Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Trudno mi było zdecydować się co do oceny tej książki. Z jednej strony czyta się ją łatwo i przyjemnie, a teorie przedstawiane przez autora są interesujące i większości zrozumiałe. Ale było też kilka momentów, kiedy stwierdzenia, które aż się prosiły o to, by być hipotezami, były przedstawione jako pewniki (albo traktowane po macoszemu i urywane). Spodziewałem się rozwinięcia, jakiegoś uzasadnienia, źródła - a tu kropka. Jedno zdanie, jest tak a tak, i już. Jest bo jest, nie pytajcie dlaczego.
Spodobało mi się słowo, które miałem okazję poznać dzięki tej książce: "infinitezymalny" :). Ale już za drugim razem zostało użyte niepoprawnie (przez autora lub tłumacza).
Jedną gwiazdkę z mojej oceny zabrały literówki, które przepuściła korekta - było ich naprawdę sporo. Zwykłe sprawdzenie poprawności pisowni w jakimkolwiek edytorze tekstu wyłapałoby większość z nich, co nie świadczy dobrze o wydawnictwie. Ciekawostką jest to (a czytałem wydanie papierowe, nie elektroniczne), że wyglądały one jak typowe literówki powstające przy rozpoznawaniu zeskanowanego tekstu w oprogramowaniu typu OCR: "rn" zamienione na "m", "się" zamienione na "sig", itd.
Książka dobra, zapewniająca odrobinę rozrywki w temacie początku i końca wszechświata - mniej więcej w połowie drogi między poważną nauką i science-fiction. A wydawnictwo Copernicus Center Press jest na razie w połowie drogi między amatorszczyzną a profesjonalizmem.

Trudno mi było zdecydować się co do oceny tej książki. Z jednej strony czyta się ją łatwo i przyjemnie, a teorie przedstawiane przez autora są interesujące i większości zrozumiałe. Ale było też kilka momentów, kiedy stwierdzenia, które aż się prosiły o to, by być hipotezami, były przedstawione jako pewniki (albo traktowane po macoszemu i urywane). Spodziewałem się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Według mnie książka trochę przereklamowana, przez co spodziewałem się po niej dużo więcej. Przykłady przytoczone przez autora ciekawe, ale większość wniosków trudno mi nazwać odkrywczymi. Bardziej do zastosowania przez managerów w ich pracy zawodowej niż przez zwykłego zabieganego człowieka w jego życiu prywatnym. Dawno też nie czytałem książki z tak dużą liczbą przypisów, które zamieszczone są na końcu każdego rozdziału, zamiast u dołu strony na której znajduje się odnośnik. Czytelnik albo zrezygnuje z przypisów, albo jest skazany na nieustanne skakanie kilkadziesiąt stron tam i z powrotem.

Według mnie książka trochę przereklamowana, przez co spodziewałem się po niej dużo więcej. Przykłady przytoczone przez autora ciekawe, ale większość wniosków trudno mi nazwać odkrywczymi. Bardziej do zastosowania przez managerów w ich pracy zawodowej niż przez zwykłego zabieganego człowieka w jego życiu prywatnym. Dawno też nie czytałem książki z tak dużą liczbą przypisów,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Arcydzieło to to nie jest. Fabuła... nie powala. Bohaterowie... no trochę tekturowi. Główna bohaterka... momentami drażni swoim zachowaniem. Zakończenie... do odgadnięcia kilkadziesiąt stron wcześniej. Na stronie +/-212, w nagłówku rodziału "Megan" błąd w dacie. ;) Tylko z jakiegoś powodu trudno było mi się od tej książki oderwać. Bardzo dobra rozrywka, czyta się bardzo szybko i jest wciągająca.

