-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika1997-01-01
1995-11-17
1994-07-05
2014-05-03
"Od chwili, gdy szczęście usłyszało twoje imię, biega po ulicach i próbuje cię znaleźć."
Właśnie tymi słowami chciałabym zapamiętać tę książkę i dzięki nim przypominać sobie o jej treści, chociaż i tak jestem przekonana, że często będę po nią sięgać.
Idealna pozycja do pracy ze sobą i swoimi emocjami. Po przeczytaniu tej publikacji nagle chaos dnia codziennego zaczyna być postrzegany jako całość formująca się w sensowne struktury, na których warto się oprzeć, scalając tę zagmatwaną życiową układankę.
Mimo, iż nigdzie nie wyjechałam na majowy weekend, ta książka zabrała mnie w niecodzienną podróż, która zepchnęła na dalszy plan szarość tych paru zimnych i deszczowych dni, a przy tym zwróciła moją uwagę na kilka istotnych rzeczy, które dotąd były przeze mnie bagatelizowane.
Mieliście kiedyś ochotę przytulić książkę;)?
Nie wiem o co chodzi z ogólną oceną tej książki, ale mnie bardzo przypadła do gustu:).
"Od chwili, gdy szczęście usłyszało twoje imię, biega po ulicach i próbuje cię znaleźć."
Właśnie tymi słowami chciałabym zapamiętać tę książkę i dzięki nim przypominać sobie o jej treści, chociaż i tak jestem przekonana, że często będę po nią sięgać.
Idealna pozycja do pracy ze sobą i swoimi emocjami. Po przeczytaniu tej publikacji nagle chaos dnia codziennego zaczyna...
2016-06-06
Ponowne spotkanie po latach z Panią Montgomery... Od czasu, kiedy ostatnim razem czytałam książki tej właśnie pisarki, upłynęło kilkanaście ładnych lat.
Jako, że w tamtym czasie ochoczo przeczytałam całą serię o Ani z Zielonego Wzgórza, sięgając po "Błękitny Zamek", spodziewałam się, że po takiej przerwie, wracając do tego typu literatury już jako osoba dorosła, bardziej się zdystansuję w ocenie po przeczytaniu. Jednak jak widać nie szczędziłam gwiazdek;).
Valancy to 29-letnia panna, od urodzenia nieprzerwanie mieszkająca w domu rodzinnym z matką i ciotką. Od najmłodszych lat uczono ją posłuszeństwa i poszanowania w stosunku do otoczenia, a w szczególności rodziny. Wszystko jej wytykano, doprowadzając do tego, że jej poczucie własnej wartości jak i pewność siebie były nikłe. Ze względu na przyjęcie postawy ofiary jak i niespecjalnie urodziwy wygląd stale wytykano jej staropanieństwo.Podczas uroczystości rodzinnych często z niej drwiono. Valancy za każde odstępstwo od zwyczajów panujących w domu, czy też w towarzystwie, była karcona, przeważnie były to drobiazgi typu zbyt długie czytanie książki, wychodzenie za dwór bez kapelusza, garbienie się przy stole.
Te momenty podczas czytania doprowadzały mnie do irytacji, do tego stopnia, że na początku miałam ochotę przerwać i odłożyć książkę, jednak postanowiłam zaufać znanemu mi już kunsztowi pisania Pani Montgomery i mimo wszystko kontynuowałam lekturę, co okazało się słuszną decyzją, gdyż męki bohaterki na szczęście nie trwały długo.
Drwiące uwagi rodziny w domu jak i te w większym gronie rodzinnym zakończyły się wraz z otrzymaniem przez Valancy ważnej informacji od lekarza odnośnie jej stanu zdrowia. Właśnie w tym momencie następuje zwrot w życiu panny Stirling. Kobieta w ciągu najbliższego roku przeżywa więcej niż w całym swoim dotychczasowym życiu.
Zdecydowanie polecam tę książkę, przy nietuzinkowych perypetiach Valancy można ciekawie spędzić wolne popołudnie:)
Ponowne spotkanie po latach z Panią Montgomery... Od czasu, kiedy ostatnim razem czytałam książki tej właśnie pisarki, upłynęło kilkanaście ładnych lat.
Jako, że w tamtym czasie ochoczo przeczytałam całą serię o Ani z Zielonego Wzgórza, sięgając po "Błękitny Zamek", spodziewałam się, że po takiej przerwie, wracając do tego typu literatury już jako osoba dorosła, bardziej...
