Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Alda Sigmundsdóttir
5
6,8/10
Pisze książki: reportaż, publicystyka literacka, eseje
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
167 przeczytało książki autora
163 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Mała księga dawnych Islandczyków. O zwyczajach, tradycjach i przesądach
Alda Sigmundsdóttir
6,6 z 110 ocen
231 czytelników 21 opinii
2020
The Little Book of the Icelanders at Christmas
Alda Sigmundsdóttir
7,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2019
The Little Book of the Hidden People: Twenty Stories of Elves from Icelandic Folklore
Alda Sigmundsdóttir
7,0 z 3 ocen
5 czytelników 0 opinii
2019
The Little Book Of The Icelanders In The Old Days
Alda Sigmundsdóttir
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Mała księga dawnych Islandczyków. O zwyczajach, tradycjach i przesądach Alda Sigmundsdóttir
6,6
Stare, polskie powiedzenie głosi: gość w dom, Bóg w dom. Serdeczność i gościnność w stosunku do przybyłych gości nie jest jednak tylko naszą, polską domeną. Jeśli wybierzecie się na daleką północ, do Islandii, możecie liczyć na równie życzliwe i ciepłe przyjęcie. Jak pisze Alda Sigmundsdottir w „Małej księdze dawnych Islandczyków”, kiedy gość trzykrotnie zapukał w drzwi domostwa, gospodarz z wielką radością otwierał je przed wędrowcem. Przybysz witał się z panem domu pocałunkiem w usta i pozdrawiał słowami: bądź szczęśliwy. Na te słowa padała równie przyjazna odpowiedź: przybywaj szczęśliwy. Po tym serdecznym powitaniu należało odpowiednio ugościć wędrowca. Nowo przybyłą osobę prowadzono za rękę do łaźni, by tam mógł przywitać się z rodziną gospodarza. Powitanie, poza pozdrowieniem, łączyło się również z rytuałem całowania każdego członka rodziny. Po wymienieniu wszystkich serdeczności gość zasiadał wśród domowników i opowiadał o wszystkich wydarzeniach których był świadkiem lub o których słyszał podczas swojej wędrówki. Myślę, że śmiało można powiedzieć, że w trakcie takich spotkań plotkowano w najlepsze;). Jeśli wędrowiec przybył w przemoczonym ubraniu, kobiety myły mu nogi ciepłą wodą i ofiarowywały mu suche odzienie. Podczas takiego spotkania nie mogło zabraknąć biesiady przy wspólnym stole. W dobrym tonie było nie odmawianie skosztowania posiłku przygotowanego przez gospodarza. Gość nie mógł jednak „rzucać się” na poczęstunek i należało pozostawić trochę jedzenia na talerzu, by w ten sposób podziękować gospodarzom za ich hojność. Po zakończonym poczęstunku należało pocałować gospodarzy w usta. Kiedy wizyta dobiegała końca wędrowiec żegnał się również całując każdego z domowników nie omijając oczywiście gospodarzy, których należało pocałować dwukrotnie.
Jak dla mnie dawni Islandczycy byli strasznie całuśni, a po przeczytaniu rozdziału o gościnności od razu polubiłam nasze trzy cmoknięcia w policzek ;) .
Jeśli chcecie dowiedzieć się jak przyjmowano przybysza jeśli ten musiał nocować u swojego gospodarza to koniecznie sięgnijcie po „ Małą księgę dawnych Islandczyków. O zwyczajach, tradycjach i przesądach”.
Ta mała i dość niepozorna książeczka to kopalnia wiedzy o tradycjach panujących w odległej Islandii. Dzięki autorce możemy bez pakowania walizek przenieść się na wulkaniczną wyspę by od wczesnej wiosny do późnej zimy poznawać codzienne życie Islandczyków.
Dużym plusem Małej księgi dawnych Islandczyków jest poczucie humoru, którym okraszona jest każda opowiedziana przez autorkę historia. W książce nie ma tematów tabu. Możemy poznać obyczaje Islandczyków od przysłowiowej kuchni po tematy związane z edukacją, opieką medyczną, prawami kobiet, religią i kościołem, na stosunkach międzyludzkich kończąc.
W czasach kiedy podróżowanie skurczyło się do wirtualnej eksploracji interesujących nas zakątków świata warto sięgnąć po „Małą księgę dawnych Islandczyków” aby spędzić trochę czasu pod dachem islandziego domostwa.
Mała księga dawnych Islandczyków. O zwyczajach, tradycjach i przesądach Alda Sigmundsdóttir
6,6
Alda Sigmundsdottir zebrała zwyczaje, tradycje i przesądy Islandczyków na przestrzeni wieków. Książka napisana jest w formie króciutkich esejów, a sama lektura również nie należy do najdłuższych. Islandofile żądni szczegółów i rozległych opisów mogą czuć niedosyt, ale myślę, że dla przeciętnego czytelnika taka dawka wiedzy będzie idealnym wstępem do zapoznania się z islandzką historią i zwyczajami. Autorka postawiła na zwięzłą formę, co sprawia, że książkę można połknąć w jeden wieczór, ale jednocześnie niektóre zagadnienia mogą pozostać nie do końca jasne. Na szczęście większość przytoczonych przesądów i tradycji nie wymagało rozległych opisów. Niektóre Was zaszokują, inne rozśmieszą, ale na pewno wszystkie zaciekawią. W tak surowym klimacie musiały powstać nietypowe wierzenia! Przyjrzymy się zwyczajom związanym z całym zakresem ludzkiej egzystencji – m.in. jedzeniem, spaniem, mieszkaniem, rodzeniem się i umieraniem, zabawą, pracą, higieną. Dowiemy się o takich miłych rzeczach jak np. legenda o Świątecznym Kocie, który przyjdzie i pożre osobę, która nie dostanie na święta nic nowego do ubrania albo sposobie na bolącego zęba polegającym na wetknięciu obok zęba nieboszczyka. Co ciekawe, część dawnych islandzkich przesądów jest identyczna z tymi, które powtarza się i u nas, szczególnie te dotyczące ciąży. Może z wyjątkiem tego, że jeśli zje się płetwę foki to dziecko może urodzić się z płetwami. Pomimo niewielu stron autorce udało się przedstawić naprawdę wiele zwyczajów. Jeśli chcecie się dowiedzieć komu i dlaczego płacono masłem albo czy Islandczycy naprawdę wierzą w elfy to koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Będzie dobrym wyborem jeśli interesują Was kraje skandynawskie, historia, dawne zwyczaje albo różnice międzykulturowe. To jak, skusicie się na lekturę o kraju, w którym zakazane jest posiadanie żółwia?