Arcydzieło to to nie jest. Fabuła... nie powala. Bohaterowie... no trochę tekturowi. Główna bohaterka... momentami drażni swoim zachowaniem. Zakończenie... do odgadnięcia kilkadziesiąt stron wcześniej. Na stronie +/-212, w nagłówku rodziału "Megan" błąd w dacie. ;) Tylko z jakiegoś powodu trudno było mi się od tej książki oderwać. Bardzo dobra rozrywka, czyta się bardzo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Fabuła bardzo dobra, wciąga bardzo szybko i trzyma w napięciu, ale do stylu Terry'ego Hayesa nie mogłem się przyzwyczaić przez sporą część książki. Według mnie da się odczuć, że to jego pierwsza książka. Na przykład zbyt wiele "niuansów" z życia tajnego agenta autor stara się tłumaczyć czytelnikowi (lub podaje wprost), podczas gdy - moim zdaniem - powinien je zostawić inteligencji czytelnika. Dość często przeszkadzały mi opisy typu: "w sklepie z artykułami takimi a takimi kupił to i to, następnie zrobił to i to". No i mój ulubiony fragment (wiem, że się czepiam): "zmarł o dwudziestej pierwszej trzydzieści sześć. Wiemy o tym, ponieważ miał w kieszeni telefon, którego zegar zatrzymał się w chwili uderzenia o głazy." Zastanawiam się, czy wyświetlacz telefonu po roztrzaskaniu faktycznie pokazuje godzinę. Z reguły taki tekst dotyczy wskazówek zegarka albo prędkościomierza - będących urządzeniami mechanicznymi. Z jednej strony - pomyślałem, że autor chce tym zasugerować niekompetencję osoby wypowiadającej te słowa, ale z drugiej strony - główny bohater nie zwraca na te słowa najmniejszej uwagi.
Podsumowując: fabuła książki mnie wciągnęła, ale styl pisania trochę irytował i odbierał część przyjemności z czytania.

Fabuła bardzo dobra, wciąga bardzo szybko i trzyma w napięciu, ale do stylu Terry'ego Hayesa nie mogłem się przyzwyczaić przez sporą część książki. Według mnie da się odczuć, że to jego pierwsza książka. Na przykład zbyt wiele "niuansów" z życia tajnego agenta autor stara się tłumaczyć czytelnikowi (lub podaje wprost), podczas gdy - moim zdaniem - powinien je zostawić...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka powinna nosić tytuł: "Zapis chaotycznego ciągu myśli Huberta Klimko-Dobrzanieckiego. Tych związanych z Islandią i tych zupełnie z nią niezwiązanych." Przez pierwsze pięćdziesiąt stron nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że autorem jest jakiś osiemnastolatek-grafoman. Sprawdziłem nawet jaką ocenę reprezentuje jedna gwiazdka na Lubimy czytać, do czego wcześniej żadna książka mnie nie zmusiła. W drugiej połowie książki pojawiają się nawet opisy Islandii, dlatego moja ocena całości urosła do trzech gwiazdek.
Treść książki podsumowała już w swojej opinii Maryla Janczeska - podpisuję się pod jej oceną książki obiema rękami.

Książka powinna nosić tytuł: "Zapis chaotycznego ciągu myśli Huberta Klimko-Dobrzanieckiego. Tych związanych z Islandią i tych zupełnie z nią niezwiązanych." Przez pierwsze pięćdziesiąt stron nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że autorem jest jakiś osiemnastolatek-grafoman. Sprawdziłem nawet jaką ocenę reprezentuje jedna gwiazdka na Lubimy czytać, do czego wcześniej żadna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana w 1977 roku. Wydana po polsku w 1987 roku. Jedno i drugie czuć, kiedy się ją czyta. Jeden z gadżetów iście bondowski, trochę raził. Ale poza tym to całkiem dobry kryminał. Mnóstwo zwrotów akcji, fabuła wciąga. Raz czy dwa miłe zaskoczenie - kiedy wydawało mi się, że odgadłem co będzie dalej - autor istotnie szedł w tą stronę, po czym robił z tego ślepy zaułek. Puenta niestety nie powala, dlatego ostatecznie zdecydowałem się ocenić na 6 gwiazdek. Dobra rozrywka, ale do arcydzieła daleko.

Książka napisana w 1977 roku. Wydana po polsku w 1987 roku. Jedno i drugie czuć, kiedy się ją czyta. Jeden z gadżetów iście bondowski, trochę raził. Ale poza tym to całkiem dobry kryminał. Mnóstwo zwrotów akcji, fabuła wciąga. Raz czy dwa miłe zaskoczenie - kiedy wydawało mi się, że odgadłem co będzie dalej - autor istotnie szedł w tą stronę, po czym robił z tego ślepy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dla mnie o wiele za dużo "opisów mapy": informacji, że z jednej miejscowości do drugiej jest 67 kilometrów drogą nr 975. Śmiesznie wyglądają liczby mieszkańców podawane z dokładnością do 1 człowieka ("na wyspie żyje 150 osób"), wydaje mi się, że widziałem również sformułowanie "ok. 275 osób". W kilku miejscach w tekście odwołania typu "zob. ramka", jednak żadnej ramki zawierającej rozwinięcie informacji nie ma ani na bieżącej, ani na sąsiadujących stronach. Kilka miejscowości jest wymienionych tylko po to, żeby napisać, że nie ma w nich zupełnie nic ciekawego - chyba jako ostrzeżenie dla turysty, żeby nie marnował czasu ani paliwa na potencjalną wycieczkę?

