Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pierwszą rzeczą, jaka może zwrócić uwagę jest gabaryt tej książki, a dokładniej – jest mała, cienka i sprawia wrażenie, jakby nie było w niej za wiele treści. Niektórych może to nawet odrzucać, wygląda ona bowiem jak książeczka dla dzieci aniżeli literatura faktu, w jakiej zaczytywać mogliby się dorośli. A jednak, warto się przełamać, bo mimo tego pierwszego wrażenia, ten stustronicowy tomik kryje w sobie więcej niż mogłoby się wydawać.
Alda Sigmundsdóttir jest Islandką, choć nie do końca, bo jak sama pisze, czuje się w tym kraju raczej obco. Spowodowane jest to faktem, że choć urodziła się na Islandii, dorastała już w Kanadzie i dopiero po dwudziestu latach postanowiła wrócić do ojczyzny. Nicelandia, jak to ma w zwyczaju mówić Alda, i obyczaje jej mieszkańców okazały się po powrocie czymś zupełnie nowym i nieznanym. Patrząc więc na Islandię z perspektywy obcokrajowca, pisarka zdradza nam co w Islandczykach jest dziwnego, ciekawego i odmiennego.
Zawarto w niej jednak dużo ciekawostek, które zaskakują i z pewnością okażą się interesujące dla kogoś, kto nie bywa na co dzień w Islandii.
Aż chciałoby się przeczytać więcej. Po lekturze towarzyszył mi spory niedosyt. Miałam wrażenie, że niektóre rzeczy nie zostały dopowiedziane. Chętnie dowiedziałabym się czegoś jeszcze, doczytała rozwinięcia niektórych esejów. Ale rozumiem zamysł autorki - książka miała być streszczeniem, małym zbiorem, o czym z resztą mówi sam tytuł. Dlatego "Mała księga Islandczyków" idealna jest dla kogoś, kto w przyszłości do Islandii się wybiera. Można ją zabrać ze sobą do samolotu w drodze do keflawickiego lotniska. Możecie mi wierzyć, że jeśli się wciągniecie, zdążycie przeczytać ją bez problemu.

https://bookprisoner.blogspot.com/2021/02/jak-dziwna-jest-kraina-lodu-i-ognia.html

Pierwszą rzeczą, jaka może zwrócić uwagę jest gabaryt tej książki, a dokładniej – jest mała, cienka i sprawia wrażenie, jakby nie było w niej za wiele treści. Niektórych może to nawet odrzucać, wygląda ona bowiem jak książeczka dla dzieci aniżeli literatura faktu, w jakiej zaczytywać mogliby się dorośli. A jednak, warto się przełamać, bo mimo tego pierwszego wrażenia, ten...