-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać297
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński18
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński15
Biblioteczka
Ogółem całkiem dobra książka, jednak moim zdaniem zbyt dużo było tych wszystkich nagłych zwrotów akcji. Szybko się czytało, mimo że nie trzymała jakoś wielce w napięciu przez cały czas. Aha, denerwowała mnie niesamowicie główna bohaterka - policjantka Dance.
Ogółem całkiem dobra książka, jednak moim zdaniem zbyt dużo było tych wszystkich nagłych zwrotów akcji. Szybko się czytało, mimo że nie trzymała jakoś wielce w napięciu przez cały czas. Aha, denerwowała mnie niesamowicie główna bohaterka - policjantka Dance.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka tak mnie wciągnęła,że przeczytałam ją przez dwa dni. Podobało mi się, że tym razem autor umieścił bohaterów w całkiem innym miejscu. Póki co chyba ta część cyklu o Lincolnie wygrywa ( teraz będę czaiła się na część czwartą - "Kamienną Małpę"), super wykreowani bohaterowie, Garret i jego owady na plus. Zakończenie jak zawsze ( to już reguła w przypadku Deavera) wbija w fotel. Tylko mam jedno zastrzeżenie - jak dla mnie ilość "zamieszanych" w całe to gówno jest nieprawdopodobnie duża, co wydaje mi się niemożliwe.
Książka tak mnie wciągnęła,że przeczytałam ją przez dwa dni. Podobało mi się, że tym razem autor umieścił bohaterów w całkiem innym miejscu. Póki co chyba ta część cyklu o Lincolnie wygrywa ( teraz będę czaiła się na część czwartą - "Kamienną Małpę"), super wykreowani bohaterowie, Garret i jego owady na plus. Zakończenie jak zawsze ( to już reguła w przypadku Deavera) wbija...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To moja pierwsza przeczytana książka autorstwa J. Deavera;) Książka pokazuje zagrożenia związane z korzystaniem w sieci. Skłania nas do refleksji związanej z tym, co i jakie informacje na nasz temat dałoby się wyciągnąć z portali społecznościowych, blogów. Nikt nie jest anonimowy w sieci, a "ekshibicjonizm internetowy" staje się co rok coraz bardziej popularny. Publikujemy za dużo informacji, które mogą dostać się do nieproszonych czytelników ; dzięki temu rodzą się plotki, fałszywe oszczerstwa,które nawet mogą zniszczyć człowiekowi życie. Cyberprzemoc jest poważnym problemem, który dotyka coraz więcej osób. Autor uświadamia nam, byśmy uważali na to, co robimy w sieci oraz nie dali wciągnąć się w wir internetowego życia, zatracając swe realne. Pokazuje, jak silne potrafi być uzależnienie od internetu.
Książkę czytało się przyjemnie, główna bohaterka - specjalistka od kinezyki jest inteligentna i na szczęście nie zawiodła mnie zbyt "kobiecym" podejściem do swej pracy. Myślę, że wątki poboczne, np; związane z oskarżeniem matki Kathryn Dance można było troszkę skrócić lub poświęcić im mniej czasu, jednak całokształt jak najbardziej na plus;)
Z pewnością sięgnę po inne książki tego autora ;)
To moja pierwsza przeczytana książka autorstwa J. Deavera;) Książka pokazuje zagrożenia związane z korzystaniem w sieci. Skłania nas do refleksji związanej z tym, co i jakie informacje na nasz temat dałoby się wyciągnąć z portali społecznościowych, blogów. Nikt nie jest anonimowy w sieci, a "ekshibicjonizm internetowy" staje się co rok coraz bardziej popularny. Publikujemy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dużym plusem tej książki jest bardzo szczegółowe przedstawienie postaci; nikt tutaj nie jest tylko "imieniem i nazwiskiem", wielki plus za kreację mordercy - dużo jest pisane z jego perspektywy, możemy więc poznać jego motywy, historię oraz osobowość. Książka trzyma w napięciu, jednak dla nielubiących dylematów sercowych, może się wydać momentami nużąca poprzez rodzącą się miłość między głównym bohaterem, a dziewczyną z zakładu psychiatrycznego. Poza tym Brad Raines - główny bohater książki wydaje się być człowiekiem zbyt idealnym : odważny, mądry,męski, bystry, inteligentny, romantyczny, wrażliwy, no i przystojny ( co chyba było z 5 razy wspomniane w książce ;) )
