Biblioteczka
2016
2020
2020-04-28
Od dawna jako fanka Sandersona uważam, że jest mistrzem budowania napięcia fantasy w swoich książkach. Na początku czyta się opornie - poznaje się część Cosmer i zasady jakie w nim rządzą - trochę to trwa. Powoli rozbudza się ciekawość czytelnika. Nie wiemy gdzie nas to wszystko zaprowadzi. Jak zawsze Sanderson jest wyważony w opisach świata. Pozwala nam widzieć dokładnie tyle ile mamy widzieć. I tak na prawdę z tego możemy sobie wybrać co chcemy, po czym rozdział, stronę, ba zdanie później Sanderson to dokładnie niszczy.
Tak jest w przypadku też tej książki. Można by pomyśleć, że czytelnik nie nabierze się na te sztuczki. A jednak.
Jak zawsze na początku czytało mi się opornie i dłużyła mi się to. Dopiero potem wagonik powoli się rozpędzał, by następnie rozpędzić się do takich prędkości, że nie jestem w stanie się odkleić od książki.
Świetnie wykreowane postacie, które się lubi i te których się nienawidzi.
Od dawna jako fanka Sandersona uważam, że jest mistrzem budowania napięcia fantasy w swoich książkach. Na początku czyta się opornie - poznaje się część Cosmer i zasady jakie w nim rządzą - trochę to trwa. Powoli rozbudza się ciekawość czytelnika. Nie wiemy gdzie nas to wszystko zaprowadzi. Jak zawsze Sanderson jest wyważony w opisach świata. Pozwala nam widzieć dokładnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka ta przez wielu zachwalana na lewo i prawo, dla mnie jest synonimem nieścisłości i braku wszelkiej logiki, pisania na szybko i co gorsza zarżnięcia z brutalnością pomysłu, który miał potencjał.
Najprzedniej ubawiłam się, kiedy tak super autorka posługuje się hasłami jak biomechanika - kiedy jej wykreowany świat ledwie ogarnął podstawową mechanikę - a co dopiero mówić o niej w odniesieniu do ludzkiego ciała.
Widać, że czerpie garściami z wielu źródeł, żeby się zainspirować. Nie mogłam pozbyć się wrażenia iż czytam historię pociesznego Po podrasowanego Iron Fistem. W dodatku wymyślenie własnego świata, tak bardzo kuleje.
Nie ciepię kiedy tak rozlegle opisuje się jakąś część życia głównej bohaterki a pozostałym, nie poświęca się nawet pół rozdziału.
Fabryka Słów zapiszcie rating książki na +18 przy kolejnych wydaniach.
Książka ta przez wielu zachwalana na lewo i prawo, dla mnie jest synonimem nieścisłości i braku wszelkiej logiki, pisania na szybko i co gorsza zarżnięcia z brutalnością pomysłu, który miał potencjał.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNajprzedniej ubawiłam się, kiedy tak super autorka posługuje się hasłami jak biomechanika - kiedy jej wykreowany świat ledwie ogarnął podstawową mechanikę - a co dopiero...