-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus9
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
Biblioteczka
Na wstępie od razu zraził mnie przekład tytułu, niezgodny z oryginałem. Bo, Sophia, sexy na pewno teraz, to jej droga do sukcesu na pewno taka nie była, kiedy na przykład nie miała czasu się najzwyczajniej w świecie umyć. Lubię czytać biografie takich ludzi, bo choć nie generalizuję, fajnie dowiedzieć się, że też była/ jest dziwna, też nie chodziła do liceum bo ją wszystko wkurzało, też podejrzewali ją o różne jakieś tam zespoły depresyjne czegoś tam. Nie jest to gloryfikacja jej osobowości, bo jestem taka nietuzinkowa to mi się udało, bynajmniej, jest tu dużo nie tylko biznesowych ale i praktycznych porad, typu bądź pracowita, żadna praca nie jest niegodna, będąc szefową dalej odwalam chałę, można być zapracowaną i można mieć męża, pierwsze wrażenie jest najważniejsze, zacznij od dobrego listu motywacyjnego, w którym piszesz, nie, o dziwo, jak większość ludzi, co chcesz osiągnąć, pracując w naszej firmie, bo ci się to należy, bo jesteś taki/ a taki, tylko co twoja osoba może wnieść dobrego do mojej firmy, itp. Jest też i sporo dobrego humoru, Sophia wplata różne ciekawe anegdotki, z pracy, z życia, moja chyba ulubiona, np. kiedy kogoś zwolniła z pracy, otrzymywała telefony od tego kogoś mamy, czy jakoś tak. Super.
Na wstępie od razu zraził mnie przekład tytułu, niezgodny z oryginałem. Bo, Sophia, sexy na pewno teraz, to jej droga do sukcesu na pewno taka nie była, kiedy na przykład nie miała czasu się najzwyczajniej w świecie umyć. Lubię czytać biografie takich ludzi, bo choć nie generalizuję, fajnie dowiedzieć się, że też była/ jest dziwna, też nie chodziła do liceum bo ją wszystko...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiby nic odkrywczego w tej książce nie ma, ale i tak myślę, że lektura warta uwagi. Pierwsze dwa rozdziały to sielanka, czyli jest opis tego, co byśmy chcieli, natomiast każdy następny to już rollercoaster. Szkoda, że my, kobiety i mężczyźni mamy aż tak odmienne interesy, bo właśnie to jest podstawą większości konfliktów i nieszczęść. Książka pokazuje też, jak bardzo nasze zachowanie uwarunkowane jest tym, by wydać na świat jak najzdrowsze/ jak najwięcej potomstwa. Jest tu dużo ciekawostek, jak np, że seks bez zobowiązań ma swoje podstawy i nie jest niczym dziwnym (kiedy było nas o wiele mniej i żyliśmy stadnie nie było tylu chorób), że zdecydowana większość mężczyzn w swoim życiu odwiedzi prostytutkę, przy czym wyjaśniona jest ich nienawiść wręcz do kobiet rozwiązłych (żaden gatunek nie inwestuje aż tak w swoje potomstwo, ogromna inwestycja w nie swoje geny to ogromna strata), różnica pomiędzy łatwą a trudną kobietą (łatwa bierze dobre geny, trudna instynktownie zabezpiecza po prostu dostęp do odpowiednich warunków które ma jej zapewnić facet, co nie oznacza, że nie będzie tak czy siak łapać dobrych genów, przy czym opisana jest nienawiść kobiet "trudnych" do kobiet rozwiązłych (zagrożenie utraty warunków do przetrwania), cyrk. Pomimo tego, że cywilizacja, normy społeczne, itp w pewnym sensie studzą nasze zapędy, to i tak jesteśmy niewolnikami tego wyniszczającego a jak silnego instynktu. Po tej lekturze czuje się pewien niesmak, pytanie, gdzie tu miejsce na miłość :D
Niby nic odkrywczego w tej książce nie ma, ale i tak myślę, że lektura warta uwagi. Pierwsze dwa rozdziały to sielanka, czyli jest opis tego, co byśmy chcieli, natomiast każdy następny to już rollercoaster. Szkoda, że my, kobiety i mężczyźni mamy aż tak odmienne interesy, bo właśnie to jest podstawą większości konfliktów i nieszczęść. Książka pokazuje też, jak bardzo nasze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKawał dobrego science fiction. Autorów tego gatunku podziwiam za pomysłowość i wizjonerstwo, a tu jeszcze mam wrażenie, że autor napisał całą trylogię tak ot tak, od niechcenia, nawet na chwilę się nie odrywając od gawędziarstwa. Przeciekawe motywy, silne charaktery kobiece w roli głównej, choć myślę, że byłoby super, gdyby te postacie były jeszcze bardziej zarysowane, tak jak w "Diunie", tutaj jest skupienie przede wszystkim na aspekcie naukowym. Ale i tak super.
Kawał dobrego science fiction. Autorów tego gatunku podziwiam za pomysłowość i wizjonerstwo, a tu jeszcze mam wrażenie, że autor napisał całą trylogię tak ot tak, od niechcenia, nawet na chwilę się nie odrywając od gawędziarstwa. Przeciekawe motywy, silne charaktery kobiece w roli głównej, choć myślę, że byłoby super, gdyby te postacie były jeszcze bardziej zarysowane, tak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDużo jest smutnych książek, natomiast tylko kilka z wszystkich przeze mnie przeczytanych wywołało we mnie tak dziwne odczucia. Był to na pewno żul wszystkich żuli Bukowski (za którym nie przepadam), Kafkę nawet nie próbowałam dokończyć, odłożyłam po kilku stronach, może kiedyś. No, i "Wyznania gejszy" też jest taką oto książką, choć poniekąd jest też piękna. Choć ciekawa, wciągająca, to czuję niesmak, bo opisuje rzeczywistość taką a nie inną. Myślę, że ta książka powinna być lekturą szkolną, w liceum. O. (I "Niewola" Gyorgy Spiro też, tak btw).
