rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Historia przedstawiona w książce jest bardzo ciekawa, chociaż osobiście nie zainteresowały mnie wspomnienia z czasów wojny FALUDŻA itd. Najbardziej interesującym wątkiem okazało się wprowadzenie postaci Alice, syndrom sztokholmski oraz kryjówka u kolegi w górach. Bardzo lubię też gdy autor wprowadza pisanie książki wewnątrz książki.

Historia przedstawiona w książce jest bardzo ciekawa, chociaż osobiście nie zainteresowały mnie wspomnienia z czasów wojny FALUDŻA itd. Najbardziej interesującym wątkiem okazało się wprowadzenie postaci Alice, syndrom sztokholmski oraz kryjówka u kolegi w górach. Bardzo lubię też gdy autor wprowadza pisanie książki wewnątrz książki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rafał Ziemkiewicz moim zdaniem celnie zwraca uwagę na wiele naszych narodowych przywar, z którymi powinniśmy się raz na zawsze zmierzyć. Momentami książka trochę się dłuży, ale są też rozdziały które z zaciekawieniem dosłownie się pochłania. Było to moje pierwsze zetknięcie z tym publicysta, chociaż znałem jego kontrowersyjne a zarazem bardzo trafne opinie już od dawna.

Rafał Ziemkiewicz moim zdaniem celnie zwraca uwagę na wiele naszych narodowych przywar, z którymi powinniśmy się raz na zawsze zmierzyć. Momentami książka trochę się dłuży, ale są też rozdziały które z zaciekawieniem dosłownie się pochłania. Było to moje pierwsze zetknięcie z tym publicysta, chociaż znałem jego kontrowersyjne a zarazem bardzo trafne opinie już od dawna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bez zbędnego rozpisywania się chciałbym tylko powiedzieć (spoiler alert), że w pewnym momencie frustrujace stało się to jak słaby fizycznie jest nasz główny bohater. Nie radzi sobie w potyczkach z parą schorowanych starców, nad którymi jak sam zauważył ma 40 kg przewagi.

Bardzo długa powieść Kinga, przywykłem do krótszych i bardziej zbitych książek tego autora. Po obiecującej relacji, której rozwinięcie zajęło 3/4 czasu spędzonego nad lekturą to sam koniec wypadł strasznie słabo. Jednak niech te minusy nie przysłonią nam wszystkich plusów, werdykt jury 6/10!

Bez zbędnego rozpisywania się chciałbym tylko powiedzieć (spoiler alert), że w pewnym momencie frustrujace stało się to jak słaby fizycznie jest nasz główny bohater. Nie radzi sobie w potyczkach z parą schorowanych starców, nad którymi jak sam zauważył ma 40 kg przewagi.

Bardzo długa powieść Kinga, przywykłem do krótszych i bardziej zbitych książek tego autora. Po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Każdy medal ma dwie strony" - domyślam się, że w imię tej David Levithan dla swoich fanów przygotował "damską" część historii o pewnej relacji między osobnikiem nazywanym "A" (jest to osoba, która każdego dnia budzi się w innym ciele") a przepiękną Rhiannon. Ciężko byłoby napisać coś więcej niż, że jest to swoiste dopowiedzenie do już opowiedzianej raz historii, a odwrócenie ról nie przyniosło tak spektakularnego efektu jak pierwowzór. "Pewnego dnia" spokojnie mogłoby być ostatnim rozdziałem poprzedniczki i temat przewodni książki wcale by na tym nie ucierpiał.