2012-11-05
Ilekroć miewam gorszy nastrój, wracam do tej książki.
Jest niezwykła, wyjątkowa i pełna ciepła. To doskonały materiał na odbudowanie nagle upadającej nadziei.
Treść zawarta w tej pozycji wprost emanuje niewyczerpalnymi pokładami niesamowicie pozytywnej energii.
Nie trzeba czytać jej od deski do deski, by przekonać się jak wiele ma nam do zaoferowania.
Wystarczy otworzyć ją w przypadkowym miejscu i przeczytać choćby jedną stronę, by po zamknięciu książki inaczej spojrzeć na życie.
To nieoceniony skarb w mojej biblioteczce.
Bez względu na wszystko warto po nią sięgnąć. Polecam:)
Ilekroć miewam gorszy nastrój, wracam do tej książki.
Jest niezwykła, wyjątkowa i pełna ciepła. To doskonały materiał na odbudowanie nagle upadającej nadziei.
Treść zawarta w tej pozycji wprost emanuje niewyczerpalnymi pokładami niesamowicie pozytywnej energii.
Nie trzeba czytać jej od deski do deski, by przekonać się jak wiele ma nam do zaoferowania.
Wystarczy otworzyć...
2014-10-28
2014-02-28
2016-09-13
Kolejna odsłona naszego ziemskiego postrzegania świata w barwach "Transerfingu rzeczywistości". To nic, że zamiast po pierwszym tomie wziąć się za drugi, ja chwyciłam od razu za piąty;).
Autor jak zwykle zaskakuje swoim tłumaczeniem zjawisk występujących w dniu codziennym. Tym razem czytamy o tworzeniu otaczającego nas świata w formie wielkiego lustra, w którym z czasem odbijają się nasze myśli i wszystko to, na czym wcześniej skupiliśmy większą uwagę.
Nie ma w tym żadnej magii, autor jako fizyk kwantowy potrafi wiele wyjaśnić.
Książka daje do myślenia...
Kolejna odsłona naszego ziemskiego postrzegania świata w barwach "Transerfingu rzeczywistości". To nic, że zamiast po pierwszym tomie wziąć się za drugi, ja chwyciłam od razu za piąty;).
Autor jak zwykle zaskakuje swoim tłumaczeniem zjawisk występujących w dniu codziennym. Tym razem czytamy o tworzeniu otaczającego nas świata w formie wielkiego lustra, w którym z czasem...
2015-10-16
Przeurocza, niezwykla ksiazeczka jakich malo!
Ta prosta historia jest tak bliska zyciu, ze trudno sobie wyobrazic, iz tak krotki tekst, wydawalo by sie przeznazony glownie dla dzieci, moze tak trafnie oddac nasza ludzka rzeczywistosc.
Autorowi doskonale udalo sie nakreslic postac drewnianej figurki, z ktora kazdy czytelnik moze sie utozsamic.
Polecam, bo chwyta za serce, a nawet wywoluje lzy;)!
Przeurocza, niezwykla ksiazeczka jakich malo!
Ta prosta historia jest tak bliska zyciu, ze trudno sobie wyobrazic, iz tak krotki tekst, wydawalo by sie przeznazony glownie dla dzieci, moze tak trafnie oddac nasza ludzka rzeczywistosc.
Autorowi doskonale udalo sie nakreslic postac drewnianej figurki, z ktora kazdy czytelnik moze sie utozsamic.
Polecam, bo chwyta za...
2015-10-15
2014-04-15
Opowieść o czterech zżytych ze sobą mężczyznach, którzy należą do starszego pokolenia. Wspólnie ukrywają się podczas powstania warszawskiego w mieszkaniu jednego z nich przy ulicy Żurawiej, gdzie zawsze po ciężkim dniu zmagań z niebezpieczeństwami ówczesnej Warszawy, raczą się różnej maści opowiastkami, dotyczącymi ich własnych przeżyć.
Na ulicach Warszawy przelewa się krew, nieoczekiwanie spadają pociski, ludzie w popłochu kryją się w piwnicach kamienic, powstają podziemne tunele, apteki bezpłatnie wydają lekarstwa oraz środki opatrunkowe, produkuje się broń, w szpitalach z otwartymi ramionami przyjmuje się kolejne osoby chętne do pracy.. Każdy radzi sobie jak może. Również grupa czterech towarzyszy stara się w miarę swoich możliwości czynnie uczestniczyć w powstaniu. Oni również chcą czuć się potrzebni, jednak najlepiej służy im ich własne towarzystwo.
