-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2023-10-30
2020-09-14
Tyle lat korespondencji.
Tyle lat przyjaźni ,tyle pięknych słów , radości z obcowania co prawda tylko epistolarnego.
Pełna dowcipu wymiana myśli.
Tyle podziwu a wręcz fascynacji szczególnie ze strony Herberta.
I co ? I nagle koniec .Jeden dzień przekreśla te wszystkie lata.Czesława Miłosza znienawidził za Nobla i musiał z tym żyć,ale Wisława i Nobel ,o nie tego jego ego już nie zniosło.
Niezawiniona wina wspaniałej kobiety i poetki .
Bardzo dobrze, że nie dostał tej nagrody-nie należała mu się.
Wielki poeta , a w środku mały ,zawistny człowieczek.Żałosna postać.
Tyle lat korespondencji.
Tyle lat przyjaźni ,tyle pięknych słów , radości z obcowania co prawda tylko epistolarnego.
Pełna dowcipu wymiana myśli.
Tyle podziwu a wręcz fascynacji szczególnie ze strony Herberta.
I co ? I nagle koniec .Jeden dzień przekreśla te wszystkie lata.Czesława Miłosza znienawidził za Nobla i musiał z tym żyć,ale Wisława i Nobel ,o nie tego...
Invocato to książka pełna magii. Brać czytająca wie doskonale o czym mówię, ale wyjaśnię krótko. Otwierasz człowieku taką księgę, czytasz jedną, dwie strony i już po tobie. Łapie cię taka za grzywę, wciąga w swój świat i uwalniasz się z niego po przeczytaniu ostatniej strony. Zamykasz wolumin, drapiesz się po rozczochranej głowie, przecierasz czerwone oczy, ziewając jak hipopotam i lecisz do komputera, mijając kuchnię ze zlewem pełnym naczyń, aby sprawdzić czy i kiedy będzie następny tom. Książka cudnej pani Agnieszki Tomaszewskiej , jest właśnie taka. Nie jest jej potrzebna żadna recenzja zachęcająca, tylko hasło, słowo klucz - UZALEŻNIACZ - i wszystko jasne.
Invocato to książka pełna magii. Brać czytająca wie doskonale o czym mówię, ale wyjaśnię krótko. Otwierasz człowieku taką księgę, czytasz jedną, dwie strony i już po tobie. Łapie cię taka za grzywę, wciąga w swój świat i uwalniasz się z niego po przeczytaniu ostatniej strony. Zamykasz wolumin, drapiesz się po rozczochranej głowie, przecierasz czerwone oczy, ziewając jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-27
Doskonała.
Historia seksu podana idealnie.
Bez ględzenia,z humorem,interesująco.
Refleksji nad naszym gatunkiem mnóstwo ,ale nie nadają się do druku.
Polecam
Doskonała.
Historia seksu podana idealnie.
Bez ględzenia,z humorem,interesująco.
Refleksji nad naszym gatunkiem mnóstwo ,ale nie nadają się do druku.
Polecam
2021-01-01
2020-11-27
2020-11-17
Słaba, może dlatego ,że to początki.
Przy jego doskonałej "Antygonie w Nowym Yorku" wypada blado.
Słaba, może dlatego ,że to początki.
Pokaż mimo toPrzy jego doskonałej "Antygonie w Nowym Yorku" wypada blado.