"Każdy medal ma dwie strony" - domyślam się, że w imię tej David Levithan dla swoich fanów przygotował "damską" część historii o pewnej relacji między osobnikiem nazywanym "A" (jest to osoba, która każdego dnia budzi się w innym ciele") a przepiękną Rhiannon. Ciężko byłoby napisać coś więcej niż, że jest to swoiste dopowiedzenie do już opowiedzianej raz historii, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu książki pod tytułem "Do Światła" Andrieja Diakowa moja post-apokaliptyczna dusza krzyczy więcej, więcej. Po trylogii Gluhkowskyego, która osadzona była w sercu Moskwa pora na małe przenosiny w inne znane rosyjskie miasto. Nie będziemy świadkami tak dokładnych opisów życia codziennego w metrze co w pierwowzorze gatunku, ale mimo wszystko klimat pozostaje ten sam. Gleb niczym Artiem szuka swojej ścieżki, na szczęście odnajduje ją w osobie Tarana. Człowiek ten niczym przewodnik prowadzi młodego poprzez świat zniszczony zagładą, między nimi tworzy się niesamowita więź na której dalszy rozkwit czekam w kolejnych częściach sagi Andrieja.
Osobiście mocno zaciekawił mnie wątek "Exodusu" oraz "Arki Zbawienia", fani tego uniwersum wiedzą bowiem, że na podstawie tej właśnie sekty powstaje kolejna część gry wideo.

Po przeczytaniu książki pod tytułem "Do Światła" Andrieja Diakowa moja post-apokaliptyczna dusza krzyczy więcej, więcej. Po trylogii Gluhkowskyego, która osadzona była w sercu Moskwa pora na małe przenosiny w inne znane rosyjskie miasto. Nie będziemy świadkami tak dokładnych opisów życia codziennego w metrze co w pierwowzorze gatunku, ale mimo wszystko klimat pozostaje ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świeżo po przeczytaniu książki Mikela Santiago "Zła Droga" jestem mocno zdziwiony tak małą ilością ocen i recenzji tutaj. Czyżby twórczość hiszpańskiego pisarza nie trafiła jeszcze do serc naszych polskich czytelników?
"Zła Droga" jest to powieść poruszająca wiele codziennych tematów, takich jak przyjaźń, trwałość związku oraz uczuć, relacje rozdzicielskie i te pojawiające się w małej miastowej społeczności. Książka w wielu momentach potrafi delikatnie przestraszyć, ale w dużej mierze opiera się na pozytywnym rozwiązaniu sprawy. O ile takie historie mogą pozytywnie się kończyć.

Świeżo po przeczytaniu książki Mikela Santiago "Zła Droga" jestem mocno zdziwiony tak małą ilością ocen i recenzji tutaj. Czyżby twórczość hiszpańskiego pisarza nie trafiła jeszcze do serc naszych polskich czytelników?
"Zła Droga" jest to powieść poruszająca wiele codziennych tematów, takich jak przyjaźń, trwałość związku oraz uczuć, relacje rozdzicielskie i te pojawiające...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio przebrnąłem przez kilka różnych tematycznie książek by w końcu wrócić do gatunku, który zawsze sprawiał mi najwięcej przyjemności.
"Każdego dnia" to opowieść o miłości, lekka i przyjemna w odbiorze, napawająca czytelnika optymizmem. Jedyna rzecz, którą moim zdaniem autor totalnie skopał było włożenie między wiersze dużej ilości propagandy gender. Czy rzeczywiście młoda osoba powinna sama decydować czy bardziej czuje się kobietą, czy mężczyzną? Czy na prawdę chcemy zakłamywać biologię i genetykę odmiennych dla siebie w wielu sferach życia płci?

Ostatnio przebrnąłem przez kilka różnych tematycznie książek by w końcu wrócić do gatunku, który zawsze sprawiał mi najwięcej przyjemności.
"Każdego dnia" to opowieść o miłości, lekka i przyjemna w odbiorze, napawająca czytelnika optymizmem. Jedyna rzecz, którą moim zdaniem autor totalnie skopał było włożenie między wiersze dużej ilości propagandy gender. Czy rzeczywiście...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki #Uwolnić Maćka. Opowieść o 40 miesiącach życia, które ukradł mi system Maciej Dobrowolski, Łukasz Kowalski
Ocena 7,3
#Uwolnić Maćka... Maciej Dobrowolski,...

