Cytaty
– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie. – Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis? – „Na pohybel skurwysynom!...
RozwińZły koń! Bardzo zły, niepozytywny koń! Niedobry koń! Znaczy właściwie nie koń, tylko ten, renifer jakiś... Czy daniel... Cholera cię wie. Zły jeleń! Bardzo niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku! Złe okapi! Brzydka żyrafa!
Nie jestem zrzędliwy, mam tylko niski próg tolerancji na głupotę.
Chwyciła go za ręce i wysłała swoje myśli ku niemu. Nic. Nawet iskierki życia. Oddał jej zbyt wiele mocy. Oddał jej wszystko. Przesunęła drżącymi palcami po jego twarzy, pochyliła się i ucałowała jego pozbawione życia usta. Objęła go ramionami i wybuchnęła płaczem.
Jest zsyntetyzowaną kompilacją wszystkich cech, które uważam za pojebane.
Pomyliłaś się. Pomyliłaś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.
Powiedz mi, że się boisz, uwierzę, że jesteś.
Powiadali, że wyszedł wprost z fal Północnego Morza i że spłodził go ich lodowaty, wściekły bezmiar, a powiła zapłodniona przez morze topielica. Powiadali, że wyszedł z Pustkowi Trwogi, gdzie powstał jako płód czyichś nieczystych myśli, inny niż pozostałe Cienie. Inny, bo we wszystkim podobny do człowieka. Mówili, że był synem Hinda, boga wojów, spłodzonym ze śmiertelną kobietą...
RozwińNasza wielka europejska ojczyzna to najbardziej zakłamana, nielojalna i kłamliwa kurew, jaką Ziemia nosiła.
(...) zbyt często słyszał, jak ludzie powtarzają, by nie tłumić uczuć, wyrażać emocje, uwolnić ból. On sam uważał, że tłumienie uczuć ma wiele zalet. Jeśli robi się to dostatecznie długo i dostatecznie głęboko, wkrótce przestaje się cokolwiek czuć.
Czuję się jak alkoholik na arabskim weselu. Nieadekwatnie. I samotnie.
To co jest martwe nie może umrzeć, lecz odradza się twardsze i silniejsze.
Nazywam się Jacek Podsiadło. Mam 26 lat. Kiedy byłem małym chłopcem, marzyłem o takiej dziewczynie jak ty. I później, latami. Próbowałem zmusić parę kobiet, by były tobą. Chciałbym cię bliżej poznać. Zobaczyć, co nosisz pod skórą. (...) I wybacz mi moje wynurzenia. Spróbuję stworzyć nowy kierunek w poezji. Bo wstydzę się niezdarności, z jaką mówię o tobie. (...) Kwiaty precyzy...
RozwińCo by dał, aby być z czystym sumieniem homoseksualistą, artystą, kokainistą - w ogóle jakimś "istą", wszystko jedno jakim - nawet sportsmenom zazdrościł manii sportowej. A był tylko skomplikowanym umetafizycznionym masochistą.