Dużo jest smutnych książek, natomiast tylko kilka z wszystkich przeze mnie przeczytanych wywołało we mnie tak dziwne odczucia. Był to na pewno żul wszystkich żuli Bukowski (za którym nie przepadam), Kafkę nawet nie próbowałam dokończyć, odłożyłam po kilku stronach, może kiedyś. No, i "Wyznania gejszy" też jest taką oto książką, choć poniekąd jest też piękna. Choć ciekawa,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLubię, gdy w akcję książki czy też filmu jest wpleciona scena miłosna, nawet ostra. Nawet te ostre akcje z książek Murakamiego mnie nie odpychają. Natomiast takie leciwe harlequiny to już dla mnie za dużo. Pierwsze opowiadanie - jakiś facio obnażający pindola przed małymi dziewczynkami - wtf? Dwoje kochanków na raz za mało, pobiegła do trzeciego. Podniecanie się w trakcie jakimś obrazem z kopulującymi psami nad kobietą - wtf? Zamiast sobie dozować te opowiadania,przeczytałam tę książkę jak najszybciej się dało, już tylko z czystej ciekawości co mnie jeszcze czeka, a czyta się ją szybko - odłożyłam - a ona ponoć pisze najlepsze erotyki. Nigdy więcej erotyków. Ble.
Lubię, gdy w akcję książki czy też filmu jest wpleciona scena miłosna, nawet ostra. Nawet te ostre akcje z książek Murakamiego mnie nie odpychają. Natomiast takie leciwe harlequiny to już dla mnie za dużo. Pierwsze opowiadanie - jakiś facio obnażający pindola przed małymi dziewczynkami - wtf? Dwoje kochanków na raz za mało, pobiegła do trzeciego. Podniecanie się w trakcie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMyślę, że to pozycja obowiązkowa dla każdej baby. Mi akurat nie potrzeba było tej książki, żeby poukładać sobie klocki w głowie, o szczęście. Dziwi mnie natomiast fakt, że np. moja babcia (mnóstwo innych kobiet też), pomimo swojej inteligencji, pozwalała sobie siedzieć przez całe życie w tych popierdzielonych schematach. Pomimo tego, że chociaż sama przynajmniej wzięła ten rozwód, czyli wybiła się, bo wtedy rzadko która odchodziła od tyrana, to dalej krzywiła psychikę swoim córkom, w pewien sposób. Fajne przypowieści, na początku przestraszyłam się, że autorka jest jakąś nawiedzoną szarlatanką, ale wcale tak nie jest. Nie namawia też do spania z kim popadnie, do bycia zołzą, chodzi jej bardziej o dbanie o swoje potrzeby, nie przejmowanie się opinią społeczeństwa, bronienie swoich granic, radzi też np, jak w porę nauczyć się rozpoznać zagrożenie - tak, jest, drapieżnika, czyli np. męża tyrana, ogólnie o powrót do natury. Społeczeństwo za wszelką cenę starało się obedrzeć z tego kobietę, przyczyniając się tym samym do rozwoju wszelakich patologii, moim zdaniem. Gdzieś czytałam, że to rozwój rolnictwa, agrokultura postawiła kobietę w tej niewygodnej pozycji, co nie jest zgodne z naszą naturą. Polecam.
Myślę, że to pozycja obowiązkowa dla każdej baby. Mi akurat nie potrzeba było tej książki, żeby poukładać sobie klocki w głowie, o szczęście. Dziwi mnie natomiast fakt, że np. moja babcia (mnóstwo innych kobiet też), pomimo swojej inteligencji, pozwalała sobie siedzieć przez całe życie w tych popierdzielonych schematach. Pomimo tego, że chociaż sama przynajmniej wzięła ten...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRzeczywiście, smutna książka. Warto czasem stanąć z boku, zanalizować to, co się dzieje wokół nas, z kim się zadajemy, komu za wszelką cenę pragniemy się przypodobać z szerszej perspektywy, bo b. łatwo zawikłać się i stracić mnóstwo czasu, energii, zdrowia, godności, etc.
Rzeczywiście, smutna książka. Warto czasem stanąć z boku, zanalizować to, co się dzieje wokół nas, z kim się zadajemy, komu za wszelką cenę pragniemy się przypodobać z szerszej perspektywy, bo b. łatwo zawikłać się i stracić mnóstwo czasu, energii, zdrowia, godności, etc.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Seria książek Dana Browna nareszcie skończona, bo "Początku" nie mam zamiaru zaczynać. Szał na jego książki rozpoczął się, gdy byłam w liceum, a dokładniej chodziło o "Kod Leonarda da Vinci". Nie pojmuję tego fenomenu, bo, choćby i z tego powodu, że z całej serii najbardziej podobała mi się pierwsza część, "Anioły i Demony". Choć rozwiązywanie zagadek z otoczką historyczną ma jakiś tam swój urok, to język jest prosty, a akcja w tych książkach jest na siłę naginana.
Seria książek Dana Browna nareszcie skończona, bo "Początku" nie mam zamiaru zaczynać. Szał na jego książki rozpoczął się, gdy byłam w liceum, a dokładniej chodziło o "Kod Leonarda da Vinci". Nie pojmuję tego fenomenu, bo, choćby i z tego powodu, że z całej serii najbardziej podobała mi się pierwsza część, "Anioły i Demony". Choć rozwiązywanie zagadek z otoczką historyczną...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to