Na półkach:

"Uczciwy człowiek jest to taki, którego na razie z braku dowodów przestępstwa nie można zamknąć w więzieniu."
Opowieść Maćka Dobrowolskiego przeczy niestety prawdzie zawartej w tym cytacie. Chciałby się jednak wierzyć, że każda osoba która przebywa/przebywała po drugiej stronie krat trafiała tam za swoje niecne czyny.
Rzeczywistość, w dodatku polska rzeczywistość pokazuje jednak że "daj mi człowieka, a znajdę na niego paragraf" to nasz dogmat. Władza może zapuszkować każdego i zawsze znajdzie odpowiednie dla siebie wytłumaczenie. Na koniec chciałbym dodać, że instytucja świadka koronnego (co zresztą świetnie wypunktował nam autor) jest jakimś surrealistycznym tworem. To po prostu nie może zdać egzaminu. Jak można na słowo uwierzyć w zeznania skruszonego bandyty, który decydując się na współpracę z policją chce skrócić sobie niekończący się wyrok.
Mocne 7,5. Takie historie muszą wychodzić na światło dzienne.

"Uczciwy człowiek jest to taki, którego na razie z braku dowodów przestępstwa nie można zamknąć w więzieniu."
Opowieść Maćka Dobrowolskiego przeczy niestety prawdzie zawartej w tym cytacie. Chciałby się jednak wierzyć, że każda osoba która przebywa/przebywała po drugiej stronie krat trafiała tam za swoje niecne czyny.
Rzeczywistość, w dodatku polska rzeczywistość pokazuje...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Cały ten Rock Remigiusz Maciaszek, Michał Wojtas
Ocena 6,6
Cały ten Rock Remigiusz Maciaszek...

Na półkach: ,

Remigiusz Maciaszek polski YouTuber, ten który nagrywał gry zanim to było w Polsce tak popularne, jeden z pierwszych kanałów informacyjnych o nowinkach dotyczących najnowszych premier, codziennie wrzucane filmy przez gracza dla graczy, dojrzały i mądry głos prowadzącego...
Książka wydana w październiku 2017 jest swoistym przedłużeniem tego co Remigiusz od lat prezentuje na swoim kanale. Wiele opowieści i anegdot, które spisał Michał Wojtas było mi doskonale znane, ponieważ przez tyle lat działalności Rocka w internecie zdążyły się już one przewinąć w wielu nagranych o sobie vlogach.
Podobać może się luźna forma "rozmowy" prowadzonej na przedmieściach Wrocławia, w domu do którego Rock niedawno przeprowadził się ze swoją rodziną. Autor nie boi się co jakiś czas do tekstu wtrącić kilku swoich spostrzeżeń czy nawet uwag.
Jeśli szukasz informacji o tym jak osiągnąć szybki i łatwy sukces na YT to ta książka nie jest dla Ciebie. To opowieść o tym jak dużym nakładem sił można zbudować wokół siebie solidną markę, która będzie procentować przez lata.

Remigiusz Maciaszek polski YouTuber, ten który nagrywał gry zanim to było w Polsce tak popularne, jeden z pierwszych kanałów informacyjnych o nowinkach dotyczących najnowszych premier, codziennie wrzucane filmy przez gracza dla graczy, dojrzały i mądry głos prowadzącego...
Książka wydana w październiku 2017 jest swoistym przedłużeniem tego co Remigiusz od lat prezentuje na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Achromatopsja to pierwsza książka z Uniwersum Metro 2033 przeczytana zaraz po trylogii Glukhovsky`ego, więc poprzeczka została postawiona wysoko. Czy Artur Chmielewski udźwignął ciężar gatunkowy? Na plus na pewno lokalizacja, dzięki której czytając niektóre fragmenty od razu było mi cieplej na sercu. Dworzec Wschodni, Olszynka Grochowska oraz "moja" pętla autobusowa, cała prawobrzeżna Warszawa. Niestety fabuła i jej kulminacja, no cóż liczyłem na coś więcej w związku z umiejscowieniem akcji w mieście, które już kiedyś przeżyło własną śmierć.