Jak dla mnie o wiele za dużo "opisów mapy": informacji, że z jednej miejscowości do drugiej jest 67 kilometrów drogą nr 975. Śmiesznie wyglądają liczby mieszkańców podawane z dokładnością do 1 człowieka ("na wyspie żyje 150 osób"), wydaje mi się, że widziałem również sformułowanie "ok. 275 osób". W kilku miejscach w tekście odwołania typu "zob. ramka", jednak żadnej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z ciekawości najpierw zerknąłem na opinie innych czytelników. I jakoś stwierdzam, że najbliżej mi jednak do opinii Marcina. Zgadzam się, że książka zostawia w głowie ślad. Zgadzam się, że wizja świata niesamowita. Ale czuję niedosyt - może nie po puencie, ale po tych 191 stronach treści. Za mało, za płytko, za bardzo po łebkach. Tak jakby autor chciał jak najszybciej dotrzeć do końca i mieć to z głowy. Dlatego moja ocena jest taka: pomysł rewelacyjny, treść dobra - średnio wychodzi ocena bardzo dobra :)

Z ciekawości najpierw zerknąłem na opinie innych czytelników. I jakoś stwierdzam, że najbliżej mi jednak do opinii Marcina. Zgadzam się, że książka zostawia w głowie ślad. Zgadzam się, że wizja świata niesamowita. Ale czuję niedosyt - może nie po puencie, ale po tych 191 stronach treści. Za mało, za płytko, za bardzo po łebkach. Tak jakby autor chciał jak najszybciej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem niezłe kryminały. Pomysły na historie bardzo ciekawe. Na początku każdego z dwóch pierwszych opowiadań trzeba się trochę skupić żeby zapamiętać wszystkie wprowadzone przez autora postaci. Całkiem niezła rozrywka, wciągająca, czyta się bardzo szybko.

Całkiem niezłe kryminały. Pomysły na historie bardzo ciekawe. Na początku każdego z dwóch pierwszych opowiadań trzeba się trochę skupić żeby zapamiętać wszystkie wprowadzone przez autora postaci. Całkiem niezła rozrywka, wciągająca, czyta się bardzo szybko.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sam początek czytało mi się dość opornie i nie byłem do tej książki specjalnie przekonany. Ale fabuła okazała się całkiem ciekawa i pod koniec nie mogłem się oderwać. Książka oczywiście ma klimat epoki w której powstała i którą opisuje ("facet" to słowo należące do "żargonu", którego nie wypada używać milicjantom na poziomie). Raz autorowi chyba umyka dodany przez niego dzień (dzień po wydarzeniu bohaterowie mówią o nim "wczoraj", a kolejnego dnia zdarzenie nadal miało miejsce "wczoraj"). A w kilku miejscach brakuje kilku linijek tekstu (to już raczej kwestia składu tekstu do druku). Jak dla mnie przyzwoity kryminał, którego główną cechą są czasy, w których dzieje się akcja.

Sam początek czytało mi się dość opornie i nie byłem do tej książki specjalnie przekonany. Ale fabuła okazała się całkiem ciekawa i pod koniec nie mogłem się oderwać. Książka oczywiście ma klimat epoki w której powstała i którą opisuje ("facet" to słowo należące do "żargonu", którego nie wypada używać milicjantom na poziomie). Raz autorowi chyba umyka dodany przez niego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Moim zdaniem powinien ją przeczytać każdy, kto wybiera się do Japonii po raz pierwszy. A osoba, która już w Japonii była, czytając nie powstrzyma się od wspomnień i myśli w stylu: "pamiętam, to samo zwróciło moją uwagę!". Mimo, że opisuje doświadczenia autorki sprzed kilkunastu lat, większość z nich nie straciło na aktualności. Dla mnie rewelacja - następna w kolejce do przeczytania jest "Japonia. Smaki i znaki".

