Cytaty
Czasami miewam doznania, których nie potrafię wytłumaczyć, impulsy, których nie mogę opanować, niezatarte wrażenia, marzenia i myśli odmienne od zwykłych snów i myśli innych ludzi. Gdy czytam książkę omawiam ją ze sobą, oceniam, wynajduję zalety i wady, przychodzą mi do głowy myśli tak głębokie, że się w nich gubię, czuję się znużona,i sama siebie przestaję już rozumieć ...
Przyjrzyjcie się uważnie miłości: trudno o poryw tak szlachetny i zarazem tak podejrzany. Dreszcze, które wzbudza, są tej samej jakości co uniesienia muzyczne, co łzy samotności i ekstazy. To wzniosłość, ale taka, której nie da się oddzielić od dróg moczowych: poetyckie wzloty w sąsiedztwie ekskrementów, niebo gruczołów, świętość podległa otworom ciała... Wystarczy chwila sku...
RozwińŻyję wolny poza wolnością, bo wolność to przymus, bo trzeba być wolnym, jak się żyje, a ja żyję i nie muszę być wolny, sobie jestem, głupi brat, na poddaszu brata mądrego. Wolność to wychodzenie na zewnątrz, to zaznaczanie siebie na zewnątrz siebie, gdzieś w świecie. A ja nie muszę siebie zaznaczać, mnie dobrze we własnym wnętrzu, niech inni męczą się na zewnątrz. Ja patrzę. Ta...
RozwińA mój świat istotny to ten zegar, który mi w głowie idzie bez przerwy - nawet podczas snu. Wolałbym śmierć po tysiące razy. Ale ja nie mogę umrzeć. Takie jest prawo wobec nas, szalonych, cierpiących bez winy. Jesteśmy torturowani jak najgorsi zbrodniarze. A umrzeć nam nie wolno, bo społeczeństwo jest dobre, bardzo dobre, i dba o to, byśmy się nie przestali męczyć przedwcześnie....
RozwińMistyka moja nie była snem szklanym - ja - niby ciężko okuty w żelaza czarne rycerz - szedłem po górach duchowego realizmu - i w Kuźnicy - przy ogniu kraterów podziemnych wykuwałem mosty Życia Nowego.
Tak w śmierci, jak w przygodzie seksualnej punktowi kulminacyjnego przełomu towarzyszy utrata świadomości, a w drugim przypadku częściowa. Jeśli myślimy czasem o miłości jako ucieczce przed śmiercią, zaprzeczeniu czy - czy praktycznie - zapomnieniu śmierci, to zapewne dlatego, że podświadomie czujemy, iż jest ona jedynym środkiem, jakim rozporządzamy, aby zrobić choćby maleńkie...
RozwińW końcu mężczyźni by nas przerośli, gdybyśmy ich czasem w sobie nie zamknęły, nie ograniczyły, gdyby w nas nie maleli, nie uspokajali się.
Brak jest jak ciężka materia kosmiczna, której nikt nie widział, ale której jeden gram wazy tonę. Ciężki, ciemny, żrący jak kwas, skierowany we wszystkie strony naraz, a zarazem donikąd. Ślepy, a bezkresny. Nic, które jest tak intensywne, że nie ma miejsca na cokolwiek innego. Gdy się ten brak pojawia w duszy, to chce się płakać, chce się biec dokądś, wołać coś, chce się jeść, ...
Rozwiń