Achromatopsja to pierwsza książka z Uniwersum Metro 2033 przeczytana zaraz po trylogii Glukhovsky`ego, więc poprzeczka została postawiona wysoko. Czy Artur Chmielewski udźwignął ciężar gatunkowy? Na plus na pewno lokalizacja, dzięki której czytając niektóre fragmenty od razu było mi cieplej na sercu. Dworzec Wschodni, Olszynka Grochowska oraz "moja" pętla autobusowa, cała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po rozczarowującym Metrze 2034 przyszedł czas na przeczytanie kolejnej i niestety ostatniej odsłony trylogii Glukhovskiego. Jestem pod wielkim wrażeniem. Historia Artema uzyskała duża spójność, sporo zwrotów akcji i tragizm głównego bohatera. Wizja post-apokaliptycznego świata przedstawiona w pierwszej części została tutaj mocno rozwinięta, końcowe rozdziały książki wyjaśniają nam wszystkie wątpliwości. Grupa trzymająca władze ogłupiła rzeszę mieszkających pod ziemią ocaleńców i nasz stalker porywa sie z motyką na słońce z misją ratowania przyszłości. Wierna pozostaje mu tylko ukochana Ania i jest to miłym oraz krzepiącym duszę faktem. Z niecierpliwością czekam na rok 2018, w którym premierę ma mieć gra Metro Exodus kontynuująca przygodę Artema na powierzchni. Ciao kakao!

Po rozczarowującym Metrze 2034 przyszedł czas na przeczytanie kolejnej i niestety ostatniej odsłony trylogii Glukhovskiego. Jestem pod wielkim wrażeniem. Historia Artema uzyskała duża spójność, sporo zwrotów akcji i tragizm głównego bohatera. Wizja post-apokaliptycznego świata przedstawiona w pierwszej części została tutaj mocno rozwinięta, końcowe rozdziały książki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Metro 2034 jako druga cześć trylogii pozostawia mały niesmak. Historia jest stosunkowo płytka, kreacja bohaterów jakaś niemrawa. Mimo wad nadal jest to książka z uniwersum, które pokochałem. Klimat, groza opuszczonych tuneli metra i klaustrofobiczność wielkiego człowieka, który przecież dopiero co zdominował cały świat a teraz jest zepchnięty do życia niczym szczur zamknięty w klatce. Homer i Sasza to postaci intrygujące, ale przez rzucanie akcji raz w teraźniejszość raz w przeszłość nie potrafiłem złapać z nimi takiego kontaktu jak z Artemem. Zdaje sobie sprawę, że ocena która tutaj zostawiam jest troszke zawyżona, ale świat moskiewskiego metra chyba broni się sam. Jakiejkolwiek historii bysmy do niego nie wplotli, to i tak bedzie przyjemnie ją odkrywać. Z niecierpliwią czekam, aż bede mógł podzielić się wrażeniami z Metra 2035, wraca Artem na którego chyba wszyscy z utęsknieniem liczyliśmy.

Metro 2034 jako druga cześć trylogii pozostawia mały niesmak. Historia jest stosunkowo płytka, kreacja bohaterów jakaś niemrawa. Mimo wad nadal jest to książka z uniwersum, które pokochałem. Klimat, groza opuszczonych tuneli metra i klaustrofobiczność wielkiego człowieka, który przecież dopiero co zdominował cały świat a teraz jest zepchnięty do życia niczym szczur...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawe i dość istotne dopowiedzenie do zakończenia pierwszej części trylogii o Metrze. Wiem, że to dość złudne sprzeczać się z autorem bo ksiazka to przecież w całości jego zamysł, ale ja mam zupełnie inne spojrzenie na temat czarnych. Nawet jeśli samodzielnie nikogo nie zabili, nie zmienia to faktu że wpłynęli na smierć wielu ludzi ze stacji WOGN i mieszkańcy słusznie ocenili ich jako zagrożenie. Artem gdyby nie historia, która przydarzyła mu się za młodu miałby zupełnie inne spojrzenie na ten temat. Mozna śmiało założyć, że stał się ich marionetką dlatego teraz mocno boleje nad ich losem. Czekam z niecierpliwością, aż skończę druga cześć Metra bo klimat tej powieści jest niesamowity.

