podobało mi się w pierwszej części Kronik - Sydney jako narratorka miała diametralnie różną ekspresję niż Rose. To nadawało książce autentyczności i odbierało się ją jako formę pamiętnika.
Dodatkowo, od trzeciej części możemy zaobserwować stały spadek znaczenia pozostałych bohaterów. Są oni nijacy, bez cech wiodących, nie są w żaden sposób charakterystyczni, właściwie mogliby nie istnieć. Bardzo dziwi mnie to, że Rose, Dymitr, Christian odegrali tu tak mało znaczące role, w poprzedniej serii mieliśmy zarysowane charaktery Sydney i Adriana, tutaj tymczasem autorka wyszła z założenia, że wszyscy sięgający po Kroniki czytali Akademię - uważam, że to trochę strzał w kolano. Co prawda, wszystko da się zrozumieć, ale historia zmienia formułę na zwykłe love story z mniej istotnymi wątkami pobocznymi.
Sydney przechodzi wielką przemianę i o tym piszą wszyscy, ja natomiast chciałabym się skupić na Lissie, która jest wielkim błędem tej powieści. W moim mniemaniu, nie dało się jej lubić już w Akademii, natomiast w tej części Richelle zrobiła z niej straszną idiotkę, która nie pomaga przyjaciołom (kiedyś to było wręcz celem jej życia). Uważam, że nie zostało to przemyślane i było rozwiązaniem na szybko, ze względu na brak pomysłów na zakończenie tego całego wątku.
Spory minus ze względu na zachowanie Adriana. W poprzednich częściach widać było jego przemianę, która uczyniła z niego dobrego i odpowiedzialnego partnera dla Sydney, niestety początek książki pokazuje, że przy przeciwnościach losu z łatwością wraca do starych nawyków. Dodatkowo czytanie książki z jego perspektywy sprawia, że przestaje on być postacią tajemniczą, z wyższym celem, który nie do końca jest znany czytelnikowi, a staje się alkoholikiem z problemami. Jego zachowania nie da się usprawiedliwić.
Pomimo tak wielu minusów, książka fabularnie jest o wiele ciekawsza od poprzedniej. Cały pomysł jest bardzo kreatywny, historia wydaje się autentyczna z wieloma zwrotami akcji. Wystarczyło trochę bardziej skupić się na szczegółach, bohaterach i wątkach pobocznych.
W tej części wyraźnie widać, po co autorce był zabieg wprowadzenia narracji oczami Adriana. Niestety, ta operacja była trochę nieudana. Zarówno Sydney, jak i Adrian w narracji są do siebie bardzo podobni, a przecież mamy do czynienia z dwiema zupełnie różnymi osobowościami. Z tego powodu bardzo często trudno się połapać, kto w danej chwili jest narratorem. Zniknęło to, co...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przyjemnie się czytało, do momentu w którym okazało się, że Ceylan jest w ciąży, okoliczności zajścia były bardzo kontrowersyjne, a bohaterka jest zachwycona.
Nie będę czytać i wspierać takiej patologii XD
Przyjemnie się czytało, do momentu w którym okazało się, że Ceylan jest w ciąży, okoliczności zajścia były bardzo kontrowersyjne, a bohaterka jest zachwycona.
Pokaż mimo toNie będę czytać i wspierać takiej patologii XD