rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dół jest przepełniony, tylko Apokalipsa może to oczyścić...
Wyjątki z grzesznego życia na Ziemi i na Rubieżach, push back-i na granicy, zamordowani w Mariupolu
Całkiem niezła.

Dół jest przepełniony, tylko Apokalipsa może to oczyścić...
Wyjątki z grzesznego życia na Ziemi i na Rubieżach, push back-i na granicy, zamordowani w Mariupolu
Całkiem niezła.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zarówno fabuła jak i wykonanie okropne. Infantylne, pobieżna, proste a nawet nazwałbym prostackim, bez wyrazu, emocji i jednego bohatera z krwi i kości.

Zarówno fabuła jak i wykonanie okropne. Infantylne, pobieżna, proste a nawet nazwałbym prostackim, bez wyrazu, emocji i jednego bohatera z krwi i kości.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Prosta, pozbawiona mistyki historia, która mnie mocno wciągnęła.
Zanikający zwyczaj pieśni o śmierci rozbudził jakieś wczesne wspomnienie

Prosta, pozbawiona mistyki historia, która mnie mocno wciągnęła.
Zanikający zwyczaj pieśni o śmierci rozbudził jakieś wczesne wspomnienie

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ezoteryczna podróż po zakamarkach duszy intelektualisty.
Wycinki, miejsca, ludzie i sny.
Dobrze się czyta przed świtem, we mgle z Blade Runner 2049 w tle
Dobrze spędzony czas.

Ezoteryczna podróż po zakamarkach duszy intelektualisty.
Wycinki, miejsca, ludzie i sny.
Dobrze się czyta przed świtem, we mgle z Blade Runner 2049 w tle
Dobrze spędzony czas.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

No cóż... Tom pierwszy rzucał na kolana, w tomie drugim krew szła oczami, a to wszystko okraszone było nutką specyficznego humoru, który stawiał nas w odpowiednich momentach obok. Tom trzeci jest chyba tym jednym za dużo. Nie przekonuje mnie to, że naszemu bohaterowi w kółko coś odrasta, stwarzając obraz super hero. Po przeczytaniu miałem wrażenie, że skończyłem przed chwilą jakąś space opera tfu "earth opera" z wszystkimi, jej przynależnymi elementami - autorze helou!- dokąd idziesz. Dwa tomy tego pomysłu coś budowały, ale tylko po to, aby tom trzeci stał się banalnym Mad Maxem!. Zakończenie całej trylogii zbliża się niebezpiecznie do infantylności, a jego przaśność jest dla mnie niestrawna.

No cóż... Tom pierwszy rzucał na kolana, w tomie drugim krew szła oczami, a to wszystko okraszone było nutką specyficznego humoru, który stawiał nas w odpowiednich momentach obok. Tom trzeci jest chyba tym jednym za dużo. Nie przekonuje mnie to, że naszemu bohaterowi w kółko coś odrasta, stwarzając obraz super hero. Po przeczytaniu miałem wrażenie, że skończyłem przed...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pasjonująca opowieść dotycząca mrówek

Pasjonująca opowieść dotycząca mrówek

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo dojrzała kontynuacja przygód Garsteczki i Chemika. Garsteczka wchodzi, w swej erudycji na bardzo wysokie poziomy, a Czerwony Kruk na kolejny level Supermana - jest naprawdę interesująco. Bohaterowie nabywają głębi a książka nowych wątków. Historia zaskakuje i zachęca do części trzeciej.

Bardzo dojrzała kontynuacja przygód Garsteczki i Chemika. Garsteczka wchodzi, w swej erudycji na bardzo wysokie poziomy, a Czerwony Kruk na kolejny level Supermana - jest naprawdę interesująco. Bohaterowie nabywają głębi a książka nowych wątków. Historia zaskakuje i zachęca do części trzeciej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Boję się części trzeciej. Cześć druga to Gołkowski ujeżdżający dziesięciometrową falę swady pisarskiej. Z tej historii bije siła i pewność twórcy która nie widzi żadnych ograniczeń, będąc pewnym swojego warsztatu i doświadczenia. Mam nieodparte wrażenie, że autor śmieje się wprowadzając nas utartym szlakiem kolejnego "kanonu" na manowce doświadczeń czytelniczych.
W tej części "zniszczył" "Drogę", Jezusa i wszystkie historie z zombi w tle.