Ciekawe i dość istotne dopowiedzenie do zakończenia pierwszej części trylogii o Metrze. Wiem, że to dość złudne sprzeczać się z autorem bo ksiazka to przecież w całości jego zamysł, ale ja mam zupełnie inne spojrzenie na temat czarnych. Nawet jeśli samodzielnie nikogo nie zabili, nie zmienia to faktu że wpłynęli na smierć wielu ludzi ze stacji WOGN i mieszkańcy słusznie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jako miłośnik tematyki post-apokaliptycznej oraz sympatyk gier wideo czuję, że rozpocząłem swoją przygodę z książkami Glukhovskiego o parę lat za późno. Metro 2033 na pewno wlicza się do klasyków tego typu powieści. Przygoda głównego bohatera Artema w tunelach metra chwyta za serce, wytwarza niesamowitą więź z przedstawionym przez autora światem i jego mieszkańcami. Ludzkość, która przeżyła ataki bombowe i znalazła swoje schronienie pod ziemią zamiast szukać wzajemnego porozumienia, prowadzi ze sobą kolejne walki i potyczki o władzę. Cywilizacja która tam powstała jest bardzo różnorodna, liczne rzesze fanatyków wygryzają sobie z rąk kolejne stacje. Jednak mimo to człowiek sam dla siebie nie jest największym zagrożeniem. Napromieniowane mutanty czyhają na ich życie. Najwazniejsza kwestią pozostają 'czarni', czytelnikowi cieżko rozgryźć czy to przyszłość dla świata czy może finalna zagłada ludzkiego istnienia. Artem tak samo jak my próboje sam odnaleźć odpowiedzi na te pytania.

Jako miłośnik tematyki post-apokaliptycznej oraz sympatyk gier wideo czuję, że rozpocząłem swoją przygodę z książkami Glukhovskiego o parę lat za późno. Metro 2033 na pewno wlicza się do klasyków tego typu powieści. Przygoda głównego bohatera Artema w tunelach metra chwyta za serce, wytwarza niesamowitą więź z przedstawionym przez autora światem i jego mieszkańcami....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Omerta jako ostatnia część mafijnej trylogii Mario Puzo przypadła mi do gustu najmniej, oczywiście porównując ją do poprzedniczek. Mimo to ksiązkę oceniam jako bardzo dobrą, ponieważ akcja dalej jest wartka, nie ma typowych białych i czarnych charakterów. Po raz kolejny wracamy do pięknej Sycylii, czytając czułem promienie słońca na ramionach (może dlatego, że mamy lato - ale warto się rozmarzyć) i zapach drzew oliwnych. Astorre to ciekawa romantyczna postać, przeżywa wiele dramatów, musi niejednokrotnie zachować się jak prawdziwy lider i wyjśc cało z opresji. Przypomniał mi z charatkeru innego bojownika prawdy Salvatore Giuliano. Przejawia typowy system wartośći honorowego włocha, ceni jak złoto swoją rodzinę mimo, że jest dla nich tylko kuzynem, dotrzymuje obietnic, ma sumienie i potrafi wybaczać. Polecam wszystkim przeczytanie całej sagi dotyczącej Ojca Chrzestnego, można z niej czerpać wiele prawd o życiu i podejściu do drugiego człowieka.

