rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Rezerwa, z jaką zabierałam się za Chołod szybko znikła. Rzecz dobra i mocna, początek obiecuje więcej niż ostatecznie dowozi, ale czy tak nie jest prawie ze wszystkim :). Piękne opisy unikatowego, północnego piękna, no i ta nasza straszna i nie zawsze oczywista historia, te nasze poplątane losy i tożsamości....Szacun dla autora.

Rezerwa, z jaką zabierałam się za Chołod szybko znikła. Rzecz dobra i mocna, początek obiecuje więcej niż ostatecznie dowozi, ale czy tak nie jest prawie ze wszystkim :). Piękne opisy unikatowego, północnego piękna, no i ta nasza straszna i nie zawsze oczywista historia, te nasze poplątane losy i tożsamości....Szacun dla autora.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie pamiętam, kiedy ostatnio jakaś lektura tak silnie rezonowała z moim sposobem doświadczania świata. Jakiż to talent! Chapeau bas!

Nie pamiętam, kiedy ostatnio jakaś lektura tak silnie rezonowała z moim sposobem doświadczania świata. Jakiż to talent! Chapeau bas!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli będziecie mieć okazję i możliwość przeczytać to w oryginale- polecam (znajomość angielskiego na poziomie B2 wystarczy w zupełności). Prosty język, zwięzły styl, proza codzienności- a jednocześnie podskórny niepokój pozwalający domyślać się głębokich przeżyć bohaterów, dający wgląd w ich zagmatwane życie wewnętrzne pełne sprzeczności, trudnych wyborów i wielkiego pragnienia miłości.

Jeśli będziecie mieć okazję i możliwość przeczytać to w oryginale- polecam (znajomość angielskiego na poziomie B2 wystarczy w zupełności). Prosty język, zwięzły styl, proza codzienności- a jednocześnie podskórny niepokój pozwalający domyślać się głębokich przeżyć bohaterów, dający wgląd w ich zagmatwane życie wewnętrzne pełne sprzeczności, trudnych wyborów i wielkiego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bolesna, ale obowiązkowa. Świetnie napisana, głęboka, przemyślana, nowatorska.

Bolesna, ale obowiązkowa. Świetnie napisana, głęboka, przemyślana, nowatorska.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzecz wybitna i konieczna. Zazdroszczę tym, którzy lekturę Sebalda mają dopiero przed sobą.

Rzecz wybitna i konieczna. Zazdroszczę tym, którzy lekturę Sebalda mają dopiero przed sobą.

Pokaż mimo to


Na półkach:

1200 stron męki przedzierania się przez grafomański styl, przeładowanie ideolo, całkowicie sztuczne postaci i dialogi. Nawet jeśli autorka ma coś do powiedzenia i nawet jeśli niektóre z jej założeń są słuszne, to i tak to wszystko ginie w zalewie straszliwego bełkotu. Ta książka to raczej coś jakby anty-produkcyjniak, a nazywanie Rand Orwellem w spódnicy to potwarz dla Goerga. NIE POLECAM

1200 stron męki przedzierania się przez grafomański styl, przeładowanie ideolo, całkowicie sztuczne postaci i dialogi. Nawet jeśli autorka ma coś do powiedzenia i nawet jeśli niektóre z jej założeń są słuszne, to i tak to wszystko ginie w zalewie straszliwego bełkotu. Ta książka to raczej coś jakby anty-produkcyjniak, a nazywanie Rand Orwellem w spódnicy to potwarz dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z tych książek, które dobrze jest przeczytać w młodości, przed Lemem i innymi gigantami szeroko pojętego s-f. Błyskotliwe poczucie humoru na szczęście się nie przedawnia. W mojej opinii to idealna książka dla młodzieży oraz chłopców w dowolnym wieku.