Pan Wincenty, Quadratus, Tatar i Afrykander zawsze znajdują temat do rozmowy. Dyskutują o dawnych czasach, o swojej młodości, zdobytej wiedzy. Przy czym każdy z osobna może poszczycić się zgoła inną historią życia od reszty swoich towarzyszy. Dzielą ich nie tylko zainteresowania, czy wykształcenie, ale również i religia, która nie raz bywa tematem sporów. Żaden z nich nie wstydzi się swoich poglądów, w zasadzie tematyka ich rozmów jest dość różnorodna. Na podstawie ów rozmów wysnuwane są różne ciekawe wnioski.
"Rozmawiali o rzeczach ciekawych, rzadko spotykanych, o zbiorach osobliwości i o godnych podziwu falsyfikatach. Tatar powiedział, że kiedy był studentem w Liege, mieszkał u lekarza weterynarii, który pracował w rzeźni miejskiej. Lekarz ten miał w domu małe muzeum przedmiotów znalezionych w bydlęcych żołądkach. Między innymi: dwadzieścia kilka pierścionków i obrączek ślubnych, damski zegarek, nożyczki, wieczne pióro, kilka monet, kilkanaście kluczyków, zwinięte wieczko blaszanki od konserw, poza tym skuwki, sprzączki, sto kilkadziesiąt guzików i mnóstwo innych drobiazgów. Przedmioty te były oszlifowane przez tarcie w żołądku, a pamiątkowe napisy na obrączkach stały się nieczytelne."
"Afrykander:-Z rozważań tego rodzaju wyjdzie abrakadabra.
Wincenty:-Jeżeli abrakadabra jest dobrotliwa, to po co ją odrzucać."
Jest to dość ciekawa książka, gdyż pomimo niezbyt pomyślnych czasów, przedstawia życie mieszkańców Warszawy, którzy na przekór naokoło panującemu poczuciu lęku i popłochu, starają się przetrwać ten trudny okres i nawzajem się wspierają swoim towarzystwem, nie szczędząc przy tym podczas pracowitego dnia swej pomocy innym potrzebującym.
"-Na miły Bóg, panowie, co się dzieje?
-Jak to co?-mruknął pan Wincenty.
-No bo my, stare chłopy, jeden anarchista, drugi kalwin, trzeci afrykański katolik, czwarty mahometanin, zamiast spokojnie spać zastanawiamy się nad pytaniem, czy można się modlić, jeżeli obraz przypomina renesansową modelkę. I coraz częściej wertujemy tematy teologiczne, my, świeckie chłopy. Co to ma znaczyć? Czyżby ten pokój był kwaterą bożych pomyleńców?"
BARDZO BARDZO P O L E C A M!:)
Opowieść o czterech zżytych ze sobą mężczyznach, którzy należą do starszego pokolenia. Wspólnie ukrywają się podczas powstania warszawskiego w mieszkaniu jednego z nich przy ulicy Żurawiej, gdzie zawsze po ciężkim dniu zmagań z niebezpieczeństwami ówczesnej Warszawy, raczą się różnej maści opowiastkami, dotyczącymi ich własnych przeżyć.
Na ulicach Warszawy przelewa się...
1992-04-18
2016-09-24
"Magia wiary" to jedna z lepszych książek, jakie do tej pory przeczytałam na temat rozwoju duchowego. Jest również moim pierwszym spotkaniem czytelniczym z jej autorem Josephem Murphy.
W książce tej znajdziemy odpowiedz jak postępować z wszelkimi życzeniami i pragnieniami, by te mogły się urzeczywistnić. Sposób zaproponowany przez Murphy'ego nie jest żadną odkrywczą wiedzą, jednak sposób jej przekazania zasługuje na zainteresowanie właśnie tą książką spośród wielu innych dostępnych na rynku wydawniczym, prezentujących to samo zagadnienie. Pozycja ta nie zawiera zbyt obszernej treści. Została napisana prostym i przystępnym językiem.
Autor chcąc przybliżyć czytelnikom swój sposób na realizację swych najskrytszych planów i zamierzeń, opatrzył tekst w krótkie historie osób, które są przykładami na skuteczność jego rad i wskazówek.