Znalazłam kilka niewielkich błędów w książce, ale większości z nich już nie pamiętam. < Bodajże pierwsza ofiara najpierw została nazwana blondynką, a następnie, że miała ciemne włosy>
Dużym plusem tej książki jest bardzo szczegółowe przedstawienie postaci; nikt tutaj nie jest tylko "imieniem i nazwiskiem", wielki plus za kreację mordercy - dużo jest pisane z jego perspektywy, możemy więc poznać jego motywy, historię oraz osobowość. Książka trzyma w napięciu, jednak dla nielubiących dylematów sercowych, może się wydać momentami nużąca poprzez rodzącą się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOgólnie dobra książka, mimo że domyśliłam się kto jest mordercą ;) Widać, że debiut pisarski, jakiegoś wielkiego kunsztu czy super pomysłów w niej nie ma , ale dobrze się czyta na nudne wieczory ;)
Ogólnie dobra książka, mimo że domyśliłam się kto jest mordercą ;) Widać, że debiut pisarski, jakiegoś wielkiego kunsztu czy super pomysłów w niej nie ma , ale dobrze się czyta na nudne wieczory ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Co jest najbardziej charakterystyczne dla tej książki? Fakt, że super szybko się ją czyta. Zanim człowiek się obejrzy, książka już się kończy. No, to oczywiście rzutuje na plus ;) Odniosłam wrażenie, że główna bohaterka mimo wcześniejszych doświadczeń z psycholem momentami zachowywała się zupełnie nieracjonalnie np; zostawiając dzieci same z prawie obcym "kuzynem" swojego partnera. Książkę czytałam całkiem niedawno, a już wyleciało mi z pamięci najważniejsze - motyw! Jak widać ekstra szybkie zawiązanie zakończenia wraz z wytłumaczeniem motywu działania mordercy nie było zbyt barwne i zapadające w pamięć.
Miałam wrażenie, że autorka na siłę chciała przedobrzyć książkę, pchając w nią tuzin różnych pomysłów, z czego wyszedł trochę misz-masz.
Zaskoczenie miało być tak absurdalnie nieprzewidywalne, jak u J. Deavera, a wyszło ciut... niewiarygodne.
Mimo wszystko polecam tę książkę na luźne wieczory ;)
Co jest najbardziej charakterystyczne dla tej książki? Fakt, że super szybko się ją czyta. Zanim człowiek się obejrzy, książka już się kończy. No, to oczywiście rzutuje na plus ;) Odniosłam wrażenie, że główna bohaterka mimo wcześniejszych doświadczeń z psycholem momentami zachowywała się zupełnie nieracjonalnie np; zostawiając dzieci same z prawie obcym "kuzynem"...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dobra książka,choć według mnie zbyt długa i zbyt szczegółowa. Ma to pewnie jakieś tam zalety, autorka nie zanudza ani nie smęci, ale jednak mnie osobiście wątki poboczne nie wciągnęły do tego stopnia,by poświęcać im tyle uwagi. Książka nie jest przesłodzona, policja nie jawi się jako zgrana, wyidealizowana formacja, w której wszyscy siebie kochają, razem współpracują i pomagają nawzajem. (A takie odczucie można odnieść w co niektórych książkach)
Szybko mi się ją czytało ;)
Dobra książka,choć według mnie zbyt długa i zbyt szczegółowa. Ma to pewnie jakieś tam zalety, autorka nie zanudza ani nie smęci, ale jednak mnie osobiście wątki poboczne nie wciągnęły do tego stopnia,by poświęcać im tyle uwagi. Książka nie jest przesłodzona, policja nie jawi się jako zgrana, wyidealizowana formacja, w której wszyscy siebie kochają, razem współpracują i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książka może i arcydziełem nie jest, ale miło mi się ją czytało.