Moim zdaniem powinien ją przeczytać każdy, kto wybiera się do Japonii po raz pierwszy. A osoba, która już w Japonii była, czytając nie powstrzyma się od wspomnień i myśli w stylu: "pamiętam, to samo zwróciło moją uwagę!". Mimo, że opisuje doświadczenia autorki sprzed kilkunastu lat, większość z nich nie straciło na aktualności. Dla mnie rewelacja - następna w kolejce do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciężka. I smutna. Ale warto przeczytać.

Ciężka. I smutna. Ale warto przeczytać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mocne. Głównie przez to, że czyta się ze świadomością, że to nie fikcja. Ciężaru dodaje historia Sławomira Opali. Nabiera się dużego szacunku do bohaterów tej książki, i traci szacunek do niektórych ich przełożonych (przedostatni rozdział).

Mocne. Głównie przez to, że czyta się ze świadomością, że to nie fikcja. Ciężaru dodaje historia Sławomira Opali. Nabiera się dużego szacunku do bohaterów tej książki, i traci szacunek do niektórych ich przełożonych (przedostatni rozdział).

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałem w czasach podstawówki i teraz chciałem ją sobie przypomnieć. Nie jest to oczywiście literatura najwyższych lotów, ale czyta się bardzo lekko. Końcówka nie powala, ale za dobrą rozrywkę, wiarygodne postaci (Labouf, Leander) daję sześć i pół gwiazdki. Plus pół gwiazdki za sentyment do czasów kiedy czytałem ją po raz pierwszy.

Czytałem w czasach podstawówki i teraz chciałem ją sobie przypomnieć. Nie jest to oczywiście literatura najwyższych lotów, ale czyta się bardzo lekko. Końcówka nie powala, ale za dobrą rozrywkę, wiarygodne postaci (Labouf, Leander) daję sześć i pół gwiazdki. Plus pół gwiazdki za sentyment do czasów kiedy czytałem ją po raz pierwszy.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Super wartka i trzymająca w napięciu akcja, bardzo plastyczne opisy scen walki... i to tyle jeśli chodzi o plusy. Przeszkadzał mi trochę natłok nazwisk, choć komuś, kto bardziej interesuje się polityką, pewnie to akurat nie będzie przeszkadzało. Co z tego, że na końcu dostałem sugestię, kto za tym wszystkim stoi, skoro już nie pamiętałem, kim ta osoba w ogóle była? Aaa, no i byłbym zapomniał: błędy ortograficzne! Nie świadczą dobrze ani o autorze, który je popełnił, ani o wydawnictwie, które je przepuściło.

Super wartka i trzymająca w napięciu akcja, bardzo plastyczne opisy scen walki... i to tyle jeśli chodzi o plusy. Przeszkadzał mi trochę natłok nazwisk, choć komuś, kto bardziej interesuje się polityką, pewnie to akurat nie będzie przeszkadzało. Co z tego, że na końcu dostałem sugestię, kto za tym wszystkim stoi, skoro już nie pamiętałem, kim ta osoba w ogóle była? Aaa, no...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka fajna, ale soczysty język to trochę za mało. Pomysł dobry, ale momentami przyłapywałem się na tym, że się męczę czytając. Chociaż tylko momentami, przyznaję.

Książka fajna, ale soczysty język to trochę za mało. Pomysł dobry, ale momentami przyłapywałem się na tym, że się męczę czytając. Chociaż tylko momentami, przyznaję.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wizja świata jaką stworzył Głuchowski - rewelacyjna. Ale fabuła, akcja - tu już jest moim zdaniem trochę gorzej: oceniam tylko na "przeciętny". Niestety moja całościowa ocena nie dobija do "rewelacyjna", dlatego wystawiam "tylko" "bardzo dobry". Ale aż się prosi o ekranizację.

Wizja świata jaką stworzył Głuchowski - rewelacyjna. Ale fabuła, akcja - tu już jest moim zdaniem trochę gorzej: oceniam tylko na "przeciętny". Niestety moja całościowa ocena nie dobija do "rewelacyjna", dlatego wystawiam "tylko" "bardzo dobry". Ale aż się prosi o ekranizację.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

literatura dla młodzieży

literatura dla młodzieży

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to