Boję się części trzeciej. Cześć druga to Gołkowski ujeżdżający dziesięciometrową falę swady pisarskiej. Z tej historii bije siła i pewność twórcy która nie widzi żadnych ograniczeń, będąc pewnym swojego warsztatu i doświadczenia. Mam nieodparte wrażenie, że autor śmieje się wprowadzając nas utartym szlakiem kolejnego "kanonu" na manowce doświadczeń czytelniczych.
W tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Najslabsza pozycja tego autora. Infantylna,nudna i jakby pisana na kolanie, brakuje chyba tylko Swiętego Mikołaja aby groteskowość tego dzieła była większa Przykre to...

Najslabsza pozycja tego autora. Infantylna,nudna i jakby pisana na kolanie, brakuje chyba tylko Swiętego Mikołaja aby groteskowość tego dzieła była większa Przykre to...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pomysł na powieść dość zaskakujący a realizacja bardzo poprawna. Ciekawa akcja wraz z opisami świata - wszystko na swoim miejscu, co jest dość charakterystyczne dla tego autora. Jest kilka fragmentów, które wydaje się, nie wpisują się w poziom książki, ale to niemiłe wrażenie szybko mija, a w głowie, po przeczytaniu, pozostają dobre odczucia

Pomysł na powieść dość zaskakujący a realizacja bardzo poprawna. Ciekawa akcja wraz z opisami świata - wszystko na swoim miejscu, co jest dość charakterystyczne dla tego autora. Jest kilka fragmentów, które wydaje się, nie wpisują się w poziom książki, ale to niemiłe wrażenie szybko mija, a w głowie, po przeczytaniu, pozostają dobre odczucia

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książki Anety Jadowskiej zawsze wspaniale się czyta. Tak jest też tym razem. Niestety po bohaterce z krwi i kości- Dotrze Wilk- Witkac jest strasznie infantylny i charakterologicznie zaniedbany. Okropnie szkoda...ale i tak czekam na kolejne części z utęsknieniem i wiarą, że autorka rozwinie tą postać tak samo wspaniale jak poprzednią

Książki Anety Jadowskiej zawsze wspaniale się czyta. Tak jest też tym razem. Niestety po bohaterce z krwi i kości- Dotrze Wilk- Witkac jest strasznie infantylny i charakterologicznie zaniedbany. Okropnie szkoda...ale i tak czekam na kolejne części z utęsknieniem i wiarą, że autorka rozwinie tą postać tak samo wspaniale jak poprzednią

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zręcznie napisana military sf. Akcja zgrabnie ciągnie czytelnika przez kolejne strony, bez obarczania nas dłużącymi opisami nowinek technologicznych oraz zbędnym patosem zbudowanym na ratowaniu człowieczeństwa.

Zręcznie napisana military sf. Akcja zgrabnie ciągnie czytelnika przez kolejne strony, bez obarczania nas dłużącymi opisami nowinek technologicznych oraz zbędnym patosem zbudowanym na ratowaniu człowieczeństwa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niezwykle prosta, młodzieżowa opowieść z szalenie liniową fabułą i infantylnymi dialogami. Najbardziej irytuje mnie koncertowe zmarnowanie dość ciekawego tematu walki robotów i ludzi o panowanie nad Ziemią. Pozycja przypomina literaturę Kinga z wszystkimi jej wadami dodatkowo wprowadzając ubogość warsztatu autora

Niezwykle prosta, młodzieżowa opowieść z szalenie liniową fabułą i infantylnymi dialogami. Najbardziej irytuje mnie koncertowe zmarnowanie dość ciekawego tematu walki robotów i ludzi o panowanie nad Ziemią. Pozycja przypomina literaturę Kinga z wszystkimi jej wadami dodatkowo wprowadzając ubogość warsztatu autora

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Szalenie wtórna i papierowa historia pozbawiona kompletnie klimatu oraz opisów świata postapo, będąca swoistą kontynuacją poprzedniej pozycji tego autora. To, że jak poprzednio, nie zarzuciłem z irytacją czytania w połowie świadczy o tym, iż jest trochę lepiej i przynajmniej wątek fabularny jest w miarę logicznie prowadzony.