Tożsamość mordercy wiadoma jest już od samego początku, co jest nietypowe w przypadku Deavera. Przyznam, że lubię te jego zawiłości, fałszywych podejrzanych i nieoczekiwane zakończenia. Ta książka nie trzymała w napięciu, jak chociażby cykl o Rhyme. Autor bardziej niż na aspekcie kryminalnym skupił się na aspektach rodzinnych pomiędzy zbuntowaną córką, Tate'm i Bett.
Dobra książka na luźne przedpołudnia ;)
Książka może i arcydziełem nie jest, ale miło mi się ją czytało.
Tożsamość mordercy wiadoma jest już od samego początku, co jest nietypowe w przypadku Deavera. Przyznam, że lubię te jego zawiłości, fałszywych podejrzanych i nieoczekiwane zakończenia. Ta książka nie trzymała w napięciu, jak chociażby cykl o Rhyme. Autor bardziej niż na aspekcie kryminalnym skupił się na...
Książka wygrywa pod względem najobrzydliwszych opisów zwłok z wszystkimi innymi, które dane mi było przeczytać ;P
Książka wygrywa pod względem najobrzydliwszych opisów zwłok z wszystkimi innymi, które dane mi było przeczytać ;P
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka cały czas trzyma w napięciu ;) Podobały mi się krótkie rozdziały pisane z perspektywy różnych postaci. Pisana niezawiłym językiem, przyjemnie się ją czytało. Doskonale nakreślona historia głównego bohatera, książka trzymała w napięciu do ostatniego rozdziału. Polecam ją wszystkim ;)
Książka cały czas trzyma w napięciu ;) Podobały mi się krótkie rozdziały pisane z perspektywy różnych postaci. Pisana niezawiłym językiem, przyjemnie się ją czytało. Doskonale nakreślona historia głównego bohatera, książka trzymała w napięciu do ostatniego rozdziału. Polecam ją wszystkim ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Sięgnęłam za cykl z sparaliżowanym Lincolnem Rhyme, bo:
1. Książkę mnóstwo osób zachwala
2. Czytałam już jedną książkę J. Deavera i przypadła mi do gustu.
3. Fakt, że książka została zekranizowana również zadziałał na zachętę.
4. Świadomość, że cykl ma mnóstwo części, a ja się bardzo szybko przyzwyczajam do postaci.
I nie żałuję wyboru ;)
Lincoln Rhyme poprzez swoje kalectwo zachowuje się jak Grumpy Cat, myśli wciąż o samobójstwie, ale w końcu daje się namówić na pomoc w sprawie morderstw dokonanych przez Kolekjonera Kości. Sprzeczki z jego opiekunem Thomem są urocze;)Bohaterowie dobrze nakreśleni, bardzo szczegółowe opisy dochodzenia w sprawie zebranych dowodów - autor musiał mieć łeb i znać się na kryminalistyce. Zakończenie zupełnie niespodziewane, super rozegrana akcja i związki pomiędzy "pozornie" niewinnymi postaciami .
Polecam ;) Z pewnością sięgnę za dalsze części z cyklu ;)
Sięgnęłam za cykl z sparaliżowanym Lincolnem Rhyme, bo:
1. Książkę mnóstwo osób zachwala
2. Czytałam już jedną książkę J. Deavera i przypadła mi do gustu.
3. Fakt, że książka została zekranizowana również zadziałał na zachętę.
4. Świadomość, że cykl ma mnóstwo części, a ja się bardzo szybko przyzwyczajam do postaci.
I nie żałuję wyboru ;)
Lincoln Rhyme poprzez swoje...
Książka jest ogólnie dobra, lecz nie porwała mnie. Nie polubiłam głównych bohaterów, mimo tego polecam na samotne wieczory
Książka jest ogólnie dobra, lecz nie porwała mnie. Nie polubiłam głównych bohaterów, mimo tego polecam na samotne wieczory
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Harlequin z wątkiem kryminalnym w tle. Książka wygrywa złoty medal z ziemniaka w kategorii "najgorsi główni bohaterowie literaccy". Tak, postanowiłam wręczyć ten czcigodny medal dziecinnemu policjantowi Benowi Parisowi, jak i super-pięknej-mądrej pani psychiatrze Tess Court, bo nie mogłam niestety stwierdzić, kto z nich był głupszy.