Bardzo serdecznie polecam:)
"Magia wiary" to jedna z lepszych książek, jakie do tej pory przeczytałam na temat rozwoju duchowego. Jest również moim pierwszym spotkaniem czytelniczym z jej autorem Josephem Murphy.
W książce tej znajdziemy odpowiedz jak postępować z wszelkimi życzeniami i pragnieniami, by te mogły się urzeczywistnić. Sposób zaproponowany przez Murphy'ego nie jest żadną odkrywczą...
1997-05-07
2000-10-07
2013-10-12
Na początek od razu zaznaczę, że jeśli ktoś jest sceptycznie nastawiony do tego nad czym ciągle głowią się naukowcy, a mianowicie mowa o wszechogarniającej nas energii i odkryciach pokazujących jak możemy sami na nią wpływać, a co za tym idzie wpływać świadomie na swoje życie, to niech nie czyta tej książki.
Mimo tego, że gatunek ludzki już od tak dawna zamieszkuje glob ziemski, to świat nadal skrywa przed nami jeszcze wiele sekretów. Ogrom pewnych zjawisk powtarza się, jednak nadal są bliżej nieodgadnione. Nie wiadomo na jakiej podstawie zachodzą różne procesy, których nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć. Mamy z nimi styczność na co dzień, ale nie wiemy jak wyjaśnić istotę, czy schemat ich występowania.
Idąc dalej, chociaż czasem jesteśmy znudzeni powtarzalnością i przewidywalnością naszego życia, to i tak zawsze później coś nas zaskakuje, dowiadujemy się o nowych odkryciach naukowców i choć często nas to nie obchodzi, to i tak później, kiedy wspomniana nowinka staje się w końcu ogólnie dostępna - chętnie po nią sięgamy, korzystając z powszechnych usprawnień.
Jednak tym razem nie chodzi o świat materialny, lecz duchowy.
"Historia powinna dostarczać wiedzy na temat okresu dłuższego niż ten, w którym toczy się nasze życie, tak? Zatem historia to nie tylko ewolucja technologii, postęp cywilizacji. To przede wszystkim ewolucja myśli."
"Niebiańska przepowiednia" daje wskazówki jak dbać o swoje wnętrze, by w tym całym chaosie dzisiejszego świata odnaleźć siebie w harmonii. By dać sobie szansę na lepsze zrozumienie swojego wewnętrznego JA i naszego otoczenia.
Warto otworzyć się na nową wiedzę, chociażby po to, by nie utknąć w szarych schematach i spróbować poczuć się inaczej niż dotąd, świadomie wpływając na swoje życie.
Polecam tę książkę osobom, które nie pozostają obojętne na to, co się wokół nich dzieje.
Na początek od razu zaznaczę, że jeśli ktoś jest sceptycznie nastawiony do tego nad czym ciągle głowią się naukowcy, a mianowicie mowa o wszechogarniającej nas energii i odkryciach pokazujących jak możemy sami na nią wpływać, a co za tym idzie wpływać świadomie na swoje życie, to niech nie czyta tej książki.
Mimo tego, że gatunek ludzki już od tak dawna zamieszkuje glob...
1995-03-05
Niezwykła książka z czasów dzieciństwa.
Na samą myśl o losach tego wyjątkowego psa, aż się łza w oku kręci i chciałoby się wrócić do tej lektury po raz kolejny.
Pozycja ta wywrze wpływ na każdego, kto ma słabość do tych szczerze oddanych człowiekowi, cudownych czworonogów jakimi są psy.
Zdecydowanie warto przeczytać!
Niezwykła książka z czasów dzieciństwa.
Na samą myśl o losach tego wyjątkowego psa, aż się łza w oku kręci i chciałoby się wrócić do tej lektury po raz kolejny.
Pozycja ta wywrze wpływ na każdego, kto ma słabość do tych szczerze oddanych człowiekowi, cudownych czworonogów jakimi są psy.
Zdecydowanie warto przeczytać!
2010-06-13
Cuuudowna książka, niesie w sobie sporą część mojego dzieciństwa. Ze wszystkich baśni najbardziej pamiętam "Mądralinkę".
Jest to jedna z niewielu rzeczy jakie zawdzięczam ZSRR;)
Cuuudowna książka, niesie w sobie sporą część mojego dzieciństwa. Ze wszystkich baśni najbardziej pamiętam "Mądralinkę".
Pokaż mimo toJest to jedna z niewielu rzeczy jakie zawdzięczam ZSRR;)