Jedna z tych książek, które dobrze jest przeczytać w młodości, przed Lemem i innymi gigantami szeroko pojętego s-f. Błyskotliwe poczucie humoru na szczęście się nie przedawnia. W mojej opinii to idealna książka dla młodzieży oraz chłopców w dowolnym wieku.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli miałeś to straszne nieszczęście, że urodziłeś się w tamtych czasach i w tamtym miejscu, talent cię nie ocalał. Talent cię pogrążał, i nie było wybawienia- od strachu, wstydu, obrzydzenia, także (a może przede wszystkim) do siebie samego.

Jeśli miałeś to straszne nieszczęście, że urodziłeś się w tamtych czasach i w tamtym miejscu, talent cię nie ocalał. Talent cię pogrążał, i nie było wybawienia- od strachu, wstydu, obrzydzenia, także (a może przede wszystkim) do siebie samego.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trans na jednym oddechu. Nie dla każdego, ale warto.

Trans na jednym oddechu. Nie dla każdego, ale warto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mogę tylko powtarzać za Flaubertem "Pani Bovary to ja" :)

Mogę tylko powtarzać za Flaubertem "Pani Bovary to ja" :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobrze sobie przypomnieć o tym, co tak łatwo zapominamy. To było tak niedawno, i tacy właśnie byliśmy. Mimo całej nostalgii, mimo tego, że to była moja młodość, moje tzw "najlepsze lata"- jak dobrze, że to już przeszłość :)

Dobrze sobie przypomnieć o tym, co tak łatwo zapominamy. To było tak niedawno, i tacy właśnie byliśmy. Mimo całej nostalgii, mimo tego, że to była moja młodość, moje tzw "najlepsze lata"- jak dobrze, że to już przeszłość :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest właśnie literatura piękna. Osadzona w konkretnym miejscu i czasie historycznym, a jednocześnie uniwersalna opowieść o naturze ludzkiej w obliczu dziejowych zawirowań. Dźwięki, zapachy, kolory, przyroda, zwyczaje- wszystko to opisane w mistrzowskim stylu. Język doskonały. Jedyne, czego mi brakowało to postaci kobiet, wybaczam to, bo koniec końców rzecz dzieje się w armii na początku XIX wieku.
Jak to niedawno, trochę ponad sto lat temu, a jak zupełnie inny świat, obyczaje, wartości, mentalności.....Jak szybko upadają imperia, jak szybko zmienia się świat.....

To jest właśnie literatura piękna. Osadzona w konkretnym miejscu i czasie historycznym, a jednocześnie uniwersalna opowieść o naturze ludzkiej w obliczu dziejowych zawirowań. Dźwięki, zapachy, kolory, przyroda, zwyczaje- wszystko to opisane w mistrzowskim stylu. Język doskonały. Jedyne, czego mi brakowało to postaci kobiet, wybaczam to, bo koniec końców rzecz dzieje się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabawna, rozczulająca, wzruszająca. Ale też momentami przejmująco smutna, gorzka, poważna. Duszno-mdlący zapach codzienności schyłku PRL-u. Okrutny ciężar bytu. Jak szybko zapominamy i jak dobrze, że Orbitowskiemu udało się skonstruować tak zdatny wehikuł czasu.

Zabawna, rozczulająca, wzruszająca. Ale też momentami przejmująco smutna, gorzka, poważna. Duszno-mdlący zapach codzienności schyłku PRL-u. Okrutny ciężar bytu. Jak szybko zapominamy i jak dobrze, że Orbitowskiemu udało się skonstruować tak zdatny wehikuł czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolor szary nie istnieje, podobnie jak złoty środek lub chłodny dystans. Jedynie zachłanna nienawiść i jej bliźniacza siostra, zajadła miłość.
Po "Autobiografiach" "Bratanek" jawił mi się lekturą niemal przyjemną, momentami nawet lekką. Jak na tak skromną objętościowo i niezbyt trudną lekturę zadziwiająco dobrze rozświetlił (lub tak mi się tylko wydaje) niektóre aspekty twórczości Bernharda. Silne emocje, neurastenia, dwubiegunowość uczuć i ocen. Wcześniej go tylko ceniłam, teraz zaczynam go lubić.