Szalenie wtórna i papierowa historia pozbawiona kompletnie klimatu oraz opisów świata postapo, będąca swoistą kontynuacją poprzedniej pozycji tego autora. To, że jak poprzednio, nie zarzuciłem z irytacją czytania w połowie świadczy o tym, iż jest trochę lepiej i przynajmniej wątek fabularny jest w miarę logicznie prowadzony.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książka napisana stylem ze sprawozdania zarządu dużej korporacji. Konkretnie, nudno i bez kolorów. Fabuła jest do bólu banalna, klimatu metra po apokalipsie tyle co na lekarstwo, a bohaterowie nie wzbudzają zainteresowania. Poprawny język i styl nikogo nie predestynuje do pisania książek.

Książka napisana stylem ze sprawozdania zarządu dużej korporacji. Konkretnie, nudno i bez kolorów. Fabuła jest do bólu banalna, klimatu metra po apokalipsie tyle co na lekarstwo, a bohaterowie nie wzbudzają zainteresowania. Poprawny język i styl nikogo nie predestynuje do pisania książek.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nudna historia napisana przez rzemieślnika. Jest bezbarwnie, ze słabą akcją, naiwna fabułą i "zwykłym światem". Nie mogłem także doczytać się tego fantasy oprócz idiotycznych imion oraz nazw.

Nudna historia napisana przez rzemieślnika. Jest bezbarwnie, ze słabą akcją, naiwna fabułą i "zwykłym światem". Nie mogłem także doczytać się tego fantasy oprócz idiotycznych imion oraz nazw.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cudnie napisana druga część allomanckiego cyklu. Nie ma już tej fascynacji czytelnika stworzonym unikalnym światem ale autor daje radę. Dużo akcji, jeszcze więcej nadludzkich cudów Vin i naiwności Elenda pozwala dość szybko i bezboleśnie przejść przez ten, zawsze trudny w cyklu, drugi tom.

Cudnie napisana druga część allomanckiego cyklu. Nie ma już tej fascynacji czytelnika stworzonym unikalnym światem ale autor daje radę. Dużo akcji, jeszcze więcej nadludzkich cudów Vin i naiwności Elenda pozwala dość szybko i bezboleśnie przejść przez ten, zawsze trudny w cyklu, drugi tom.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kosmiczne twory opanowują motel przy autostradzie, amerykańska armia prowadzi tajne eksperymenty a AI prowadzi rozmowy z 8 letnią dziewczynką i na deser prowadzone jest to przez autora jakimś takim pokręconym, fantazyjnym i lekkim stylem. To mój pierwszy kontakt z Koontzem i na pewno nie ostatni.

Kosmiczne twory opanowują motel przy autostradzie, amerykańska armia prowadzi tajne eksperymenty a AI prowadzi rozmowy z 8 letnią dziewczynką i na deser prowadzone jest to przez autora jakimś takim pokręconym, fantazyjnym i lekkim stylem. To mój pierwszy kontakt z Koontzem i na pewno nie ostatni.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pełna akcji historia królestwa gdzieś na planecie w kosmosie opowiedziana przez osobę, która umie wiarogodnie przedstawić wojskowy świat. Mimo tych całych militariów jest trochę baśniowo - królewiczom się wszystko udaje, świat jednak jest tak mało interesujący jak kozy w Afganistanie i momentami jest też nudnawo. Całą zaskakującą tajemnicę poznajemy na końcu opowieści i ten właśnie specyficzny sposób prowadzenia fabuły wyciąga tą pozycję do przedstawionej dość wysokiej oceny.

Pełna akcji historia królestwa gdzieś na planecie w kosmosie opowiedziana przez osobę, która umie wiarogodnie przedstawić wojskowy świat. Mimo tych całych militariów jest trochę baśniowo - królewiczom się wszystko udaje, świat jednak jest tak mało interesujący jak kozy w Afganistanie i momentami jest też nudnawo. Całą zaskakującą tajemnicę poznajemy na końcu opowieści i ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niesamowita historia stworzona z niczego, w której zbudowany przez autora klimat rzuca na ziemię. Pozostaje tylko zazdrościć tej unikalnej, dziecięcej wyobraźni, która z dworca i monety pozwoliła stworzyć przerażający świat. Ta książka jest wspaniałym i jednocześnie strasznym przeżyciem, a nie tylko kupką bezwartościowych kartek.

Niesamowita historia stworzona z niczego, w której zbudowany przez autora klimat rzuca na ziemię. Pozostaje tylko zazdrościć tej unikalnej, dziecięcej wyobraźni, która z dworca i monety pozwoliła stworzyć przerażający świat. Ta książka jest wspaniałym i jednocześnie strasznym przeżyciem, a nie tylko kupką bezwartościowych kartek.

Pokaż mimo to