Od razu, gdy to piękna, elegancka i inteligentna Tess się pojawiła (jako pomoc policji w ustaleniu motywu i rozpracowaniu psychiki mordercy) byłam pewna, że "romans wisi na włosku". Nie myliłam się, a jakże mogłam się pomylić!
Ben Paris - dziecinny, niegrzeczny policjancik, który kopie w automat, gdy ten nie wyda mu pieniędzy ani batonika, babiarz do potęgi, pełen pogardy i uprzedzenia do pięknej pani doktor Tess.
Zaś pani Tess - jakże ona to piękna nie była, jak bardzo niezależna, silna, profesjonalna, początkowo wzburzona chamstwem pana Parisa, potem oczarowana jego męskością, niegrzecznym charakterkiem... po kilku kłótniach wskakuje mu do łóżka. Pieprzą się jak dwa króliczki ( chyba z 5 razy w książce opisywane były ich miłosne igraszki), po czym znów się kłócą. I tak dalej, i tak dalej.
Sprawa morderstw jako tako się przewija, lecz całość to zdecydowanie bardziej romans.
Harlequin z wątkiem kryminalnym w tle. Książka wygrywa złoty medal z ziemniaka w kategorii "najgorsi główni bohaterowie literaccy". Tak, postanowiłam wręczyć ten czcigodny medal dziecinnemu policjantowi Benowi Parisowi, jak i super-pięknej-mądrej pani psychiatrze Tess Court, bo nie mogłam niestety stwierdzić, kto z nich był głupszy.
Od razu, gdy to piękna, elegancka i...
Bycie psychopatą kojarzy się ludziom przeważnie złowrogim bandziorem bijącym swoje rodziny - nikt nie wyobraża sobie, że np; ceniony lekarz chirurg może być psychopatą. Z książki dowiadujemy się dużo o psychopatach, a także o pozytywach płynących z psychopatii, książka warta przeczytania.
Bycie psychopatą kojarzy się ludziom przeważnie złowrogim bandziorem bijącym swoje rodziny - nikt nie wyobraża sobie, że np; ceniony lekarz chirurg może być psychopatą. Z książki dowiadujemy się dużo o psychopatach, a także o pozytywach płynących z psychopatii, książka warta przeczytania.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książka inna, niż dotychczas przeze mnie czytane ;) Na pierwszym planie wysuwa się postać mordercy (co prawda ludzi lubiących zagadki w "kto jest mordercą" może to zniechęcić), który od początku jest znany z imienia i nazwiska. Autorka przedstawia szczegółowo jego osobowość, związki z rodziną - policja natomiast schodzi na dalszy plan ;) Szybko się tę książkę czyta, choć momentami za dużo lania wody i dygresji na niektóre luźne tematy, co mi osobiście nie przeszkadzało.
Polecam!
Książka inna, niż dotychczas przeze mnie czytane ;) Na pierwszym planie wysuwa się postać mordercy (co prawda ludzi lubiących zagadki w "kto jest mordercą" może to zniechęcić), który od początku jest znany z imienia i nazwiska. Autorka przedstawia szczegółowo jego osobowość, związki z rodziną - policja natomiast schodzi na dalszy plan ;) Szybko się tę książkę czyta, choć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książka dobra, chociaż nie do końca moje klimaty. Momentami była ciekawsza, momentami nudziła. Co prawda teoria, że "farbując włosy na czarno, chciał przybliżyć się do mroku" wgniotła mnie w fotel, ale zważywszy na stare czasy jakoś aż tak bardzo mnie to nie poraziło. Książkę miło i szybko się czytało, lecz już pewnie nie sięgnę po dalsze części z tego cyklu ;)
Książka dobra, chociaż nie do końca moje klimaty. Momentami była ciekawsza, momentami nudziła. Co prawda teoria, że "farbując włosy na czarno, chciał przybliżyć się do mroku" wgniotła mnie w fotel, ale zważywszy na stare czasy jakoś aż tak bardzo mnie to nie poraziło. Książkę miło i szybko się czytało, lecz już pewnie nie sięgnę po dalsze części z tego cyklu ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to