Kolor szary nie istnieje, podobnie jak złoty środek lub chłodny dystans. Jedynie zachłanna nienawiść i jej bliźniacza siostra, zajadła miłość.
Po "Autobiografiach" "Bratanek" jawił mi się lekturą niemal przyjemną, momentami nawet lekką. Jak na tak skromną objętościowo i niezbyt trudną lekturę zadziwiająco dobrze rozświetlił (lub tak mi się tylko wydaje) niektóre aspekty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mrozi nawet w upał. Boli nawet na leżąco. Męczy nawet na wakacjach. Przywraca wiarę w sztukę, literaturę i człowieka nawet w obecnej epoce. Straszna, trudna, wymagająca, ale bardzo pożywna. Obowiązkowa.

Mrozi nawet w upał. Boli nawet na leżąco. Męczy nawet na wakacjach. Przywraca wiarę w sztukę, literaturę i człowieka nawet w obecnej epoce. Straszna, trudna, wymagająca, ale bardzo pożywna. Obowiązkowa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostentacyjny urok epoki transformacji. Dziś żaden gadżet nie ma takiej już siły rażenia.....

Ostentacyjny urok epoki transformacji. Dziś żaden gadżet nie ma takiej już siły rażenia.....

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dużo bardziej zafascynowała mnie postać samego autora: jego wiedza, wyobraźnia, erudycja, pomysłowość, inteligencja. Mam nadzieję ,że jeszcze nie jedna jego książka przed nami.

Dużo bardziej zafascynowała mnie postać samego autora: jego wiedza, wyobraźnia, erudycja, pomysłowość, inteligencja. Mam nadzieję ,że jeszcze nie jedna jego książka przed nami.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Realizm magiczny po słowiańsku. Prawiek jak polskie Macondo. Człowiek raz zanurzony w atmosferę tej wioski nie opuści jej na dobre już nigdy. Ponowna lektura, po chyba 20 latach uzmysłowiła mi, że nosiłam te miejsca, te postaci, a przede wszystkim ten sposób postrzegania świata od czasu kiedy zetknęłam się z nimi po raz pierwszy i one zbudowały mnie jako , za przeproszeniem, "konsumenta rzeczywistości".

Realizm magiczny po słowiańsku. Prawiek jak polskie Macondo. Człowiek raz zanurzony w atmosferę tej wioski nie opuści jej na dobre już nigdy. Ponowna lektura, po chyba 20 latach uzmysłowiła mi, że nosiłam te miejsca, te postaci, a przede wszystkim ten sposób postrzegania świata od czasu kiedy zetknęłam się z nimi po raz pierwszy i one zbudowały mnie jako , za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tylko prawda jest ciekawa.
Po lekturze "Wandy"" zaczęłam bardziej współczuć W. Rutkiewicz, ale mniej ją lubię. A sama książka świetna, autorka rzetelnie i obiektywnie zbliża się do opisywanej postaci, dając nam opis na tyle kompletny, na ile to jest w możliwe. Żadnego cukru, żadnych spekulacji co ktoś mógł myśleć lub czuć.

Tylko prawda jest ciekawa.
Po lekturze "Wandy"" zaczęłam bardziej współczuć W. Rutkiewicz, ale mniej ją lubię. A sama książka świetna, autorka rzetelnie i obiektywnie zbliża się do opisywanej postaci, dając nam opis na tyle kompletny, na ile to jest w możliwe. Żadnego cukru, żadnych spekulacji co ktoś mógł myśleć lub czuć.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura obowiązkowa. Czytajmy, póki nie jest za późno.

Lektura obowiązkowa. Czytajmy, póki nie jest za późno.

Pokaż mimo to