Omerta jako ostatnia część mafijnej trylogii Mario Puzo przypadła mi do gustu najmniej, oczywiście porównując ją do poprzedniczek. Mimo to ksiązkę oceniam jako bardzo dobrą, ponieważ akcja dalej jest wartka, nie ma typowych białych i czarnych charakterów. Po raz kolejny wracamy do pięknej Sycylii, czytając czułem promienie słońca na ramionach (może dlatego, że mamy lato -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Regularność, regularność i jeszcze raz regularność. Powieści Alex Kavy są dobre, ale niestety autorka nie chce wybić się ponad pewien poziom przeciętności. Seria z agentką Maggie O`Dell wydaje mi się ciut lepsza porównując ją teraz do jej męskiego odpowiednika Rydera Creeda. Gdzieś w bliskim otoczeniu znów pojawia się Benjamin Platt, postać którą jakoś ciężko mi polubić bo po cichu liczę na bliższą relację wspomnianej na początku dwójki.
Pomysł z wirusem ptasiej grypy był niezły, temat ochrony na lotniskach, wpadek w pracy laboratoriów jest jak najbardziej na czasie.
Dobra pozycja dla osób posiadających psy albo ich fascynatów :)
Książka była bardzo lekka, przeczytałem ją w niespełna 3-4 godziny. Znacząco pomaga konstrukcja krótkich rozdziałów, za którą bardzo Kavę lubię.
Mój mariaż z jej literaturą zaczął się już jakiś czas temu, więc z przyjemnością czekam na więcej. Jedna prośba... niech to będzie lektura ciut wyższych lotów, więcej intryg dużo ciekawszych niż czekanie w rogu ze strzykawką (Alex lubi oklepane banały). Pozdrawiam czytelników może trochę mniej rozczeniowych niż ja!

Regularność, regularność i jeszcze raz regularność. Powieści Alex Kavy są dobre, ale niestety autorka nie chce wybić się ponad pewien poziom przeciętności. Seria z agentką Maggie O`Dell wydaje mi się ciut lepsza porównując ją teraz do jej męskiego odpowiednika Rydera Creeda. Gdzieś w bliskim otoczeniu znów pojawia się Benjamin Platt, postać którą jakoś ciężko mi polubić bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mario Puzo pisząc pierwszą część trylogii o Ojcu Chrzestnym poprzeczkę postawił bardzo wysoko. Sycylijczyk jako kontynuacja losów rodziny Corleone niewątpliwie udźwignął ciężar literackiego arcydzieła. Historia Turiego Guiliano chwyta za serce, ponieważ jest to postać przedstawiona w bardzo dobrym świetle i każdy jego czyn wydaje się zrozumiały oraz słuszny. Nasz włoski bohater podjął "samodzielną" walkę z przeciwnościami losu, siłami mafii oraz skorumpowanego rządu. Na pewno nie była to potyczka w której siły zostały równo wyważone, tym bardziej budzi to w czytelniku chęć "kibicowania" i trzymania kciuków za słabszych. Turi pokazuje nam się jako swoisty Robin Hood, który odbiera dobra bogatym i z chęcią rozdaje je biednym.
Autor książki bardzo płynnie w całą fabułę wplątł bohatera znanego z poprzedniej części, mowa oczywiście o Michaelu Corleone. Postawienie go w zupełnie nowej sytuacji i zupełnie nowym miejscu wzbogaca całą przygodę.
Z niecierpliwością czekam na "Omertę", tytuł jest bardzo intrygujący bo w myśl tej zasady działała cała sycylijska ludność (no może z paroma wyjątkami).

Mario Puzo pisząc pierwszą część trylogii o Ojcu Chrzestnym poprzeczkę postawił bardzo wysoko. Sycylijczyk jako kontynuacja losów rodziny Corleone niewątpliwie udźwignął ciężar literackiego arcydzieła. Historia Turiego Guiliano chwyta za serce, ponieważ jest to postać przedstawiona w bardzo dobrym świetle i każdy jego czyn wydaje się zrozumiały oraz słuszny. Nasz włoski...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czym jest "Opowieść Podręcznej"? Jest to rozległy trakt o tym jak wygląda zniewolenie jednostki, jakie mechanizmy nami sterują, jak łatwo wzbudzić w kimś strach i jak łatwo przyzwyczaić go do patowej sytuacji z której nie widać wyjścia. Podczas czytania nachodziły mnie myśli o tym, że podobnie do głównej bohaterki muszą czuć się kobiety z krajów arabskich. Marginalizacja, upodlenie, zepchnięcie na dalszy plan i spłaszczenie jakichkolwiek uczuć w myśl, jesteście po to aby rodzić dzieci.
Przechodząc do fabuły, ale starając się ominąć spojlery - czy oby na pewno nie można było z tej historii wycisnąć trochę więcej? Chociażby szerzej opisać w jaki sposób doszło do takiego rozłamu na świecie?
Zabrakło mi także pociągniecia tematu "podziemia" i dopowiedzenia paru np. akcji dywersyjnych?
To są odczucia, które pewnie dotyczyć będą głównie męskich czytelników. Kobiety bardziej szczegółowo skupią się na odczuciach Fredy, będą starały postawić się na jej miejscu... ale każdy między wierszami szuka przecież czegoś innego :)
Podsumowując, książka na prawdę WARTA przeczytania - nie bez powodu w większości księgarni jest pierwszą okładką, która przy wejściu rzuca się w oczy.

Czym jest "Opowieść Podręcznej"? Jest to rozległy trakt o tym jak wygląda zniewolenie jednostki, jakie mechanizmy nami sterują, jak łatwo wzbudzić w kimś strach i jak łatwo przyzwyczaić go do patowej sytuacji z której nie widać wyjścia. Podczas czytania nachodziły mnie myśli o tym, że podobnie do głównej bohaterki muszą czuć się kobiety z krajów arabskich. Marginalizacja,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To była bardzo dobra powieść Stephena Kinga. Cmętarz zwieżąt przypomniał styl z którego słynie ten pisarz. Klimat został zachowany przy użyciu tradycyjnych już elementów takich jak małe miasteczko, wąska grupa bohaterów, akcja przerzucana z miejsca na miejsce (dużo wspomnień z przeszłości). Cieszę się, że nie mam w domu żadnych zwierząt bo pewnie łatwo bym dzisiaj nie zasnął. Fabuła mocno przewidywalna, nie zepsuła jednak zabawy w czytaniu, każdy kolejny rozdział pochłaniałem w zastraszającym tempie. Moja ulubiona postać literacka to Jud Crandall, chętnie wypiłbym sześciopak zimnego piwka na werandzie.

To była bardzo dobra powieść Stephena Kinga. Cmętarz zwieżąt przypomniał styl z którego słynie ten pisarz. Klimat został zachowany przy użyciu tradycyjnych już elementów takich jak małe miasteczko, wąska grupa bohaterów, akcja przerzucana z miejsca na miejsce (dużo wspomnień z przeszłości). Cieszę się, że nie mam w domu żadnych zwierząt bo pewnie łatwo bym dzisiaj nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zakochałem się w tej powieści, autentycznie wchłonął mnie ten świat pełen wartości, które mam wrażenie po mału umierają w naszych czasach. "Ojciec Chrzestny" Mario Puzo jest ewangelią włoskiego mafiosy, mamy tu wiele przykazań pokazujących jak postępować w bardzo niepewnych i ciężkich czasach, wszystkie złe występki są przez czytelnika szybko zapominane oraz wybielane, dlatego że bohaterowie nie zachowują się chaotycznie popychani żądzą rozlewu krwii. Tutaj wszystko jest stonowane, największe okrucieństwa są działaniami zaplanowanymi. Uwaga dla tych, którzy nie mieli styczności ani z filmem ani z lekturą, lepiej nie przywiązywać się za bardzo do jakiś postaci, tutaj akcja lubi nagłe zwroty w najmniej oczekiwanych momentach (przeważnie tych sielankowych). Obejrzałem film kilkukrotnie, teraz żałuje że z książką zwlekałem aż tak długo. Jeśli na tym portalu postanowiono, że najwyższa ocena to "arcydzieło" to jestem pewien, że w tym wypadku jest to jak najbardziej zasłużony laur. Z niecierpliwością czekam, aż będę mógł podzielić się z Wami oceną "Sycylijczyka" oraz "Omerty", właśnie siadam do drugiej części trylogii.

Zakochałem się w tej powieści, autentycznie wchłonął mnie ten świat pełen wartości, które mam wrażenie po mału umierają w naszych czasach. "Ojciec Chrzestny" Mario Puzo jest ewangelią włoskiego mafiosy, mamy tu wiele przykazań pokazujących jak postępować w bardzo niepewnych i ciężkich czasach, wszystkie złe występki są przez czytelnika szybko zapominane oraz wybielane,...

więcej Pokaż mimo to